Katarzyna Lubnauer: Osobista ambicja Schetyny pociągnie nas wszystkich na dno

- mówiła polityk Nowoczesnej.- Jeśli popatrzymy na sondaże i system wyborczy, jasne jest, że idąc razem dostalibyśmy premię za jedność. To powinien być sojusz taktyczny na potrzeby tych wyborów. Porozumienie dałoby korzyści wszystkim, którzy by do niego przystąpili i mogło zatrzymać marsz PiS-u po samorządy. Tego oczekują Polacy
- mówiła o działaniach partii Grzegorza Schetyny.
PO postanowiła zagrać va banque. Tylko, że ta gra może okazać się bardzo przykra dla Polaków i kosztowna dla Polski, szczególnie tych popierających opozycję, i skończyć się przegraną sił modernizacyjnych. O ile my nie mamy nic do stracenia, poza nadzieją na powstrzymanie PiS, bo są to nasze pierwsze wybory samorządowe i możemy tylko poprawić nasz stan posiadania, o tyle Platforma, która w tej chwili rządzi w 15 na 16 sejmików, musi sobie zdawać sprawę, że wszystkie mogą przejść w ręce PiS. Szczególnie, jeżeli wejdzie w życie zmiana ordynacji, której projekt w piątek złożył w Sejmie PiS.
Jej zdaniem szef PO prawdopodobnie przyjął, że działanie w celu zaszkodzenia innym ugrupowaniom opozycyjnym jest dla niego bardziej korzystne niż wygrana w przynajmniej części samorządów w szerszej współpracy.
- Mnie jest bliskie myślenie w stylu Tadeusza Mazowieckiego, czyli: warto łączyć, a nie dzielić, warto współpracować, nawet, jeśli to trudne i nie od razu przynosi efekty. Nie widzę tej dojrzałości w Grzegorzu Schetynie. To jest silny zawodnik nastawiony na indywidualne korzyści, a nie na dobro ogółu. Tak długo czekał na swoją indywidualną szansę w polityce, że teraz, gdy ona nadeszła, zaspokaja swoją ambicję. Ona pociągnie nas wszystkich na dno - a jego marzenie o premierostwie - jak na razie - jest dla mnie mrzonką.
-podsumowała ambicje szefa PO.
/ Źródło: Interia.pl
#REKLAMA_POZIOMA#