Proces wymierzony w Solidarność. "Politycy nadużyli władzy, bo posłali na stoczniowców policjantów"

Prokuratura oskarża Karola Guzikiewicza, Zbigniewa Stefańskiego i Roberta Puszcza o pobicie policjantów podczas demonstracji na Placu Defilad w Warszawie, która odbyła się w kwietniu 2009 roku. 20 października w sądzie rejonowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa. Trwała 10 minut.
T. Gutry Proces wymierzony w Solidarność. "Politycy nadużyli władzy, bo posłali na stoczniowców policjantów"
T. Gutry / Tygodnik Solidarność / Region Gdański
Na rozprawie stawił się wiceprzewodniczący NSSZ Solidarność w Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz i jego kolega Robert Puszcz. Z powodu złego stanu zdrowia nie dotarł Zbigniew Stefański. Na początku rozprawy sędzia odczytała imiona i nazwiska 79 pokrzywdzonych, którzy wówczas pełnili służbę w policji. Otrzymali oni wezwania do stawienia się na rozprawie, ale żaden nie przyszedł. Sędzia stwierdziła, że część z poszkodowanych została zawiadomiona prawidłowo.
Obrona złożyła wniosek o odroczenie rozprawy z powodu nieobecności poszkodowanych. Wniosek poparło oskarżenie. Sędzia przychyliła się do wniosku, jednocześnie wskazując, że niektóre dokumenty dotyczące sprawy dotarły z prokuratury do sądu w ostatniej chwili przed rozprawą. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 25 listopada 2016 roku.
Postępowanie przeciwko stoczniowcom toczy się od kilku lat. Dotyczy demonstracji z kwietnia 2009 roku. Kilkuset stoczniowców protestowało przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie w obronie Stoczni Gdańskiej i swoich miejsc pracy. Podczas demonstracji doszło do starć manifestantów z policją. Funkcjonariusze użyli pałek i gazu.
Karol Guzikiewicz powiedział zaraz po demonstracji, że w jej czasie policja złamała wszelkie procedury użycia siły wobec protestujących, użyła siły bez uprzedzenia, i że była to prowokacja, a rozpylony gaz nie był gazem pieprzowym, a żółtym płynem, którym policja polewała ludzi bez opamiętania. Po zajściach kilkunastu uczestników manifestacji w Warszawie zgłosiło się na obdukcje lekarskie w związku z wymiotami, zawrotami głowy i objawami poparzenia gardła. Marta Pióro z Działu Informacji Komisji Krajowej NSZZ Solidarność poinformowała parę dni po demonstracji, że z powodu brutalnej interwencji policji rannych zostało kilkadziesiąt osób, jeden stoczniowiec przebywał kilka dni w szpitalu w Płońsku. Policja od samego początku odpiera zarzuty dotyczące działań. Jej zdaniem to policjanci ucierpieli podczas demonstracji.

Nie pobiłem żadnego policjanta

– Nie pobiłem żadnego policjanta – twierdzi Karol Guzikiewcz i dodaje: – Ten proces od samego początku jest procesem politycznym wymierzonym w Solidarność.

– Jak Pan ocenia rozprawę sądową, która odbyła się 20 października?
– Wczorajsza rozprawa miała charakter techniczny. Sąd wezwał 79 rzekomo poszkodowanych policjantów, a żaden się nie stawił. Okazuje się, że część z poszkodowanych nie pracuje już w policji. Będziemy wnioskować, aby przesłuchać wszystkich policjantów.

– Akt oskarżenia nie został jeszcze odczytany, ale zasiada Pan na ławie oskarżonych. Jak będzie się Pan bronił?
– Będziemy wnioskować o dołączenie do sprawy wniosku Komisji Krajowej NSZZ Solidarność dotyczącego nadużycia władzy przez prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy wówczas sprawowali władzę: Donalda Tuska, Grzegorza Schetynę i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Politycy nadużyli władzy, bo posłali na stoczniowców policjantów, nie rozwiązując wcześniej demonstracji. Policjanci użyli do rozpędzenia demonstracji niedozwolonych środków, chociażby nieznanego gazu. Chcę podkreślić, że nie pobiłem żadnego policjanta.

– Od wydarzeń minęło już siedem lat, a sprawa na dobre jeszcze się nie rozpoczęła.
– Wystąpiliśmy do prokuratora generalnego z wnioskiem o zbadanie tej sprawy. Nie przeprowadzono wnioskowanych przez nas eksperymentów, nie zbadano sprzętu, jakiego używali policjanci podczas zajść.
Zarzuty, jakie postawiła nam prokuratura, są niewspółmiernie do tego, co rzeczywiście działo się w czasie wydarzeń. Uważam, że ten proces od samego początku jest procesem politycznym wymierzonym w Solidarność.

Andrzej Berezowski
Współpraca: Maria Berezowska-Mazur



Wersja cyfrowa artykułu, który ukazał się w najnowszym numerze "TS" (44/2016). Cały numer do kupienia tutaj

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego

Informacje o chorobie nowotworowej księżnej Kate i króla Karola III spędzają sen z powiek Brytyjczykom. W mediach nie brakuje nowych informacji związanych ze stanem zdrowia arystokratów. Pojawiły się również doniesienia dotyczące księcia Harry'ego, który już niedługo ma zjawić się w Wielkiej Brytanii.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III

Temat choroby króla Karola III wciąż rozgrzewa media. O monarchę martwią się zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne z ostatniej chwili
Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku zawalenia się ściany budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (Małopolskie).

Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16 z ostatniej chwili
Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16

W pobliżu bazy sił powietrznych Holloman w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy. Chodzi o amerykański myśliwiec F-16.

Nie żyje znany pisarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany pisarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego pisarza. Paul Auster miał 77 lat.

Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania Wiadomości
Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania

Setki tysięcy jak nie miliony ludzi na tej planecie chciałoby żyć w Europie. Dla wielu z nich spełnieniem marzeń i krajem docelowym są Niemcy. Dotarcie do tego kraju jest jednak trudne, niebezpieczne i w większości przypadków po prostu nierealne.

Ten moment... . Dramat gwiazdy M jak miłość z ostatniej chwili
"Ten moment... ". Dramat gwiazdy "M jak miłość"

Aktorka Anna Mucha podzieliła się z fanami informacją o przykrym incydencie, jaki miał miejsce w jej domu. Wszystko stało się po tym, jak gwiazda wyjechała na krótki urlop.

Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa Wiadomości
Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa

Kultura, w której zostaliśmy wychowani, uczy szacunku wobec starszych. Europa nazywana jest „starym kontynentem”, co budzi zrozumiały respekt. Przywilejem starszych jest prawo do zmęczenia. I chyba jesteśmy świadkami zadyszki, jakiej doznaje nasz kontynent zarówno w swoich instytucjach, jak i w świadomości wielu mieszkańców. Może to powodować zniechęcenie i prowadzić do odżywania starych lub tworzenia nowych ideologicznych uproszczeń. Postawa bardziej wyważona, wskazuje jednak na potrzebę wdzięczności za przekazane dziedzictwo i gotowości twórczego zaangażowania w jego pomnażanie.

Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy z ostatniej chwili
Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy

Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy – mówił w środę w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że koleje szybkich prędkości, wielki transport lotniczy, potężna, rozwijająca się polska gospodarka to nasze wyzwanie na kolejne 20 lat w UE.

To robi wrażenie. Von der Leyen o Polsce w UE z ostatniej chwili
"To robi wrażenie". Von der Leyen o Polsce w UE

- Powinniśmy byli bardziej słuchać tego, co mówią kraje Europy Środkowej w sprawie Rosji i wcześniej podjąć zdecydowane działania - powiedziała w środę na konferencji prasowej w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przy okazji 20. rocznicy rozszerzenia UE m.in. o Polskę.

REKLAMA

Proces wymierzony w Solidarność. "Politycy nadużyli władzy, bo posłali na stoczniowców policjantów"

Prokuratura oskarża Karola Guzikiewicza, Zbigniewa Stefańskiego i Roberta Puszcza o pobicie policjantów podczas demonstracji na Placu Defilad w Warszawie, która odbyła się w kwietniu 2009 roku. 20 października w sądzie rejonowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa. Trwała 10 minut.
T. Gutry Proces wymierzony w Solidarność. "Politycy nadużyli władzy, bo posłali na stoczniowców policjantów"
T. Gutry / Tygodnik Solidarność / Region Gdański
Na rozprawie stawił się wiceprzewodniczący NSSZ Solidarność w Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz i jego kolega Robert Puszcz. Z powodu złego stanu zdrowia nie dotarł Zbigniew Stefański. Na początku rozprawy sędzia odczytała imiona i nazwiska 79 pokrzywdzonych, którzy wówczas pełnili służbę w policji. Otrzymali oni wezwania do stawienia się na rozprawie, ale żaden nie przyszedł. Sędzia stwierdziła, że część z poszkodowanych została zawiadomiona prawidłowo.
Obrona złożyła wniosek o odroczenie rozprawy z powodu nieobecności poszkodowanych. Wniosek poparło oskarżenie. Sędzia przychyliła się do wniosku, jednocześnie wskazując, że niektóre dokumenty dotyczące sprawy dotarły z prokuratury do sądu w ostatniej chwili przed rozprawą. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 25 listopada 2016 roku.
Postępowanie przeciwko stoczniowcom toczy się od kilku lat. Dotyczy demonstracji z kwietnia 2009 roku. Kilkuset stoczniowców protestowało przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie w obronie Stoczni Gdańskiej i swoich miejsc pracy. Podczas demonstracji doszło do starć manifestantów z policją. Funkcjonariusze użyli pałek i gazu.
Karol Guzikiewicz powiedział zaraz po demonstracji, że w jej czasie policja złamała wszelkie procedury użycia siły wobec protestujących, użyła siły bez uprzedzenia, i że była to prowokacja, a rozpylony gaz nie był gazem pieprzowym, a żółtym płynem, którym policja polewała ludzi bez opamiętania. Po zajściach kilkunastu uczestników manifestacji w Warszawie zgłosiło się na obdukcje lekarskie w związku z wymiotami, zawrotami głowy i objawami poparzenia gardła. Marta Pióro z Działu Informacji Komisji Krajowej NSZZ Solidarność poinformowała parę dni po demonstracji, że z powodu brutalnej interwencji policji rannych zostało kilkadziesiąt osób, jeden stoczniowiec przebywał kilka dni w szpitalu w Płońsku. Policja od samego początku odpiera zarzuty dotyczące działań. Jej zdaniem to policjanci ucierpieli podczas demonstracji.

Nie pobiłem żadnego policjanta

– Nie pobiłem żadnego policjanta – twierdzi Karol Guzikiewcz i dodaje: – Ten proces od samego początku jest procesem politycznym wymierzonym w Solidarność.

– Jak Pan ocenia rozprawę sądową, która odbyła się 20 października?
– Wczorajsza rozprawa miała charakter techniczny. Sąd wezwał 79 rzekomo poszkodowanych policjantów, a żaden się nie stawił. Okazuje się, że część z poszkodowanych nie pracuje już w policji. Będziemy wnioskować, aby przesłuchać wszystkich policjantów.

– Akt oskarżenia nie został jeszcze odczytany, ale zasiada Pan na ławie oskarżonych. Jak będzie się Pan bronił?
– Będziemy wnioskować o dołączenie do sprawy wniosku Komisji Krajowej NSZZ Solidarność dotyczącego nadużycia władzy przez prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy wówczas sprawowali władzę: Donalda Tuska, Grzegorza Schetynę i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Politycy nadużyli władzy, bo posłali na stoczniowców policjantów, nie rozwiązując wcześniej demonstracji. Policjanci użyli do rozpędzenia demonstracji niedozwolonych środków, chociażby nieznanego gazu. Chcę podkreślić, że nie pobiłem żadnego policjanta.

– Od wydarzeń minęło już siedem lat, a sprawa na dobre jeszcze się nie rozpoczęła.
– Wystąpiliśmy do prokuratora generalnego z wnioskiem o zbadanie tej sprawy. Nie przeprowadzono wnioskowanych przez nas eksperymentów, nie zbadano sprzętu, jakiego używali policjanci podczas zajść.
Zarzuty, jakie postawiła nam prokuratura, są niewspółmiernie do tego, co rzeczywiście działo się w czasie wydarzeń. Uważam, że ten proces od samego początku jest procesem politycznym wymierzonym w Solidarność.

Andrzej Berezowski
Współpraca: Maria Berezowska-Mazur



Wersja cyfrowa artykułu, który ukazał się w najnowszym numerze "TS" (44/2016). Cały numer do kupienia tutaj


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe