Prawna historia Solidarności: Mecenas Piotr Andrzejewski opowiada o początkach walki

– Główny postulat strajkujących został zaakceptowany przez delegację rządową 11 września 1980 r. i ten dzień przyjmujemy jako zawarcie porozumienia MKZ Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. Po osiągnięciu takiego rezultatu istniała obawa jego przekreślenia w drodze interwencji wewnątrządowej bądź zewnętrznej – mówi mecenas Piotr Ł. Andrzejewski w rozmowie z Barbarą Michałowską.
Piotr Andrzejewski /
Piotr Andrzejewski / / fot. Wikimedia Commons/Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

– Panie Mecenasie, obserwował Pan przemiany w Polsce z pozycji adwokata, ale także osoby, która uczestniczyła w zmianach prawa w Polsce i rejestracji Statutu NSZZ „Solidarność”.

– Na przełomie sierpnia i września 1980 roku na fali strajków w zakładach pracy zawierano porozumienia z rządem – umowy społeczne incydentalnie z poszczególnymi Międzyzakładowymi Komitetami Strajkowymi. Były związane z zakresem terytorialnym miejsca porozumienia. Porozumienie szczecińskie zawarte 30 sierpnia było wyprzedzające. Porozumienie gdańskie 31 sierpnia, najbardziej znane i wytyczające kierunek, było drugie. Później było porozumienie w Jastrzębiu-Zdroju 3 września, a następnie tzw. porozumienie katowickie 11 września, które łączyło się z bezpośrednio z moją działalnością.

Czytaj także: Sikorski również planuje ucieczkę do Brukseli?

Czytaj także: Nieoficjalnie: Kolejny czołowy polityk wyrzucony przez Putina

 
– W jaki sposób włączył się Pan w te działania?

– Kazimierz Świtoń, sekretarz Międzyzakładowego Komitetu Robotniczego w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej, zwrócił się do mecenasa Władysława Siły-Nowickiego, mojego patrona i przyjaciela, o udanie się do Huty Katowice w charakterze eksperta prawnego. Po zmianie kierownictwa strajku na jego czele stanęli Andrzej Rozpłochowski i Kazimierz Świtoń. MKS pod ich przywództwem przygotowywał się do pertraktacji z rządem w sprawie zawarcia umowy społecznej regulującej status zgromadzonych w Komitecie Strajkowym około dwustu zakładów pracy i wynegocjowania jednolitej struktury przyszłego niezależnego samorządnego związku zawodowego. Mecenas Siła-Nowicki był takim ekspertem przy podpisywaniu porozumienia gdańskiego. W trybie pilnym skierował mnie do MKR-u w Hucie Katowice jako międzyzakładowego komitetu założycielskiego niezależnego samorządnego związku zawodowego. 

– Jak to wyglądało?

– Natychmiast udałem się do Dąbrowy Górniczej. Jechałem starym samochodem marki Warszawa, który prowadziła moja żona Maria. W drodze podążały za nami kolejne samochody Milicji Obywatelskiej. Dwukrotnie nas legitymowano. Byliśmy pod kontrolą służb. Gdy dojeżdżaliśmy do Dąbrowy Górniczej, za zalesionym zakrętem niepostrzeżenie opuściłem samochód, którym żona pojechała dalej. Według instrukcji topograficznej dotarłem do bramy Huty Katowice. Na zewnątrz byli funkcjonariusze MO, w środku – strajkowa straż pracownicza. Wszedłem do środka i straż pracownicza zaprowadziła mnie do niewielkiego budyneczku – siedziby komitetu strajkowego. Przywitał mnie z radością Kazimierz Świtoń, którego znałem z licznych obron sądowych. Obok niego stał nieznany mi dotąd Andrzej Rozpłochowski. 

– ...który sam przedstawiał się jako najbardziej znienawidzony działacz Związku.

– To on, stwarzający pozory skromnego, ugodowego partnera do rozmów, został powołany na szefa MKZ Huta Katowice w miejsce dotychczasowego kierownictwa strajku, spolegliwego wobec kierownictwa Huty. Tak to się zaczęło.

Rola Andrzejewskiego

– Jaka była Pana dalsza rola?

– Jako pierwszy ekspert, który dotarł w charakterze oficjalnego doradcy i pełnomocnika strajkujących przed mającymi się rozpocząć rozmowami z komisją rządową, wziąłem udział w ustalaniu zakresu i charakteru postulatów Komitetu Strajkowego, których uwzględnienie było warunkiem ponownego uruchomienia Huty Katowice. Wielkie piece ciągle pracowały. Rozmowy toczyły się z zagrożeniem sankcją ich wygaszenia, gdyby negocjacje nie dały rezultatów. Należało się liczyć z niepowetowanymi stratami dla funkcjonowania Huty. 
Delegacja rządowa pod przewodnictwem Franciszka Kaima została postawiona przed drastycznym ultimatum. W oparciu o zawarte już porozumienia ze Szczecina, Gdańska i Jastrzębia-Zdroju głównym postulatem stała się rejestracja ogólnopolskiego – jednego, centralnego – niezależnego samorządnego związku zawodowego sumującego i potwierdzającego wyniki i treść poprzednio zawieranych porozumień. 

W cyklu innych postulatów dochodziliśmy do następnych uzgodnień. Główny postulat został zaakceptowany przez delegację rządową 11 września 1980 r. i ten dzień przyjmujemy jako zawarcie porozumienia MKZ Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. Po osiągnięciu takiego rezultatu istniała obawa jego przekreślenia w drodze interwencji wewnątarządowej bądź zewnętrznej. 
 
– Trzeba było szybko zarejestrować Związek.

– Uważaliśmy za pilne wystąpienie o zrealizowanie porozumienia w trybie rejestracji wynegocjowanego ogólnokrajowego związku zawodowego. 13 września Rada Państwa podjęła uchwałę w sprawie trybu rejestracji nowo powstających związków zawodowych. Udałem się do Warszawy, gdzie przy pomocy mecenasa Wiesława Chrzanowskiego powstał pierwszy projekt Statutu Związku. Następnie razem z Wiesławem Chrzanowskim wróciłem do Huty Katowice. 16 września z przygotowanym wnioskiem o rejestrację i tymże Statutem razem z Andrzejem Rozpłochowskim i Kazimierzem Świtoniem złożyłem pierwszy wniosek o rejestrację Ogólnokrajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego w specjalnie w tym celu powołanym Wydziale Rejestrowym Sądu Wojewódzkiego w Warszawie. 
 
– Kilka dni później złożono także drugi wniosek.

– O naszych krokach był informowany Lech Wałęsa. Dnia 18 września z inicjatywy Lecha Wałęsy zostały zgromadzone w Gdańsku delegacje wszystkich Międzyzakładowych Komitetów Robotniczych i Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich z całego kraju. Na wniosek Jana Olszewskiego, prawnego doradcy, zgodnie z wolą zebranych postanowiono przygotować jednolity tekst Statutu, a przyszłemu ogólnopolskiemu związkowi zawodowemu nadać nazwę „Solidarność” (projekt nazwy autorstwa Karola Modzelewskiego). Jednolity Statut przygotowywali Wiesław Chrzanowski, Jan Olszewski i Władysław Siła-Nowicki. 22 września w Gdańsku została podjęta decyzja o złożeniu w imieniu wszystkich podmiotów reprezentowanych na spotkaniu z 18 września wspólnego wniosku o rejestrację Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” i nadania dotychczasowemu gremium porozumiewawczemu Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich miana Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. 
24 września w wydziale rejestrowym Sądu Wojewódzkiego w Warszawie został złożony wniosek o rejestrację NSZZ „Solidarność” wraz ze Statutem Związku, a ja złożyłem wniosek o połączenie wszczętego pierwotnie postępowania o rejestrację Związku do zainicjowanego 24 września postępowania i rozpoznania go łącznie. 

Wyboista droga

– Droga do rejestracji Związku była jednak wyboista.

–16 października doszło do spotkania przedstawicieli Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” z przedstawicielami Sądu Wojewódzkiego w celu omówienia zastrzeżeń Sądu co do zakresu uprawnień Związku i treści Statutu. Omówiono obszar działania Związku, charakter i warunki realizacji prawa do strajku, ale narzucono w treści Statutu stwierdzenie o uznaniu kierowniczej roli partii (PZPR)* i sojuszu z ZSRR jako konstytuujących zasad, a także zakaz przyjmowania funkcji związkowych przez działaczy partyjnych i funkcjonariuszy państwowych. Nie było zgody wnioskodawców na te warunki. 24 października Sąd Wojewódzki w Warszawie dokonał rejestracji NSZZ „Solidarność”, zmieniając wbrew stanowisku wnioskodawców Statut Związku przez dopisanie w nim kierowniczej roli PZPR i skreślenie prawa do strajku. Solidarność zapowiedziała odwołanie do Sądu Najwyższego. Ogłosiła ogólnopolską gotowość strajkową. Wreszcie 10 listopada 1980 r. Sąd Najwyższy w drodze negocjacji kompromisowych zarejestrował Związek NSZZ „Solidarność”, po dołączeniu do Statutu aneksu z potwierdzeniem uznania przez powstający Związek kierowniczej roli PZPR w państwie*. Sąd uchylił poprawki do Statutu wprowadzone wbrew woli wnioskodawców przy rejestracji NSZZ „Solidarność” przez Sąd Wojewódzki w Warszawie. 
Od tego momentu rozpoczęło się ukonstytuowane i legalne funkcjonowanie organów Związku. Władze komunistyczne pod dyktando Kremla już jednak rozpoczęły projektowanie i przygotowywanie pacyfikacji ruchu Solidarność przez siły Układu Warszawskiego. 

Czytaj także: Antoni Macierewicz odpowiada na oskarżenia Donalda Tuska

Piotr Andrzejewski

Piotr Ł. Andrzejewski, zastępca prezesa Trybunału Stanu, związany z Solidarnością od momentu jej powstania, uczestniczący w tworzeniu prawnych zrębów Związku, obrońca opozycjonistów w najgłośniejszych sprawach stanu wojennego.

 

Nowy numer

Tekst ukaże się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 


 

POLECANE
Niespodziewana zmiana prezesa. PGE wydała komunikat z ostatniej chwili
Niespodziewana zmiana prezesa. PGE wydała komunikat

Rada nadzorcza PGE odwołała w poniedziałek Dariusza Marca ze stanowiska prezesa spółki i powierzyła pełnienie obowiązków prezesa Dariuszowi Luberze - poinformowała PGE w komunikacie. Odwołany został też wiceprezes ds. operacyjnych PGE Maciej Górski.

Ceny w sklepach w górę. Koszyk z zakupami drożeje najszybciej od tygodni Wiadomości
Ceny w sklepach w górę. Koszyk z zakupami drożeje najszybciej od tygodni

Efekt świątecznego sezonu w sklepach widać wyraźnie: ceny rosną szybciej niż jeszcze kilka dni temu. O ile tydzień temu koszyk podstawowych produktów zwiększył swoją wartość o 0,7 proc., to najnowsze dane z aplikacji PanParagon pokazują skok aż o 1,9 proc.. W praktyce oznacza to, że przeciętne zakupy podrożały w ciągu siedmiu dni o 1 zł i 92 gr.

Wiodące media zachwycone tweetem Tuska, który uzyskał 37 mln wyświetleń. Jest jeden problem z ostatniej chwili
"Wiodące media" zachwycone tweetem Tuska, który uzyskał 37 mln wyświetleń. Jest jeden problem

Tweet Donalda Tuska skierowany do Amerykanów obiegł świat zdobywając ponad 37 mln wyświetleń, a polskie liberalne media okrzyknęły to wielkim sukcesem. W rzeczywistości jednak rekordowe statystyki wpisu wcale nie świadczą o rosnącym wpływie polskiego premiera na arenie międzynarodowej. Wręcz przeciwnie – przy nawet pobieżnej analizie szybko widać, jaka jest przyczyna olbrzymiego zasięgu wpisu.

Rozmowy pokojowe ws. Ukrainy w martwym punkcie  z ostatniej chwili
Rozmowy pokojowe ws. Ukrainy w martwym punkcie

Rozmowy nad planem pokojowym dla Ukrainy znalazły się w martwym punkcie – przyznał Wołodymyr Zełenski w rozmowie z agencją Bloomberg. Główna oś sporu dotyczy przyszłości Donbasu oraz systemu gwarancji bezpieczeństwa, które Kijów chce otrzymać od Stanów Zjednoczonych. Ukraiński prezydent otwarcie mówi, że „trzy strony mają różne wizje”, a USA nie udzielają odpowiedzi, których oczekuje Kijów.

Byłe więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück oburzone słowami Donalda Tuska z ostatniej chwili
Byłe więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück oburzone słowami Donalda Tuska

Po słowach premiera Donalda Tuska wygłoszonych podczas wizyty w Niemczech – słowach sugerujących, że Polska mogłaby pokryć koszty zadośćuczynienia dla żyjących ofiar II wojny światowej, jeśli nie zrobią tego Niemcy – na premiera wylała się fala krytyki. Ostro zareagowały byłe więźniarki obozu koncentracyjnego Ravensbrück oraz ich rodziny, które w specjalnym liście otwartym stanowczo skrytykowały deklarację premiera i zażądały przeprosin.

LOT przegrywa na ostatniej prostej. Tureckie Pegasus Airlines przejmują Smartwings Wiadomości
LOT przegrywa na ostatniej prostej. Tureckie Pegasus Airlines przejmują Smartwings

Tureckie linie lotnicze Pegasus oficjalnie potwierdziły w mediach społecznościowych informację o bolesnej porażce LOT-u. Czesi wybrali ofertę Turcji, a nie Polskich Linii Lotniczych LOT. Jak piszą Turcy, „rozpoczyna się nowy rozdział”. 

Prezes PiS zapowiada nową akcję. Odwołujemy się do pomysłu śp. Charliego Kirka z ostatniej chwili
Prezes PiS zapowiada nową akcję. "Odwołujemy się do pomysłu śp. Charliego Kirka"

Jarosław Kaczyński zapowiedział ofensywę Prawa i Sprawiedliwości na uczelniach. – Nie ukrywam, że odwołujemy się tu do śp. pana Kirka, który prowadził tego rodzaju dyskusje – powiedział prezes PiS.

Niemieckie media podają, że w rządzie Tuska powołano nowego pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy z ostatniej chwili
Niemieckie media podają, że w rządzie Tuska powołano nowego pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy

Polski rząd powołał pełnomocnika ds. współpracy polsko-niemieckiej – poinformował portal Moz.de. Według niemieckiego portalu na czele tej instytucji ma stanąć Henryka Mościcka-Dendys. Na początku sierpnia stanowisko pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej zostało zlikwidowane. W tym czasie funkcję tę sprawował prof. Krzysztof Ruchniewicz, ówczesny dyrektor Instytutu Pileckiego.

Szef MSWiA: Partia Grzegorza Brauna jest na granicy delegalizacji z ostatniej chwili
Szef MSWiA: Partia Grzegorza Brauna jest na granicy delegalizacji

– Moim zdaniem partia Brauna jest na granicy delegalizacji – oświadczył w poniedziałek szef MSWiA Marcin Kierwiński.

Tusk zaatakował Nawrockiego. Mocna odpowiedź prezydenta z ostatniej chwili
Tusk zaatakował Nawrockiego. Mocna odpowiedź prezydenta

Premier Donald Tusk postanowił kolejny raz zaatakować w mediach społecznościowych prezydenta Karola Nawrockiego. Ten nie pozostał mu dłużny.

REKLAMA

Prawna historia Solidarności: Mecenas Piotr Andrzejewski opowiada o początkach walki

– Główny postulat strajkujących został zaakceptowany przez delegację rządową 11 września 1980 r. i ten dzień przyjmujemy jako zawarcie porozumienia MKZ Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. Po osiągnięciu takiego rezultatu istniała obawa jego przekreślenia w drodze interwencji wewnątrządowej bądź zewnętrznej – mówi mecenas Piotr Ł. Andrzejewski w rozmowie z Barbarą Michałowską.
Piotr Andrzejewski /
Piotr Andrzejewski / / fot. Wikimedia Commons/Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

– Panie Mecenasie, obserwował Pan przemiany w Polsce z pozycji adwokata, ale także osoby, która uczestniczyła w zmianach prawa w Polsce i rejestracji Statutu NSZZ „Solidarność”.

– Na przełomie sierpnia i września 1980 roku na fali strajków w zakładach pracy zawierano porozumienia z rządem – umowy społeczne incydentalnie z poszczególnymi Międzyzakładowymi Komitetami Strajkowymi. Były związane z zakresem terytorialnym miejsca porozumienia. Porozumienie szczecińskie zawarte 30 sierpnia było wyprzedzające. Porozumienie gdańskie 31 sierpnia, najbardziej znane i wytyczające kierunek, było drugie. Później było porozumienie w Jastrzębiu-Zdroju 3 września, a następnie tzw. porozumienie katowickie 11 września, które łączyło się z bezpośrednio z moją działalnością.

Czytaj także: Sikorski również planuje ucieczkę do Brukseli?

Czytaj także: Nieoficjalnie: Kolejny czołowy polityk wyrzucony przez Putina

 
– W jaki sposób włączył się Pan w te działania?

– Kazimierz Świtoń, sekretarz Międzyzakładowego Komitetu Robotniczego w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej, zwrócił się do mecenasa Władysława Siły-Nowickiego, mojego patrona i przyjaciela, o udanie się do Huty Katowice w charakterze eksperta prawnego. Po zmianie kierownictwa strajku na jego czele stanęli Andrzej Rozpłochowski i Kazimierz Świtoń. MKS pod ich przywództwem przygotowywał się do pertraktacji z rządem w sprawie zawarcia umowy społecznej regulującej status zgromadzonych w Komitecie Strajkowym około dwustu zakładów pracy i wynegocjowania jednolitej struktury przyszłego niezależnego samorządnego związku zawodowego. Mecenas Siła-Nowicki był takim ekspertem przy podpisywaniu porozumienia gdańskiego. W trybie pilnym skierował mnie do MKR-u w Hucie Katowice jako międzyzakładowego komitetu założycielskiego niezależnego samorządnego związku zawodowego. 

– Jak to wyglądało?

– Natychmiast udałem się do Dąbrowy Górniczej. Jechałem starym samochodem marki Warszawa, który prowadziła moja żona Maria. W drodze podążały za nami kolejne samochody Milicji Obywatelskiej. Dwukrotnie nas legitymowano. Byliśmy pod kontrolą służb. Gdy dojeżdżaliśmy do Dąbrowy Górniczej, za zalesionym zakrętem niepostrzeżenie opuściłem samochód, którym żona pojechała dalej. Według instrukcji topograficznej dotarłem do bramy Huty Katowice. Na zewnątrz byli funkcjonariusze MO, w środku – strajkowa straż pracownicza. Wszedłem do środka i straż pracownicza zaprowadziła mnie do niewielkiego budyneczku – siedziby komitetu strajkowego. Przywitał mnie z radością Kazimierz Świtoń, którego znałem z licznych obron sądowych. Obok niego stał nieznany mi dotąd Andrzej Rozpłochowski. 

– ...który sam przedstawiał się jako najbardziej znienawidzony działacz Związku.

– To on, stwarzający pozory skromnego, ugodowego partnera do rozmów, został powołany na szefa MKZ Huta Katowice w miejsce dotychczasowego kierownictwa strajku, spolegliwego wobec kierownictwa Huty. Tak to się zaczęło.

Rola Andrzejewskiego

– Jaka była Pana dalsza rola?

– Jako pierwszy ekspert, który dotarł w charakterze oficjalnego doradcy i pełnomocnika strajkujących przed mającymi się rozpocząć rozmowami z komisją rządową, wziąłem udział w ustalaniu zakresu i charakteru postulatów Komitetu Strajkowego, których uwzględnienie było warunkiem ponownego uruchomienia Huty Katowice. Wielkie piece ciągle pracowały. Rozmowy toczyły się z zagrożeniem sankcją ich wygaszenia, gdyby negocjacje nie dały rezultatów. Należało się liczyć z niepowetowanymi stratami dla funkcjonowania Huty. 
Delegacja rządowa pod przewodnictwem Franciszka Kaima została postawiona przed drastycznym ultimatum. W oparciu o zawarte już porozumienia ze Szczecina, Gdańska i Jastrzębia-Zdroju głównym postulatem stała się rejestracja ogólnopolskiego – jednego, centralnego – niezależnego samorządnego związku zawodowego sumującego i potwierdzającego wyniki i treść poprzednio zawieranych porozumień. 

W cyklu innych postulatów dochodziliśmy do następnych uzgodnień. Główny postulat został zaakceptowany przez delegację rządową 11 września 1980 r. i ten dzień przyjmujemy jako zawarcie porozumienia MKZ Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. Po osiągnięciu takiego rezultatu istniała obawa jego przekreślenia w drodze interwencji wewnątarządowej bądź zewnętrznej. 
 
– Trzeba było szybko zarejestrować Związek.

– Uważaliśmy za pilne wystąpienie o zrealizowanie porozumienia w trybie rejestracji wynegocjowanego ogólnokrajowego związku zawodowego. 13 września Rada Państwa podjęła uchwałę w sprawie trybu rejestracji nowo powstających związków zawodowych. Udałem się do Warszawy, gdzie przy pomocy mecenasa Wiesława Chrzanowskiego powstał pierwszy projekt Statutu Związku. Następnie razem z Wiesławem Chrzanowskim wróciłem do Huty Katowice. 16 września z przygotowanym wnioskiem o rejestrację i tymże Statutem razem z Andrzejem Rozpłochowskim i Kazimierzem Świtoniem złożyłem pierwszy wniosek o rejestrację Ogólnokrajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego w specjalnie w tym celu powołanym Wydziale Rejestrowym Sądu Wojewódzkiego w Warszawie. 
 
– Kilka dni później złożono także drugi wniosek.

– O naszych krokach był informowany Lech Wałęsa. Dnia 18 września z inicjatywy Lecha Wałęsy zostały zgromadzone w Gdańsku delegacje wszystkich Międzyzakładowych Komitetów Robotniczych i Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich z całego kraju. Na wniosek Jana Olszewskiego, prawnego doradcy, zgodnie z wolą zebranych postanowiono przygotować jednolity tekst Statutu, a przyszłemu ogólnopolskiemu związkowi zawodowemu nadać nazwę „Solidarność” (projekt nazwy autorstwa Karola Modzelewskiego). Jednolity Statut przygotowywali Wiesław Chrzanowski, Jan Olszewski i Władysław Siła-Nowicki. 22 września w Gdańsku została podjęta decyzja o złożeniu w imieniu wszystkich podmiotów reprezentowanych na spotkaniu z 18 września wspólnego wniosku o rejestrację Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” i nadania dotychczasowemu gremium porozumiewawczemu Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich miana Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. 
24 września w wydziale rejestrowym Sądu Wojewódzkiego w Warszawie został złożony wniosek o rejestrację NSZZ „Solidarność” wraz ze Statutem Związku, a ja złożyłem wniosek o połączenie wszczętego pierwotnie postępowania o rejestrację Związku do zainicjowanego 24 września postępowania i rozpoznania go łącznie. 

Wyboista droga

– Droga do rejestracji Związku była jednak wyboista.

–16 października doszło do spotkania przedstawicieli Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” z przedstawicielami Sądu Wojewódzkiego w celu omówienia zastrzeżeń Sądu co do zakresu uprawnień Związku i treści Statutu. Omówiono obszar działania Związku, charakter i warunki realizacji prawa do strajku, ale narzucono w treści Statutu stwierdzenie o uznaniu kierowniczej roli partii (PZPR)* i sojuszu z ZSRR jako konstytuujących zasad, a także zakaz przyjmowania funkcji związkowych przez działaczy partyjnych i funkcjonariuszy państwowych. Nie było zgody wnioskodawców na te warunki. 24 października Sąd Wojewódzki w Warszawie dokonał rejestracji NSZZ „Solidarność”, zmieniając wbrew stanowisku wnioskodawców Statut Związku przez dopisanie w nim kierowniczej roli PZPR i skreślenie prawa do strajku. Solidarność zapowiedziała odwołanie do Sądu Najwyższego. Ogłosiła ogólnopolską gotowość strajkową. Wreszcie 10 listopada 1980 r. Sąd Najwyższy w drodze negocjacji kompromisowych zarejestrował Związek NSZZ „Solidarność”, po dołączeniu do Statutu aneksu z potwierdzeniem uznania przez powstający Związek kierowniczej roli PZPR w państwie*. Sąd uchylił poprawki do Statutu wprowadzone wbrew woli wnioskodawców przy rejestracji NSZZ „Solidarność” przez Sąd Wojewódzki w Warszawie. 
Od tego momentu rozpoczęło się ukonstytuowane i legalne funkcjonowanie organów Związku. Władze komunistyczne pod dyktando Kremla już jednak rozpoczęły projektowanie i przygotowywanie pacyfikacji ruchu Solidarność przez siły Układu Warszawskiego. 

Czytaj także: Antoni Macierewicz odpowiada na oskarżenia Donalda Tuska

Piotr Andrzejewski

Piotr Ł. Andrzejewski, zastępca prezesa Trybunału Stanu, związany z Solidarnością od momentu jej powstania, uczestniczący w tworzeniu prawnych zrębów Związku, obrońca opozycjonistów w najgłośniejszych sprawach stanu wojennego.

 

Nowy numer

Tekst ukaże się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 



 

Polecane