[Felieton "TS"] Karol Gac: Polityczny rollercoaster
![[Felieton "TS"] Karol Gac: Polityczny rollercoaster](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/48204.jpg)
Trudno nie odnieść wrażenia, że przynajmniej na część ostatnich problemów PiS solidnie zapracowało. Pewne rzeczy można było zrobić inaczej, subtelniej, choć wypada też dodać, że sytuacja nie sprzyjała. Jedno jest pewne: w momencie, w którym zbliża się kryzys gospodarczy, a świat zmaga się z koronawirusem, poważny kryzys polityczny nie był nikomu potrzebny. Poza opozycją rzecz jasna, której duża część upatruje w tym szansy na powrót do władzy.
Konsensus, jaki wypracowali prezesi PiS oraz Porozumienia, to w rzeczywistości sytuacja win-win. Wszystkie strony mogą być zadowolone, choć – jak to przy kompromisach – na pewno nie w pełni. Jarosław Gowin pokazał swoją niezależność i uratował partię, a PiS utrzymało większość i pozbyło się wielu problemów prawnych. Jeżeli brak wyborów 10 maja doprowadził do takich zawirowań, to można sądzić, że gdyby się odbyły, to byłoby znacznie gorzej. Oczywiście w formie korespondencyjnej, bo dzisiaj już wiemy, że wcale tak nie musiało być.
Chociaż porozumienie zostało podpisane, to niewiele brakowało, by ledwie kilka dni później zostało zerwane. Nie wchodząc w szczegóły i powody, faktem jest, że koalicja rządząca wisiała 9 maja na włosku. Przygotowane już nawet było orędzie marszałek Sejmu Elżbiety Witek z nową datą wyborów. Ostatecznie go jednak... nie wyemitowano. A koalicja rządząca i tym razem się utrzymała.
Nie ma wątpliwości, że wybór prezydenta jest teraz nadrzędnym celem państwa. Wszystko z powodu jego stabilności. W innym wypadku dość łatwo moglibyśmy pogrążyć się w chaosie, którego konsekwencje są trudne do przewidzenia. Dobrze byłoby jednak, gdyby obozowi rządowemu udało się w jakimkolwiek stopniu porozumieć z opozycją. Szanse na to są – przyznaję – bardzo małe, ale jednak są. To wzmocniłoby legitymację prezydenta i pozwoliło uniknąć politycznej zawieruchy.
Niezależnie od tego trzeba przyznać, że na brak politycznych emocji nie możemy narzekać. Nie dziwi więc fakt, że duża część komentatorów z goryczą przyjęła brak ciszy wyborczej przed 10 maja. Rację ma jednak Jarosław Gowin, który w rozmowie z „DGP” przyznał, że popularny serial „House of Cards” to przy polskiej polityce nudziarstwo. Zgadzam się w całej rozciągłości. Jeszcze raz się potwierdza, że życie pisze najlepsze scenariusze.
Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl