Skandal na Igrzyskach Olimpijskich: skazany za gwałt na 12-latce wśród zawodników
Do przestępstwa doszło w 2014 roku, a dwa lata później siatkarz plażowy został skazany na cztery lata więzienia. Brytyjskie więzienie opuścił już jednak rok później po tym, jak został przedterminowo zwolniony. Następnie wrócił do ojczystej Holandii oraz uprawiania zawodowego sportu. W zeszłym miesiącu dostał powołanie do holenderskiej ekipy olimpijskiej, a wczoraj rozegrał swój pierwszy mecz na igrzyskach w Paryżu.
Internauci są przeciw
W internecie powstała już petycją, której celem jest wykluczenie mężczyzny skazanego za gwałt na nieletniej z igrzysk. Dotychczas podpisało ją już ponad 160 tysięcy osób.
Chodzi tu o coś więcej niż tylko jedną osobę; chodzi o ogólnoświatowy wizerunek igrzysk olimpijskich i kształt społeczeństwa, w którym chcemy żyć
- napisano w petycji.
Czytaj także: Patryk Jaki kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta?
Czytaj także: Zmasowany atak ukraińskich dronów. Uderzono w ważne rosyjskie cele
Co na to działacze?
Warto zaznaczyć, że sam Steven van de Velde jest mocno chroniony przez Holenderski Komitet Olimpijski. Mieszka on poza wioską olimpijską i ma zakaz rozmów z mediami.
Rzecznik Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Mark Adams stwierdził, że sprawa występowania Holendra na igrzyskach nie jest z ich punktu widzenia optymalna, ale "do przestępstwa doszło 10 lat temu, przeprowadzono resocjalizację i podjęto wystarczające środki zaradcze, żeby nie eskalować kontrowersji".