„Pełno ich jest”. Niepokojące doniesienia z Warszawy
Plaga szczurów w Warszawie
Mieszkańcy Warszawy zmagają się z frustrującym problemem. Chodzi o szczury, których liczba w stolicy zaczyna mocno niepokoić. Nie boją się one psów ani ludzi i zaczynają stanowić coraz większy problem. Ludzie niczego nieświadomi, dokarmiając inne zwierzęta, takie jak gołębie, na co dzień dokarmiają również szczury.
Jak zauważa prof. Stanisław Ignatowicz z SGGW, „jeśli w dzień widać kilka, to w nocy jest ich tysiące”. Szczególnie dużo gryzoni pojawia się przy pawilonach handlowych oraz stacjach metra, takich jak Centrum. Mieszkańcy al. Wyzwolenia zwracają uwagę, że szczury wybiegają na ulice, zwłaszcza wieczorem, co według nich jest spowodowane m.in. śmieciami wysypującymi się ze śmietników.
„Pełno ich jest”
Teraz się pochowały, bo jest upał, ale gdy robi się chłodniej, wybiegają z zarośli i biegają po chodnikach oraz ulicy. Pełno ich jest. Może dlatego, że śmieci ciągle wysypują się ze śmietników
– zauważyła jedna z mieszkanek Warszawy.
Prof. Stanisław Ignatowicz z SGGW w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” nie ukrywał, że jest to sytuacja, której nie należy lekceważyć. Dodał, że upalna pogoda sprzyja rozrodowi gryzoni.
Mają największą płodność wśród gryzoni. Z kolejnych pokoleń pochodzących z jednej pary po roku jest ok. 2 tysięcy osobników
– powiedział Ignatowicz.
Sprawa okazała się na tyle poważna, że zajęli się nią radni. Choć miasto regularnie przeprowadza deratyzację, problem wciąż wydaje się narastać.
Szczury mogą przenosić groźne choroby
Szczury mogą przenosić groźne choroby. Szczególnie niebezpieczne są odchody tych zwierząt. Człowiek może zarazić się salmonellozą, tasiemczycą, włośnicą, toksoplazmozą, czerwonką czy E. coli. Na powikłania narażone są niewątpliwie osoby starsze oraz dzieci.