Mieczysław Gil dla TS: Reputacyjna katastrofa

Zasadnicze pytanie brzmi: czy w Polsce pod rządami Prawa i Sprawiedliwości brakuje swobód obywatelskich, wolności i demokracji? „Tak”, „jak najbardziej”, „Polska brunatnieje” – codziennie swoimi emocjonalnymi wynurzeniami dzielą się na forum publicznym polityczni przeciwnicy władzy. Nie raz i nie dwa z ich ust padały słowa wzywające do „zaprowadzenia w końcu porządku”. I co? I nic! Były jakieś sankcje? Prócz śmiechów – chichów z Mazguły czy posła Szczerby lub wzruszenia ramion ze zmartwychwstania niejakiego Wojciecha Diduszko w grudniu ubiegłego roku przed Sejmem innych prześladowań nie odnotowano. 
 Mieczysław Gil dla TS: Reputacyjna katastrofa
/ Donald Tusk, screen YT
Gdyby Władysław Frasyniuk ze swoimi politycznymi przyjaciółmi usiadł na trasie jakiejkolwiek legalnej demonstracji, gdziekolwiek – czy to w Berlinie, Paryżu czy Toronto – zostałby usunięty (ergo przeniesiony) w inne miejsce. Nie wiem tylko, czy w tak elegancki sposób, jak to zrobiono w Warszawie. A jeśli ktoś nie wierzy, to niechaj odświeży sobie pamięć niedawnymi scenami ulicznymi z Barcelony. Albo – niech przypomni sobie jak wyglądał Hamburg, gdy lewicowi ekstremiści „protestowali” przeciwko odbywającemu się tam w lipcu tego roku szczytowi G20. Odświeżenie pamięci polecam też Donaldowi Tuskowi, który z perspektywy pobytu w dalekiej Azji cytuje zachodnią prasę, jakoby „60 tys. nazistów maszerowało w Warszawie” 11 Listopada. I, już od siebie, ogłasza reputacyjną katastrofę Polski. Czy były premier istotnie ma tak złą ocenę Polaków, że wierzy, że ulicami Warszawy przechadza się 60 tysięcy nazistów? Donald Tusk już wyrzucił z pamięci, że w czasach, gdy sam sprawował władzę, na polskie Święto Niepodległości nieograniczony niczym wstęp mieli bojówkarze niemieckiej Antify? Że lokal Krytyki Politycznej na Nowym Świecie, w którym się oni schronili, był istnym arsenałem broni, że znaleziono tam „tarcze, miotacze gazu, pałki i kastety”? Przypomnijmy: to był rok 2011, a premierem polskiego rządu był Donald Tusk. Przypomnijmy w końcu, że rokrocznie od 2010 r., gdy po raz pierwszy zorganizowano Marsz Niepodległości, towarzyszyły mu różne „incydenty”, włącznie z podpalaniem, kopaniem demonstrantów przez cywilnych funkcjonariuszy, mniejszymi czy większymi prowokacjami. I że ustały one wraz ze zmianą władzy. Czy to aby nie jest reputacyjna katastrofa tamtych rządów, Donalda Tuska i Ewy Kopacz?

Co do nieodpowiedzialnego, rasistowskiego zachowania nielicznej grupki uczestników Marszu Niepodległości to nie ulega wątpliwości, że powinno ono na miejscu spotkać się ze zdecydowaną reakcją służb porządkowych. Organizatorzy powinni byli być na nie przygotowani.

Mieczysław Gil

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (47/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Kuba Wojewódzki opublikował grafikę ze swastyką. Gwiazdor TVN wywołał skandal w sieci gorące
Kuba Wojewódzki opublikował grafikę ze swastyką. Gwiazdor TVN wywołał skandal w sieci

Jakub Wojewódzki, przedstawiający się jako "Kuba", gwiazdor TVN, opublikował na Instagramie grafikę z wykorzystanym symbolem niemieckiej swastyki, czym wywołał skandal.

Donald Trump po rozmowie z Putinem: Rosja i Ukraina rozpoczną negocjacje ws. zawieszenia broni Wiadomości
Donald Trump po rozmowie z Putinem: Rosja i Ukraina rozpoczną negocjacje ws. zawieszenia broni

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że jego poniedziałkowa rozmowa z Władimirem Putinem poszła bardzo dobrze, a w jej myśl Rosja i Ukraina rozpoczną natychmiast negocjacje w sprawie zawieszenia broni.

Czy Polacy obronią Krzyż przed Rafałem Trzaskowskim? tylko u nas
Czy Polacy obronią Krzyż przed Rafałem Trzaskowskim?

Fakty są nieubłaganie jednoznaczne: Rafał Trzaskowski przechodzi do historii jako pierwszy kandydat na prezydenta RP, który - jako prezydent stolicy - wprowadził de facto zakaz symboliki chrześcijańskiej w urzędach.

Karol Nawrocki: Wybory 1 czerwca będą najważniejszymi po 1989 roku Wiadomości
Karol Nawrocki: Wybory 1 czerwca będą najważniejszymi po 1989 roku

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki ocenił w poniedziałek w Toruniu, że wybory 1 czerwca będą najważniejszymi po 1989 roku.

Paulina Matysiak dopuszcza głosowanie na Karola Nawrockiego polityka
Paulina Matysiak dopuszcza głosowanie na Karola Nawrockiego

W II turze wyborów prezydenckich Paulina Matysiak dopuszcza głosowanie na Karola Nawrockiego. Krytykuje Rafała Trzaskowskiego za brak działań wobec wyborców lewicy.

Pomoc humanitarna wraca do Strefy Gazy. ONZ: To kropla w morzu potrzeb Wiadomości
Pomoc humanitarna wraca do Strefy Gazy. ONZ: To kropla w morzu potrzeb

Izraelska armia pozwoliła na wjazd pięciu ciężarówek z pomocą humanitarną do Strefy Gazy. To pierwsze dostawy od marca.

Seria podpaleń nieruchomości premiera Wielkiej Brytanii. Trwa śledztwo Wiadomości
Seria podpaleń nieruchomości premiera Wielkiej Brytanii. Trwa śledztwo

Londyńska policja poinformowała w poniedziałek o aresztowaniu trzeciego mężczyzny w związku z podpaleniem dwóch nieruchomości i samochodu, mających związek z brytyjskim premierem Keirem Starmerem – podała telewizja Sky News.

Telewizja Republika zaprasza na debatę prezydencką przed II turą wyborów pilne
Telewizja Republika zaprasza na debatę prezydencką przed II turą wyborów

Telewizja Republika wystosowała zaproszenie na debatę prezydencką, która ma się odbyć w najbliższą środę przed II turą wyborów prezydenckich.

Żona Wojciecha Szczęsnego opublikowała wpis. Te słowa chwytają za serce Wiadomości
Żona Wojciecha Szczęsnego opublikowała wpis. Te słowa chwytają za serce

"Kiedy ogłosiłeś koniec kariery, coś we mnie nie pozwalało w to uwierzyć" – napisała na Instagramie Marina Łuczenko-Szczęsna. Żona Wojciecha Szczęsnego w osobistym, choć publicznym wpisie pogratulowała mu sukcesów z FC Barceloną.

Zaginęło pół tysiąca kart do głosowania. Sprawę bada policja Wiadomości
Zaginęło pół tysiąca kart do głosowania. Sprawę bada policja

W jednej z obwodowych komisji wyborczych w Wałbrzychu zaginęło 498 kart do głosowania. Sprawą zajmuje się już policja.

REKLAMA

Mieczysław Gil dla TS: Reputacyjna katastrofa

Zasadnicze pytanie brzmi: czy w Polsce pod rządami Prawa i Sprawiedliwości brakuje swobód obywatelskich, wolności i demokracji? „Tak”, „jak najbardziej”, „Polska brunatnieje” – codziennie swoimi emocjonalnymi wynurzeniami dzielą się na forum publicznym polityczni przeciwnicy władzy. Nie raz i nie dwa z ich ust padały słowa wzywające do „zaprowadzenia w końcu porządku”. I co? I nic! Były jakieś sankcje? Prócz śmiechów – chichów z Mazguły czy posła Szczerby lub wzruszenia ramion ze zmartwychwstania niejakiego Wojciecha Diduszko w grudniu ubiegłego roku przed Sejmem innych prześladowań nie odnotowano. 
 Mieczysław Gil dla TS: Reputacyjna katastrofa
/ Donald Tusk, screen YT
Gdyby Władysław Frasyniuk ze swoimi politycznymi przyjaciółmi usiadł na trasie jakiejkolwiek legalnej demonstracji, gdziekolwiek – czy to w Berlinie, Paryżu czy Toronto – zostałby usunięty (ergo przeniesiony) w inne miejsce. Nie wiem tylko, czy w tak elegancki sposób, jak to zrobiono w Warszawie. A jeśli ktoś nie wierzy, to niechaj odświeży sobie pamięć niedawnymi scenami ulicznymi z Barcelony. Albo – niech przypomni sobie jak wyglądał Hamburg, gdy lewicowi ekstremiści „protestowali” przeciwko odbywającemu się tam w lipcu tego roku szczytowi G20. Odświeżenie pamięci polecam też Donaldowi Tuskowi, który z perspektywy pobytu w dalekiej Azji cytuje zachodnią prasę, jakoby „60 tys. nazistów maszerowało w Warszawie” 11 Listopada. I, już od siebie, ogłasza reputacyjną katastrofę Polski. Czy były premier istotnie ma tak złą ocenę Polaków, że wierzy, że ulicami Warszawy przechadza się 60 tysięcy nazistów? Donald Tusk już wyrzucił z pamięci, że w czasach, gdy sam sprawował władzę, na polskie Święto Niepodległości nieograniczony niczym wstęp mieli bojówkarze niemieckiej Antify? Że lokal Krytyki Politycznej na Nowym Świecie, w którym się oni schronili, był istnym arsenałem broni, że znaleziono tam „tarcze, miotacze gazu, pałki i kastety”? Przypomnijmy: to był rok 2011, a premierem polskiego rządu był Donald Tusk. Przypomnijmy w końcu, że rokrocznie od 2010 r., gdy po raz pierwszy zorganizowano Marsz Niepodległości, towarzyszyły mu różne „incydenty”, włącznie z podpalaniem, kopaniem demonstrantów przez cywilnych funkcjonariuszy, mniejszymi czy większymi prowokacjami. I że ustały one wraz ze zmianą władzy. Czy to aby nie jest reputacyjna katastrofa tamtych rządów, Donalda Tuska i Ewy Kopacz?

Co do nieodpowiedzialnego, rasistowskiego zachowania nielicznej grupki uczestników Marszu Niepodległości to nie ulega wątpliwości, że powinno ono na miejscu spotkać się ze zdecydowaną reakcją służb porządkowych. Organizatorzy powinni byli być na nie przygotowani.

Mieczysław Gil

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (47/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe