„Podjęłam złą decyzję”. Dramat uczestniczki popularnego programu TVP

Kamila Boś za sprawą udziału w programie otrzymała wiele propozycji związkowych od zainteresowanych panów. Rolniczka zebrała również grono sympatyków w mediach społecznościowych. Wiadomo, że uczestniczka programu „Rolnik szuka żony” na co dzień zajmuje się hodowlą pieczarek. Fakt ten był wielokrotnie krytykowany przez jej obserwatorów, którzy zarzucali, że taka działalność nie może być zaliczana do rolnictwa. Gwiazda programu nie zamierzała jednak milczeć i w zdecydowanych słowach odparła atak.
– Ale co ja mam do tego? To ministerstwo ustala, że pieczarki są częścią rolnictwa. Jak macie z tym problem, to zgłaszajcie tam – poleciła.
Dramat gwiazdy TVP
Kamila Boś niedawno przekazała radosne wieści dotyczące funkcjonowania swojej firmy. Okazuje się, że jej produkty można kupić w znanych sklepach, co niezwykle ją ucieszyło. Niestety sukces ten okazał się przejściowy. Z jej niedawnych słów wynika, że pojawiły się kłopoty.
Gwiazda programu TVP za pośrednictwem Instagrama poinformowała, że popełniła błąd, który kosztował ją wiele.
Dużo stresu w tych pieczarkach. Trzy tygodnie temu podjęłam złą decyzję i teraz konsekwencje będziemy ponosić przez sześć tygodni. Może nie to, że nastawiam się negatywnie, ale wiem, że coś takiego nie jest jednorazowe
– powiedziała rolniczka.
Program „Rolnik szuka żony”
„Rolnik szuka żony” to polski program rozrywkowy typu reality show oparty na formacie „Farmer Wants a Wife” emitowany od 2014 roku na antenie TVP1. Jego prowadzącą jest Marta Manowska. Rolnicy bądź rolniczki zgłaszają się do programu poprzez wypełnienie formularza na stronie internetowej. Mogą również wysłać list. Na krótkich filmikach przedstawiają krótko swoją osobę i przybliżają warunki, w jakich żyją. Mówią również o tym, jaką partnerkę bądź partnera chcieliby poznać.
Widzowie, którzy zainteresują się biorącym udział w programie rolnikiem, mogą pisać do niego listy. Ci po odczytaniu otrzymanych wiadomości wybierają sobie potencjalnych partnerów. Wskazani kandydaci pojawiają się w gospodarstwie rolnika i spędzają z nim kilka dni. Pozwala to obu stronom zapoznać się.