Prezydent Andrzej Duda w Kielcach. "Mogę biblijnie powiedzieć: w dobrych zawodach wziąłeś udział, bieg ukończyłeś, wiary ustrzegłeś"

– Ten podpis Solidarności pod książką "To ja. Andrzej Duda", która opowiada o 10 latach mojej prezydentury, to jest dla mnie przypieczętowanie tego, że umówiłem się na realizację postulatów ważnych dla Polaków, pracowników,  ludzi i zrealizowałem to zadanie w stopniu, które Solidarność oceniła jako wystarczający by powiedzieć: tak, to było dobrze wykonane zadanie – mówił dziś w Kielcach były prezydent Andrzej Duda.
 Prezydent Andrzej Duda w Kielcach.
/ Fot. Marcin Żegliński / Tygodnik Solidarność

Co musisz wiedzieć:

  • Były prezydent Andrzej Duda prezentował dzisiaj w Kielcach swoją autobiografię "To ja. Andrzej Duda".
  • Książka zawiera rozszerzony rozdział dotyczący współpracy Głowy Państwa z Solidarnością w latach 2015-2025. Byłemu Prezydentowi na scenie towarzyszył przewodniczący KK NSZZ "S" Piotr Duda.
  • – Dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć: Tak, Solidarność nie jest żadnym ruchem politycznym. Solidarność jest prawdziwym związkiem zawodowym, który dba o interesy pracowników, członków Związku, ludzi pracy i o interesy polskiego społeczeństwa – podkreślał Prezydent Duda.
  • Wspominając protesty w sprawie wieku emerytalnego, Piotr Duda mówił z uśmiechem: "To był jedyny dzień, kiedy to ja ustalałem do której godziny wówczas poseł Andrzej Duda będzie pracował. Bo to wtedy spętaliśmy łańcuchami dookoła Sejm. Sceny tam były dantejskie".

 

"Tak, to było dobrze wykonane zadanie"

W sali kominkowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach były prezydent Andrzej Duda zaprezentował dzisiaj specjalne wydanie swojej autobiografii pt. "To ja. Andrzej Duda", w której znalazł się rozszerzony rozdział poświęcony współpracy z NSZZ "Solidarność". Wstęp do książki napisał obecny na spotkaniu Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "S".

Spotkanie zostało zorganizowane przez Fundację Promocji Solidarności oraz Region Świętokrzyski NSZZ „Solidarność”.

– Chcę ogromnie podziękować panu przewodniczącemu Piotrowi Dudzie, że zgodził się razem z kierownictwem "S" i swoimi współpracownikami, żeby ta książka powstała w specjalnym wydaniu wspólnie z Solidarnością. Dla mnie to takie niezwykłe świadectwo, że mogę sobie biblijnie powiedzieć: W dobrych zawodach wziąłeś udział, bieg ukończyłeś, wiary ustrzegłeś. I ten podpis Solidarności pod książką "To ja. Andrzej Duda", która opowiada o 10 latach mojej prezydentury, to jest dla mnie przypieczętowanie tego, że umówiłem się na realizację postulatów ważnych dla Polaków, pracowników,  ludzi i zrealizowałem to zadanie w stopniu, które Solidarność oceniła jako wystarczający by powiedzieć: tak, to było dobrze wykonane zadanie – mówił prezydent Duda.

Przyznał, że zostały jeszcze pewne postulaty, ale jak dodał z uśmiechem: "Niech inni też mają co do roboty". 

 

Andrzej Duda: "S" jest prawdziwym związkiem zawodowym

Andrzej Duda powiedział, że nie byłoby go dzisiaj w polityce, gdyby nie powstał NSZZ "Solidarność", gdyby nie należeli do Związku jego rodzice, gdyby nie był wychowywany w duchu Solidarności i w końcu gdyby nie to, że "znalazłem się pod skrzydłami prezydent Lecha Kaczyńskiego, człowieka Solidarności, który tyle o tej "S" mi opowiadał, o jej istocie, idei ruchu związkowego i czym naprawdę ta Solidarność jest". 

– I dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć: Tak, Solidarność nie jest żadnym ruchem politycznym. Solidarność jest prawdziwym związkiem zawodowym, który dba o interesy pracowników, członków Związku, ludzi pracy i o interesy polskiego społeczeństwa – podkreślał.

W trakcie spotkania były Prezydent mówił o osobie obecnego przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej. Przywołał wspomnienie, gdy był świadkiem rozmowy prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem w Pałacu Prezydenckim za zamkniętymi drzwiami, a po zakończeniu spotkania obecny Premier stanął przed dziennikarzami i mówił coś zupełnie innego.

– Wtedy się przekonałem z kim mam do czynienia, bo był to dla mnie szok, że tak się może zachowywać człowiek, która zna drugiego człowieka osobiście z dawnych czasów, jeszcze Solidarności walczącej o wolność przed 1980 roku, z czasów późniejszych działalności politycznej i nagle potrafi przyjść do Prezydenta RP wykorzystując pewien sentyment starej znajomości, stwarzać pozory miłej sytuacji i życzliwości, a następnie wyjść przed Pałac Prezydencki i najnormalniej w świecie kłamać z ogniem w oczach – powiedział Andrzej Duda.

 

Piotr Duda: Odchodząc spod Sejmu mówiłem "I tak wygramy"

Byłą Głowę Państwa nie zdziwiła zatem również sytuacja z kampanii wyborczej w 2011, kiedy Donald Tusk "brutalnie skłamał" i "mówił wprost do kamery, że wiek emerytalny nie zostanie podniesiony".

– Mówił to tuż przed samymi wyborami, kiedy jest wysoce prawdopodobne, że wynik tych wyborów od tego zależał. Więc on kłamał wprost do kamery, żeby dosłownie chyba miesiąc później oświadczyć, że właśnie zmienił zdanie. To mnie ostatecznie przekonało, że mam do czynienia z brutalnym, cynicznym człowiekiem, który nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć władzę – skwitował.

Decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego wywołała protesty społeczne, których atmosferę przypomniał w trakcie spotkania przewodniczący Solidarności. Solidarność pikietowała zarówno pod Sejmem, jak i później pod Pałacem Prezydenckim.

– To był jedyny dzień, kiedy to ja ustalałem do której godziny wówczas poseł Andrzej Duda będzie pracował. Bo to wtedy spętaliśmy łańcuchami dookoła Sejm. Sceny tam były dantejskie. Niektórzy posłowie próbowali wyjeżdżać w bagażnikach samochodów, niektórzy od drugiej strony przerzucali swoje walizki, a my je odrzucaliśmy z powrotem. Pan Prezydent Duda, chyba też próbował się spytać czy to dotyczy wszystkich, czy tylko rządu – mówił z uśmiechem Piotr Duda.

– Oczywiście później byłem okrzyknięty przestępcą, kierowałem zorganizowaną grupą przestępczą, chodziłem po prokuraturach, ówczesna marszałek Kopacz nie wpuściła mnie i reprezentacji "S" na galerię, żebyśmy przyglądali się głosowaniu. Mało tego, nie wpuścił mnie też do Senatu ówczesny marszałek Borusewicz. Wtedy odchodząc spod Sejmu powiedziałem krótko do związkowców: Dziękuję wam za Solidarność. I tak wygramy – wspominał.

 

Ekspres do kawy i umowa programowa

Spotkanie obfitowało też w humorystyczne akcenty. Jedne z nich miał związek z ekspresem do kawy i podpisaniem drugiej umowy programowej pomiędzy Prezydentem a związkiem zawodowym "Solidarność".

– To było w Warszawie w biurze Komisji Krajowej na Prostej. Pan Prezydent przyjechał wtedy do nas. Siedzieliśmy w takiej salce, bo nie mogliśmy zaprosić więcej gości z powodu COVIDu. Kupiliśmy nowy ekspres do kawy i oczywiście od rana próbowaliśmy go uruchomić.... wyższa szkoła jazdy. Wtedy wchodzi Prezydent i mówi: Napiłbym się kawy. Mówimy: Nie ma! Znaczy jest kawa, ale ekspres nie działa. No i Prezydent jako dobry technicznie człowiek, uruchomił nam ten ekspres do kawy. Czyli były w tym dniu dwie pozytywne sprawy: podpisanie kolejnej umowy programowej i uruchomienie ekspresu kawy – żartował szef Solidarności.

– Czyli proszę państwa Człowiek, na którego Solidarność może liczyć w najtrudniejszych sprawach – wtrącił prowadzący rozmowę.

– I mamy z tego dnia takie koszmarne zdjęcie z panem Przewodniczącym jak ściskamy sobie dłonie w maseczkach i czarnych rękawiczkach – dodał Prezydent.


 

POLECANE
USA wycofują wojsko z Rumunii. Gen. Polko: To błąd. Mogą stracić autorytet i znaczenie tylko u nas
USA wycofują wojsko z Rumunii. Gen. Polko: To błąd. Mogą stracić autorytet i znaczenie

„USA, które chcą inwestować w Ukrainę, chcą wydobywać metale ziem rzadkich, które chcą jednak kontrolować sytuację w Rosji, bo to jest kluczowe dla światowego bezpieczeństwa, to muszą być obecne na wschodniej flance NATO, bo jeżeli nie, to tak naprawdę ta izolacyjna polityka spowoduje, że utracą autorytet i znaczenie na arenie międzynarodowej” - mówi w wywiadzie dla portalu Tysol.pl gen. Roman Polko, były dowódca GROM.

z ostatniej chwili
Co daje VPN? To jak tryb incognito, tylko że naprawdę działa

Każda przeglądarka ma coś, co nazywa „trybem incognito”. Brzmi obiecująco, ale prawda jest taka, że to tylko ładna nazwa. Twoje dane dalej są widoczne dla dostawcy internetu, pracodawcy, a często i dla reklamodawców, którzy potrafią śledzić Cię lepiej niż Twój były. VPN to inna liga – to incognito, które naprawdę działa.

PKO BP wydał komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał komunikat

PKO Bank Polski od 28 października 2025 r. wspiera Samsung Pay. Klienci mogą dodać karty PKO do Samsung Wallet i płacić zbliżeniowo telefonem lub zegarkiem Galaxy.

USA redukują liczebność wojsk we wschodniej Europie z ostatniej chwili
USA redukują liczebność wojsk we wschodniej Europie

Stany Zjednoczone poinformowały Rumunię i inne państwa NATO, że postanowiły zredukować liczebność amerykańskich wojsk we wschodniej Europie – ogłosiło w środę ministerstwo obrony w Bukareszcie.

Czy Rosja zaatakuje NATO? Były członek Kongresu odpowiada: To kosztowne, chociaż Putin chce walczyć do ostatniego Rosjanina z ostatniej chwili
Czy Rosja zaatakuje NATO? Były członek Kongresu odpowiada: To kosztowne, chociaż Putin chce walczyć do ostatniego Rosjanina

– Władimir Putin chce walczyć przeciw Ukrainie do ostatniego Rosjanina, bo gdyby zakończył teraz wojnę, straciłby władzę i najpewniej życie – powiedział PAP były członek Kongresu USA i szef organizacji Remembrance Society Donald Ritter.

Rośnie poparcie dla KO. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Rośnie poparcie dla KO. Jest nowy sondaż

Koalicja Obywatelska notuje blisko 40-proc. poparcie i powiększa przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością – wynika z najnowszego badania pracowni OGB.

Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot nad Bałtykiem

"28 października 2025 roku para dyżurna myśliwców MiG-29 Sił Powietrznych dokonała skutecznego przechwycenia, identyfikacji wizualnej oraz eskortowania z rejonu odpowiedzialności samolotu Federacji Rosyjskiej, który wykonywał lot nad Morzem Bałtyckim" – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

„Grupa Wyszehradzka” pod przewodnictwem Orbána zwiera szyki. Będzie nowy sojusz w UE z ostatniej chwili
„Grupa Wyszehradzka” pod przewodnictwem Orbána zwiera szyki. Będzie nowy sojusz w UE

Według Balázsa Orbána, starszego doradcy premiera Węgier, jego kraj dąży do zawarcia nowego sojuszu politycznego w Unii Europejskiej, co miałoby się dokonać wraz z Czechami i Słowacją. Ma to stanowić alternatywę, a zarazem wyzwanie dla proukraińskiego stanowiska Brukseli. Celem jest spowolnienie polityki UE na rzecz Ukrainy i zapewnienie silniejszego wspólnego głosu sceptycznym państwom bloku.

Sprzedaż działki pod CPK. Zła wiadomość dla Tuska z ostatniej chwili
Sprzedaż działki pod CPK. Zła wiadomość dla Tuska

Donald Tusk minął się z prawdą, twierdząc, że sprawa jest w prokuraturze "zgodnie z procedurami" – pisze w środę Wirtualna Polska. Fakt, że prokuratura długo zwlekała z wszczęciem śledztwa, rodzi poważne konsekwencje – śledczy mogli przez ten czas stracić dostęp do kluczowych bilingów.

Prof. Zbigniew Krysiak: W ETS2 chodzi o przejęcie kontroli nad kasą. Będą bankructwa gospodarstw domowych tylko u nas
Prof. Zbigniew Krysiak: W ETS2 chodzi o przejęcie kontroli nad kasą. Będą bankructwa gospodarstw domowych

– W ETS2 chodzi o przejęcie kontroli nad kasą. Będą bankructwa gospodarstw domowych i wywłaszczenia – mówi prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana, w rozmowie z portalem Tysol.pl.

REKLAMA

Prezydent Andrzej Duda w Kielcach. "Mogę biblijnie powiedzieć: w dobrych zawodach wziąłeś udział, bieg ukończyłeś, wiary ustrzegłeś"

– Ten podpis Solidarności pod książką "To ja. Andrzej Duda", która opowiada o 10 latach mojej prezydentury, to jest dla mnie przypieczętowanie tego, że umówiłem się na realizację postulatów ważnych dla Polaków, pracowników,  ludzi i zrealizowałem to zadanie w stopniu, które Solidarność oceniła jako wystarczający by powiedzieć: tak, to było dobrze wykonane zadanie – mówił dziś w Kielcach były prezydent Andrzej Duda.
 Prezydent Andrzej Duda w Kielcach.
/ Fot. Marcin Żegliński / Tygodnik Solidarność

Co musisz wiedzieć:

  • Były prezydent Andrzej Duda prezentował dzisiaj w Kielcach swoją autobiografię "To ja. Andrzej Duda".
  • Książka zawiera rozszerzony rozdział dotyczący współpracy Głowy Państwa z Solidarnością w latach 2015-2025. Byłemu Prezydentowi na scenie towarzyszył przewodniczący KK NSZZ "S" Piotr Duda.
  • – Dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć: Tak, Solidarność nie jest żadnym ruchem politycznym. Solidarność jest prawdziwym związkiem zawodowym, który dba o interesy pracowników, członków Związku, ludzi pracy i o interesy polskiego społeczeństwa – podkreślał Prezydent Duda.
  • Wspominając protesty w sprawie wieku emerytalnego, Piotr Duda mówił z uśmiechem: "To był jedyny dzień, kiedy to ja ustalałem do której godziny wówczas poseł Andrzej Duda będzie pracował. Bo to wtedy spętaliśmy łańcuchami dookoła Sejm. Sceny tam były dantejskie".

 

"Tak, to było dobrze wykonane zadanie"

W sali kominkowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach były prezydent Andrzej Duda zaprezentował dzisiaj specjalne wydanie swojej autobiografii pt. "To ja. Andrzej Duda", w której znalazł się rozszerzony rozdział poświęcony współpracy z NSZZ "Solidarność". Wstęp do książki napisał obecny na spotkaniu Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "S".

Spotkanie zostało zorganizowane przez Fundację Promocji Solidarności oraz Region Świętokrzyski NSZZ „Solidarność”.

– Chcę ogromnie podziękować panu przewodniczącemu Piotrowi Dudzie, że zgodził się razem z kierownictwem "S" i swoimi współpracownikami, żeby ta książka powstała w specjalnym wydaniu wspólnie z Solidarnością. Dla mnie to takie niezwykłe świadectwo, że mogę sobie biblijnie powiedzieć: W dobrych zawodach wziąłeś udział, bieg ukończyłeś, wiary ustrzegłeś. I ten podpis Solidarności pod książką "To ja. Andrzej Duda", która opowiada o 10 latach mojej prezydentury, to jest dla mnie przypieczętowanie tego, że umówiłem się na realizację postulatów ważnych dla Polaków, pracowników,  ludzi i zrealizowałem to zadanie w stopniu, które Solidarność oceniła jako wystarczający by powiedzieć: tak, to było dobrze wykonane zadanie – mówił prezydent Duda.

Przyznał, że zostały jeszcze pewne postulaty, ale jak dodał z uśmiechem: "Niech inni też mają co do roboty". 

 

Andrzej Duda: "S" jest prawdziwym związkiem zawodowym

Andrzej Duda powiedział, że nie byłoby go dzisiaj w polityce, gdyby nie powstał NSZZ "Solidarność", gdyby nie należeli do Związku jego rodzice, gdyby nie był wychowywany w duchu Solidarności i w końcu gdyby nie to, że "znalazłem się pod skrzydłami prezydent Lecha Kaczyńskiego, człowieka Solidarności, który tyle o tej "S" mi opowiadał, o jej istocie, idei ruchu związkowego i czym naprawdę ta Solidarność jest". 

– I dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć: Tak, Solidarność nie jest żadnym ruchem politycznym. Solidarność jest prawdziwym związkiem zawodowym, który dba o interesy pracowników, członków Związku, ludzi pracy i o interesy polskiego społeczeństwa – podkreślał.

W trakcie spotkania były Prezydent mówił o osobie obecnego przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej. Przywołał wspomnienie, gdy był świadkiem rozmowy prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem w Pałacu Prezydenckim za zamkniętymi drzwiami, a po zakończeniu spotkania obecny Premier stanął przed dziennikarzami i mówił coś zupełnie innego.

– Wtedy się przekonałem z kim mam do czynienia, bo był to dla mnie szok, że tak się może zachowywać człowiek, która zna drugiego człowieka osobiście z dawnych czasów, jeszcze Solidarności walczącej o wolność przed 1980 roku, z czasów późniejszych działalności politycznej i nagle potrafi przyjść do Prezydenta RP wykorzystując pewien sentyment starej znajomości, stwarzać pozory miłej sytuacji i życzliwości, a następnie wyjść przed Pałac Prezydencki i najnormalniej w świecie kłamać z ogniem w oczach – powiedział Andrzej Duda.

 

Piotr Duda: Odchodząc spod Sejmu mówiłem "I tak wygramy"

Byłą Głowę Państwa nie zdziwiła zatem również sytuacja z kampanii wyborczej w 2011, kiedy Donald Tusk "brutalnie skłamał" i "mówił wprost do kamery, że wiek emerytalny nie zostanie podniesiony".

– Mówił to tuż przed samymi wyborami, kiedy jest wysoce prawdopodobne, że wynik tych wyborów od tego zależał. Więc on kłamał wprost do kamery, żeby dosłownie chyba miesiąc później oświadczyć, że właśnie zmienił zdanie. To mnie ostatecznie przekonało, że mam do czynienia z brutalnym, cynicznym człowiekiem, który nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć władzę – skwitował.

Decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego wywołała protesty społeczne, których atmosferę przypomniał w trakcie spotkania przewodniczący Solidarności. Solidarność pikietowała zarówno pod Sejmem, jak i później pod Pałacem Prezydenckim.

– To był jedyny dzień, kiedy to ja ustalałem do której godziny wówczas poseł Andrzej Duda będzie pracował. Bo to wtedy spętaliśmy łańcuchami dookoła Sejm. Sceny tam były dantejskie. Niektórzy posłowie próbowali wyjeżdżać w bagażnikach samochodów, niektórzy od drugiej strony przerzucali swoje walizki, a my je odrzucaliśmy z powrotem. Pan Prezydent Duda, chyba też próbował się spytać czy to dotyczy wszystkich, czy tylko rządu – mówił z uśmiechem Piotr Duda.

– Oczywiście później byłem okrzyknięty przestępcą, kierowałem zorganizowaną grupą przestępczą, chodziłem po prokuraturach, ówczesna marszałek Kopacz nie wpuściła mnie i reprezentacji "S" na galerię, żebyśmy przyglądali się głosowaniu. Mało tego, nie wpuścił mnie też do Senatu ówczesny marszałek Borusewicz. Wtedy odchodząc spod Sejmu powiedziałem krótko do związkowców: Dziękuję wam za Solidarność. I tak wygramy – wspominał.

 

Ekspres do kawy i umowa programowa

Spotkanie obfitowało też w humorystyczne akcenty. Jedne z nich miał związek z ekspresem do kawy i podpisaniem drugiej umowy programowej pomiędzy Prezydentem a związkiem zawodowym "Solidarność".

– To było w Warszawie w biurze Komisji Krajowej na Prostej. Pan Prezydent przyjechał wtedy do nas. Siedzieliśmy w takiej salce, bo nie mogliśmy zaprosić więcej gości z powodu COVIDu. Kupiliśmy nowy ekspres do kawy i oczywiście od rana próbowaliśmy go uruchomić.... wyższa szkoła jazdy. Wtedy wchodzi Prezydent i mówi: Napiłbym się kawy. Mówimy: Nie ma! Znaczy jest kawa, ale ekspres nie działa. No i Prezydent jako dobry technicznie człowiek, uruchomił nam ten ekspres do kawy. Czyli były w tym dniu dwie pozytywne sprawy: podpisanie kolejnej umowy programowej i uruchomienie ekspresu kawy – żartował szef Solidarności.

– Czyli proszę państwa Człowiek, na którego Solidarność może liczyć w najtrudniejszych sprawach – wtrącił prowadzący rozmowę.

– I mamy z tego dnia takie koszmarne zdjęcie z panem Przewodniczącym jak ściskamy sobie dłonie w maseczkach i czarnych rękawiczkach – dodał Prezydent.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe