Były szef Kuźniara o jego pracy w Onecie: Jak ktoś chce prowadzić taksówkę, to co mu będziemy bronić?
Jestem w tej sprawie wyrozumiały. Nie jestem fundamentalistą. Nawet rozstając się w nerwowej atmosferze, nie warto się gniewać. Z niektórymi miewałem gorsze okresy, jak z Hubertem Urbańskim, ale to nie przeszkadzało, żeby dziś znów prowadził „Milionerów”, bo jest w tym programie genialny
- odpowiedział Miszczak. Zapytany, czy dla Jarosława Kuźniara też widzi szansę powrotu, odparł:
Jestem złośliwą bestią, więc powiem tak: Jak ktoś chce prowadzić taksówkę, to co mu będziemy bronić?
- stwierdził. Po chwili dodał jednak, że odejście Kuźniara traktuje jako jego wyprawę badawczą, żeby się przekonać "czy nie warto wrócić".
źródło: wirtualnemedia.pl