Bukowski: Bareja w Mielnie

Okazuje się, że nie tylko w komunizmie mieliśmy do czynienia z logiką absurdu.
 Bukowski: Bareja w Mielnie
/ zrzut z ekranu
            Często mówi się o pewnych absurdalnych sytuacjach, że są one jakby wyjęte z filmów Stanisława Barei. Kiedy usłyszałem więc, jak obchodzi się zakaz sprzedaży alkoholu nocą w nadmorskim Mielnie, przyszedł mi natychmiast na myśl ten fragment „Misia”, w którym awaria komunikacyjna zostaje przez władze sprytnie zinterpretowana jako okazja do korzystnych dla zdrowia spacerów pod hasłem „dnia pieszego pasażera”.
            Okazuje się, że nie tylko w komunizmie mieliśmy do czynienia z logiką absurdu. Triumfuje ona również dzisiaj potwierdzając zarazem słuszność propagandowego zawołania z epoki PRL: „Polak potrafi!” Udowodnili to właściciele sklepów monopolowych w Mielnie zamieniając je nocami w lokale gastronomiczne, w których nie obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu.
            Nie trzeba zbytnio się wysilać, aby dokonać takiej cudownej przemiany po godzinie, do której lokalny samorząd wyznaczył możliwość handlowania napojami alkoholowymi. Wystarczy postawienie kilku stolików i krzeseł  oraz namówienie klientów do konsumpcji na miejscu, która w sklepie jest zabroniona, a już można legalnie sprzedawać mocne trunki pod warunkiem, że stojący za ladą lub przyjmujący zapłatę pracownik otworzy im butelkę bądź puszkę, ponieważ jej zawartość należy spożyć na miejscu. Dla ułatwienia przełknięcia alkoholu w niektórych udających restauracje sklepach oferowane są nawet kieliszki.
            Żeby uczynić zadość przepisom trzeba tylko wystąpić o stosowną koncesję do urzędu gminy i jak za dotknięciem czarodziejskiej wróżki sklep staje się na prawie pół doby punktem gastronomicznym.
            Jestem przekonany, że przykład Mielna okaże się zaraźliwy i wkrótce wiele sklepów będzie nimi w ciągu dnia, a w nocy przekształci się w restauracje lub w bary.
            Nie pamiętam już w którym polskim filmie z czasów Polski Ludowej była taka scena: milicjant wchodzi do baru mlecznego i widzi, że jest w nim całkiem pusto za wyjątkiem jednego kąta, w którym gromadzi się tłum wyraźnie nietrzeźwych mężczyzn. Ze zrozumieniem kiwa głową i mówi do stojącego za ladą sprzedawcy:
            - Oj, rozrasta wam się ten kącik bezmleczny, rozrasta.
            Na co tamten rozkłada ręce i odpowiada:
            - Samo życie, obywatelu sierżancie.
            Ta scena „jak z Barei” idealnie pasuje również do tego, co sprytnie wymyślili właściciele sklepów monopolowych w Mielnie.
            Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
           
 
 

 

POLECANE
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów z ostatniej chwili
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów

Liczba nielegalnych przekroczeń granicy z Meksykiem spada – w czerwcu zatrzymano podczas próby dostania się do USA od południa tylko nieco ponad 6 tys. migrantów, znacznie mniej niż za czasów administracji Joe Bidena – podała telewizja CBS.

Ćśśś... premier śpi tylko u nas
Ćśśś... premier śpi

Środa to dzień w środku tygodnia, ale dla premiera Tuska stał się początkiem długiego weekendu. Właśnie wtedy, gdy pod Łukowem eksplodował tajemniczy dron – nie wiadomo, skąd przyleciał ani kto go wysłał – szef rządu miał odpoczynek. Zanim jednak udał się na wolne, już we wtorek zabrakło go na posiedzeniu Rady Ministrów. Ministrowie poplotkowali, poczekali, a ostatecznie obradom przewodniczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Dla wicepremiera to pewnie powód do satysfakcji, ale dla obywateli raczej do niepokoju: kto faktycznie steruje państwem w chwilach kryzysu?

Eksplozja w Osinach. Nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja w Osinach. Nowe informacje

– Oględziny miejsca upadku drona w Osinach (woj. lubelskie) będą kontynuowane w czwartek – zapowiedział w środę prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz. Dodał, że na polu kukurydzy spadł "spory dron wojskowy", na którego silniku ujawniono napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim".

Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: To nie wynika z działań rządu z ostatniej chwili
Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: "To nie wynika z działań rządu"

Południowokoreański koncern jądrowy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) potwierdził we wtorek zakończenie działalności w Polsce. "Decyzja koreańskiej spółki KHNP nie wynika z żadnych działań rządu" – twierdzi minister energii Miłosz Motyka.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Zmiany w dostępności sprzedaży biletów na pociągi. PKP Intercity wydał komunikat.

Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS tylko u nas
Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS

KRS miała być materią ustawową. O czym naprawdę dyskutowano przy pracach nad Konstytucją? Jakie były intencje twórców Konstytucji?

Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę z ostatniej chwili
Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę

Ruszyła izraelska ofensywa wojskowa w Strefie Gazy, mająca na celu zajęcie miasta Gaza. – Rozpoczęliśmy pierwszą fazę zaplanowanego ataku na miasto Gaza – przekazał rzecznik izraelskiej armii.

Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy z ostatniej chwili
Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy

Choć wydawało się, że lato już za nami, prognozy pogody przynoszą zaskakujące wieści. Synoptycy zapowiadają, że na przełomie sierpnia i września do Polski powrócą upały, a słupki rtęci ponownie pokażą nawet 30 stopni Celsjusza. 

Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka z ostatniej chwili
Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka

Odnaleziono ciało strażaka, który zaginął podczas akcji ratunkowej 13 sierpnia w Kawlach w woj. pomorskim – poinformowała straż pożarna.

Komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Małopolski

NFZ Kraków zapowiada prace serwisowe. Czasowo niedostępne będą kluczowe portale i systemy oddziału.

REKLAMA

Bukowski: Bareja w Mielnie

Okazuje się, że nie tylko w komunizmie mieliśmy do czynienia z logiką absurdu.
 Bukowski: Bareja w Mielnie
/ zrzut z ekranu
            Często mówi się o pewnych absurdalnych sytuacjach, że są one jakby wyjęte z filmów Stanisława Barei. Kiedy usłyszałem więc, jak obchodzi się zakaz sprzedaży alkoholu nocą w nadmorskim Mielnie, przyszedł mi natychmiast na myśl ten fragment „Misia”, w którym awaria komunikacyjna zostaje przez władze sprytnie zinterpretowana jako okazja do korzystnych dla zdrowia spacerów pod hasłem „dnia pieszego pasażera”.
            Okazuje się, że nie tylko w komunizmie mieliśmy do czynienia z logiką absurdu. Triumfuje ona również dzisiaj potwierdzając zarazem słuszność propagandowego zawołania z epoki PRL: „Polak potrafi!” Udowodnili to właściciele sklepów monopolowych w Mielnie zamieniając je nocami w lokale gastronomiczne, w których nie obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu.
            Nie trzeba zbytnio się wysilać, aby dokonać takiej cudownej przemiany po godzinie, do której lokalny samorząd wyznaczył możliwość handlowania napojami alkoholowymi. Wystarczy postawienie kilku stolików i krzeseł  oraz namówienie klientów do konsumpcji na miejscu, która w sklepie jest zabroniona, a już można legalnie sprzedawać mocne trunki pod warunkiem, że stojący za ladą lub przyjmujący zapłatę pracownik otworzy im butelkę bądź puszkę, ponieważ jej zawartość należy spożyć na miejscu. Dla ułatwienia przełknięcia alkoholu w niektórych udających restauracje sklepach oferowane są nawet kieliszki.
            Żeby uczynić zadość przepisom trzeba tylko wystąpić o stosowną koncesję do urzędu gminy i jak za dotknięciem czarodziejskiej wróżki sklep staje się na prawie pół doby punktem gastronomicznym.
            Jestem przekonany, że przykład Mielna okaże się zaraźliwy i wkrótce wiele sklepów będzie nimi w ciągu dnia, a w nocy przekształci się w restauracje lub w bary.
            Nie pamiętam już w którym polskim filmie z czasów Polski Ludowej była taka scena: milicjant wchodzi do baru mlecznego i widzi, że jest w nim całkiem pusto za wyjątkiem jednego kąta, w którym gromadzi się tłum wyraźnie nietrzeźwych mężczyzn. Ze zrozumieniem kiwa głową i mówi do stojącego za ladą sprzedawcy:
            - Oj, rozrasta wam się ten kącik bezmleczny, rozrasta.
            Na co tamten rozkłada ręce i odpowiada:
            - Samo życie, obywatelu sierżancie.
            Ta scena „jak z Barei” idealnie pasuje również do tego, co sprytnie wymyślili właściciele sklepów monopolowych w Mielnie.
            Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
           
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe