W Amazonie ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać

Gdy słyszymy o robotyzacji świata pracy, przed oczyma wyobraźni mamy roboty, które zastępują ludzi w ciężkich zajęciach. Tymczasem na przykładzie Amazona widzimy, że rozwój technologii i sztucznej inteligencji służy do wyciskania z pracowników jeszcze więcej, by pracowali jak najbardziej wydajnie i automatycznie. O pracy w tym przedsiębiorstwie mówiła Agata Wypiór, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Amazon Polska, w rozmowie z Konradem Wernickim.
Amazon  W Amazonie ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać
Amazon / / Scottish Government, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons

– Jakim pracodawcą jest Amazon? W Polsce ma bardzo złą prasę, może niesłusznie?

– Z perspektywy mojego doświadczenie zawodowego Amazon wydaje się dobrym pracodawcą. Doceniamy to, że mamy pensje na czas, różnego rodzaju dodatki i benefity, jak opieka medyczna, ale z drugiej strony nasze warunki pracy na przestrzeni lat się pogarszają.

Przez to, że jest to korporacja międzynarodowa i większość decyzji dotyczących pracowników zapada poza granicami Polski, to wydają się one bezduszne. Ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać. Gdy zaczynałam pracę w Amazonie, ten wyróżniał się w Polsce na tle konkurencji, gdzie pracuje się w magazynach. Amazon był lepszy i to mnie do niego przyciągnęło. Teraz te granice się zacierają, głównie w sferze płac.

Podejście Amazona 

– A faktycznie pracownicy są tak ostro rozliczani z czasu pracy i wypełniania norm?

– Tak, i to bardzo. Pracownicy otrzymują np. notatki upominające od swoich przełożonych za to, że np. są w toalecie albo za rozmowy z kolegami z pracy na hali czy korzystanie z telefonu. To nie jest nagminne, ale takie sytuacje się pojawiają. Rozumiem, że można zwrócić uwagę, jeśli zakłócany jest rytm pracy, ale bez przesady. To jest robienie z ludzi niewolników. Tak jakby ludzie mieli pracować jak roboty.
 
– Wielki Brat patrzy…

– Nawet te komunikaty o konieczności trzymania się poręczy przy chodzeniu po schodach [w magazynach Amazona są liczne komunikaty w formie tablic, znaków nakazujących odpowiednie zachowania – przyp. red.] to z jednej strony dbanie o pracownika, a z drugiej szukanie dowodów na to, czy pracownik w momencie wypadku faktycznie trzymał się poręczy. Jeśli nie, to może dostać naganę za niestosowanie się do regulaminu albo zdarzenie może być nieuznane jako wypadek.
 
– W siedzibie Amazona, w której byliśmy [Centrum Logistyczne LCJ3/4 w Józefowie pod Łodzią] można było odczuć, że pracodawca przykłada dużą wagę do BHP.

– Tak i nie. Dba o porządek, ale z drugiej strony, gdy jest pilna wysyłka, to Amazon przymyka oko na pewne sprawy. W teorii pracownicy mają nosić pojemniki oburącz, ale gdy termin goni, to menedżerowie nie zwracają już na to czy na pchanie dwóch niezabezpieczonych  wózków naraz takiej uwagi. Pracownicy skarżą się, że są popędzani i dociskani jeszcze bardziej. 

Pracuję 7 lat w Amazonie i są dwie sprawy, które zmieniły się na minus w tym czasie. Po pierwsze, cały management spędza teraz więcej czasu przed ekranem komputera niż z ludźmi. Kiedyś 80% czasu spędzałam jako trener na rozmowach z pracownikami, a teraz głównie analizuję dane.

– To musi odczłowieczać cały system pracy.

– A przecież wszystko dotyczy wciąż tych samych ludzi. Kiedyś kadra menedżerska była taka, że potrafiła pracować ramię w ramię z pracownikami, jeśli np. była pilna wysyłka. Teraz menedżerowie spędzają czas przy biurkach, nie są dostępni dla pracowników, a ci z kolei nie widzą mocy sprawczej menedżera, on nie ma autorytetu. Jakie oni mogą mieć poważanie wśród załogi, skoro zamiast rozmawiać z ludźmi, siedzą przed ekranem monitora? System podpowiada im, kto i kiedy ma urodziny, jaki ma status rodzinny, nawet nie muszą ich znać. To dla mnie żenujące.

Związki zawodowe

– A co z Solidarnością w Amazon Polska?

– Ostatnio zarzuca się nam, że związek broni pojedynczych pracowników. Tylko, że to powinny być działania systemowe. Nie powinno być tak, że związek wśród 17-tysięcznej załogi pokazuje palcem, komu stała się krzywda. To oczywiście ważne, ale działanie związku musi skupiać się na sprawach o skali globalnej, które dotyczą wszystkich pracowników, a nie pojedynczych przypadkach, które powinien załatwić menedżer.

– Jak układają się relacje Amazona ze związkami zawodowymi, w tym szczególnie z Solidarnością?

– W moim odczuciu Solidarność jest jedynym związkiem, z którym Amazon rozmawia. Oczywiście przekazuje informacje pozostałym związkom, ale z tego, co mi wiadomo, regularne spotkania ma tylko Solidarność. 

– Z czego to wynika?

– Myślę, że ze sposobu komunikacji. My jako Solidarność mamy w DNA  rozmowę. Mimo historii Solidarności opartej na strajkach i protestach dziś siadamy do stołu. Chcemy merytorycznie rozmawiać na temat warunków pracy. Brakuje nam rozwiązań, o które ciągle się upominamy. Zawsze wraca temat podwyżek stażowych.
Nie wiem, czego domagają się inne związki zawodowe. Obok Solidarności największym związkiem jest Inicjatywa Pracownicza, związek zawodowy Agrounia pracownicza i „Kontra”. Amazon nie bierze pod uwagę małych związków, ale respektuje dużych graczy. Smutne jest to, że największym związkiem zawodowym jest pracodawca. Jeśli pracownik nie wstępuje do związku zawodowego, to jego bierność jest korzystna dla pracodawcy. Mimo że ludzie mają prawo głosu, to tego nie wykorzystują, nie wstępują do związku zawodowego. Ich nikt nie broni. 
 
– Niestety, wciąż jest mała świadomość wśród pracowników, że można coś zdziałać, gdy się zorganizują, albo wmówiono im, że każdy jest kowalem własnego losu i powinien martwić się tylko o siebie.

– Albo że związki coś załatwią za nich. Myślą, że związek to taki wirtualny byt, który w tajemnicy spotyka się z pracodawcą i załatwia interesy. Często słyszę pytania: „Co w tym roku udało wam się zrobić, uzyskać?”. Ludzie oczekują efektów, ale nie chcą się sami angażować, a przecież w jedności, w Solidarności siła. Słowo „solidarność” to właśnie jedność.

Czytaj także: Facebook usunął wpis o niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau, bo ich zdaniem „wprowadzał w błąd”

Czytaj także: Dzisiaj w końcu dowiemy się, co rząd zamierza zrobić z CPK

Co należy zmienić? 

– Najważniejsze sprawy, które chcecie wynegocjować z Amazonem, to...?

 – Dwie rzeczy: pierwsza to podwyżki stażowe, czyli zwyczajne docenienie pracowników z odpowiednim stażem pracy, którzy są wierni Amazonowi, nie szukają innej pracy, chętnie przychodzą na nadgodziny, trzymają się grafiku, nie wykorzystują nadmiernie L4, są przeszkoleni na inne działy, cały czas chcą pracować. Aktualnie wynagrodzenie rośnie w związku ze stażem jedynie do dwóch lat pracy, potem staż nie ma na nie wpływu. Czy Amazon przyjął jakąś ogólnoświatową strategię, że pracownik tak jak produkty RTV mają działać sprawnie przez 2 lata, a potem się można ich pozbyć? Tak, jakbyśmy byli na gwarancji jak telewizor. Nic dziwnego, że zaczynamy się czuć jak takie produkty, które można wyeksploatować i wyrzucić.
 
– Może Amazonowi nie zależy na stałych pracownikach, których pensja by rosła, bo wolą wymieniać pracowników na młodych, którym będzie się chciało harować i spełniać normy?

– Możliwe, że tak, ale wtedy powinni to napisać na bramie wejściowej do siedziby firmy. A skoro już przy normach jesteśmy, to właśnie druga sprawa, którą negocjujemy. Amazon nie nazywa tego normami, tylko celami, żeby nie musieć odpowiadać w tym przypadku za Kodeks pracy, gdzie jest mowa o normach, a nie celach, i zapewne to lepiej brzmi i inaczej oddziałuje na psychikę pracowników. Te cele cały czas się zwiększają. Tu dochodzi do bardzo dużej niesprawiedliwości i nierówności w ocenach. Te normy powinny być możliwe do osiągnięcia przez średniego pracownika, a nie przez wybitnego. Teoretycznie normy są wyliczane przez algorytm, czyli sztuczną inteligencję, która bierze pod uwagę wszystkich pracowników w określonym czasie, a z tego wyciąga średnią ważoną. Natomiast nie bierze pod uwagę sezonowości produktów. Zimą o wiele dłużej pakuje się paczki z puchowymi kurtkami aniżeli latem stroje kąpielowe. Na wydajność pracy wpływa też zapełnienie magazynu, który nie jest studnią bez dna. Z każdą kolejną godziną pracy miejsca jest coraz mniej na odłożenie produktów, a szukanie wolnej przestrzeni też zajmuje czas. Algorytmy Amazona nie biorą tego pod uwagę, tak samo jak samopoczucia pracowników każdego dnia. Nie jesteśmy maszynami. Na nasz stan psychofizyczny może wpływać pogoda, jakość snu, sprawy prywatne. Amazon nie bierze pod uwagę, że ktoś może mieć gorszy dzień. Analizuje każde L4 i jego zasadność. Nie tędy droga.

Jako związek zawodowy zdajemy sobie sprawę, że korporacja chce i musi zarabiać, ale nie chcemy, by zgubiła ją chciwość. Amazon inwestuje w farmy wiatrowe, fotowoltaiczne, ma duże zyski, ale nie zamierza się w sposób sprawiedliwy nimi dzielić z pracownikami. Gdyby działał sprawiedliwie, to przyciągałby więcej lepszych pracowników, pracownicy byliby bardziej zmotywowani do pracy. Mniejsze magazyny mają fajną, rodzinną atmosferę i wierzę, że jesteśmy w stanie przenieść to na całą firmę. To, co kiedyś ujęło mnie w Amazonie, to wspieranie lokalnej społeczności, wśród której są też pracownicy. Nie chcemy obniżać zysków Amazona, ale chcemy być zauważeni. Mamy w paczkach do niemieckich klientów wysyłać kartkę z napisem „HELP”, tak jak to robią pracownicy z krajów Trzeciego Świata?

Bardzo chciałabym, żeby Amazon mógł w końcu sprawiedliwie, serdecznie podzielić się ze swoimi pracownikami. Utopią jest myśleć, że bez szeregowych pracowników możemy się nieustannie bogacić. Każdą pracę musi w końcu ktoś wykonać.
 
 
 

 


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

W Amazonie ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać

Gdy słyszymy o robotyzacji świata pracy, przed oczyma wyobraźni mamy roboty, które zastępują ludzi w ciężkich zajęciach. Tymczasem na przykładzie Amazona widzimy, że rozwój technologii i sztucznej inteligencji służy do wyciskania z pracowników jeszcze więcej, by pracowali jak najbardziej wydajnie i automatycznie. O pracy w tym przedsiębiorstwie mówiła Agata Wypiór, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Amazon Polska, w rozmowie z Konradem Wernickim.
Amazon  W Amazonie ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać
Amazon / / Scottish Government, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons

– Jakim pracodawcą jest Amazon? W Polsce ma bardzo złą prasę, może niesłusznie?

– Z perspektywy mojego doświadczenie zawodowego Amazon wydaje się dobrym pracodawcą. Doceniamy to, że mamy pensje na czas, różnego rodzaju dodatki i benefity, jak opieka medyczna, ale z drugiej strony nasze warunki pracy na przestrzeni lat się pogarszają.

Przez to, że jest to korporacja międzynarodowa i większość decyzji dotyczących pracowników zapada poza granicami Polski, to wydają się one bezduszne. Ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać. Gdy zaczynałam pracę w Amazonie, ten wyróżniał się w Polsce na tle konkurencji, gdzie pracuje się w magazynach. Amazon był lepszy i to mnie do niego przyciągnęło. Teraz te granice się zacierają, głównie w sferze płac.

Podejście Amazona 

– A faktycznie pracownicy są tak ostro rozliczani z czasu pracy i wypełniania norm?

– Tak, i to bardzo. Pracownicy otrzymują np. notatki upominające od swoich przełożonych za to, że np. są w toalecie albo za rozmowy z kolegami z pracy na hali czy korzystanie z telefonu. To nie jest nagminne, ale takie sytuacje się pojawiają. Rozumiem, że można zwrócić uwagę, jeśli zakłócany jest rytm pracy, ale bez przesady. To jest robienie z ludzi niewolników. Tak jakby ludzie mieli pracować jak roboty.
 
– Wielki Brat patrzy…

– Nawet te komunikaty o konieczności trzymania się poręczy przy chodzeniu po schodach [w magazynach Amazona są liczne komunikaty w formie tablic, znaków nakazujących odpowiednie zachowania – przyp. red.] to z jednej strony dbanie o pracownika, a z drugiej szukanie dowodów na to, czy pracownik w momencie wypadku faktycznie trzymał się poręczy. Jeśli nie, to może dostać naganę za niestosowanie się do regulaminu albo zdarzenie może być nieuznane jako wypadek.
 
– W siedzibie Amazona, w której byliśmy [Centrum Logistyczne LCJ3/4 w Józefowie pod Łodzią] można było odczuć, że pracodawca przykłada dużą wagę do BHP.

– Tak i nie. Dba o porządek, ale z drugiej strony, gdy jest pilna wysyłka, to Amazon przymyka oko na pewne sprawy. W teorii pracownicy mają nosić pojemniki oburącz, ale gdy termin goni, to menedżerowie nie zwracają już na to czy na pchanie dwóch niezabezpieczonych  wózków naraz takiej uwagi. Pracownicy skarżą się, że są popędzani i dociskani jeszcze bardziej. 

Pracuję 7 lat w Amazonie i są dwie sprawy, które zmieniły się na minus w tym czasie. Po pierwsze, cały management spędza teraz więcej czasu przed ekranem komputera niż z ludźmi. Kiedyś 80% czasu spędzałam jako trener na rozmowach z pracownikami, a teraz głównie analizuję dane.

– To musi odczłowieczać cały system pracy.

– A przecież wszystko dotyczy wciąż tych samych ludzi. Kiedyś kadra menedżerska była taka, że potrafiła pracować ramię w ramię z pracownikami, jeśli np. była pilna wysyłka. Teraz menedżerowie spędzają czas przy biurkach, nie są dostępni dla pracowników, a ci z kolei nie widzą mocy sprawczej menedżera, on nie ma autorytetu. Jakie oni mogą mieć poważanie wśród załogi, skoro zamiast rozmawiać z ludźmi, siedzą przed ekranem monitora? System podpowiada im, kto i kiedy ma urodziny, jaki ma status rodzinny, nawet nie muszą ich znać. To dla mnie żenujące.

Związki zawodowe

– A co z Solidarnością w Amazon Polska?

– Ostatnio zarzuca się nam, że związek broni pojedynczych pracowników. Tylko, że to powinny być działania systemowe. Nie powinno być tak, że związek wśród 17-tysięcznej załogi pokazuje palcem, komu stała się krzywda. To oczywiście ważne, ale działanie związku musi skupiać się na sprawach o skali globalnej, które dotyczą wszystkich pracowników, a nie pojedynczych przypadkach, które powinien załatwić menedżer.

– Jak układają się relacje Amazona ze związkami zawodowymi, w tym szczególnie z Solidarnością?

– W moim odczuciu Solidarność jest jedynym związkiem, z którym Amazon rozmawia. Oczywiście przekazuje informacje pozostałym związkom, ale z tego, co mi wiadomo, regularne spotkania ma tylko Solidarność. 

– Z czego to wynika?

– Myślę, że ze sposobu komunikacji. My jako Solidarność mamy w DNA  rozmowę. Mimo historii Solidarności opartej na strajkach i protestach dziś siadamy do stołu. Chcemy merytorycznie rozmawiać na temat warunków pracy. Brakuje nam rozwiązań, o które ciągle się upominamy. Zawsze wraca temat podwyżek stażowych.
Nie wiem, czego domagają się inne związki zawodowe. Obok Solidarności największym związkiem jest Inicjatywa Pracownicza, związek zawodowy Agrounia pracownicza i „Kontra”. Amazon nie bierze pod uwagę małych związków, ale respektuje dużych graczy. Smutne jest to, że największym związkiem zawodowym jest pracodawca. Jeśli pracownik nie wstępuje do związku zawodowego, to jego bierność jest korzystna dla pracodawcy. Mimo że ludzie mają prawo głosu, to tego nie wykorzystują, nie wstępują do związku zawodowego. Ich nikt nie broni. 
 
– Niestety, wciąż jest mała świadomość wśród pracowników, że można coś zdziałać, gdy się zorganizują, albo wmówiono im, że każdy jest kowalem własnego losu i powinien martwić się tylko o siebie.

– Albo że związki coś załatwią za nich. Myślą, że związek to taki wirtualny byt, który w tajemnicy spotyka się z pracodawcą i załatwia interesy. Często słyszę pytania: „Co w tym roku udało wam się zrobić, uzyskać?”. Ludzie oczekują efektów, ale nie chcą się sami angażować, a przecież w jedności, w Solidarności siła. Słowo „solidarność” to właśnie jedność.

Czytaj także: Facebook usunął wpis o niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau, bo ich zdaniem „wprowadzał w błąd”

Czytaj także: Dzisiaj w końcu dowiemy się, co rząd zamierza zrobić z CPK

Co należy zmienić? 

– Najważniejsze sprawy, które chcecie wynegocjować z Amazonem, to...?

 – Dwie rzeczy: pierwsza to podwyżki stażowe, czyli zwyczajne docenienie pracowników z odpowiednim stażem pracy, którzy są wierni Amazonowi, nie szukają innej pracy, chętnie przychodzą na nadgodziny, trzymają się grafiku, nie wykorzystują nadmiernie L4, są przeszkoleni na inne działy, cały czas chcą pracować. Aktualnie wynagrodzenie rośnie w związku ze stażem jedynie do dwóch lat pracy, potem staż nie ma na nie wpływu. Czy Amazon przyjął jakąś ogólnoświatową strategię, że pracownik tak jak produkty RTV mają działać sprawnie przez 2 lata, a potem się można ich pozbyć? Tak, jakbyśmy byli na gwarancji jak telewizor. Nic dziwnego, że zaczynamy się czuć jak takie produkty, które można wyeksploatować i wyrzucić.
 
– Może Amazonowi nie zależy na stałych pracownikach, których pensja by rosła, bo wolą wymieniać pracowników na młodych, którym będzie się chciało harować i spełniać normy?

– Możliwe, że tak, ale wtedy powinni to napisać na bramie wejściowej do siedziby firmy. A skoro już przy normach jesteśmy, to właśnie druga sprawa, którą negocjujemy. Amazon nie nazywa tego normami, tylko celami, żeby nie musieć odpowiadać w tym przypadku za Kodeks pracy, gdzie jest mowa o normach, a nie celach, i zapewne to lepiej brzmi i inaczej oddziałuje na psychikę pracowników. Te cele cały czas się zwiększają. Tu dochodzi do bardzo dużej niesprawiedliwości i nierówności w ocenach. Te normy powinny być możliwe do osiągnięcia przez średniego pracownika, a nie przez wybitnego. Teoretycznie normy są wyliczane przez algorytm, czyli sztuczną inteligencję, która bierze pod uwagę wszystkich pracowników w określonym czasie, a z tego wyciąga średnią ważoną. Natomiast nie bierze pod uwagę sezonowości produktów. Zimą o wiele dłużej pakuje się paczki z puchowymi kurtkami aniżeli latem stroje kąpielowe. Na wydajność pracy wpływa też zapełnienie magazynu, który nie jest studnią bez dna. Z każdą kolejną godziną pracy miejsca jest coraz mniej na odłożenie produktów, a szukanie wolnej przestrzeni też zajmuje czas. Algorytmy Amazona nie biorą tego pod uwagę, tak samo jak samopoczucia pracowników każdego dnia. Nie jesteśmy maszynami. Na nasz stan psychofizyczny może wpływać pogoda, jakość snu, sprawy prywatne. Amazon nie bierze pod uwagę, że ktoś może mieć gorszy dzień. Analizuje każde L4 i jego zasadność. Nie tędy droga.

Jako związek zawodowy zdajemy sobie sprawę, że korporacja chce i musi zarabiać, ale nie chcemy, by zgubiła ją chciwość. Amazon inwestuje w farmy wiatrowe, fotowoltaiczne, ma duże zyski, ale nie zamierza się w sposób sprawiedliwy nimi dzielić z pracownikami. Gdyby działał sprawiedliwie, to przyciągałby więcej lepszych pracowników, pracownicy byliby bardziej zmotywowani do pracy. Mniejsze magazyny mają fajną, rodzinną atmosferę i wierzę, że jesteśmy w stanie przenieść to na całą firmę. To, co kiedyś ujęło mnie w Amazonie, to wspieranie lokalnej społeczności, wśród której są też pracownicy. Nie chcemy obniżać zysków Amazona, ale chcemy być zauważeni. Mamy w paczkach do niemieckich klientów wysyłać kartkę z napisem „HELP”, tak jak to robią pracownicy z krajów Trzeciego Świata?

Bardzo chciałabym, żeby Amazon mógł w końcu sprawiedliwie, serdecznie podzielić się ze swoimi pracownikami. Utopią jest myśleć, że bez szeregowych pracowników możemy się nieustannie bogacić. Każdą pracę musi w końcu ktoś wykonać.
 
 
 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe