Jacek Matysiak: Trump i śmierć gen. Sulejmani...

Charyzmatyczny 62-letni gen. Sulejmani był nawet uważany za architekta szyickiej strategii na Bliskim Wschodzie, źródła powoływania rządów w Bagdadzie, dowodził oddziałami specjalnymi Al-Kuds, działającymi głównie poza granicami Iranu. Cieszył się wielką estymą wśród szyitów na Bliskim Wschodzie i faktycznie wspomagając i organizując zbrojnych sojuszników Iranu w Iraku, Libanie (Hezbollah), Palestynie (Hamas), Jemenie, Syrii i Libii a nawet w Afryce czy Ameryce Południowej. Uchodził za żyjącego bohatera i męczennika. Zginął w zamachu dronowym na lotnisku z irackim Bagdadzie nakazanym przez prezydenta Trumpa. Wraz z nim zginęło 8 szyickich bojowników (w tym z-ca dowódcy szyickiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis) a 9-ciu zostało rannych.
/ fot. screen YouTube / CBS News

Dopóki ziemia obraca się (w/g Bułata Okudżawy) dopóty będziemy zaskoczeni, zdumieni obrotem spraw, taki to już jest ten świat. Świat komentatorów i polityków stoi wspięty na paluszkach jak baletnica, trwożliwie oczekując rytmów możliwej eksplozji dalszych wydarzeń po zabójstwie legendy szyickich bojowników, szyickiego Che Guevary, gen. Kasema  Sulejmaniego. Miał być następnym prezydentem Iranu . Zaczynał od brawurowych akcji na tyłach frontu w wojnie irańsko-irackiej (1980-1988), następnie był oddanym zwolennikiem rewolucji islamskiej Chomeiniego dowódcą Gwardii Rewolucyjnej. Był nawet moment współpracy po “sunnickim” zamachu w Nowym Jorku na World Trade Center, 11 IX 2001 r. kiedy wpływowy nawet w zachodnim Afganistanie Sulejmani służył informacją pozwalającą na eliminowanie sunnickich liderów Talibów. Jednak sytuacja zmieniła się po amerykańskiej inwazji Iraku, gdzie poważnie zaszedł za skórę Amerykanom szkoląc szyickie oddziały oporu w sposobach minowania dróg, co spowodowało ok. 600 ofiar wśród amerykańskich żołnierzy.                                             

Charyzmatyczny 62-letni gen. Sulejmani był nawet uważany za architekta szyickiej strategii na Bliskim Wschodzie, źródła powoływania rządów w Bagdadzie, dowodził oddziałami specjalnymi Al-Kuds, działającymi głównie poza granicami Iranu. Cieszył się wielką estymą wśród szyitów na Bliskim Wschodzie i faktycznie wspomagając i organizując zbrojnych sojuszników Iranu w Iraku, Libanie (Hezbollah), Palestynie (Hamas), Jemenie, Syrii i Libii  a nawet w Afryce czy Ameryce Południowej. Uchodził za żyjącego bohatera i męczennika. Zginął w zamachu dronowym na lotnisku z irackim Bagdadzie nakazanym przez prezydenta Trumpa. Wraz z nim zginęło 8 szyickich bojowników (w tym z-ca dowódcy szyickiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis) a 9-ciu zostało rannych.

Gen. Sulejmani był kimś ważniejszym niż zabity z rozkazu prezydenta Obamy, lider al-Kaidy Osama Bin Laden, czy lider ISIS al-Bagdadi, ci bojownicy pozostawali w ukryciu. Gen. Sulejmani był kimś innym, był oficjalnym generałem w strukturze obronnej Państwa Islamskiego Iranu.

Powstaje pytanie dlaczego Trump, który 4 lata temu ubiegał się o prezydenturę obiecując zakończenie durnych i kosztownych wojen nagle zmienił zdanie i śladem poprzednich prezydentów pcha naród amerykański w kierunku puszki Pandory? Czy musiało się zmienić tak wiele, aby wszystko pozostało tak samo? Pozostawmy te pytania i spójrzmy jak doszło do tej sytuacji. 

Najpierw rakieta zabiła amerykańskiego kontraktora w zagłębiu naftowym Kirkut na północy Iraku (rany odniosło również czterech Amerykanów). Trump oskarżył o sprawczość pro-irańską milicję Kataib Hezbollah i zarządził atak na jej bazę co doprowadziło do śmierci 24 bojowników, raniąc 50, co spowodowało dwudniowy atak pro-irańskiej milicji na amerykańską ambasadę w Bagdadzie. Trzeba przypomnieć, że wojna iracka kosztowała US ok. $1,1 bln (USD trylion), zaś sama mocno ufortyfikowana ambasada (na 100 akrach) kosztowała $750 mln.  Opozycja Trumpa w US zaczęła pomrukiwać o zbliżającym się “drugim Bengazi”. Podobno wywiad doniósł o planowanych dalszych możliwych atakach przez szyickich bojowników tym razem o zamachach na dyplomatów US, itd. Stąd decyzja Trumpa o unieszkodliwieniu Sulejmaniego i dania ostrzeżenia Iranowi.

My Polacy nie mamy nic do Irańczyków, podziwiamy starożytne imperium Persów, a nawet sympatyzujemy z Irańczykami i jesteśmy wdzięczni za życzliwość okazaną Polakom, dla wynędzniałych żołnierzy gen.  Andersa i ich rodzin (może nawet słynny polski żołnierz Wojtek był irańskim, bądź syryjskim niedźwiedziem bojownikiem?). wiemy o dobrze utrzymanym polskim cmentarzu w Teheranie. Pomijamy to, że zostaliśmy tam sprowadzeni dla ochrony brytyjskich pól naftowych i szczwani Angole za wydatki na Polaków potrącili sobie z polskiego złota wywiezionego przed Hitlerem do Anglii.

Amerykanie myśląc o Iranie mają zupełnie inne negatywne skojarzenia. Pamiętają głównie rewolucję islamską z 1979 r., porwanie, uwięzienie Amerykanów jako zakładników przez całe 444 dni! Wtedy tak stworzona sytuacja położyła szanse Jimmy Cartera (jeszcze żyje) na drugą kadencję, a tragicznie nieudana akcja wydobycia zakładników przez Zbigniewa Brzezińskiego (doradca Cartera d/s Bezpieczeństwa Narodowego) obniżyła jego  prestiż i dobre imię. Dalej inne przykłady na akcje szyickich milicji kierowanych z centrali w Iranie to krwawe zamachy w Libanie (1983 r.) najpierw zamach na amerykańską ambasadę w Bejrucie (63 ofiar), następnie na amerykańskich żołnierzy (241 zabitych żołnierzy). W obliczu takich krwawych zamachów zbulwersowany prezydent Reagan nakazał wycofanie amerykańskich sił z Libanu. 

Iran oświadczył, że to wypowiedzenie wojny, ogłosił 3 dni żałoby, flagi na irańskich ambasadach opuszczono do pół masztu. Na południu Iraku słynny Muktada al-Sadr ogłosił pogotowie Armii Mahdiego (ok. 60 tysięcznej szyickiej milicji). Czynniki rządowe Iranu zapowiedziały, że ten bojownik-martyr zostanie pomszczony w przykładny sposób. Amerykańska ambasada w Bagdadzie wezwała Amerykanów do opuszczenia Iraku i poprosiła o nie zbliżanie się do ambasady.

Parlament Iraku którego speakerem jest sunnita Mohammed al-Halbousi ogłosił, że już w niedzielę parlament podda pod głosowanie ustawę nakazującą wydalenia amerykańskich żołnierzy z terytorium Iraku. Przypomnijmy, że US ma ok. 5 tys. w Iraku, ostatnio dosłano 750, wczoraj zapowiadano wysłanie dalszych 3 tys.  Wcześniej, już dzisiaj odbędą się pogrzeby ofiar zamachu (ciało generała wróci do Teheranu) w sąsiedztwie amerykańskiej Green Zone i ambasady, więc można będzie spodziewać się zamieszek.

Trzeba dodać, że już administracja Busha Jr i również Obamy rozważały możliwość “odstrzelenia” gen. Sulejmani, jednak nie podjęto takiej decyzji. Obama miał podobny sposób na Rosję Putina, jak i na Iran, dyplomatycznie i finansowo próbował ich pozyskać, ale niewiele to dało (Krym, Ukraina).  Sam Trump mówił o niepotrzebnych wojnach i kiedy w okresie kryzysu w cieśninie Ormuz, kiedy Irańczycy porywali tankowce z ropą, a nawet zestrzelili amerykańskiego drona o wartości $140 mln, powstrzymał zaplanowany atak odwetowy na Iran. Twierdził wtedy, że dron był bezzałogowy, a otrzymał informacje z których wynikało, że jego odwet pozbawiłby życia ok. 150 Irańczyków. Jednak Iran eskalował dalej i jego drony zaatakowały główną rafinerię Arabii Saudyjskiej eliminując produkcję na pewien czas ok. połowy saudyjskiej ropy…

Więc co skłoniło Trumpa tym razem do tak zdecydowanej i odważnej odpowiedzi ? Podobno otrzymał informacje o planowanych zamachach na Amerykanów w Iraku, rzekomo w tej sprawie wylądował w Bagdadzie (wracając z Syrii) gen. Sulejmani. Mówi się o planowanym zamachu na sekretarza stanu Pompeyo, oczywiście nie wiadomo kto podsunął Trumpowi takie informacje, niektórzy podejrzewają, że służyło to by najbardziej zagrożonemu na swoim premierostwie Netanyahu. 

Komentatorzy przypominają, że w 2011 r. obywatel Trump ostrzegał, że aby zwiększyć swoje szanse zwycięstwa na drugą kadencję ówczesny prezydent Obama może nawet wplątać US w jakąś większą awanturę z Iranem, a nawet w wojnę…

Nowo mianowany następca Sulejmaniego,  Esmail Ghaani zapowiedział, że wkrótce Bliski Wschód będzie zasłany ciałami zabitych Amerykanów.

Oczywiście politycy amerykańscy reagują głównie po linii partyjnej. Speaker Nancy Pelosi (D-San Francisco) potępiła decyzję zamachu, podobnie jak osławiony kongresmen Adam Schiff D-Cal.), choć przyznali, że ofiara zamachu była znanym terrorystą. Wszyscy na czele z senatorem Rand Paul podkreślają, że Amerykanie nie chcą nowej wojny.  Główny pretendent do prezydentury ze strony Demokratów Joe Biden (28% poparcia) powiedział, że Trump rzucił laskę dynamitu na beczkę prochu. 

Rząd US oświadczył, że zabójstwo ma zatrzymać dalsze ataki na Amerykanów i ich cele.  Pompeyo oświadczył, że tysiące ludzi tańczyło na ulicach Iraku… Kto wie. Wydaje się, że teraz rozpocznie się polowanie na wysokiego urzędnika US. Nie ulega wątpliwości, że dla “zachowania twarzy” irańscy szyici będą polować na Amerykanów. Obserwatorzy podkreślają, że wyeliminowanie było, nie było głównego szefa bezpieczeństwa jest wielką stratą dla imperialnych planów Iranu.

Nie spodziewam się wojny, oczywiście wiele zależy od interesów pozostałych graczy tj. Rosji, Chin i Turcji, Zobaczymy jak również powyższe wpłynie na północnokoreańskiego wojownika z nadwagą i jego kalkulacji czy może więcej zyskać, czy stracić... 

Jak można było się spodziewać, momentalnie podskoczyła cena ropy (wstępnie $3,00 za baryłkę), więc Putin się ucieszy. Ze swojej strony Trump ogłosił, że gdyby Sulejmani był zlikwidowany dużo wcześniej ocalono by ok. 600 Amerykanów i tysiące wyznawców islamu. Zaś przechodząc na bardziej łagodny ton, nawiązując do potrzeby wyciszenia napięć i chcąc dociąć Obamie powiedział:

“Iran nigdy nie wygrał wojny, ale nigdy nie przegrał w negocjacjach”... 

Należałoby skończyć tradycyjnym pozdrowieniem tak obecnym dziś na irańskich ulicach:

“Death to America”

Na bieżąco wczoraj wypowiadałem się szerzej na ten temat w polskiej niezależnej telewizji:  https://www.youtube.com/watch?v=SBbzMBYoteY&fbclid=IwAR0c9BCqdpjEdFhaNhGVfjcLrrX0wxrfXiRMh6NemMTHhmtdY1CFZXizU2U

Pozdrawiam:

Jacek K. Matysiak                                                                                                                                                                                  Kalifornia, 2020/04/01


 

 

POLECANE
Wyrok ws. Okrągłego Stołu: przeprosiny w Wyborczej i koszty procesu Wiadomości
Wyrok ws. Okrągłego Stołu: przeprosiny w "Wyborczej" i koszty procesu

Zgodnie z prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie prof. Andrzej Zybertowicz ma zapłacić koszty procesowe i zamieścić przeprosiny w „Gazecie Wyborczej”. To efekt pozwu złożonego przez ponad 30 uczestników Okrągłego Stołu i ich rodziny. Znany socjolog zapowiedział już starania o kasację wyroku i ewentualne skierowanie sprawy do Trybunału w Strasburgu.

Wiadomości
5 powodów, dla których codzienny ruch nigdy nie jest stratą czasu

Wiele osób nie może zmotywować się do aktywności fizycznej. Czasami to wynik braku czasu, innym razem po prostu niechęć do sportu. Musisz jednak wiedzieć, że ruch nigdy nie jest stratą czasu! Dlaczego? Przedstawiamy 5 powodów przemawiających za włączeniem ruchu do codziennego życia!

Zimny prysznic dla polskiego przemysłu. Dane GUS studzą optymizm rządu Wiadomości
Zimny prysznic dla polskiego przemysłu. Dane GUS studzą optymizm rządu

Jeszcze niedawno rząd chętnie wskazywał na poprawę kondycji polskiego przemysłu. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego szybko jednak sprowadziły te nastroje na ziemię. Listopad przyniósł wyraźne pogorszenie wyników produkcji, a skala spadku okazała się zaskoczeniem nawet dla ekonomistów.

Tusk wyszedł do dziennikarzy: Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby Ukraina… z ostatniej chwili
Tusk wyszedł do dziennikarzy: "Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby Ukraina…"

– Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby się okazało, że w konsekwencji złych decyzji albo braku decyzji, np. ze strony Europy, Ukraina musiałaby skapitulować – stwierdził w czwartek w Brukseli szef polskiego rządu Donald Tusk.

Wiadomości
Jakie buty na sylwestra wybrać, by wyglądać i czuć się świetnie?

Sylwestrowa noc to wyjątkowy moment, gdy chcesz wyglądać olśniewająco, tańczyć do białego rana i cieszyć się każdą chwilą zabawy. Kluczem do udanego wieczoru są właściwie dobrane buty – takie, które połączą styl z komfortem i pozwolą Ci świętować bez bólu stóp. Sprawdź praktyczne porady, jak wybrać idealne obuwie na ostatnią noc roku, poznasz najmodniejsze trendy na 2025/2026 rok oraz dowiesz się, jak uniknąć typowych błędów przy wyborze butów wieczorowych.

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Rosyjscy pogranicznicy przekroczyli granicę NATO z ostatniej chwili
Rosyjscy pogranicznicy przekroczyli granicę NATO

Trzech funkcjonariuszy rosyjskiej straży granicznej bez zezwolenia przekroczyło granicę z Estonią. Tallinn domaga się wyjaśnień.

Świąteczny chaos na lotniskach. Pracownicy  w Europie zapowiadają strajki z ostatniej chwili
Świąteczny chaos na lotniskach. Pracownicy w Europie zapowiadają strajki

Podróżujący w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami. Pracownicy lotnisk i linii lotniczych w kilku krajach Europy zapowiadają strajki, domagając się wyższych płac i lepszych warunków pracy. Protesty mogą oznaczać opóźnienia, odwołania lotów oraz długie kolejki do odprawy i odbioru bagażu.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Od 19 grudnia 2025 r. w Pałacu Prezydenckim będzie można zobaczyć bożonarodzeniową szopkę z Markowej, nawiązującą do historii Rodziny Ulmów. Będzie można ją podziwiać do 6 stycznia 2026 r.

W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu z ostatniej chwili
W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu

Decyzją prezydenta Karola Nawrockiego z Pałacu Prezydenckiego znika Okrągły Stół. – Niezależnie od tego, jak oceniamy Okrągły Stół, to z całą pewnością Pałac Prezydencki nie jest miejscem, w którym powinien on stać – powiedział prezydent Karol Nawrocki.

REKLAMA

Jacek Matysiak: Trump i śmierć gen. Sulejmani...

Charyzmatyczny 62-letni gen. Sulejmani był nawet uważany za architekta szyickiej strategii na Bliskim Wschodzie, źródła powoływania rządów w Bagdadzie, dowodził oddziałami specjalnymi Al-Kuds, działającymi głównie poza granicami Iranu. Cieszył się wielką estymą wśród szyitów na Bliskim Wschodzie i faktycznie wspomagając i organizując zbrojnych sojuszników Iranu w Iraku, Libanie (Hezbollah), Palestynie (Hamas), Jemenie, Syrii i Libii a nawet w Afryce czy Ameryce Południowej. Uchodził za żyjącego bohatera i męczennika. Zginął w zamachu dronowym na lotnisku z irackim Bagdadzie nakazanym przez prezydenta Trumpa. Wraz z nim zginęło 8 szyickich bojowników (w tym z-ca dowódcy szyickiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis) a 9-ciu zostało rannych.
/ fot. screen YouTube / CBS News

Dopóki ziemia obraca się (w/g Bułata Okudżawy) dopóty będziemy zaskoczeni, zdumieni obrotem spraw, taki to już jest ten świat. Świat komentatorów i polityków stoi wspięty na paluszkach jak baletnica, trwożliwie oczekując rytmów możliwej eksplozji dalszych wydarzeń po zabójstwie legendy szyickich bojowników, szyickiego Che Guevary, gen. Kasema  Sulejmaniego. Miał być następnym prezydentem Iranu . Zaczynał od brawurowych akcji na tyłach frontu w wojnie irańsko-irackiej (1980-1988), następnie był oddanym zwolennikiem rewolucji islamskiej Chomeiniego dowódcą Gwardii Rewolucyjnej. Był nawet moment współpracy po “sunnickim” zamachu w Nowym Jorku na World Trade Center, 11 IX 2001 r. kiedy wpływowy nawet w zachodnim Afganistanie Sulejmani służył informacją pozwalającą na eliminowanie sunnickich liderów Talibów. Jednak sytuacja zmieniła się po amerykańskiej inwazji Iraku, gdzie poważnie zaszedł za skórę Amerykanom szkoląc szyickie oddziały oporu w sposobach minowania dróg, co spowodowało ok. 600 ofiar wśród amerykańskich żołnierzy.                                             

Charyzmatyczny 62-letni gen. Sulejmani był nawet uważany za architekta szyickiej strategii na Bliskim Wschodzie, źródła powoływania rządów w Bagdadzie, dowodził oddziałami specjalnymi Al-Kuds, działającymi głównie poza granicami Iranu. Cieszył się wielką estymą wśród szyitów na Bliskim Wschodzie i faktycznie wspomagając i organizując zbrojnych sojuszników Iranu w Iraku, Libanie (Hezbollah), Palestynie (Hamas), Jemenie, Syrii i Libii  a nawet w Afryce czy Ameryce Południowej. Uchodził za żyjącego bohatera i męczennika. Zginął w zamachu dronowym na lotnisku z irackim Bagdadzie nakazanym przez prezydenta Trumpa. Wraz z nim zginęło 8 szyickich bojowników (w tym z-ca dowódcy szyickiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis) a 9-ciu zostało rannych.

Gen. Sulejmani był kimś ważniejszym niż zabity z rozkazu prezydenta Obamy, lider al-Kaidy Osama Bin Laden, czy lider ISIS al-Bagdadi, ci bojownicy pozostawali w ukryciu. Gen. Sulejmani był kimś innym, był oficjalnym generałem w strukturze obronnej Państwa Islamskiego Iranu.

Powstaje pytanie dlaczego Trump, który 4 lata temu ubiegał się o prezydenturę obiecując zakończenie durnych i kosztownych wojen nagle zmienił zdanie i śladem poprzednich prezydentów pcha naród amerykański w kierunku puszki Pandory? Czy musiało się zmienić tak wiele, aby wszystko pozostało tak samo? Pozostawmy te pytania i spójrzmy jak doszło do tej sytuacji. 

Najpierw rakieta zabiła amerykańskiego kontraktora w zagłębiu naftowym Kirkut na północy Iraku (rany odniosło również czterech Amerykanów). Trump oskarżył o sprawczość pro-irańską milicję Kataib Hezbollah i zarządził atak na jej bazę co doprowadziło do śmierci 24 bojowników, raniąc 50, co spowodowało dwudniowy atak pro-irańskiej milicji na amerykańską ambasadę w Bagdadzie. Trzeba przypomnieć, że wojna iracka kosztowała US ok. $1,1 bln (USD trylion), zaś sama mocno ufortyfikowana ambasada (na 100 akrach) kosztowała $750 mln.  Opozycja Trumpa w US zaczęła pomrukiwać o zbliżającym się “drugim Bengazi”. Podobno wywiad doniósł o planowanych dalszych możliwych atakach przez szyickich bojowników tym razem o zamachach na dyplomatów US, itd. Stąd decyzja Trumpa o unieszkodliwieniu Sulejmaniego i dania ostrzeżenia Iranowi.

My Polacy nie mamy nic do Irańczyków, podziwiamy starożytne imperium Persów, a nawet sympatyzujemy z Irańczykami i jesteśmy wdzięczni za życzliwość okazaną Polakom, dla wynędzniałych żołnierzy gen.  Andersa i ich rodzin (może nawet słynny polski żołnierz Wojtek był irańskim, bądź syryjskim niedźwiedziem bojownikiem?). wiemy o dobrze utrzymanym polskim cmentarzu w Teheranie. Pomijamy to, że zostaliśmy tam sprowadzeni dla ochrony brytyjskich pól naftowych i szczwani Angole za wydatki na Polaków potrącili sobie z polskiego złota wywiezionego przed Hitlerem do Anglii.

Amerykanie myśląc o Iranie mają zupełnie inne negatywne skojarzenia. Pamiętają głównie rewolucję islamską z 1979 r., porwanie, uwięzienie Amerykanów jako zakładników przez całe 444 dni! Wtedy tak stworzona sytuacja położyła szanse Jimmy Cartera (jeszcze żyje) na drugą kadencję, a tragicznie nieudana akcja wydobycia zakładników przez Zbigniewa Brzezińskiego (doradca Cartera d/s Bezpieczeństwa Narodowego) obniżyła jego  prestiż i dobre imię. Dalej inne przykłady na akcje szyickich milicji kierowanych z centrali w Iranie to krwawe zamachy w Libanie (1983 r.) najpierw zamach na amerykańską ambasadę w Bejrucie (63 ofiar), następnie na amerykańskich żołnierzy (241 zabitych żołnierzy). W obliczu takich krwawych zamachów zbulwersowany prezydent Reagan nakazał wycofanie amerykańskich sił z Libanu. 

Iran oświadczył, że to wypowiedzenie wojny, ogłosił 3 dni żałoby, flagi na irańskich ambasadach opuszczono do pół masztu. Na południu Iraku słynny Muktada al-Sadr ogłosił pogotowie Armii Mahdiego (ok. 60 tysięcznej szyickiej milicji). Czynniki rządowe Iranu zapowiedziały, że ten bojownik-martyr zostanie pomszczony w przykładny sposób. Amerykańska ambasada w Bagdadzie wezwała Amerykanów do opuszczenia Iraku i poprosiła o nie zbliżanie się do ambasady.

Parlament Iraku którego speakerem jest sunnita Mohammed al-Halbousi ogłosił, że już w niedzielę parlament podda pod głosowanie ustawę nakazującą wydalenia amerykańskich żołnierzy z terytorium Iraku. Przypomnijmy, że US ma ok. 5 tys. w Iraku, ostatnio dosłano 750, wczoraj zapowiadano wysłanie dalszych 3 tys.  Wcześniej, już dzisiaj odbędą się pogrzeby ofiar zamachu (ciało generała wróci do Teheranu) w sąsiedztwie amerykańskiej Green Zone i ambasady, więc można będzie spodziewać się zamieszek.

Trzeba dodać, że już administracja Busha Jr i również Obamy rozważały możliwość “odstrzelenia” gen. Sulejmani, jednak nie podjęto takiej decyzji. Obama miał podobny sposób na Rosję Putina, jak i na Iran, dyplomatycznie i finansowo próbował ich pozyskać, ale niewiele to dało (Krym, Ukraina).  Sam Trump mówił o niepotrzebnych wojnach i kiedy w okresie kryzysu w cieśninie Ormuz, kiedy Irańczycy porywali tankowce z ropą, a nawet zestrzelili amerykańskiego drona o wartości $140 mln, powstrzymał zaplanowany atak odwetowy na Iran. Twierdził wtedy, że dron był bezzałogowy, a otrzymał informacje z których wynikało, że jego odwet pozbawiłby życia ok. 150 Irańczyków. Jednak Iran eskalował dalej i jego drony zaatakowały główną rafinerię Arabii Saudyjskiej eliminując produkcję na pewien czas ok. połowy saudyjskiej ropy…

Więc co skłoniło Trumpa tym razem do tak zdecydowanej i odważnej odpowiedzi ? Podobno otrzymał informacje o planowanych zamachach na Amerykanów w Iraku, rzekomo w tej sprawie wylądował w Bagdadzie (wracając z Syrii) gen. Sulejmani. Mówi się o planowanym zamachu na sekretarza stanu Pompeyo, oczywiście nie wiadomo kto podsunął Trumpowi takie informacje, niektórzy podejrzewają, że służyło to by najbardziej zagrożonemu na swoim premierostwie Netanyahu. 

Komentatorzy przypominają, że w 2011 r. obywatel Trump ostrzegał, że aby zwiększyć swoje szanse zwycięstwa na drugą kadencję ówczesny prezydent Obama może nawet wplątać US w jakąś większą awanturę z Iranem, a nawet w wojnę…

Nowo mianowany następca Sulejmaniego,  Esmail Ghaani zapowiedział, że wkrótce Bliski Wschód będzie zasłany ciałami zabitych Amerykanów.

Oczywiście politycy amerykańscy reagują głównie po linii partyjnej. Speaker Nancy Pelosi (D-San Francisco) potępiła decyzję zamachu, podobnie jak osławiony kongresmen Adam Schiff D-Cal.), choć przyznali, że ofiara zamachu była znanym terrorystą. Wszyscy na czele z senatorem Rand Paul podkreślają, że Amerykanie nie chcą nowej wojny.  Główny pretendent do prezydentury ze strony Demokratów Joe Biden (28% poparcia) powiedział, że Trump rzucił laskę dynamitu na beczkę prochu. 

Rząd US oświadczył, że zabójstwo ma zatrzymać dalsze ataki na Amerykanów i ich cele.  Pompeyo oświadczył, że tysiące ludzi tańczyło na ulicach Iraku… Kto wie. Wydaje się, że teraz rozpocznie się polowanie na wysokiego urzędnika US. Nie ulega wątpliwości, że dla “zachowania twarzy” irańscy szyici będą polować na Amerykanów. Obserwatorzy podkreślają, że wyeliminowanie było, nie było głównego szefa bezpieczeństwa jest wielką stratą dla imperialnych planów Iranu.

Nie spodziewam się wojny, oczywiście wiele zależy od interesów pozostałych graczy tj. Rosji, Chin i Turcji, Zobaczymy jak również powyższe wpłynie na północnokoreańskiego wojownika z nadwagą i jego kalkulacji czy może więcej zyskać, czy stracić... 

Jak można było się spodziewać, momentalnie podskoczyła cena ropy (wstępnie $3,00 za baryłkę), więc Putin się ucieszy. Ze swojej strony Trump ogłosił, że gdyby Sulejmani był zlikwidowany dużo wcześniej ocalono by ok. 600 Amerykanów i tysiące wyznawców islamu. Zaś przechodząc na bardziej łagodny ton, nawiązując do potrzeby wyciszenia napięć i chcąc dociąć Obamie powiedział:

“Iran nigdy nie wygrał wojny, ale nigdy nie przegrał w negocjacjach”... 

Należałoby skończyć tradycyjnym pozdrowieniem tak obecnym dziś na irańskich ulicach:

“Death to America”

Na bieżąco wczoraj wypowiadałem się szerzej na ten temat w polskiej niezależnej telewizji:  https://www.youtube.com/watch?v=SBbzMBYoteY&fbclid=IwAR0c9BCqdpjEdFhaNhGVfjcLrrX0wxrfXiRMh6NemMTHhmtdY1CFZXizU2U

Pozdrawiam:

Jacek K. Matysiak                                                                                                                                                                                  Kalifornia, 2020/04/01


 


 

Polecane