W. Gadowski o wydarzeniach w Białymstoku: „Prowokacja białostocka – tak to sobie nazwałem”

Prowokacja Białostocka – tak to sobie nazwałem. Z wielką lubością wsłuchuję się w głos oburzenia gdy stwierdziłem, że kiedyś niepozorny mężczyzna z komicznym wąsikiem Charliego Chaplina podpalił Reichstag żeby przejąć władzę – tak działa prowokacja polityczna. Nie przyrównuję tych mężczyzn w damskich biustonoszach do niepozornego mężczyzny z wąsem Charliego Chaplina, przywołuję tylko analogie historyczne
- mówił Witold Gadowki.
Skoro nie ma się mądrego programu, skoro nie ma się jak rozmawiać z ludźmi, bo ludzie machają ręką słysząc te argumenty homopolityczne to należy rozhuśtać emocje. To pierwsza zasada każdego rewolucjonisty
- dodał publicysta.
Pan Trzaskowski po pierwsze, z tyłu ma pana Rabieja. Z przodu ma pana Schetynę ze stalowym uśmiechem rekina. (…) Chyba woli spełniać oczekiwania po prostu spełniać oczekiwania bardzo zamożnych środowisk z zachodu Europy i wschodniego wybrzeża USA niż wsłuchiwać się w głos wyborców bo na razie ma na co najmniej trzy lata głos wyborców w głębokim poważaniu
- stwierdził Gadowski.
Źródło: Telewizja Republika
kpa