Gdy dowiedział się, że ukradł auto Marty Kaczyńskiej przeraził się. Teraz wpadł

„Dopiero 10 miesięcy później namierzono potencjalnego sprawcę czynu. Funkcjonariusze wrócili do materiału z monitoringu i odkryli, kto mógł być złodziejem. To mężczyzna, który później został aresztowany za inną kradzież. Z aresztu w Pucku przewieziono go do prokuratury w Trójmieście, gdzie złożył wyjaśnienia"
– informuje portal pomponik.pl.
Mężczyzna złożył wyjaśnienia jednak nie przyznał się do winy.
Źródło: pomponik