Śmiertelnie potrąciła instruktora podczas egzaminu. Dziś sąd wydał orzeczenie

Na pół roku więzienia w zawieszeniu i grzywnę skazał w poniedziałek rybnicki sąd Barbarę K., która w czerwcu ub.r., podczas zdawania egzaminu na prawo jazdy, śmiertelnie potrąciła egzaminatora na placu manewrowym ośrodka ruchu drogowego w tym mieście.
/ pixabay.com
 

Sąd - który uznał, że w chwili tragedii oskarżona miała w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność - w nieprawomocnym wyroku zakazał kobiecie prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 10 lat, wymierzył jej też kary finansowe.
 

Do wypadku doszło 24 czerwca 2019 r. na placu egzaminacyjnym Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ulicy Ekonomicznej w Rybniku. 68-letnia kobieta, która zdawała egzamin na prawo jazdy, potrąciła 35-letniego egzaminatora. Mężczyzna zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
 

Podczas śledztwa i po przedstawieniu zarzutu spowodowania wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym kobieta odmówiła składania wyjaśnień. Nie chciała nawet powiedzieć, czy przyznaje się do winy. Sformułowanie zarzutu wobec kobiety poprzedziła analiza nagrań z monitoringu, który zarejestrował przebieg wypadku, zeznania świadków oraz opinia biegłego, który wskazał, że samochód, którym jechała kobieta podczas egzaminu był sprawny.
 

Śledczy podawali, że w sporządzonej w trakcie postępowania opinii śledczy stwierdzili u kobiety ograniczoną poczytalność. Uwzględnił to sąd - zgodnie z sentencją wyroku kobieta działała w sytuacji znacznego ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia swojego czynu lub kierowania postępowaniem; w takiej sytuacji sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
 

Orzeczona kara pozbawienia wolności jest najłagodniejsza z możliwych za takie przestępstwo – może za nie grozić od sześciu miesięcy do 8 lat więzienia. Sąd zarazem warunkowo zawiesił wykonanie kary na dwuletni okres próby. Wymierzył też kobiecie 4 tys. zł grzywny i środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na 10 lat. Nakazał jej też pokryć koszty wydatków poniesionych przez oskarżycieli posiłkowych w związku z ustanowieniem ich pełnomocnika i koszty sądowe.
 

Jak wynika z opisu zarzutu, do tragedii doszło, kiedy egzaminowana miała za zadanie przejechanie samochodem po łuku wyznaczonym na placu egzaminacyjnym. Nie zatrzymała się w wyznaczonym miejscu, a po potrąceniu pachołka z tyczką gwałtownie przyspieszyła. Potrąciła mężczyznę, wychodzącego z innego pojazdu egzaminacyjnego, który, widząc co się dzieje, chciał zareagować. Zmarł na miejscu w wyniku doznanych obrażeń.
 

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych potwierdził, że 68-latka, podczas jazdy do przodu łukiem przez cały czas naciskała na pedał gazu zamiast zatrzymać się przed pachołkiem. Kobieta jechała samochodem zaledwie 11 sekund, egzaminator, który stanął na torze jazdy, miał tylko 1,5 sekundy na reakcję.
 

Po wypadku badano też krew 68-latki. Nie było w niej alkoholu ani substancji psychotropowych, był w niej natomiast lek, co do którego biegli mieli początkowo wątpliwości, czy może mieć wpływ na sprawność psychomotoryczną. Po uzyskaniu dodatkowych materiałów specjaliści wydali drugą opinię, w której uznali, że stężenie leku w organizmie kobiety było poniżej stężeń terapeutycznych i w związku z tym nie miał on wpływu na sprawność kierującej.
 

W śledztwie prokuratura badała też okoliczności szkolenia 68-latki. Z dokumentacji wynika, że kobieta rozpoczęła naukę jazdy samochodem w kwietniu 2018 r., zakończyła w czerwcu, ale instruktor stwierdził, że potrzebuje dodatkowych jazd. Przeszła je i zdała egzamin wewnętrzny – praktyczny i teoretyczny – na początku sierpnia 2018 r. Później podchodziła do egzaminu teoretycznego. Zdała za piątym razem, w styczniu. Do egzaminu praktycznego podeszła w czerwcu.
 

Prokuratorzy już na początku śledztwa zaznaczali, że śledztwo nie dotyczyło typowego wypadku na drodze - do tragedii doszło na placu manewrowym, a sprawcą jest osoba, która jeszcze nie zdobyła prawa jazdy. Mimo takich okoliczności - dodali - obowiązujące przepisy oraz orzecznictwo zezwalają na przedstawienie takiej osobie zarzutu spowodowania wypadku w ruchu lądowym, rozumianym szerzej niż tylko drogi publiczne. 


Krzysztof Konopka

PAP/kon/ lena/

 

 

POLECANE
Robert Bąkiewicz: Przywróćmy obowiązkową służbę wojskową tylko u nas
Robert Bąkiewicz: Przywróćmy obowiązkową służbę wojskową

Wraz z wojną na Ukrainie świat wkroczył w okres głębokich turbulencji: narastającego chaosu, rozpadu dotychczasowego systemu międzynarodowego, konfliktów handlowych i gospodarczych, sporów o dominację w kosmosie, wyścigu zbrojeń oraz wojen. Konflikty zbrojne będą wybuchać w różnych częściach świata. Nie można wykluczyć także konfliktu globalnego.

Bloomberg: USA przygotowują nowe sankcje na wypadek odrzucenia przez Rosję umowy pokojowej z ostatniej chwili
Bloomberg: USA przygotowują nowe sankcje na wypadek odrzucenia przez Rosję umowy pokojowej

USA przygotowują nowe sankcje na wypadek, gdyby Rosja odrzuciła projekt umowy pokojowej w sprawie zakończenia jej wojny z Ukrainą - podała w środę agencja Bloomberga, powołując się na informacje od osób bliskich tej sprawie. Sankcje miałyby być wymierzone we flotę cieni przewożącą rosyjską ropę i podmioty ułatwiające te transporty.

RPO chce wstrzymania prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. „Ingeruje w wolność obywateli” z ostatniej chwili
RPO chce wstrzymania prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. „Ingeruje w wolność obywateli”

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do minister zdrowia, aby rozważyła wstrzymanie prac nad zmianami w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Według RPO projekt w sposób nieuzasadniony i nadmierny ingeruje w prawa i wolności obywatelskie.

Przed Pałacem Prezydenckim stanie bożonarodzeniowa stajenka z ostatniej chwili
Przed Pałacem Prezydenckim stanie bożonarodzeniowa stajenka

Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie pojawi się w tym roku bożonarodzeniowa stajenka. To symboliczny gest nawiązujący do chrześcijańskich korzeni Polski i świątecznej tradycji. Informację przekazał szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Szokująca afera w Portugalii. Były wiceminister miał produkować i rozpowszechniać pornografię dziecięcą z ostatniej chwili
Szokująca afera w Portugalii. Były wiceminister miał produkować i rozpowszechniać pornografię dziecięcą

W domu byłego wiceministra sprawiedliwości Paulo Abreu dos Santosa policja znalazła pliki z blisko 600 materiałami zawierającymi dziecięcą pornografię, które polityk posiadał w komputerze, telefonie oraz na dyskach zewnętrznych – przekazały we wtorek portugalskie służby policyjne cytowane przez CNN Portugal.

Ford traci 19,5 mld dolarów na „elektrykach”. Wraca do aut spalinowych Wiadomości
Ford traci 19,5 mld dolarów na „elektrykach”. Wraca do aut spalinowych

Ford zmienia strategię rozwoju. Amerykański koncern przyznaje się do 19,5 mld dolarów strat na projektach samochodów elektrycznych, zamyka kluczowe inwestycje i rezygnuje z dużych modeli EV. Zamiast tego stawia ponownie na auta benzynowe i hybrydowe.

Nowe oświadczenie szefa BBN. ''Postępowanie w SKW i działania prokuratury to farsa'' z ostatniej chwili
Nowe oświadczenie szefa BBN. ''Postępowanie w SKW i działania prokuratury to farsa''

Nie milkną echa głośnej publikacji "Gazety Wyborczej", w której ujawniono wrażliwe dane medyczne Sławomira Cenckiewicza. Szef BBN wydał nowe oświadczenie, w którym odniósł się do reakcji SKW i prokuratury na ujawnienie jego danych.

UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao SA z ostatniej chwili
UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao SA

Prezes UOKiK nałożył łącznie blisko 119 mln zł kary na Bank Polska Kasa Opieki SA i Pekao Bank Hipoteczny SA za niezgodne z prawem utrudnianie korzystania z wakacji kredytowych – poinformował w środę Urząd. Banki zostały też zobowiązane do poinformowania o naruszeniach wszystkich poszkodowanych.

Sensacyjne wyniki sondażu. Partia Grzegorza Brauna trzecią siłą w Sejmie z ostatniej chwili
Sensacyjne wyniki sondażu. Partia Grzegorza Brauna trzecią siłą w Sejmie

Według najnowszego sondażu OGB opublikowanego w środę ugrupowanie Grzegorza Brauna zanotowało rekordowe poparcie i wyprzedziło Konfederację, zajmując trzecie miejsce w zestawieniu. Pierwsze miejsce zajmuje Koalicja Obywatelska, a drugie – Prawo i Sprawiedliwość.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Dobra wiadomość dla pasażerów MPK we Wrocławiu. Po udanych testach do normalnej eksploatacji włączono mijankę tramwajową na ul. Przyjaźni. Zmiana ma poprawić płynność ruchu i skrócić czas oczekiwania tramwajów na jednotorowym odcinku w kierunku Kleciny.

REKLAMA

Śmiertelnie potrąciła instruktora podczas egzaminu. Dziś sąd wydał orzeczenie

Na pół roku więzienia w zawieszeniu i grzywnę skazał w poniedziałek rybnicki sąd Barbarę K., która w czerwcu ub.r., podczas zdawania egzaminu na prawo jazdy, śmiertelnie potrąciła egzaminatora na placu manewrowym ośrodka ruchu drogowego w tym mieście.
/ pixabay.com
 

Sąd - który uznał, że w chwili tragedii oskarżona miała w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność - w nieprawomocnym wyroku zakazał kobiecie prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 10 lat, wymierzył jej też kary finansowe.
 

Do wypadku doszło 24 czerwca 2019 r. na placu egzaminacyjnym Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ulicy Ekonomicznej w Rybniku. 68-letnia kobieta, która zdawała egzamin na prawo jazdy, potrąciła 35-letniego egzaminatora. Mężczyzna zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
 

Podczas śledztwa i po przedstawieniu zarzutu spowodowania wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym kobieta odmówiła składania wyjaśnień. Nie chciała nawet powiedzieć, czy przyznaje się do winy. Sformułowanie zarzutu wobec kobiety poprzedziła analiza nagrań z monitoringu, który zarejestrował przebieg wypadku, zeznania świadków oraz opinia biegłego, który wskazał, że samochód, którym jechała kobieta podczas egzaminu był sprawny.
 

Śledczy podawali, że w sporządzonej w trakcie postępowania opinii śledczy stwierdzili u kobiety ograniczoną poczytalność. Uwzględnił to sąd - zgodnie z sentencją wyroku kobieta działała w sytuacji znacznego ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia swojego czynu lub kierowania postępowaniem; w takiej sytuacji sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
 

Orzeczona kara pozbawienia wolności jest najłagodniejsza z możliwych za takie przestępstwo – może za nie grozić od sześciu miesięcy do 8 lat więzienia. Sąd zarazem warunkowo zawiesił wykonanie kary na dwuletni okres próby. Wymierzył też kobiecie 4 tys. zł grzywny i środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na 10 lat. Nakazał jej też pokryć koszty wydatków poniesionych przez oskarżycieli posiłkowych w związku z ustanowieniem ich pełnomocnika i koszty sądowe.
 

Jak wynika z opisu zarzutu, do tragedii doszło, kiedy egzaminowana miała za zadanie przejechanie samochodem po łuku wyznaczonym na placu egzaminacyjnym. Nie zatrzymała się w wyznaczonym miejscu, a po potrąceniu pachołka z tyczką gwałtownie przyspieszyła. Potrąciła mężczyznę, wychodzącego z innego pojazdu egzaminacyjnego, który, widząc co się dzieje, chciał zareagować. Zmarł na miejscu w wyniku doznanych obrażeń.
 

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych potwierdził, że 68-latka, podczas jazdy do przodu łukiem przez cały czas naciskała na pedał gazu zamiast zatrzymać się przed pachołkiem. Kobieta jechała samochodem zaledwie 11 sekund, egzaminator, który stanął na torze jazdy, miał tylko 1,5 sekundy na reakcję.
 

Po wypadku badano też krew 68-latki. Nie było w niej alkoholu ani substancji psychotropowych, był w niej natomiast lek, co do którego biegli mieli początkowo wątpliwości, czy może mieć wpływ na sprawność psychomotoryczną. Po uzyskaniu dodatkowych materiałów specjaliści wydali drugą opinię, w której uznali, że stężenie leku w organizmie kobiety było poniżej stężeń terapeutycznych i w związku z tym nie miał on wpływu na sprawność kierującej.
 

W śledztwie prokuratura badała też okoliczności szkolenia 68-latki. Z dokumentacji wynika, że kobieta rozpoczęła naukę jazdy samochodem w kwietniu 2018 r., zakończyła w czerwcu, ale instruktor stwierdził, że potrzebuje dodatkowych jazd. Przeszła je i zdała egzamin wewnętrzny – praktyczny i teoretyczny – na początku sierpnia 2018 r. Później podchodziła do egzaminu teoretycznego. Zdała za piątym razem, w styczniu. Do egzaminu praktycznego podeszła w czerwcu.
 

Prokuratorzy już na początku śledztwa zaznaczali, że śledztwo nie dotyczyło typowego wypadku na drodze - do tragedii doszło na placu manewrowym, a sprawcą jest osoba, która jeszcze nie zdobyła prawa jazdy. Mimo takich okoliczności - dodali - obowiązujące przepisy oraz orzecznictwo zezwalają na przedstawienie takiej osobie zarzutu spowodowania wypadku w ruchu lądowym, rozumianym szerzej niż tylko drogi publiczne. 


Krzysztof Konopka

PAP/kon/ lena/

 


 

Polecane