#CoPoTusku: Pięć lekcji Bolesława Chrobrego
Co musisz wiedzieć?
- System III RP wyczerpuje swoje możliwości
- Okres rządów Donalda Tuska to okres destrukcji państwa na szeregu poziomów
- Na łamach Tysol.pl prowadzimy dyskusję programową na temat koniecznych do przeprowadzenia reform i nowego kształtu państwa
- O pięciu lekcjach Bolesława Chrobrego pisze specjalista IT i prezes Instytutu Suwerenności Jakub Krysiewicz
Tożsamość narodu
Poza bogactwem materialnym i sprawną armią, o sile państwa decyduje czynnik społeczny, czyli sposób w jaki naród myśli o własnym państwie i jak bardzo gotowy jest do poświęceń w imię wspólnego interesu. Bowiem być państwem bogatym z silnym wojskiem i jednocześnie wewnętrznie słabym, podzielonym, niezdolnym do ekspresji swoich potrzeb i wymagań na arenie międzynarodowej znaczy być Państwem w rzeczywistości słabym i podatnym na działanie obcych wpływów politycznych i kulturowych na własnym terenie. Jest to sytuacja tym bardziej niebezpieczna, gdyż elity Państwa mogą mylnie oceniać jego możliwości.
Ze zjawiskiem negatywnego kształtowania tożsamości narodu mieliśmy do czynienia zarówno w okresie PRL, jak i w ostatnich 35 latach III RP. PRL odcisnął się na Polakach, szczególnie w propagandzie promującej walkę klas. Wprowadził duży rozdźwięk między robotnikiem a inteligencją oraz warstwą ziemiańską. Powszechna była pogarda dla stanu szlacheckiego oraz współczesnych ruchów niepodległościowych. Najpierw wobec żołnierzy partyzantki antykomunistycznej, a później uczestników strajków robotniczych i Solidarności. Szerzono pogardę wobec prywatnej inicjatywy gospodarczej oraz idei niepodległości Polski. PRL wytresował uległe elity intelektualne i polityczne, szczególnie wobec swoich mocodawców – Rosji Sowieckiej.
Polityka wstydu
W latach dziewięćdziesiątych bardzo szybko wprowadzono politykę wstydu, promowaną szczególnie przez pseudointelektualne elity związane chociażby z Gazetą Wyborczą i Tygodnikiem Powszechnym. Mieliśmy również do czynienia z konwersją starych komunistów - marksistów na postmodernistów, którzy głoszenie wyższości ustroju socjalistycznego zamienili na banksterską operację prywatyzacji pod zarządem pracowników banku Goldmana Sachs. Równolegle na kolanach szukali nowych patronów u amerykańskich i niemieckich mocodawców. Przez 30 lat polityka wstydu przyniosła swoje owoce. Obecnie wielu Polaków nie utożsamia się z własnym państwem i jego dziedzictwem kulturowym. Szuka domów w Hiszpanii, kupuje plecaki ucieczkowe, tak, aby w razie trudności móc z Polski uciec.
Szczęśliwie postkomunistom i liberałom z Gazety Wyborczej nie udało się do końca wyrugować z narodu poczucia polskości, dumy z własnej tradycji i odrębności narodowej. Moim zdaniem jest zasługa głębi historycznej, wielowiekowego trwania Polski w świecie i związanego z tym unikalnego bogactwa kulturowego i religijnego. Które zostało przechowane przez naszych przodków i przekazane nam. Zobaczmy zatem, jakie bogactwo pozostawili nam pierwsi twórcy Królestwa Polskiego i jakich lekcji mogą nam dziś udzielić.
Lekcja 1: Doczesna historia nigdy się nie kończy, nie ma początku ani końca
Źródła historyczne, wzmiankujące koronację Bolesława Chrobrego, są pochodzenia niemieckiego. Przebija z nich negatywne nastawienie kronikarzy do faktu koronacji. Koronacja zaś była nie początkiem, a etapem kulminacyjnym polityki Bolesława Chrobrego. Został bowiem królem pod koniec swojego życia. Nasz pierwszy król był kontynuatorem działań podjętych przez swojego ojca, Mieszka Pierwszego. Widać ewidentną ciągłość pomiędzy ojcem i synem, a być może również i jego dziadkiem. Podboje dokonywane przez Chrobrego mają podobny kierunek jak podboje Mieszka. Uogólniając należy stwierdzić, że zmiany polityczne, społecznie i gospodarcze w historii państwa trwają dziesięciolecia, a czasami nawet stulecia i pochłaniają życie więcej niż jednego pokolenia.
Lekcja 2: Nic nie trwa wiecznie
Bolesław był też władcą bardzo pragmatycznym. Umiejętnie wykorzystał męczeństwo świętego Wojciecha. Wykupienie ciała świętego w konsekwencji doprowadziło do założenia arcybiskupstwa w Gnieźnie i uniezależnienia władzy Kościelnej od wpływu Niemiec. Wykorzystał kult świętego do budowania lepszych relacji z cesarstwem niemieckim, dzięki czemu Otton III uznał Bolesława za przyjaciela cesarstwa rzymskiego i zwolnił go z płacenia trybutu. Następnie po śmierci Ottona przez 16 lat prowadził z różnym skutkiem wojny z Niemcami, które zakończyły się korzystnym dla Polski pokojem. Chwilę później z pomocą Cesarstwa zajął Kijów i „zwasalizował” Jarosława Mądrego, po drodze odzyskując Grody Czerwieńskie.
Nasi Piastowie postrzegali sojusze jako zmienne. Nie było nic niehonorowego w tym, aby ze świeżo pokonanym wrogiem uderzyć na innego, jeśli miało to przynieść korzyść władcy. To powinno nam uzmysłowić rzeczywistość, że umowy międzynarodowe są formalnym zapisem aktualnego stanu rzeczy, nie zaś gwarancją przyszłych postaw i zachowania stron umowy wobec siebie.
Lekcja 3: Przeciwności to chleb powszedni
Wartym zauważenia jest niesłychana zmienność losów osobistych i politycznych następców Bolesława Chrobrego i Polski. Królowie byli wybierani i obalani. Udawali lub skazywano ich na wygnanie, tylko po to, aby za chwilę wrócić na tron. Powszechnym zjawiskiem były konflikty z możnymi i poszczególnymi miastami oraz z władzą duchowną. Warto zauważyć, że dopiero Władysław Łokietek, ostatecznie samodzielnie mógł rządzić Królestwem Polskim i przekazać je w ręce Kazimierza Wielkiego, ostatniego Piasta linii męskiej na polskim tronie. Okres kształtowania się Królestwa trwał zatem prawie 300 lat do czasu koronacji w dniu 20 stycznia 1320 r. Władysława Łokietka. W tym czasie mieliśmy do czynienia nie z jednym, a z kilkoma podziałami na dzielnice i strefy wpływów książąt, okresami bezkrólewia i momentami silnych wpływów państw ościennych na terytorium Polski.
Polska w swoich dziejach wytworzyła wewnętrzną siłę narodu do politycznej organizacji swojego życia. Bez tej wewnętrznej siły, spuścizny kulturowej i religijnej nie byłoby możliwe wielokrotne odradzanie się z kryzysów, a w szczególności w XX wieku po okresie zaborów. Również nie byłoby możliwe odrodzenie po prawie 50-ciu latach okupacji przez Związek Sowiecki. Bo choć naród został okaleczony, pozbawiony zdrowych elit, to dalej jest żywy i wbrew pesymizmowi uważam, że ma wciąż zdolność do kreowania ludzi wybitnych w wielu obszarach życia politycznego, społecznego i gospodarczego.
Lekcja 4: Pragmatyzm polityczny podstawą działania
Może się nie spodobać poniższe stwierdzenie, ale Polska Piastów to państwo niesłychanie dynamiczne i aktywne, to kraj dążący do ekspansji terytorialnej i podboju ludów ościennych. To jest kraj ciągłego wysiłku, można rzec wysiłku, który nie ma końca. Wystarczy spojrzeć na kalendarium wojen i mapy historyczne. To również kraj ciągłych wewnętrznych konfliktów, a pomimo ich trwający i powiększający swój udział w polityce europejskiej aż do kryzysu XVII i XVIII wieku.
Lekcja 5: Patrz dalej niż skraj chaty i miej ambicję na miarę przodków
Twórcy I RP wykazali się niebywałym sprytem i przebiegłością w osiąganiu celów politycznych i jednocześnie realizowali przez wieki wielki projekt o nazwie Polska. To nam mówi jacy jesteśmy naprawdę, gdzieś tam głęboko w naszym polskim DNA. Jesteśmy narodem ludzi pracowitych, aktywnych społecznie i gospodarczo. Tej aktywności możemy uczyć się od pierwszych władców Polski i takiej aktywności winniśmy wymagać od rządzących. Rezygnacja z realizacji lub sabotowanie dużych projektów rozwojowych jest w obecnych czasach realną zdradą państwa i narodu, a mamy wiele obszarów, w których bez wstydu możemy się zrealizować. Potrzebujemy popatrzeć na Polskę jako całość z całym bogactwem wytwórczym, który nam pozostał w perspektywie dziesięcioleci do przodu!
- Potrzebujemy wykorzystać drzemiący w nas potencjał ludnościowy. W szczególności stworzyć właściwe warunki materialne i kulturę do odwrócenia negatywnego przyrostu demograficznego, gdyż głównym bogactwem Państwa są jego obywatele.
- Potrzebujemy, a wręcz wymagamy jako naród od rządzących realizacji inwestycji w transport lotniczy (CPK), kolejowy (magistrala CPK, odbudowa sieci komunikacyjnej), rzeczny (uczynienie Wisły i Odry żeglownymi rzekami) oraz morski (rozwój portów na Bałtyku i transportu morskiego).
- Potrzebujemy odzyskać handel detaliczny w haniebny sposób oddanych zachodnim koncernom. Własny handel pozwala na sprzedaż produktów wytworzonych w kraju, a nie importowanych z obcych państw.
- Potrzebujemy zniesienia Zielonego Ładu i innych biurokratycznych kagańców nałożonych na nas przez obce państwa. Tylko dzięki temu produkcja w Polsce znów stanie się opłacalna i spowoduje powstanie nowych miejsc pracy.
- Potrzebujemy własnego spojrzenia na politykę międzynarodową, tak jak patrzyli Piastowie. Weszliśmy w okres geopolitycznych turbulencji i szybkich zmian sojuszów. Trzeba odrzucić dogmatyczne powierzanie własnej niepodległości w obce ręce, nieważne czy to są ręce Waszyngtonu czy Berlina. Potrzebujemy nowych elit, które będą umiały manewrować przez to wzburzone morze. Potrzebujemy własnej polityki historycznej, ale nie tej baśniowej złożonej z mitów i czekoladowych orłów, tylko takiej, która przekaże przyszłym pokoleniom spuściznę naszych przodków i wychowa kolejne dumne pokolenie Polaków.
Nie wolno się poddać
Spuścizny wieków nie dostrzegamy w życiu codziennym, pojawia się ona w chwilach wyniosłych lub tragicznych dla naszej ojczyzny. Pojawia się również w kontakcie z innymi narodami. Spojrzenie na to jak tożsamość narodową aktualnie buduje Litwa, Białoruś i Ukraina pozwala nam spojrzeć na siebie samych w głębszej perspektywie. Każdemu z nas polecam zapoznać się z aktualną narracją historyczną naszych sąsiadów, każdy z nich odwołuje się w mniejszym lub większym stopniu do I Rzeczypospolitej, tego dzieła, które Mieszko Pierwszy i Bolesław Chrobry zapoczątkowali ponad 1000 lat temu. Pozwoli też odkryć i zdefiniować na nowo role, którą nasze Państwo ma do odegrania w przyszłości. Jeśli z tego abdykujemy, Polski nie będzie, a nasze dzieci i wnuki skazane będą na przeżywanie upokorzeń naszych przodków z XVIII wieku.




