Rzecznik Trumpa: Padliśmy ofiarą ataku hakerskiego
Portal Politico powiadomił w sobotę, że otrzymał wiadomości e-mail z anonimowego konta, zawierające dokumenty związane z kampanią Trumpa. "Te dokumenty zostały uzyskane nielegalnie przez podmioty zagraniczne wrogie Stanom Zjednoczonym. Miało to na celu ingerencję w wybory w 2024 roku i zasianie chaosu w całym procesie demokratycznym (w USA)" - ocenił rzecznik kampanii Trumpa w oświadczeniu przesłanym w sobotę CNN.
Czytaj również: "Washington Post": Odzyskanie obwodu kurskiego może zająć Rosjanom rok
Za atakiem stoją irańskie służby?
Cheung wskazał na piątkowy raport opublikowany przez koncern Microsoft. Z dokumentu wynika, że irańskie służby specjalne nasiliły próby wpływania na wybory prezydenckie w USA, tworząc fałszywe serwisy informacyjne skierowane do wyborców liberalnych i konserwatywnych oraz próbując zhakować osoby odpowiedzialne za kampanię.
"Raport pojawił się po niedawnych doniesieniach o irańskim spisku, mającym na celu zamordowanie prezydenta Trumpa. (Działo się to) mniej więcej w tym samym czasie, co atak w Pensylwanii (próba zamachu na Trumpa z 13 lipca br. - PAP)" - zauważył Cheung.
"Irańczycy wiedzą, że Trump jako prezydent zakończy ich terror, kontynuując działania podejmowane przez pierwsze cztery lata (podczas kadencji prezydenckiej 2017-21 - PAP) w Białym Domu" - podkreślił rzecznik byłego przywódcy USA.
Czytaj także: Niemieckie media o tym jak wspaniała jest nowa TVP
Jest odpowiedź Iranu
Irańska misja dyplomatyczna przy ONZ, komentując raport Microsoftu, oznajmiła, że "nie daje wiary takim doniesieniom". "Rząd Iranu nie ukrywa żadnego (swojego) zamiaru ani motywu i nie ingeruje w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych" - podkreślono w komunikacie.
Biały Dom oświadczył w sobotę, że potępia wszelkie próby zagranicznej ingerencji w amerykańskie wybory. "Jak już wielokrotnie mówiliśmy, administracja Joe Bidena i Kamali Harris zdecydowanie potępia każdy zagraniczny rząd lub podmiot, który próbuje ingerować w nasz proces wyborczy lub stara się podważyć zaufanie do naszych instytucji demokratycznych" - oznajmił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. (PAP)