Solidarność: Karta Nauczyciela to nie relikt stanu wojennego!

Poniżej w całości publikujemy tekst Wojciecha Książka, przewodniczącego Prezydium Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "S" w Gdańsku, na temat tego dlaczego warto walczyć o kartę nauczyciela.
 Solidarność: Karta Nauczyciela to nie relikt stanu wojennego!
/ R. Wąsik
Odpowiadając na apel Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” przesyłamy ostatni dokument, w którym delegaci Sekcji Gdańskiej występowali w obronie Karty Nauczyciela. Przy okazji  jednak warto zastanowić się, dlaczego warto, dlaczego trzeba bronić ustawowo umocowanej karty praw i obowiązków nauczycieli?
 
x.
Jednym z powodów jest odniesienie do tradycji edukacyjnej. W Polsce, jak i w wielu innych krajach Europy, oprócz Kodeksu pracy, obowiązywały i obowiązują także szczególne regulacje dotyczące zawodu nauczycielskiego. W Polsce była to:
Ustawa o stosunkach służbowych nauczycieli z 1 lipca 1926 roku, która była ważnym fragmentem ówczesnej reformy szkolnictwa polskiego wprowadzonej przez Ministerstwo Wyznań i Oświecenie Publicznego kierowane przez Janusza Jędrzejewicza.
Karta praw i obowiązków nauczycieli z 27 kwietnia 1972 r., która między innymi obniżała pensum nauczycieli.
Obowiązywanie tego typu dokumentów prawnych stanowi podkreślenie szczególnej roli zawodu, jego formacyjnych zadań. Warto też pamiętać, że podobne dokumenty branżowe obowiązują w innych zawodach, jak Karta Górnika.
 
x.
Efektem strajku z jesieni 1980 roku w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku było podpisanie Porozumienia 17 listopada 1980 roku. Dokument, którym dysponujemy w Sekcji Gdańskiej, zawiera ponad 150 postulatów, z których te dotyczące uregulowania statusu zawodowego nauczycieli należały do najważniejszych. Zmiany dotyczyły m. in. ograniczenia liczby uczniów w zespole klasowym, obniżenia pensum dydaktycznego, wprowadzenia dodatku za wysługę lat (żeby był naliczany za każdy rok pracy), zwiększenia uprawnień Rady Pedagogicznej. Chyba warto dokonać analizy tych postulatów, gdy dojdzie do jakiejś szerszej dyskusji, cyklu konferencji na temat ustawy Karta nauczyciela.
 
x.
Ustawa Karta Nauczyciela została dopracowana formalnie w roku 1981 przez środowiska skupione w „S” oświatowych (m. in. Anna Radziwiłł). Do Sejmu trafiła jesienią 1981 roku. Prace nad nią przerwało wprowadzenie stanu wojennego. Dosyć zagadkowym jest fakt, iż jedną z pierwszych decyzji Sejmu, reprezentującego głównie osoby wywodzące się z PZPR i  partii satelickich ZSL i SD, było uchwalenie tejże ustawy już 26 stycznia 1982 roku.
 
x.
Nasuwa się pytanie, dlaczego władze stanu wojennego zdecydowały się na tak szybkie przegłosowanie tej ustawy? Odpowiedź jest oczywista. Uchwalając ją chciano uspokoić często negatywne reakcje nauczycieli na delegalizację NSZZ „Solidarność”, internowania. A dochodziło do aresztowań nauczycieli (np. Piotr Wasilewski z ZSR Kłanino k. Pucka, akcje noszenia oporników, udział w manifestacjach).
Paradoksalnie, w czasie PRL-u wobec nauczycieli, podobnie np. jak wobec środowiska twórców, postępowano bardzo elastycznie. Władze, chcąc stworzyć „nowego człowieka”, zdawały sobie sprawę, ile w tym zakresie zależy od szkoły, ile od literatury, teatru, kina. A metody stosowano różne, zazwyczaj kija i marchewki. Pierwsze miesiące, a właściwie lata stanu wojennego, to także czas weryfikacji nauczyciel, w których, oprócz przedstawicieli sekretarzy komitetów miejskich PZPR zaczęli zasiadać także przedstawiciele ZNP, które w międzyczasie przywrócono do legalnej działalności (dysponuję protokołem jednej ze szkół). Zaczęto wiosną 1982 roku od liceów, potem techników i szkół zawodowych, następnie szkół podstawowych, na końcu, już w 1984 roku, weryfikowano kadrę szkół specjalnych (kilka artykułów, w tym o Karcie Nauczyciela, weryfikacji nauczycieli w stanie wojennym, znaczeniu podmiotowego traktowania zawodu nauczyciela znajduje się na str.: https://wojciechksiazek.wordpress.com/teksty-o-edukacji/ 
 
x.
Argumentu, że Karta Nauczyciela jest reliktem „głębokiej komuny” używała m. in. minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska Był to czas protestów w Warszawie. W uchwale, którą przyjęliśmy podczas WZD Sekcji Gdańskiej 12 kwietnia 2014 roku stwierdzaliśmy:
„Ustawa ta, coraz bardziej redukowana, stanowi zbiór elementarnych zasad niezbędnych dla wykonywania tego tak trudnego, a zarazem tak odpowiedzialnego zawodu. Jest aktem prawnym o charakterze układu zbiorowego pracy gwarantującego podstawowe bezpieczeństwo wykonywania zawodu nauczyciela. Te kwestie regulują odrębne dokumenty – układy zbiorowe pracy lub ustawy. Ze względu na specyfikę zawodu nauczyciela, jego statusu nie mogą regulować ogólne przepisy prawa pracy. Sprzeciwiamy się też zdecydowanie zmianom prawnym prowadzącym do zatrudniania nauczycieli na podstawie Kodeksu Pracy, a tym samym różnicowania ich statusu”. 
 
x.
A dlaczego środowisko nauczycieli z takim uporem broni ustawy Karta Nauczyciela? Odpowiedź jest dosyć oczywista. Z jednej strony wynika to z poczucia pewnej specyfiki tego zawodu, które to zdanie podzielam. Gdy więc mają swe odrębne regulacje górnicy, wojskowi, policjanci, trudno się dziwić, że ludzie oświaty chcą podobnego dokumentu. A dlaczego taki opór wobec zmian nawet w tym dokumencie? Po pierwsze, one zachodzą. I, jak często zauważają nauczyciele, zazwyczaj na ich niekorzyść (pensum, uprawnienia emerytalne, standard stanowiska nauczycieli, liczebności uczniów w klasach, komisje dyscyplinarne).
I jest jeszcze drugi powód. Środowisko ludzi oświaty ma poczucie braku należytego DIALOGU w sprawach edukacyjnych, a to z kolei wpływa na brak tak ważnego ZAUFANIA. Nawet ukuło się stwierdzenie, że: MEN jak nawet słucha, to nie słyszy”.
 
x.
Tak więc Karta Nauczyciela to nie jest relikt stanu wojennego, ale dokument, który już wtedy starał się przekazać, że nauczyciel jest urzędnikiem państwa polskiego, któremu należy się szczególna pomoc i ochrona, bo zajmuje się skarbem największym – dziećmi i młodzieżą. Czyli tak naprawdę naszą przyszłością. Ten element godności zawodu nauczyciela, jego powołania, wpisany w ustawę Karta Nauczyciela, jest kluczowy. Tylko kto dzisiaj o takiej perspektywie Rzeczpospolitej chce jeszcze pamiętać? I to jest problem ludzi władzy różnych szczebli, dla których szkoła, nauczyciel to głównie pozycja kosztowa. Niestety, także coraz częściej mediów.
I wreszcie warto pamiętać o prostym, ale dosyć prawdziwym powiedzeniu, że „Kto z Kartą wojuje, prędzej czy później z MEN-u wylatuje”. Nauczyciele są teoretycznie siłą dosyć bezbronną, mimo że grupą półmilionową, ale stają za nimi pewne racje. Racje moralne, cywilizacyjne, z którymi trudno skutecznie walczyć, a które mogą dotknąć zbyt pewnych siebie ministrów, czy ten, czy inny rząd. Samorząd zresztą też.
 
x.
Przesyłając uwagi dotyczące ustawy Karta Nauczyciela zwracam uwagę, że wielu nauczycieli jest z tym dokumentem związany także sentymentalnie. Sam zaczynałem pracę nauczycielską od września 1980 roku, jeździłem jako przedstawiciel rodzącej się „S” w Zespole Szkół Zawodowych w Pucku do strajkujących w dniach 7 – 17 listopada w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. To wówczas powstawały zręby tej ustawy. I oby w niej pozostały.
 
 
Wojciech Książek
(Przewodniczący Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z siedzibą w Gdańsku)
 

 

POLECANE
Zdjęcie z Waldemarem Żurkiem. Internauci zauważyli szokujący szczegół z ostatniej chwili
Zdjęcie z Waldemarem Żurkiem. Internauci zauważyli szokujący szczegół

Wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur wziął udział w jubileuszu 35-lecia Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Zdjęcie z wydarzenia, które zamieścił w mediach społecznościowych, wywołało jednak lawinę komentarzy — nie tylko z powodu obecności ministrów, lecz także zaskakującego szczegółu zauważonego przez internautów.

Tragedia na drodze. Ciężarówka zmiażdżyła auto nauki jazdy z ostatniej chwili
Tragedia na drodze. Ciężarówka zmiażdżyła auto nauki jazdy

W wyniku zderzenia ciężarówki z samochodem nauki jazdy na starej drodze krajowej nr 3 pod Goleniowem (woj. zachodniopomorskie) zginęła jedna osoba. Kierowca ciężarówki został ranny i przewieziony do szpitala. Na miejscu pracowały służby ratunkowe.

Po co te uszczypliwości? Burza w sieci po programie TVN gorące
"Po co te uszczypliwości?" Burza w sieci po programie TVN

W jubileuszowym sezonie ''Dzień dobry TVN'' nie brakuje niespodzianek. Po latach do studia wracają znane twarze, które współtworzyły historię jednego z najpopularniejszych porannych programów w Polsce. Ich obecność wywołała wśród widzów niemałe emocje – od nostalgii po gorące dyskusje w sieci.

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Warszawska Kolej Dojazdowa zapowiada czasowe zmiany w kursowaniu pociągów. Przez kilkanaście dni pasażerowie muszą przygotować się na utrudnienia, w tym zastępczą komunikację autobusową i zmienioną organizację ruchu.

Tragedia w Kielcach. Kobieta spadła ze skał w rezerwacie przyrody z ostatniej chwili
Tragedia w Kielcach. Kobieta spadła ze skał w rezerwacie przyrody

32-letnia kobieta zmarła po upadku ze skały w rezerwacie Ślichowice w Kielcach. Mimo ponad półtoragodzinnej reanimacji służbom ratunkowym nie udało się uratować jej życia. Policja prowadzi dochodzenie, aby ustalić dokładne okoliczności tragedii.

Ekspert: Gdyby wykładnię Żurka potraktować poważnie, mielibyśmy kompletną anarchię Wiadomości
Ekspert: Gdyby wykładnię Żurka potraktować poważnie, mielibyśmy kompletną anarchię

Wycofanie się z losowego przydzielania spraw sędziom wskazane przez Waldemara Żurka krytykuje Bartosz Pilitowski z Fundacji Court Watch Polska w rozmowie z Interią. Ekspert ostrzega, że rozwiązania proponowane przez ministra sprawiedliwości stwarzają realne zagrożenie dla porządku prawnego w państwie. – Gdyby wykładnię Waldemara Żurka poważnie potraktowały organy państwa, to mielibyśmy kompletną anarchię, bo każdy szef każdej instytucji mógłby sobie sam decydować, który przepis danego dnia go obowiązuje, a który nie – mówi Bartosz Pilitowski. 

Rosja uderza w dzieci. Projekt ustawy już w Dumie Wiadomości
Rosja uderza w dzieci. Projekt ustawy już w Dumie

W rosyjskim parlamencie pojawił się nowy projekt zmian w prawie karnym, który wywołuje szerokie dyskusje zarówno w kraju, jak i za granicą. Propozycja dotyczy przepisów o działalności dywersyjnej i ma istotne konsekwencje dla najmłodszych obywateli.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że Polska zaczyna dostawać się pod wpływ niżu znad rejonu Wysp Brytyjskich. Z zachodu i południowego zachodu napływa coraz cieplejsze powietrze polarne morskie, co przyniesie wzrost temperatury, ale również silniejszy wiatr i lokalne przymrozki w nocy.

Kontrolerzy ZUS przyjdą bez zapowiedzi. Można stracić zasiłek opiekuńczy Wiadomości
Kontrolerzy ZUS przyjdą bez zapowiedzi. Można stracić zasiłek opiekuńczy

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zyska nowe uprawnienia. Inspektorzy będą mogli przeprowadzać kontrole bez wcześniejszego uprzedzenia. W razie wykrycia nieprawidłowości świadczeniobiorcy grozi utrata prawa do zasiłku i obowiązek zwrotu pieniędzy.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

REKLAMA

Solidarność: Karta Nauczyciela to nie relikt stanu wojennego!

Poniżej w całości publikujemy tekst Wojciecha Książka, przewodniczącego Prezydium Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "S" w Gdańsku, na temat tego dlaczego warto walczyć o kartę nauczyciela.
 Solidarność: Karta Nauczyciela to nie relikt stanu wojennego!
/ R. Wąsik
Odpowiadając na apel Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” przesyłamy ostatni dokument, w którym delegaci Sekcji Gdańskiej występowali w obronie Karty Nauczyciela. Przy okazji  jednak warto zastanowić się, dlaczego warto, dlaczego trzeba bronić ustawowo umocowanej karty praw i obowiązków nauczycieli?
 
x.
Jednym z powodów jest odniesienie do tradycji edukacyjnej. W Polsce, jak i w wielu innych krajach Europy, oprócz Kodeksu pracy, obowiązywały i obowiązują także szczególne regulacje dotyczące zawodu nauczycielskiego. W Polsce była to:
Ustawa o stosunkach służbowych nauczycieli z 1 lipca 1926 roku, która była ważnym fragmentem ówczesnej reformy szkolnictwa polskiego wprowadzonej przez Ministerstwo Wyznań i Oświecenie Publicznego kierowane przez Janusza Jędrzejewicza.
Karta praw i obowiązków nauczycieli z 27 kwietnia 1972 r., która między innymi obniżała pensum nauczycieli.
Obowiązywanie tego typu dokumentów prawnych stanowi podkreślenie szczególnej roli zawodu, jego formacyjnych zadań. Warto też pamiętać, że podobne dokumenty branżowe obowiązują w innych zawodach, jak Karta Górnika.
 
x.
Efektem strajku z jesieni 1980 roku w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku było podpisanie Porozumienia 17 listopada 1980 roku. Dokument, którym dysponujemy w Sekcji Gdańskiej, zawiera ponad 150 postulatów, z których te dotyczące uregulowania statusu zawodowego nauczycieli należały do najważniejszych. Zmiany dotyczyły m. in. ograniczenia liczby uczniów w zespole klasowym, obniżenia pensum dydaktycznego, wprowadzenia dodatku za wysługę lat (żeby był naliczany za każdy rok pracy), zwiększenia uprawnień Rady Pedagogicznej. Chyba warto dokonać analizy tych postulatów, gdy dojdzie do jakiejś szerszej dyskusji, cyklu konferencji na temat ustawy Karta nauczyciela.
 
x.
Ustawa Karta Nauczyciela została dopracowana formalnie w roku 1981 przez środowiska skupione w „S” oświatowych (m. in. Anna Radziwiłł). Do Sejmu trafiła jesienią 1981 roku. Prace nad nią przerwało wprowadzenie stanu wojennego. Dosyć zagadkowym jest fakt, iż jedną z pierwszych decyzji Sejmu, reprezentującego głównie osoby wywodzące się z PZPR i  partii satelickich ZSL i SD, było uchwalenie tejże ustawy już 26 stycznia 1982 roku.
 
x.
Nasuwa się pytanie, dlaczego władze stanu wojennego zdecydowały się na tak szybkie przegłosowanie tej ustawy? Odpowiedź jest oczywista. Uchwalając ją chciano uspokoić często negatywne reakcje nauczycieli na delegalizację NSZZ „Solidarność”, internowania. A dochodziło do aresztowań nauczycieli (np. Piotr Wasilewski z ZSR Kłanino k. Pucka, akcje noszenia oporników, udział w manifestacjach).
Paradoksalnie, w czasie PRL-u wobec nauczycieli, podobnie np. jak wobec środowiska twórców, postępowano bardzo elastycznie. Władze, chcąc stworzyć „nowego człowieka”, zdawały sobie sprawę, ile w tym zakresie zależy od szkoły, ile od literatury, teatru, kina. A metody stosowano różne, zazwyczaj kija i marchewki. Pierwsze miesiące, a właściwie lata stanu wojennego, to także czas weryfikacji nauczyciel, w których, oprócz przedstawicieli sekretarzy komitetów miejskich PZPR zaczęli zasiadać także przedstawiciele ZNP, które w międzyczasie przywrócono do legalnej działalności (dysponuję protokołem jednej ze szkół). Zaczęto wiosną 1982 roku od liceów, potem techników i szkół zawodowych, następnie szkół podstawowych, na końcu, już w 1984 roku, weryfikowano kadrę szkół specjalnych (kilka artykułów, w tym o Karcie Nauczyciela, weryfikacji nauczycieli w stanie wojennym, znaczeniu podmiotowego traktowania zawodu nauczyciela znajduje się na str.: https://wojciechksiazek.wordpress.com/teksty-o-edukacji/ 
 
x.
Argumentu, że Karta Nauczyciela jest reliktem „głębokiej komuny” używała m. in. minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska Był to czas protestów w Warszawie. W uchwale, którą przyjęliśmy podczas WZD Sekcji Gdańskiej 12 kwietnia 2014 roku stwierdzaliśmy:
„Ustawa ta, coraz bardziej redukowana, stanowi zbiór elementarnych zasad niezbędnych dla wykonywania tego tak trudnego, a zarazem tak odpowiedzialnego zawodu. Jest aktem prawnym o charakterze układu zbiorowego pracy gwarantującego podstawowe bezpieczeństwo wykonywania zawodu nauczyciela. Te kwestie regulują odrębne dokumenty – układy zbiorowe pracy lub ustawy. Ze względu na specyfikę zawodu nauczyciela, jego statusu nie mogą regulować ogólne przepisy prawa pracy. Sprzeciwiamy się też zdecydowanie zmianom prawnym prowadzącym do zatrudniania nauczycieli na podstawie Kodeksu Pracy, a tym samym różnicowania ich statusu”. 
 
x.
A dlaczego środowisko nauczycieli z takim uporem broni ustawy Karta Nauczyciela? Odpowiedź jest dosyć oczywista. Z jednej strony wynika to z poczucia pewnej specyfiki tego zawodu, które to zdanie podzielam. Gdy więc mają swe odrębne regulacje górnicy, wojskowi, policjanci, trudno się dziwić, że ludzie oświaty chcą podobnego dokumentu. A dlaczego taki opór wobec zmian nawet w tym dokumencie? Po pierwsze, one zachodzą. I, jak często zauważają nauczyciele, zazwyczaj na ich niekorzyść (pensum, uprawnienia emerytalne, standard stanowiska nauczycieli, liczebności uczniów w klasach, komisje dyscyplinarne).
I jest jeszcze drugi powód. Środowisko ludzi oświaty ma poczucie braku należytego DIALOGU w sprawach edukacyjnych, a to z kolei wpływa na brak tak ważnego ZAUFANIA. Nawet ukuło się stwierdzenie, że: MEN jak nawet słucha, to nie słyszy”.
 
x.
Tak więc Karta Nauczyciela to nie jest relikt stanu wojennego, ale dokument, który już wtedy starał się przekazać, że nauczyciel jest urzędnikiem państwa polskiego, któremu należy się szczególna pomoc i ochrona, bo zajmuje się skarbem największym – dziećmi i młodzieżą. Czyli tak naprawdę naszą przyszłością. Ten element godności zawodu nauczyciela, jego powołania, wpisany w ustawę Karta Nauczyciela, jest kluczowy. Tylko kto dzisiaj o takiej perspektywie Rzeczpospolitej chce jeszcze pamiętać? I to jest problem ludzi władzy różnych szczebli, dla których szkoła, nauczyciel to głównie pozycja kosztowa. Niestety, także coraz częściej mediów.
I wreszcie warto pamiętać o prostym, ale dosyć prawdziwym powiedzeniu, że „Kto z Kartą wojuje, prędzej czy później z MEN-u wylatuje”. Nauczyciele są teoretycznie siłą dosyć bezbronną, mimo że grupą półmilionową, ale stają za nimi pewne racje. Racje moralne, cywilizacyjne, z którymi trudno skutecznie walczyć, a które mogą dotknąć zbyt pewnych siebie ministrów, czy ten, czy inny rząd. Samorząd zresztą też.
 
x.
Przesyłając uwagi dotyczące ustawy Karta Nauczyciela zwracam uwagę, że wielu nauczycieli jest z tym dokumentem związany także sentymentalnie. Sam zaczynałem pracę nauczycielską od września 1980 roku, jeździłem jako przedstawiciel rodzącej się „S” w Zespole Szkół Zawodowych w Pucku do strajkujących w dniach 7 – 17 listopada w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. To wówczas powstawały zręby tej ustawy. I oby w niej pozostały.
 
 
Wojciech Książek
(Przewodniczący Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z siedzibą w Gdańsku)
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe