"Naszemu pracodawcy nie podoba się taka działalność". O wykorzystaniu social mediów przy prowadzeniu KZ

Media społecznościowe stały się ważnym elementem życia bardzo wielu osób. Nierzadko pierwszą czynnością, jaką wykonujemy po przyjściu do pracy lub domu, jest przejrzenie aktywności naszych znajomych na Facebooku. O tym, że social media są niezwykle przydatnym narzędziem przy prowadzeniu ogólnopolskiej organizacji zakładowej, opowiedział Wojciech Kasprzyk, przewodniczący NSZZ Solidarność w Castorama Polska, w rozmowie z Robertem Wąsikiem.
 "Naszemu pracodawcy nie podoba się taka działalność". O wykorzystaniu social mediów przy prowadzeniu KZ
/ Fotolia
Robert Wąsik: Media społecznościowe są dziś tak popularne, że wręcz trudno sobie wyobrazić bez nich komunikację…
Wojciech Kasprzyk: Rozmawiając z młodym pokoleniem, usłyszałem kiedyś: jeśli nie masz Facebooka, nie istniejesz. Ludzie są zaangażowani w funkcjonowanie w cyfrowym świecie i należy to wykorzystać, bo taka komunikacja to najlepszy sposób przekazywania informacji. 

– Z czego konkretnie korzystacie? 
– Mamy stronę internetową, ale przede wszystkim profil na Facebooku i YouTubie, gdzie wrzucamy nasze filmy. Z racji tego, że jesteśmy organizacją rozproszoną po całym kraju, używamy także bramki SMS-owej – w ten sposób informujemy pracowników o nowych treściach. To skuteczniejsze niż komunikacja mailowa. Jednak Facebook jest lokomotywą, która to wszystko ciągnie. Nasz profil ma już prawie 2 tys. polubień, a w ciągu miesiąca przybywa średnio sto „lajków”. Obecnie nasze posty odbiera kilka tysięcy osób.

– Jakie tematy poruszacie w swoich wpisach?
– Tematyka jest bardzo różna. Udostępniamy linki do materiałów pokazujących funkcjonowanie innych zakładów pracy, jak choćby artykuł o wzroście wynagrodzeń w Lidlu. Są teksty, które piszemy sami, dotyczące naszych spraw – jak przebiega komunikacja z pracodawcą, co chcemy robić, co proponujemy, przedstawiamy nasze stanowisko w różnych kwestiach. W ostatnim czasie niestety skupiamy się na dementowaniu nieprawdziwych informacji i obronie naszego dobrego imienia, bo pracodawca próbuje przedstawiać nasze działania w różnych formach. 

– Czy prowadzenie takiego fanpage’a może rodzić konflikty z pracodawcą?
– Oczywiście. Naszemu pracodawcy nie podoba się taka działalność. Ostatnio odebrałem pismo, w którym kierownictwo wezwało nas do zaniechania naruszeń. Rzekomo ujawniamy tajemnice przedsiębiorstwa, z czym my oczywiście się nie zgadzamy. Korporacja używa różnych metod, również socjotechnicznych, by budować narrację, jak to w firmie nie jest pozytywnie… a rzeczywistość jest całkiem inna. Ponadto pracodawca ma dużo więcej możliwości komunikacji, jak choćby tablice informujące na sklepach. My takich narzędzi nie mamy, więc musimy działać w inny sposób. Nie jest łatwo, bo pracodawca nas oczernia i próbuje dyskredytować na każdym kroku. Dlatego fanpage wykorzystujemy do tego, by pewne tematy prostować, a mówiąc dosłownie – bronić się.

– A czy dochodziło do próby ocenzurowania profilu?
– Pracodawca nieraz próbował zamknąć nam buzię. Dostawaliśmy kolejne wezwania do zaprzestania naruszeń, mieliśmy także sławetną sprawę w sądzie o zamknięcie naszego fanpage’a. Castorama chciała wszystkie nasze wpisy cenzurować, ale dzięki Bogu wygraliśmy tę sprawę w sądzie, co prawda dopiero w drugiej instancji, ale jednak jakaś wolność słowa w tym kraju obowiązuje. Próbują nam zamknąć ścieżki kontaktu z pracownikami, bo widzą, że komunikacja w mediach społecznościowych przynosi efekty. Treści, jakie tworzymy, pozwalają pracownikom otworzyć oczy, już nie dają się mamić jednostronnym przekazem pracodawcy, czytając nasze posty sami wyciągają wnioski. 

– Czy mimo potencjalnych problemów z pracodawcą można powiedzieć, że warto prowadzić taką działalność? Skutkuje to rozwojem organizacji, np. zwiększeniem liczby członków?
– Zdecydowanie tak. Ludzie widzą, co się dzieje, a my w postach zachęcamy, by się do nas przyłączyć. Nasze treści pozwalają pracownikom zobaczyć rzeczywistość z innej strony, dzięki czemu przekonują się do naszej organizacji i zapisują się do związku. Do wszystkich, którzy polubili nasz profil, wysyłamy wiadomość z zaproszeniem do wstąpienia w nasze szeregi. To także przynosi efekt. Zwracają się do nas pracownicy, którzy nie są członkami organizacji: zadają pytania, opisują sytuacje problematyczne, a dzięki uzyskaniu pomocy później dołączają do związku, bo widzą, że organizacja stara się robić coś dobrego dla pracowników.

– Długo trwa zbudowanie tak prężnego kanału komunikacyjnego?
– Nasz profil powstał w 2014 roku, zatem rozkręcenie tego trwało kilka lat. Początki są bardzo trudne, bo trzeba pozyskać konkretną liczbę osób, które nas polubią i udostępnią, dzięki czemu nasz przekaz pójdzie dalej. Profil powinien być otwarty, co z jednej strony boli pracodawcę, bo informacje są dostępne publicznie, ale z drugiej strony stworzenie zamkniętej grupy uniemożliwia dotarcie do szerszego grona odbiorców. Publiczny fanpage to w przypadku organizacji rozproszonej po całej Polsce jedyny dobry sposób, by w miarę szybko tę komunikację rozwinąć. 

– Co poradzić osobie, która chciałaby założyć w swojej organizacji zakładowej taki fanpage?
– Profil powinien być publiczny, by nie ograniczać możliwości dotarcia do szerokiej grupy zainteresowanych. Warto prosić znajomych o udostępnianie treści fanpage’a. Posty należy tworzyć systematycznie i z różnorodnością, by zaciekawić pracowników – zaczęliśmy ostatnio nagrywać filmy, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Warto też pisać autorskie treści: niedawno napisałem długi wpis, taki od serca, w którym chciałem zamazać negatywny wizerunek związkowców. Pracodawcy robią wiele rzeczy, by budować nam zły PR. Choć post był długi, wielu osobom się spodobał. Także polecam znaleźć przestrzeń na taki przekaz od serca, bo on także porusza odbiorcę. 

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (12/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Polski Klub Ekologiczny: Umowa z Mercosur to zaprzeczenie polityki klimatycznej Unii Europejskiej z ostatniej chwili
Polski Klub Ekologiczny: Umowa z Mercosur to zaprzeczenie polityki klimatycznej Unii Europejskiej

Polski Klub Ekologiczny ’80 z Krakowa ostro skrytykował decyzję Komisji Europejskiej o podpisaniu umowy handlowej z państwami Ameryki Południowej zrzeszonymi w organizacji Mercosur. W oficjalnym stanowisku eksperci PKE nazywają ją „jawnym zaprzeczeniem polityki klimatycznej i ochrony bioróżnorodności Unii Europejskiej” i przestrzegają przed jej katastrofalnymi skutkami dla środowiska.

Polacy w sondażu: Żyje się gorzej niż przed wyborami 2023 r. Wiadomości
Polacy w sondażu: Żyje się gorzej niż przed wyborami 2023 r.

Aż 45,2 proc. badanych uważa, że żyje im się gorzej niż przed wyborami parlamentarnymi 15 października 2023 roku; 32,6 proc. nie odczuło zmiany, a 19,6 proc. oceniło, że żyje im się lepiej, z czego większość z tej grupy dodała, że "raczej lepiej" – wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Nawet wśród wyborców koalicji aż 53 proc. uważa, że żyje im się tak samo.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Polska znajduje się na granicy chłodnego niżu znad Rosji i wyżu znad Wysp Brytyjskich. IMGW ostrzega przed mgłami, przelotnymi opadami i lokalnymi przymrozkami. Choć w ciągu dnia miejscami się rozpogodzi, biomet pozostanie niekorzystny, a noc przyniesie ochłodzenie i mżawki.

Igor Tuleya atakuje Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Igor Tuleya atakuje Karola Nawrockiego

Kontrowersyjny sędzia Igor Tuleya w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf w TVP pozwolił sobie na pogardliwe uwagi pod adresem prezydenta RP Karola Nawrockiego. Wypowiedź oburzyła opinię publiczną i środowiska prawnicze.

Tragedia w Barcicach. Śmierć trzech osób, zatrzymany 25-latek Wiadomości
Tragedia w Barcicach. Śmierć trzech osób, zatrzymany 25-latek

W małopolskich Barcicach doszło do makabrycznego odkrycia — w jednym z domów znaleziono ciała trzech członków rodziny. Policja zatrzymała 25-letniego mężczyznę, syna jednej z ofiar, którego poszukiwano od rana.

''Chyba ktoś na głowę upadł''. TVN wywołał burzę w sieci gorące
''Chyba ktoś na głowę upadł''. TVN wywołał burzę w sieci

''Nie każdy nauczyciel ma kredę w ręku'' – tym hasłem stacja TVN postanowiła uczcić tegoroczny Dzień Nauczyciela. W mediach społecznościowych pojawił się wpis, w którym redakcja dziękowała wszystkim, "którzy uczą nas każdego dnia z pasją i sercem". Jednak wśród widzów ten pomysł wywołał spore emocje – i niekoniecznie pozytywne. Internauci zarzucili stacji, że pomyliła zawody, a Dzień Edukacji Narodowej zamieniła w autopromocję celebrytów.

Nowe wsparcie dla Ukrainy. Szef Pentagonu zabiera głos z ostatniej chwili
Nowe wsparcie dla Ukrainy. Szef Pentagonu zabiera głos

– Oczekujemy dzisiaj, że kolejne kraje przekażą jeszcze więcej, że zakupią jeszcze więcej, aby zapewnić Ukrainie pokojowe zakończenie konfliktu – powiedział w środę minister obrony USA Pete Hegseth przed rozpoczęciem posiedzenia szefów resortów obrony państw członkowskich NATO w Brukseli.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec. – W stronę polskich patroli rzucano kamieniami – zaalarmowała SG w najnowszym komunikacie.

Spadek KO, wzrost PiS i duża niespodzianka w Sejmie. Najnowszy sondaż zaskakuje z ostatniej chwili
Spadek KO, wzrost PiS i duża niespodzianka w Sejmie. Najnowszy sondaż zaskakuje

Z najnowszego badania pracowni Opinia24 dla „Faktów” TVN i TVN24 wynika, że Koalicja Obywatelska utrzymuje pozycję lidera, jednak jej przewaga nad Prawem i Sprawiedliwością jest minimalna. Co zaskakujące, badanie pokazuje, że do Sejmu wchodzi partia… Razem.

Zmiana czasu 2025. W tym roku cofniemy zegarki wcześniej niż zwykle gorące
Zmiana czasu 2025. W tym roku cofniemy zegarki wcześniej niż zwykle

To będzie ostatnie takie cofanie zegarków? W 2025 roku zmiana czasu nadejdzie wcześniej niż zwykle – sprawdź, kiedy pośpisz godzinę dłużej!

REKLAMA

"Naszemu pracodawcy nie podoba się taka działalność". O wykorzystaniu social mediów przy prowadzeniu KZ

Media społecznościowe stały się ważnym elementem życia bardzo wielu osób. Nierzadko pierwszą czynnością, jaką wykonujemy po przyjściu do pracy lub domu, jest przejrzenie aktywności naszych znajomych na Facebooku. O tym, że social media są niezwykle przydatnym narzędziem przy prowadzeniu ogólnopolskiej organizacji zakładowej, opowiedział Wojciech Kasprzyk, przewodniczący NSZZ Solidarność w Castorama Polska, w rozmowie z Robertem Wąsikiem.
 "Naszemu pracodawcy nie podoba się taka działalność". O wykorzystaniu social mediów przy prowadzeniu KZ
/ Fotolia
Robert Wąsik: Media społecznościowe są dziś tak popularne, że wręcz trudno sobie wyobrazić bez nich komunikację…
Wojciech Kasprzyk: Rozmawiając z młodym pokoleniem, usłyszałem kiedyś: jeśli nie masz Facebooka, nie istniejesz. Ludzie są zaangażowani w funkcjonowanie w cyfrowym świecie i należy to wykorzystać, bo taka komunikacja to najlepszy sposób przekazywania informacji. 

– Z czego konkretnie korzystacie? 
– Mamy stronę internetową, ale przede wszystkim profil na Facebooku i YouTubie, gdzie wrzucamy nasze filmy. Z racji tego, że jesteśmy organizacją rozproszoną po całym kraju, używamy także bramki SMS-owej – w ten sposób informujemy pracowników o nowych treściach. To skuteczniejsze niż komunikacja mailowa. Jednak Facebook jest lokomotywą, która to wszystko ciągnie. Nasz profil ma już prawie 2 tys. polubień, a w ciągu miesiąca przybywa średnio sto „lajków”. Obecnie nasze posty odbiera kilka tysięcy osób.

– Jakie tematy poruszacie w swoich wpisach?
– Tematyka jest bardzo różna. Udostępniamy linki do materiałów pokazujących funkcjonowanie innych zakładów pracy, jak choćby artykuł o wzroście wynagrodzeń w Lidlu. Są teksty, które piszemy sami, dotyczące naszych spraw – jak przebiega komunikacja z pracodawcą, co chcemy robić, co proponujemy, przedstawiamy nasze stanowisko w różnych kwestiach. W ostatnim czasie niestety skupiamy się na dementowaniu nieprawdziwych informacji i obronie naszego dobrego imienia, bo pracodawca próbuje przedstawiać nasze działania w różnych formach. 

– Czy prowadzenie takiego fanpage’a może rodzić konflikty z pracodawcą?
– Oczywiście. Naszemu pracodawcy nie podoba się taka działalność. Ostatnio odebrałem pismo, w którym kierownictwo wezwało nas do zaniechania naruszeń. Rzekomo ujawniamy tajemnice przedsiębiorstwa, z czym my oczywiście się nie zgadzamy. Korporacja używa różnych metod, również socjotechnicznych, by budować narrację, jak to w firmie nie jest pozytywnie… a rzeczywistość jest całkiem inna. Ponadto pracodawca ma dużo więcej możliwości komunikacji, jak choćby tablice informujące na sklepach. My takich narzędzi nie mamy, więc musimy działać w inny sposób. Nie jest łatwo, bo pracodawca nas oczernia i próbuje dyskredytować na każdym kroku. Dlatego fanpage wykorzystujemy do tego, by pewne tematy prostować, a mówiąc dosłownie – bronić się.

– A czy dochodziło do próby ocenzurowania profilu?
– Pracodawca nieraz próbował zamknąć nam buzię. Dostawaliśmy kolejne wezwania do zaprzestania naruszeń, mieliśmy także sławetną sprawę w sądzie o zamknięcie naszego fanpage’a. Castorama chciała wszystkie nasze wpisy cenzurować, ale dzięki Bogu wygraliśmy tę sprawę w sądzie, co prawda dopiero w drugiej instancji, ale jednak jakaś wolność słowa w tym kraju obowiązuje. Próbują nam zamknąć ścieżki kontaktu z pracownikami, bo widzą, że komunikacja w mediach społecznościowych przynosi efekty. Treści, jakie tworzymy, pozwalają pracownikom otworzyć oczy, już nie dają się mamić jednostronnym przekazem pracodawcy, czytając nasze posty sami wyciągają wnioski. 

– Czy mimo potencjalnych problemów z pracodawcą można powiedzieć, że warto prowadzić taką działalność? Skutkuje to rozwojem organizacji, np. zwiększeniem liczby członków?
– Zdecydowanie tak. Ludzie widzą, co się dzieje, a my w postach zachęcamy, by się do nas przyłączyć. Nasze treści pozwalają pracownikom zobaczyć rzeczywistość z innej strony, dzięki czemu przekonują się do naszej organizacji i zapisują się do związku. Do wszystkich, którzy polubili nasz profil, wysyłamy wiadomość z zaproszeniem do wstąpienia w nasze szeregi. To także przynosi efekt. Zwracają się do nas pracownicy, którzy nie są członkami organizacji: zadają pytania, opisują sytuacje problematyczne, a dzięki uzyskaniu pomocy później dołączają do związku, bo widzą, że organizacja stara się robić coś dobrego dla pracowników.

– Długo trwa zbudowanie tak prężnego kanału komunikacyjnego?
– Nasz profil powstał w 2014 roku, zatem rozkręcenie tego trwało kilka lat. Początki są bardzo trudne, bo trzeba pozyskać konkretną liczbę osób, które nas polubią i udostępnią, dzięki czemu nasz przekaz pójdzie dalej. Profil powinien być otwarty, co z jednej strony boli pracodawcę, bo informacje są dostępne publicznie, ale z drugiej strony stworzenie zamkniętej grupy uniemożliwia dotarcie do szerszego grona odbiorców. Publiczny fanpage to w przypadku organizacji rozproszonej po całej Polsce jedyny dobry sposób, by w miarę szybko tę komunikację rozwinąć. 

– Co poradzić osobie, która chciałaby założyć w swojej organizacji zakładowej taki fanpage?
– Profil powinien być publiczny, by nie ograniczać możliwości dotarcia do szerokiej grupy zainteresowanych. Warto prosić znajomych o udostępnianie treści fanpage’a. Posty należy tworzyć systematycznie i z różnorodnością, by zaciekawić pracowników – zaczęliśmy ostatnio nagrywać filmy, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Warto też pisać autorskie treści: niedawno napisałem długi wpis, taki od serca, w którym chciałem zamazać negatywny wizerunek związkowców. Pracodawcy robią wiele rzeczy, by budować nam zły PR. Choć post był długi, wielu osobom się spodobał. Także polecam znaleźć przestrzeń na taki przekaz od serca, bo on także porusza odbiorcę. 

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (12/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe