[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Konwencja Stambulska. Wiele hałasu i nic z tego nie będzie

To mamy kolejną awanturę o nic. Konwencja Stambulska - jestem się skłonny o to założyć - nie zostanie wypowiedziana, ale awantura będzie na całego.
 [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Konwencja Stambulska. Wiele hałasu i nic z tego nie będzie
/ screen YouTube Salve Net
Ta prosta diagnoza wcale nie oznacza, że nie uważam, iż akurat ten dokument powinien zostać odrzucony (bo powinien). I to wcale nie dlatego, że wprowadza akceptację 56 płci czy nauczanie masturbacji u przedszkolaków, ale dlatego, że jest (celowo) nieprecyzyjny, niejasny i daje sądom możliwości orzekania w sprawach, w których polskie prawo pozostaje sprzeczne z lewicowym kierunkiem, w jakim zmierza wiele z krajów Unii Europejskiej. Wbrew temu, co krzyczą teraz feministki wcale nie chodzi przy tym o przemoc (także werbalną) wobec kobiet, która w ogromnej większości jest już zakazana, a jeśli są przestrzenie, w których prawo pozostaje nieprecyzyjne, czy niewystarczająco surowe, to powinno być ono doprecyzowane. Nie ma i nie może być zgody na przemoc w domu, w rodzinie, w konkubinacie czy gdziekolwiek indziej. I gdyby Konwencja Stambulska tylko tym się zajmowała, to nie byłoby problemu. Kłopot polega na tym, że jak wiele wymyślonych przez lewicę dokumentów, poza słusznymi zapisami, zawiera ona także wiele nieprecyzyjnych treści, które - i to jest główne zagrożenie - mogą zostać wykorzystane w rozmaitych procesach przeciwko Polsce przed polskimi i międzynarodowymi trybunałami.

I nie da się ukryć, że są one tam zawarte absolutnie celowo, gdyby było inaczej, to zostałyby już dawno usunięte, bowiem przeciwko nim protestują od dawna politycy także zachodniej prawicy. Jeśli się tego nie robi, jeśli w dokumencie zawarte są definicje dotyczące płci kulturowej, gender i queer, to właśnie po to, by poświęcony słusznej sprawie obrony przed przemocą dokument, wykorzystać do zupełnie innych celów, do głębokiej rekonstrukcji społecznej, a także pogłębienia rewolucji kulturowej. Nie jest to zresztą nic nowego w historii radykalnej lewicy. Realne nierówności, problemy, czasem przemoc (także ekonomiczną), które charakteryzowały społeczność XIX wieku komuniści chcieli wykorzystać do budowy nowego społeczeństwa, nowego człowieka, do wywołania rewolucji. Dziś radykalna lewica zostawiła ludzi pracy samym sobie (z badań wynika, że najczęściej głosują oni na partie narodowych populistów i prawicowe, bo to one zajmują się ich problemami), a zajęła się wykorzystywaniem problemów (niekiedy realnych) mniejszości seksualnych, czy równouprawnieniem kobiet. Tyle, że jak w przypadku XIX i XX wiecznych komunistów radykalnej lewicy wcale nie chodzi o zaradzenie problemom, ale o wykorzystanie ich do rewolucji. Robotnikom realnie pomogli nie komuniści (wystarczy porównać status robotników w drugiej połowie XX wieku w Niemczech Zachodnich i Wschodnich, żeby wiedzieć, gdzie żyło się lepiej), ale chrześcijańscy demokracji, socjaldemokracji i społeczni konserwatyści. To oni stworzyli system realnej pomocy, redystrybucji środków. Komuniści zaś… zrobili rewolucję, po której wszystkim żyło się gorzej.

I niestety wiele wskazuje na to, że nie inaczej będzie z obecnymi pomysłami radykalnej lewicy. Małżeństwo (dodajmy rozumiane jako trwały związek mężczyzny i kobiety) jest najlepszym z dotąd wymyślonych i najbardziej bezpiecznym środowiskiem dla mężczyzn i kobiet, a przede wszystkim dla dzieci. Tak, zdarza się i tam przemoc, zdarzają się zachowania niegodne, ale jest ich nieporównanie mniej, niż w innych układach, które są tak często promowane. I poliamoria, i poligamia, i związki osób tej samej płci (można się spierać o powody, ale trudno o statystyki) są o wiele mniej bezpieczne i bardziej przemocowe dla osób w nich żyjących, niż małżeństwo i rodzina. Oczywiście nie oznacza to, że w małżeństwach ich nie ma, czy że państwo nie powinno w nich ingerować. Może i powinno, ale musi mieć świadomość, że na razie (a sądzę, że nigdy nie będzie) nie ma lepszego układu społecznego, niż właśnie małżeństwo i rodzina (przy świadomości, że ich społeczne formy się zmieniają). Walka z przemocą powinna więc zawierać także wspieranie rodziny, a nie promowanie jakichś nowych formuł życia. Konwencja stambulska tego nie robi, i właśnie dlatego jest raczej (przy zachowaniu świadomości, że znajduje nie w niej wiele słusznych zapisów) narzędziem zmiany świadomości i wymuszania rewolucji, niż obrony ofiar przemocy. Jeśli ktoś przyczyni się do ograniczenia przemocy to raczej politycy centrum i prawicy, a nie radykalni lewicowcy.

Tyle w kwestii wypowiedzenia, a teraz słów kilka o rzeczywistości. Otóż, poza kilkoma deklaracjami, ale raczej koalicjantów PiS w Zjednoczonej Prawicy, niż partii wiodącej, nie ma na razie dowodów na to, że ktoś chce konwencje wypowiadać. Wielu z polityków PiS ma w tej sprawie odmienne od przedstawionych powyżej, poglądy, dla wielu to temat zastępczy, a inni obawiają się kontrofensywy środowisk lewicowych. Im dłużej więc będzie trwała ta debata, tym mniej prawdopodobne jest, by cokolwiek się zmieniło, szczególnie, że nic nie wskazuje na to, by dla liderów tej partii ten temat był szczególnie istotny. Dla nich to raczej dobry moment, by przypomnieć wyborcom kulturowej prawicy, że Zjednoczona Prawica zajmuje się ich sprawami. Gdy zaś dokumentu nie uda się wypowiedzieć, będzie się powtarzać, że nie było takiej możliwości, bo pojawił się ostry sprzeciw społeczny. I nic się nie zmieni.  Chciałbym się mylić, ale wątpię, by tak było. 

Tomasz Terlikowski

 

POLECANE
Szymon Hołownia nie ma wyjścia tylko u nas
Szymon Hołownia nie ma wyjścia

Marszałek Sejmu powinien powiedzieć całą prawdę o okolicznościach wywierania na niego nacisku. Kto, jak i kiedy.

Wiceminister odchodzi z MSWiA z ostatniej chwili
Wiceminister odchodzi z MSWiA

Maciej Duszczyk potwierdził odejście z MSWiA. Zapowiada, że pozostanie przy sprawach migracyjnych, ale nie będzie już pełnił funkcji wiceministra.

Komisja Europejska zajęła się Temu. Chińskiej platformie grozi wysoka kara z ostatniej chwili
Komisja Europejska zajęła się Temu. Chińskiej platformie grozi wysoka kara

Chińska platforma Temu naruszyła unijny Akt o usługach cyfrowych (DSA) dotyczący rozpowszechniania nielegalnych produktów – poinformowała w poniedziałek Komisja Europejska. Jeśli dalsze dochodzenie potwierdzi te wstępne ustalenia, Temu może zapłacić karę stanowiącą do 6 proc. jej rocznego obrotu.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W niedzielę w Gdańsku obserwuje się intensywne opady deszczu. Prezydent Gdańska zwołała posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, a IMGW podwyższyło ostrzeżenie do stopnia III.

Groźny trend opanowuje internet. KidsAlert bije na alarm z ostatniej chwili
Groźny trend opanowuje internet. KidsAlert bije na alarm

Na zdjęciach i filmach zamieszczanych w sieci przez internautów, możemy zobaczyć młode osoby, które zawieszają się na znakach drogowych, bilbordach, masztach telefonii komórkowej w taki sposób, żeby wyglądać, jak Ukrzyżowany Chrystus. Fundacja KidsAlert przestrzega rodziców: „ten trend jest poza jakąkolwiek kontrolą”.

KRRiT: Odwołano przewodniczącego. Jest odpowiedź Świrskiego z ostatniej chwili
KRRiT: "Odwołano przewodniczącego". Jest odpowiedź Świrskiego

Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przekazali, że odwołali Macieja Świrskiego większością czterech głosów z funkcji przewodniczącego KRRiT. Do całej sprawy odniósł się Maciej Świrski, który stwierdził, że to złamanie konstytucji.

Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Komunikat prokuratury

Polecenie przedstawienia Robertowi Bąkiewiczowi zarzutu znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej przy granicy polsko-niemieckiej w Słubicach przekazała prokurator regionalna w Szczecinie gorzowskiemu prokuratorowi - poinformował w poniedziałek rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.

Głód w Strefie Gazy. Trump: Izrael ponosi „dużą odpowiedzialność” z ostatniej chwili
Głód w Strefie Gazy. Trump: Izrael ponosi „dużą odpowiedzialność”

Prezydent USA Donald Trump ogłosił podczas spotkania z brytyjskim premierem Keirem Starmerem, że oba kraje wspólnie zorganizują nowy system dystrybucji pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych od 27 maja 1054 osoby zginęły w Strefie Gazy przy poszukiwaniu żywności. ONZ za taką sytuację wini Izrael.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Od 1 sierpnia w zabudowie wielorodzinnej wprowadzona zostaje nowa metoda naliczania opłaty - w oparciu o średniomiesięczne zużycie wody – informuje w poniedziałek miasto Lublin.

Prezes TK wzywa Hołownię. Jest dokument z ostatniej chwili
Prezes TK wzywa Hołownię. Jest dokument

Prezes TK Bogdan Święczkowski wezwał Marszałka Sejmu Szymona Hołownię do "respektowania ostatecznych i powszechnie obowiązujących orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego".

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Konwencja Stambulska. Wiele hałasu i nic z tego nie będzie

To mamy kolejną awanturę o nic. Konwencja Stambulska - jestem się skłonny o to założyć - nie zostanie wypowiedziana, ale awantura będzie na całego.
 [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Konwencja Stambulska. Wiele hałasu i nic z tego nie będzie
/ screen YouTube Salve Net
Ta prosta diagnoza wcale nie oznacza, że nie uważam, iż akurat ten dokument powinien zostać odrzucony (bo powinien). I to wcale nie dlatego, że wprowadza akceptację 56 płci czy nauczanie masturbacji u przedszkolaków, ale dlatego, że jest (celowo) nieprecyzyjny, niejasny i daje sądom możliwości orzekania w sprawach, w których polskie prawo pozostaje sprzeczne z lewicowym kierunkiem, w jakim zmierza wiele z krajów Unii Europejskiej. Wbrew temu, co krzyczą teraz feministki wcale nie chodzi przy tym o przemoc (także werbalną) wobec kobiet, która w ogromnej większości jest już zakazana, a jeśli są przestrzenie, w których prawo pozostaje nieprecyzyjne, czy niewystarczająco surowe, to powinno być ono doprecyzowane. Nie ma i nie może być zgody na przemoc w domu, w rodzinie, w konkubinacie czy gdziekolwiek indziej. I gdyby Konwencja Stambulska tylko tym się zajmowała, to nie byłoby problemu. Kłopot polega na tym, że jak wiele wymyślonych przez lewicę dokumentów, poza słusznymi zapisami, zawiera ona także wiele nieprecyzyjnych treści, które - i to jest główne zagrożenie - mogą zostać wykorzystane w rozmaitych procesach przeciwko Polsce przed polskimi i międzynarodowymi trybunałami.

I nie da się ukryć, że są one tam zawarte absolutnie celowo, gdyby było inaczej, to zostałyby już dawno usunięte, bowiem przeciwko nim protestują od dawna politycy także zachodniej prawicy. Jeśli się tego nie robi, jeśli w dokumencie zawarte są definicje dotyczące płci kulturowej, gender i queer, to właśnie po to, by poświęcony słusznej sprawie obrony przed przemocą dokument, wykorzystać do zupełnie innych celów, do głębokiej rekonstrukcji społecznej, a także pogłębienia rewolucji kulturowej. Nie jest to zresztą nic nowego w historii radykalnej lewicy. Realne nierówności, problemy, czasem przemoc (także ekonomiczną), które charakteryzowały społeczność XIX wieku komuniści chcieli wykorzystać do budowy nowego społeczeństwa, nowego człowieka, do wywołania rewolucji. Dziś radykalna lewica zostawiła ludzi pracy samym sobie (z badań wynika, że najczęściej głosują oni na partie narodowych populistów i prawicowe, bo to one zajmują się ich problemami), a zajęła się wykorzystywaniem problemów (niekiedy realnych) mniejszości seksualnych, czy równouprawnieniem kobiet. Tyle, że jak w przypadku XIX i XX wiecznych komunistów radykalnej lewicy wcale nie chodzi o zaradzenie problemom, ale o wykorzystanie ich do rewolucji. Robotnikom realnie pomogli nie komuniści (wystarczy porównać status robotników w drugiej połowie XX wieku w Niemczech Zachodnich i Wschodnich, żeby wiedzieć, gdzie żyło się lepiej), ale chrześcijańscy demokracji, socjaldemokracji i społeczni konserwatyści. To oni stworzyli system realnej pomocy, redystrybucji środków. Komuniści zaś… zrobili rewolucję, po której wszystkim żyło się gorzej.

I niestety wiele wskazuje na to, że nie inaczej będzie z obecnymi pomysłami radykalnej lewicy. Małżeństwo (dodajmy rozumiane jako trwały związek mężczyzny i kobiety) jest najlepszym z dotąd wymyślonych i najbardziej bezpiecznym środowiskiem dla mężczyzn i kobiet, a przede wszystkim dla dzieci. Tak, zdarza się i tam przemoc, zdarzają się zachowania niegodne, ale jest ich nieporównanie mniej, niż w innych układach, które są tak często promowane. I poliamoria, i poligamia, i związki osób tej samej płci (można się spierać o powody, ale trudno o statystyki) są o wiele mniej bezpieczne i bardziej przemocowe dla osób w nich żyjących, niż małżeństwo i rodzina. Oczywiście nie oznacza to, że w małżeństwach ich nie ma, czy że państwo nie powinno w nich ingerować. Może i powinno, ale musi mieć świadomość, że na razie (a sądzę, że nigdy nie będzie) nie ma lepszego układu społecznego, niż właśnie małżeństwo i rodzina (przy świadomości, że ich społeczne formy się zmieniają). Walka z przemocą powinna więc zawierać także wspieranie rodziny, a nie promowanie jakichś nowych formuł życia. Konwencja stambulska tego nie robi, i właśnie dlatego jest raczej (przy zachowaniu świadomości, że znajduje nie w niej wiele słusznych zapisów) narzędziem zmiany świadomości i wymuszania rewolucji, niż obrony ofiar przemocy. Jeśli ktoś przyczyni się do ograniczenia przemocy to raczej politycy centrum i prawicy, a nie radykalni lewicowcy.

Tyle w kwestii wypowiedzenia, a teraz słów kilka o rzeczywistości. Otóż, poza kilkoma deklaracjami, ale raczej koalicjantów PiS w Zjednoczonej Prawicy, niż partii wiodącej, nie ma na razie dowodów na to, że ktoś chce konwencje wypowiadać. Wielu z polityków PiS ma w tej sprawie odmienne od przedstawionych powyżej, poglądy, dla wielu to temat zastępczy, a inni obawiają się kontrofensywy środowisk lewicowych. Im dłużej więc będzie trwała ta debata, tym mniej prawdopodobne jest, by cokolwiek się zmieniło, szczególnie, że nic nie wskazuje na to, by dla liderów tej partii ten temat był szczególnie istotny. Dla nich to raczej dobry moment, by przypomnieć wyborcom kulturowej prawicy, że Zjednoczona Prawica zajmuje się ich sprawami. Gdy zaś dokumentu nie uda się wypowiedzieć, będzie się powtarzać, że nie było takiej możliwości, bo pojawił się ostry sprzeciw społeczny. I nic się nie zmieni.  Chciałbym się mylić, ale wątpię, by tak było. 

Tomasz Terlikowski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe