Cezary Krysztopa: Czy 13 grudnia znowu ZOMO wyjdzie na polskie ulice?

No brawo! Tłuste koty nie czekając na marzec wystosowały kolejną odezwę „do Polaków” - „Oto my, beneficjenci umowy Okrągłego Stołu, koncesjonowane autorytety z gwarancjami ochrony przed faktami i wymiarem sprawiedliwości, zapewnionymi do końca życia profitami oraz dziedzicznymi, należnymi na mocy wyżej wymienionej umowy, stanowiskami i pozycją społeczną oraz ci, którzy zostali do naszego  środowiska przyjęci na zasadzie kooptacji, protestujemy! 
/ screen YouTube
Protestujemy przeciwko kwestionowaniu naszej wielkości, która jak wiadomo jest obok prędkości światła, jedną z niewielu stałych wartości, na których opiera się porządek świata. Protestujemy przeciwko kwestionowaniu naszego niezbywalnego prawa do dystrybucji szacunku opinii publicznej. Protestujemy przeciwko ograniczaniu nam możliwości zawstydzania go świadomością tego jak inne narody się z niego śmieją. Protestujemy przeciwko odbieraniu nam możliwości pasania prymitywnego polactwa rozbestwionego ostatnio jak bydło w rui 500+, w imieniu naszych potężnych zagranicznych przyjaciół. Protestujemy przeciwko odbieraniu nam środków do życia pochodzących z jego strzyżenia. Żądamy natychmiastowego odwołania wyników demokratycznych wyborów i przywrócenia nam należnej i dziedzicznej władzy!

A nie, przepraszam, tłuste koty ujęły to inaczej. Natomiast w oryginalnym brzmieniu odezwy również jest ciekawy ustęp odwołujący się do sprzeciwstawienia się obecnej władzy: „wzywamy wszystkich – obywatelki i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników (tak tak, tych samych do których strzelali), rolników, przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacje pozarządowe, partie polityczne i samorządy, organizacje związkowe, samorządy zawodowe – by się temu wspólnie przeciwstawili”. A w tym najciekawszym ustępie najciekawszy jest fragment o wezwaniu funkcjonariuszy publicznych do otwartego buntu przeciwko władzy wybranej w demokratycznych wyborach. A w tym fragmencie najciekawsze są słowa „policjantów i wojskowych”. Czy jest to już otwarte wypełnienie znamion czynu zabronionego? Nie wiem, ale myślę, że ktoś powinien sobie to pytanie zadać całkiem na poważnie.

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja również mam wątpliwości odnośnie najnowszego prawa o zgromadzeniach, bo jak rozumiem to ostatnio tak rozwścieczyło tak zwanych „obrońców demokracji”. Nie bardzo rozumiem, dlaczego utrudnione czy wręcz zakazane mają zostać kontrdemonstracje czy też pierwszeństwo w organizowaniu demonstracji miałyby mieć instytucje publiczne czy związki wyznaniowe. Zobaczymy jak to prawo będzie działało w praktyce, ale uczciwie ostrzegam, że nawet jeśli mówię o kimś, że chętnie wyekspediowałbym go na księżyc, nie oznacza to, że pozwolę ograniczać mu jego prawo do demonstrowania jego głupich poglądów.

Tutaj pojawia się pytanie o wiarygodną opozycję. Nawet jeśli bym się z taką nie zgadzał, doceniałbym jej istnienie, jako swego rodzaju bezpiecznika politycznego, krytyka władzy, która z natury rzeczy ma tendencję do ułatwiania sobie życia. Niestety niczego takiego obecnie w kraju nie mamy, ani w sensie politycznym ani w sensie medialnym. Nie mają bowiem krzty wiarygodności ludzie, którzy milczeli kiedy, jeśli dobrze pamiętam z inicjatywy Bronisława Komorowskiego, prawo do demonstracji było ograniczane za rządów tak zwanych „obrońców demokracji”. Ta propozycja również zawierała możliwość zakazu organizacji dwóch demonstracji w jednym miejscu, ale także wysokie kary dla organizatorów, możliwość odmowy pozwolenia na demonstrację opartej na ocenie urzędnika, a rozważany był nawet pomysł zakazu zasłaniania twarzy. Gdzie wtedy byli dzisiejsi tak zwani „obrońcy demokracji”?

Tego dokładnie nie wiadomo. Za to wiadomo gdzie są dzisiaj. Otóż dzisiaj wpadli w tak głęboką depresję, że emocjonalne rozchwianie każe im wzywać żołnierzy do otwartego buntu. I to kiedy? Polscy żołnierze i policjanci mieliby wystąpić przeciwko demokratycznym wyborom Polaków 13 grudnia. W towarzystwie obrońców ubeków i zomowców. Prawda jakie to symptomatyczne?

 

 

POLECANE
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację

W Gdyni przy ul. Władysław IV kierowca samochodu marki volvo z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, potrącił 16-latkę, a następnie uderzył w budynek restauracji.

Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

REKLAMA

Cezary Krysztopa: Czy 13 grudnia znowu ZOMO wyjdzie na polskie ulice?

No brawo! Tłuste koty nie czekając na marzec wystosowały kolejną odezwę „do Polaków” - „Oto my, beneficjenci umowy Okrągłego Stołu, koncesjonowane autorytety z gwarancjami ochrony przed faktami i wymiarem sprawiedliwości, zapewnionymi do końca życia profitami oraz dziedzicznymi, należnymi na mocy wyżej wymienionej umowy, stanowiskami i pozycją społeczną oraz ci, którzy zostali do naszego  środowiska przyjęci na zasadzie kooptacji, protestujemy! 
/ screen YouTube
Protestujemy przeciwko kwestionowaniu naszej wielkości, która jak wiadomo jest obok prędkości światła, jedną z niewielu stałych wartości, na których opiera się porządek świata. Protestujemy przeciwko kwestionowaniu naszego niezbywalnego prawa do dystrybucji szacunku opinii publicznej. Protestujemy przeciwko ograniczaniu nam możliwości zawstydzania go świadomością tego jak inne narody się z niego śmieją. Protestujemy przeciwko odbieraniu nam możliwości pasania prymitywnego polactwa rozbestwionego ostatnio jak bydło w rui 500+, w imieniu naszych potężnych zagranicznych przyjaciół. Protestujemy przeciwko odbieraniu nam środków do życia pochodzących z jego strzyżenia. Żądamy natychmiastowego odwołania wyników demokratycznych wyborów i przywrócenia nam należnej i dziedzicznej władzy!

A nie, przepraszam, tłuste koty ujęły to inaczej. Natomiast w oryginalnym brzmieniu odezwy również jest ciekawy ustęp odwołujący się do sprzeciwstawienia się obecnej władzy: „wzywamy wszystkich – obywatelki i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników (tak tak, tych samych do których strzelali), rolników, przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacje pozarządowe, partie polityczne i samorządy, organizacje związkowe, samorządy zawodowe – by się temu wspólnie przeciwstawili”. A w tym najciekawszym ustępie najciekawszy jest fragment o wezwaniu funkcjonariuszy publicznych do otwartego buntu przeciwko władzy wybranej w demokratycznych wyborach. A w tym fragmencie najciekawsze są słowa „policjantów i wojskowych”. Czy jest to już otwarte wypełnienie znamion czynu zabronionego? Nie wiem, ale myślę, że ktoś powinien sobie to pytanie zadać całkiem na poważnie.

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja również mam wątpliwości odnośnie najnowszego prawa o zgromadzeniach, bo jak rozumiem to ostatnio tak rozwścieczyło tak zwanych „obrońców demokracji”. Nie bardzo rozumiem, dlaczego utrudnione czy wręcz zakazane mają zostać kontrdemonstracje czy też pierwszeństwo w organizowaniu demonstracji miałyby mieć instytucje publiczne czy związki wyznaniowe. Zobaczymy jak to prawo będzie działało w praktyce, ale uczciwie ostrzegam, że nawet jeśli mówię o kimś, że chętnie wyekspediowałbym go na księżyc, nie oznacza to, że pozwolę ograniczać mu jego prawo do demonstrowania jego głupich poglądów.

Tutaj pojawia się pytanie o wiarygodną opozycję. Nawet jeśli bym się z taką nie zgadzał, doceniałbym jej istnienie, jako swego rodzaju bezpiecznika politycznego, krytyka władzy, która z natury rzeczy ma tendencję do ułatwiania sobie życia. Niestety niczego takiego obecnie w kraju nie mamy, ani w sensie politycznym ani w sensie medialnym. Nie mają bowiem krzty wiarygodności ludzie, którzy milczeli kiedy, jeśli dobrze pamiętam z inicjatywy Bronisława Komorowskiego, prawo do demonstracji było ograniczane za rządów tak zwanych „obrońców demokracji”. Ta propozycja również zawierała możliwość zakazu organizacji dwóch demonstracji w jednym miejscu, ale także wysokie kary dla organizatorów, możliwość odmowy pozwolenia na demonstrację opartej na ocenie urzędnika, a rozważany był nawet pomysł zakazu zasłaniania twarzy. Gdzie wtedy byli dzisiejsi tak zwani „obrońcy demokracji”?

Tego dokładnie nie wiadomo. Za to wiadomo gdzie są dzisiaj. Otóż dzisiaj wpadli w tak głęboką depresję, że emocjonalne rozchwianie każe im wzywać żołnierzy do otwartego buntu. I to kiedy? Polscy żołnierze i policjanci mieliby wystąpić przeciwko demokratycznym wyborom Polaków 13 grudnia. W towarzystwie obrońców ubeków i zomowców. Prawda jakie to symptomatyczne?

 


 

Polecane