[Tylko u nas] Płużański: „Nasze matki, nasi ojcowie”-"antysemicka" AK wg wzorów hitlerowskiej propagandy

To jeden z najważniejszych wyroków w historii III RP. Może zdecydować o tym, czy Polacy będą postrzegani na świecie jako (współ)odpowiedzialni na Holocaust. Rzecz dotyczy serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, który pokazał żołnierzy Armii Krajowej jako antysemicką bandę. W związku z tym niemiecka telewizja państwowa ZDF i wytwórnia UFA Fiction zostały pozwane przez kpt. Zbigniewa Radłowskiego i Światowy Związek Żołnierzy AK. Niemcy utrzymują, że to naruszenie wolności artystycznej. A Polacy, że naruszone zostały dobra osobiste weterana walk o wolność. Przed kilkoma dniami proces się zakończył, a sąd ma ogłosić wyrok zaraz po Świętach - 28 grudnia.
 [Tylko u nas] Płużański: „Nasze matki, nasi ojcowie”-"antysemicka" AK wg wzorów hitlerowskiej propagandy
/ Fundacja Łączka
Pełnomocnik żołnierza AK dr Monika Brzozowska-Pasieka nie ma wątpliwości, że producenci serialu działali ze złą wolą, przedstawiając żołnierzy AK „jako zadeklarowanych antysemitów, którzy nie mają żadnych oporów, by pozostawić Żydów na śmierć”. Dlatego doszło do zawinionego naruszenia dóbr osobistych.

Kpt. Zbigniew Radłowski przypomina o fenomenie Polskiego Państwa Podziemnego i stanowiącej integralną część Sił Zbrojnych RP Armii Krajowej liczącej ponad 350 tys. żołnierzy. „A co zobaczyliśmy w serialu? Bandę dzikich zbirów, antysemitów grasujących po lasach. Sekwencje serialu dotyczące AK zostały zrealizowane według najlepszych wzorów hitlerowskiej propagandy” – mówi polski oficer.

Kim jest pozywający?

Kpt. Zbigniew Radłowski to żołnierz Armii Krajowej oraz uczestnik Powstania Warszawskiego, więzień niemieckiego obozu Auschwitz, jeniec Stalagu X B Sandbostel. Po wyzwoleniu trafił do II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Do okupowanej przez Sowietów Polski wrócił w grudniu 1945 r. i zamieszkał w Krakowie. Aresztowany w 1951 r. i skazany na 12 lat za szpiegostwo. Wypuszczony w 1956 r. na mocy amnestii.

O co chodziło twórcom serialu?

Żeby nas obarczyć niepopełnionymi przez nas zbrodniami. Żeby te wartości, które są najcenniejsze w narodzie polskim, a które reprezentowało AK, znowu wytarzać w błocie. Żeby tych wszystkich wspaniałych i odważnych polskich patriotów, którzy walczyli w szeregach AK jeszcze raz upokorzyć. Upodlić. Nawet po ich śmierci” – podkreśla kpt. Radłowski.

Mecenas Brzozowska-Pasieka zwraca z kolei uwagę na międzypaństwowy charakter sprawy: czy polski sąd jest władny nakazać przeprosiny na stronach ZDF-u czy innych stacji telewizyjnych. Pamiętajmy, że serial był emitowany przez stacje na całym świecie, gromadząc ogromną widownię. Jeśli sąd uzna, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, czyli wygra strona polska, pozostaje pytanie, w jaki sposób pozwani przeproszą.

O co walczą Polacy?

Po pierwsze o wspomniane przeprosiny. Wszędzie tam, gdzie serial „Nasze matki, nasi ojcowie” był emitowany. Przede wszystkim w Telewizji Polskiej, a także na stronach internetowych ZDF i UFA Fiction.

Po drugie o usunięcie liter AK z opasek ludzi wyglądających nie jak żołnierze, ale banda rabunkowa.

Po trzecie, żeby na początku filmu emitowano planszę, która informuje, że wszystkie postaci są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do postaci i wydarzeń autentycznych jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone.

Po czwarte, symboliczne zadośćuczynienie w kwocie 25 tys. zł. 

O co walczą Niemcy?

O oddalenie powództwa w całości i uznanie, że film miał pobudzić dyskusję polityczną, dyskusję na temat rozliczenia Polaków z przeszłością.

Pozwani powoływali się również na wolność artystyczną, która rzekomo pozwala na pokazywanie w taki sposób żołnierzy Armii Krajowej.

Niezależnie od tego, kto wygra tę nową polsko-niemiecką wojnę, strony zamierzają się odwołać do Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Tadeusz Płużański

 

POLECANE
Przedmiot przypominający maczetę. Na studentów znów padła groza z ostatniej chwili
"Przedmiot przypominający maczetę". Na studentów znów padła groza

Policjanci zatrzymali 22-latka, który na terenie Akademii Piotrkowskiej groził innym osobom nożem. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia wielu osób. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Bosak: W II turze zagłosuję zgodnie z sumieniem. Nie chcę, żeby wygrał Trzaskowski z ostatniej chwili
Bosak: "W II turze zagłosuję zgodnie z sumieniem. Nie chcę, żeby wygrał Trzaskowski"

Wczoraj podczas wieczoru wyborczego w studiu Polsatu gościem Bogdana Rymanowskiego był m.in. Krzysztof Bosak. Według oficjalnych wyników PKW kandydat Konfederacji zdobył 14, 81 proc. poparcia. Jest to najlepszy wynik polityka Konfederacji w historii startów w wyborach prezydenckich.

Odeszła królowa. Komunikat wrocławskiego zoo gorące
"Odeszła królowa". Komunikat wrocławskiego zoo

Ten jeden z najpopularniejszych ogrodów zoologicznych w Polsce podzielił się w mediach społecznościowych smutną nowiną.

Żakowski w TOK FM o wynikach wyborów: W tej sytuacji premier odchodzi pilne
Żakowski w TOK FM o wynikach wyborów: "W tej sytuacji premier odchodzi"

Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, w których kandydat rządzącej koalicji wyprzedza Karola Nawrockiego z niewielką przewagą, zaskoczyła lewicowo-liberalne media. Taki rezultat niedzielnej tury odbiega bowiem znacznie od podawanych od miesięcy sondaży.

Rafał Trzaskowski zabrał głos po ogłoszeniu wyników I tury wyborów z ostatniej chwili
Rafał Trzaskowski zabrał głos po ogłoszeniu wyników I tury wyborów

– Jestem przekonany, że wygram, natomiast dużo, dużo pracy przed nami – powiedział w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.

Ostatnie Pokolenie rozpoczęło okupację siedziby sztabu Rafała Trzaskowskiego Wiadomości
Ostatnie Pokolenie rozpoczęło okupację siedziby sztabu Rafała Trzaskowskiego

Od rana kilkanaście osób z organizacji Ostatnie Pokolenie prowadzi protest w sztabie wyborczym Rafała Trzaskowskiego. Część aktywistów okupuje biuro, reszta protestuje na ulicy. Aktywiści zapowiadają, że wyjdą, jeśli zwycięzca pierwszej tury jeszcze dziś spotka się z nimi, aby uzgodnić realizację postulatów, które skierowali do niego pod koniec kwietnia.

Szefernaker o środowej debacie kandydatów: Trzaskowski wiele mówi o szacunku, mówimy: sprawdzam polityka
Szefernaker o środowej debacie kandydatów: "Trzaskowski wiele mówi o szacunku, mówimy: sprawdzam"

– Apelujemy, żeby to była debata szanująca wszystkich, którzy oglądają telewizje w Polsce, którzy mają swoje ulubione telewizje. (…) Debata, która nie wyklucza Polaków – powiedział szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker. W jego opinii powinno ją zorganizować sześć telewizji.

Rumunia: Wybory prezydenckie wygrał burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan z ostatniej chwili
Rumunia: Wybory prezydenckie wygrał burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan

Proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał w niedzielę wybory prezydenckie w Rumunii, pokonując prawicowego kandydata George Simiona. Przegrany początkowo nie chciał uznać porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.

Rumuński dramat. Taka była wola narodu rumuńskiego Wiadomości
Rumuński dramat. "Taka była wola narodu rumuńskiego"

Burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał w niedzielę wybory prezydenckie w Rumunii, pokonując prawicowego kandydata George'a Simiona. To zaskakujący wynik, zwłaszcza że Simion wchodził do pojedynku jako zwycięzca I tury z rekordowym poparciem 41 proc., podczas gdy Nicusor Dan 21 proc.

Tak głosowali powodzianie. Wyniki zaskakują pilne
Tak głosowali powodzianie. Wyniki zaskakują

Tereny najmocniej dotknięte powodzią w woj. dolnośląskim głosowały w większości na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Pomiędzy nim a resztą rywali widać sporą różnicę.

REKLAMA

[Tylko u nas] Płużański: „Nasze matki, nasi ojcowie”-"antysemicka" AK wg wzorów hitlerowskiej propagandy

To jeden z najważniejszych wyroków w historii III RP. Może zdecydować o tym, czy Polacy będą postrzegani na świecie jako (współ)odpowiedzialni na Holocaust. Rzecz dotyczy serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, który pokazał żołnierzy Armii Krajowej jako antysemicką bandę. W związku z tym niemiecka telewizja państwowa ZDF i wytwórnia UFA Fiction zostały pozwane przez kpt. Zbigniewa Radłowskiego i Światowy Związek Żołnierzy AK. Niemcy utrzymują, że to naruszenie wolności artystycznej. A Polacy, że naruszone zostały dobra osobiste weterana walk o wolność. Przed kilkoma dniami proces się zakończył, a sąd ma ogłosić wyrok zaraz po Świętach - 28 grudnia.
 [Tylko u nas] Płużański: „Nasze matki, nasi ojcowie”-"antysemicka" AK wg wzorów hitlerowskiej propagandy
/ Fundacja Łączka
Pełnomocnik żołnierza AK dr Monika Brzozowska-Pasieka nie ma wątpliwości, że producenci serialu działali ze złą wolą, przedstawiając żołnierzy AK „jako zadeklarowanych antysemitów, którzy nie mają żadnych oporów, by pozostawić Żydów na śmierć”. Dlatego doszło do zawinionego naruszenia dóbr osobistych.

Kpt. Zbigniew Radłowski przypomina o fenomenie Polskiego Państwa Podziemnego i stanowiącej integralną część Sił Zbrojnych RP Armii Krajowej liczącej ponad 350 tys. żołnierzy. „A co zobaczyliśmy w serialu? Bandę dzikich zbirów, antysemitów grasujących po lasach. Sekwencje serialu dotyczące AK zostały zrealizowane według najlepszych wzorów hitlerowskiej propagandy” – mówi polski oficer.

Kim jest pozywający?

Kpt. Zbigniew Radłowski to żołnierz Armii Krajowej oraz uczestnik Powstania Warszawskiego, więzień niemieckiego obozu Auschwitz, jeniec Stalagu X B Sandbostel. Po wyzwoleniu trafił do II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Do okupowanej przez Sowietów Polski wrócił w grudniu 1945 r. i zamieszkał w Krakowie. Aresztowany w 1951 r. i skazany na 12 lat za szpiegostwo. Wypuszczony w 1956 r. na mocy amnestii.

O co chodziło twórcom serialu?

Żeby nas obarczyć niepopełnionymi przez nas zbrodniami. Żeby te wartości, które są najcenniejsze w narodzie polskim, a które reprezentowało AK, znowu wytarzać w błocie. Żeby tych wszystkich wspaniałych i odważnych polskich patriotów, którzy walczyli w szeregach AK jeszcze raz upokorzyć. Upodlić. Nawet po ich śmierci” – podkreśla kpt. Radłowski.

Mecenas Brzozowska-Pasieka zwraca z kolei uwagę na międzypaństwowy charakter sprawy: czy polski sąd jest władny nakazać przeprosiny na stronach ZDF-u czy innych stacji telewizyjnych. Pamiętajmy, że serial był emitowany przez stacje na całym świecie, gromadząc ogromną widownię. Jeśli sąd uzna, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, czyli wygra strona polska, pozostaje pytanie, w jaki sposób pozwani przeproszą.

O co walczą Polacy?

Po pierwsze o wspomniane przeprosiny. Wszędzie tam, gdzie serial „Nasze matki, nasi ojcowie” był emitowany. Przede wszystkim w Telewizji Polskiej, a także na stronach internetowych ZDF i UFA Fiction.

Po drugie o usunięcie liter AK z opasek ludzi wyglądających nie jak żołnierze, ale banda rabunkowa.

Po trzecie, żeby na początku filmu emitowano planszę, która informuje, że wszystkie postaci są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do postaci i wydarzeń autentycznych jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone.

Po czwarte, symboliczne zadośćuczynienie w kwocie 25 tys. zł. 

O co walczą Niemcy?

O oddalenie powództwa w całości i uznanie, że film miał pobudzić dyskusję polityczną, dyskusję na temat rozliczenia Polaków z przeszłością.

Pozwani powoływali się również na wolność artystyczną, która rzekomo pozwala na pokazywanie w taki sposób żołnierzy Armii Krajowej.

Niezależnie od tego, kto wygra tę nową polsko-niemiecką wojnę, strony zamierzają się odwołać do Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Tadeusz Płużański


 

Polecane
Emerytury
Stażowe