Polował na zwierzęta. Jeden pies nie przeżył
Co musisz wiedzieć:
- Psy bardzo często padają ofiarą zwyrodnialców.
- Bezpańskie psy są w szczególny sposób narażone.
- Mężczyzna od pewnego czasu w lesie rozstawiał pułapki na zwierzęta.
Grzybiarze zawiadomili w czwartek służby o znalezieniu martwego psa w lesie nieopodal miejscowości Trzcianki w gminie Janowiec. Zwierzę było przywiązane do drzewa stalową linką, która zaciskała się na szyi, gdy próbowało uciec.
- Jesteś klientem PGE? Pilny komunikat
- Incydent w Warszawie na lewicowej manifestacji
- Marsz Niepodległości 2025. Tak Krzysztof Bosak przywitał prezydenta Karola Nawrockiego
- Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju
- Zapadł wyrok TSUE ws. dyrektywy o adekwatnych minimalnych wynagrodzeniach UE. Piotr Duda: Rząd już się nie wykręci
- Marsz Niepodległości 2025. Ratusz podał frekwencję
Do drzewa przywiązany był również drugi pies. Udało się go uwolnić przed przyjazdem mundurowych, ale był agresywny i uciekł. Dwa dorosłe kundle najprawdopodobniej były bezpańskie.
Oficer prasowa puławskiej policji nadkom. Ewa Rejn-Kozak poinformowała PAP w środę, że w związku ze sprawą funkcjonariusze zatrzymali 25-latka z gminy Janowiec.
To nie był przypadek
Mężczyzna od pewnego czasu w lesie rozstawiał pułapki na zwierzęta
– przekazała.
Jak ustalono, w tym rejonie we wnyki dwukrotnie złapał się inny pies należący do jednego z okolicznych mieszkańców. Dlatego 25-latek usłyszał łącznie cztery zarzuty, z czego trzy dotyczą znęcania się nad zwierzętami i jeden – posiadania narzędzi służących do kłusowania.
Oskarżony przyznał się do zarzutów
Mężczyzna przyznał się do zarzutów. Wyjaśnił, że zastawiał wnyki, żeby nielegalnie polować na dzikie zwierzęta. Prokurator objął go dozorem policji.
25-latkowi grozi do 5 lat więzienia.




