Moskwa idzie na ostro. Szans na rozmowy nie ma

Jeśli nawet w Kijowie odpuszczają zaporowe warunki wstępne rokowań, to nie oznacza ich rychłego rozpoczęcia. Moskwa idzie na ostro. Kreml utwierdza się w przekonaniu, że strategia wojny na wyniszczenie jest słusznie obranym kierunkiem. I to Moskwa będzie dyktować warunki, jeśli mowa o jakichkolwiek negocjacjach.
Kreml. Moskwa. Ilustracja poglądowa
Kreml. Moskwa. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

Wojna będzie się toczyła jeszcze długo. Rosja nie rezygnuje z maksymalistycznych żądań. Rokowań nie będzie, mimo że Ukraina idzie na ustępstwa. Zełenski zakończył swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych porażką. Nie udało mu się uzyskać zgody na przeprowadzenie ataków dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni i nie poczyniono żadnych postępów w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO. Na froncie tymczasem sytuacja nieciekawa, a codzienne ataki dronowo-rakietowe rujnują energetyczną infrastrukturę ukraińską w przeddzień zimy.

Czytaj również: Dyrektor szpitala zwolniona ze względów światopoglądowych. Protestuje 25 tys. osób

Joe Biden odwołał wizytę w Niemczech. Biały Dom wydał komunikat

 

Potrzeba negocjacji

Zachód nie chce podbijać stawki, a w trzecim roku wojny nawet najbardziej konsekwentni sojusznicy Ukrainy zaczęli mówić o potrzebie negocjacji z Kremlem. W ostatnich tygodniach oświadczenie w tej sprawie złożył kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który zamierza nawet zadzwonić do Władimira Putina po raz pierwszy od dwóch lat. Były generał NATO i prezydent Czech Petr Pavel również sugeruje w wywiadzie dla „New York Times” ustępstwa terytorialne. Jednak obecnie Rosja i Ukraina są dalekie od negocjacji pokojowych. Obie strony eskalują konflikt. Ukraińcy nie dość, że boleśnie atakują dronami cele w Rosji, to okupują część obwodu kurskiego. Widząc stan i nastroje swojego szefa, ludzie z otoczenia Putina nie wierzą, że wojna szybko się skończy. Rosyjska elita postrzega rozmowy pokojowe jako odległą perspektywę.

Jeszcze niedawno wydawało się, że zakończenie konfliktu jest możliwe w ciągu sześciu miesięcy do roku. Po pierwsze, Kijów złagodził retorykę. Na przykład w lipcu Zełenski ogłosił możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie warunków zakończenia wojny z Rosją. Po drugie, rosyjscy i ukraińscy przywódcy wojskowi prawie zgodzili się na deeskalację. Chodziło o wzajemne ograniczenia dotyczące ataków na obiekty energetyczne. Porozumienia miały zostać przypieczętowane w dniach 22-23 sierpnia w Katarze, na pierwszym spotkaniu rosyjskich i ukraińskich wojskowych od początku wojny. Jednak spotkanie zostało zerwane z powodu operacji ukraińskiej w obwodzie kurskim. Obie strony oczywiście publicznie zaprzeczyły jakimkolwiek negocjacjom.

 

Ofensywa kurska

Jeśli była jakaś szansa na rokowania, ofensywa ukraińska w obwodzie kurskim to przekreśliła. Chociaż publicznie Kreml, jak zwykle, próbował bagatelizować znaczenie tego, co się stało, dla Putina to było upokarzające. Po krótkim okresie wahania podjął decyzję, by pozwolić wrogowi nawet przez długi okres czasu okupować rosyjskie terytorium, ale nie dał się sprowokować i nie przerzucił szybko sił w Donbasu, gdzie od paru miesięcy rosyjskie wojska prą naprzód i zajmują kolejne ziemie. Jeśli Kijów myślał, że w ramach przyszłych rokowań wymieni zajęte tereny na Kurszczyźnie na te w Donbasie czy gdzie indziej, to się grubo myli. Putin na to nie pójdzie. Wszak nie może „rosyjskich ziem” pod Kurskiem wymieniać na „rosyjskie ziemie” w obwodach oficjalnie przyłączonych do Rosji na jesieni 2022.

Zwolennicy rozmów pokojowych w rządzie rosyjskim są obecnie w mniejszości. Przed inwazją na Kursk było duże zapotrzebowanie ze strony elit na rozpoczęcie procesu pokojowego, ale teraz go nie ma – wynika z doniesień z głębi rosyjskiej władzy. Sprawa ewentualnego użycia zachodniej broni rakietowej do atakowania celów w głębi Rosji jeszcze mocniej rozzłościła Moskwę. Stąd choćby – histeryczne jednak – zachowanie ze zmianą doktryny jądrowej. To pokazuje jednak, że Putin nie zamierza nawet rozważać rozpoczęcia rozmów pokojowych z Ukrainą.

 

Kreml gotów do wojny

Kreml jest gotowy do walki przez długi czas. Budżet na najbliższe trzy lata tylko to potwierdza. To rekordowe wydatki na wsparcie wojskowe i produkcję broni. Tylko w przyszłym roku - 13,5 biliona rubli (około 142 miliardy dolarów). To około 6,2 procent PKB, bez porównania więcej niż na przykład w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Od początku wojny wydatki Kremla na armię wzrosły ponad 3,5-krotnie i wraz z wydatkami na siły bezpieczeństwa będą stanowić około 40% całkowitego budżetu.

Wojna na kredyt? Wcale nie. Rosja przeżywa swego rodzaju wojenny boom gospodarczy. Państwowe zamówienia obronne przyspieszają rozwój przemysłu, a niewiarygodny wzrost dochodów gospodarstw domowych stymuluje cywilny sektor gospodarki. USA i ich sojusznicy jak dotąd nie zdołali pozbawić Kremla jednego z głównych źródeł dochodów - pieniędzy ze sprzedaży ropy i gazu. Według rosyjskiego Ministerstwa Finansów wzrosły one o 56 procent od początku 2024 roku.


 

POLECANE
Nowe oświadczenie szefa BBN. „Postępowanie w SKW i działania prokuratury to farsa” z ostatniej chwili
Nowe oświadczenie szefa BBN. „Postępowanie w SKW i działania prokuratury to farsa”

Nie milkną echa głośnej publikacji "Gazety Wyborczej", w której ujawniono wrażliwe dane medyczne Sławomira Cenckiewicza. Szef BBN wydał nowe oświadczenie, w którym odniósł się do reakcji SKW i prokuratury na ujawnienie jego danych.

UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao S.A z ostatniej chwili
UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao S.A

Prezes UOKiK nałożył łącznie blisko 119 mln zł kary na Bank Polska Kasa Opieki SA i Pekao Bank Hipoteczny SA za niezgodne z prawem utrudnianie korzystania z wakacji kredytowych - poinformował w środę Urząd. Banki zostały też zobowiązane do poinformowania o naruszeniach wszystkich poszkodowanych.

Sensacyjne wyniki sondażu. Partia Grzegorza Brauna trzecią siłą w Sejmie z ostatniej chwili
Sensacyjne wyniki sondażu. Partia Grzegorza Brauna trzecią siłą w Sejmie

Według najnowszego sondażu OGB opublikowanego w środę ugrupowanie Grzegorza Brauna zanotowało rekordowe poparcie i wyprzedziło Konfederację, zajmując trzecie miejsce w zestawieniu. Pierwsze miejsce zajmuje Koalicja Obywatelska, a drugie – Prawo i Sprawiedliwość.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Dobra wiadomość dla pasażerów MPK we Wrocławiu. Po udanych testach do normalnej eksploatacji włączono mijankę tramwajową na ul. Przyjaźni. Zmiana ma poprawić płynność ruchu i skrócić czas oczekiwania tramwajów na jednotorowym odcinku w kierunku Kleciny.

Trump ogłasza blokadę Wenezueli. USA uderzają w tankowce z ropą z ostatniej chwili
Trump ogłasza blokadę Wenezueli. USA uderzają w tankowce z ropą

Prezydent USA Donald Trump ogłosił we wtorek blokadę objętych sankcjami tankowców, które wpływają do portów Wenezueli i wypływają z nich. Oświadczył, że reżim Nicolasa Maduro w Wenezueli to „zagraniczna organizacja terrorystyczna”.

Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa” Wiadomości
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa”

Beata Szydło na X skomentowała ostatnie doniesienia medialne o tym, że „Komisja Europejska rezygnuje z zakazu aut spalinowych od 2035 roku”. Jak podkreśliła europoseł PiS, nowe regulacje KE nadal zagrażają europejskiemu przemysłowi samochodowemu.

Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie Wiadomości
Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie

Z taśmy produkcyjnej fabryki Volkswagena w Dreźnie we wtorek zjechał ostatni samochód. Koncern tym samym zamknął ten zakład, co jest pierwszym takim przypadkiem dla tej firmy w Niemczech w ciągu 88 lat jej działalności. Fabryka w Dreźnie ma zostać przekształcona w centrum badań i rozwoju, skoncentrowane na półprzewodnikach, sztucznej inteligencji oraz robotyce. Połowę przestrzeni ma zająć Uniwersytet Techniczny w Dreźnie.

Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej tylko u nas
Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej

Ameryka Łacińska ma dość lewicowych eksperymentów, na dodatek prawicę w tej części świata natchnęło zwycięstwo Donalda Trumpa. W kolejnych krajach zwyciężają kandydaci konserwatywni, opowiadający się za wolnym rynkiem, rządami twardego prawa i współpracą z USA. Szczególnie symboliczny jest wynik wyborów prezydenckich w Chile: zdecydowane zwycięstwo polityka otwarcie chwalącego rządy Augusto Pinocheta.

Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. Nie dla ETS2 i paktu migracyjnego z ostatniej chwili
Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. "Nie" dla ETS2 i paktu migracyjnego

Nowy rząd Czech pod przewodnictwem premiera Andreja Babisza otwarcie kwestionuje kluczowe elementy polityki Unii Europejskiej. Gabinet, zaprzysiężony dzień wcześniej, przyjął uchwały odrzucające zarówno system handlu emisjami ETS2, jak i unijny pakt migracyjny, zapowiadając, że regulacje te nie zostaną wdrożone do czeskiego prawa.

Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu z ostatniej chwili
Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu

Organizator Jarmarku Warszawskiego, w związku z publikacjami dotyczącymi zatrzymania 19-letniego studenta, który miał planować zamach terrorystyczny, zwrócił się do firmy ochrony o zintensyfikowanie działań prewencyjnych, reagowania i informowania o wszelkich sytuacjach mogących stanowić zagrożenie dla odwiedzających jarmark.

REKLAMA

Moskwa idzie na ostro. Szans na rozmowy nie ma

Jeśli nawet w Kijowie odpuszczają zaporowe warunki wstępne rokowań, to nie oznacza ich rychłego rozpoczęcia. Moskwa idzie na ostro. Kreml utwierdza się w przekonaniu, że strategia wojny na wyniszczenie jest słusznie obranym kierunkiem. I to Moskwa będzie dyktować warunki, jeśli mowa o jakichkolwiek negocjacjach.
Kreml. Moskwa. Ilustracja poglądowa
Kreml. Moskwa. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

Wojna będzie się toczyła jeszcze długo. Rosja nie rezygnuje z maksymalistycznych żądań. Rokowań nie będzie, mimo że Ukraina idzie na ustępstwa. Zełenski zakończył swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych porażką. Nie udało mu się uzyskać zgody na przeprowadzenie ataków dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni i nie poczyniono żadnych postępów w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO. Na froncie tymczasem sytuacja nieciekawa, a codzienne ataki dronowo-rakietowe rujnują energetyczną infrastrukturę ukraińską w przeddzień zimy.

Czytaj również: Dyrektor szpitala zwolniona ze względów światopoglądowych. Protestuje 25 tys. osób

Joe Biden odwołał wizytę w Niemczech. Biały Dom wydał komunikat

 

Potrzeba negocjacji

Zachód nie chce podbijać stawki, a w trzecim roku wojny nawet najbardziej konsekwentni sojusznicy Ukrainy zaczęli mówić o potrzebie negocjacji z Kremlem. W ostatnich tygodniach oświadczenie w tej sprawie złożył kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który zamierza nawet zadzwonić do Władimira Putina po raz pierwszy od dwóch lat. Były generał NATO i prezydent Czech Petr Pavel również sugeruje w wywiadzie dla „New York Times” ustępstwa terytorialne. Jednak obecnie Rosja i Ukraina są dalekie od negocjacji pokojowych. Obie strony eskalują konflikt. Ukraińcy nie dość, że boleśnie atakują dronami cele w Rosji, to okupują część obwodu kurskiego. Widząc stan i nastroje swojego szefa, ludzie z otoczenia Putina nie wierzą, że wojna szybko się skończy. Rosyjska elita postrzega rozmowy pokojowe jako odległą perspektywę.

Jeszcze niedawno wydawało się, że zakończenie konfliktu jest możliwe w ciągu sześciu miesięcy do roku. Po pierwsze, Kijów złagodził retorykę. Na przykład w lipcu Zełenski ogłosił możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie warunków zakończenia wojny z Rosją. Po drugie, rosyjscy i ukraińscy przywódcy wojskowi prawie zgodzili się na deeskalację. Chodziło o wzajemne ograniczenia dotyczące ataków na obiekty energetyczne. Porozumienia miały zostać przypieczętowane w dniach 22-23 sierpnia w Katarze, na pierwszym spotkaniu rosyjskich i ukraińskich wojskowych od początku wojny. Jednak spotkanie zostało zerwane z powodu operacji ukraińskiej w obwodzie kurskim. Obie strony oczywiście publicznie zaprzeczyły jakimkolwiek negocjacjom.

 

Ofensywa kurska

Jeśli była jakaś szansa na rokowania, ofensywa ukraińska w obwodzie kurskim to przekreśliła. Chociaż publicznie Kreml, jak zwykle, próbował bagatelizować znaczenie tego, co się stało, dla Putina to było upokarzające. Po krótkim okresie wahania podjął decyzję, by pozwolić wrogowi nawet przez długi okres czasu okupować rosyjskie terytorium, ale nie dał się sprowokować i nie przerzucił szybko sił w Donbasu, gdzie od paru miesięcy rosyjskie wojska prą naprzód i zajmują kolejne ziemie. Jeśli Kijów myślał, że w ramach przyszłych rokowań wymieni zajęte tereny na Kurszczyźnie na te w Donbasie czy gdzie indziej, to się grubo myli. Putin na to nie pójdzie. Wszak nie może „rosyjskich ziem” pod Kurskiem wymieniać na „rosyjskie ziemie” w obwodach oficjalnie przyłączonych do Rosji na jesieni 2022.

Zwolennicy rozmów pokojowych w rządzie rosyjskim są obecnie w mniejszości. Przed inwazją na Kursk było duże zapotrzebowanie ze strony elit na rozpoczęcie procesu pokojowego, ale teraz go nie ma – wynika z doniesień z głębi rosyjskiej władzy. Sprawa ewentualnego użycia zachodniej broni rakietowej do atakowania celów w głębi Rosji jeszcze mocniej rozzłościła Moskwę. Stąd choćby – histeryczne jednak – zachowanie ze zmianą doktryny jądrowej. To pokazuje jednak, że Putin nie zamierza nawet rozważać rozpoczęcia rozmów pokojowych z Ukrainą.

 

Kreml gotów do wojny

Kreml jest gotowy do walki przez długi czas. Budżet na najbliższe trzy lata tylko to potwierdza. To rekordowe wydatki na wsparcie wojskowe i produkcję broni. Tylko w przyszłym roku - 13,5 biliona rubli (około 142 miliardy dolarów). To około 6,2 procent PKB, bez porównania więcej niż na przykład w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Od początku wojny wydatki Kremla na armię wzrosły ponad 3,5-krotnie i wraz z wydatkami na siły bezpieczeństwa będą stanowić około 40% całkowitego budżetu.

Wojna na kredyt? Wcale nie. Rosja przeżywa swego rodzaju wojenny boom gospodarczy. Państwowe zamówienia obronne przyspieszają rozwój przemysłu, a niewiarygodny wzrost dochodów gospodarstw domowych stymuluje cywilny sektor gospodarki. USA i ich sojusznicy jak dotąd nie zdołali pozbawić Kremla jednego z głównych źródeł dochodów - pieniędzy ze sprzedaży ropy i gazu. Według rosyjskiego Ministerstwa Finansów wzrosły one o 56 procent od początku 2024 roku.



 

Polecane