[Tylko u nas] Marcin Bąk: Między sierpniem a wrześniem

Sierpień to miesiąc obfitujący w historyczne rocznice, ważne dla naszej tradycji narodowej. Większość z nich to rocznice związane z dziejami najnowszymi, z historią XX wieku. Dwudzieste stulecie było epoką wyjątkowo dramatyczną a dla wielu narodów wręcz tragiczną. Dramat dziejów nie ominął również Polski, która jakoś dziwnym losu zrządzeniem w sierpniu i wrześniu przeżywała swe triumfy i tragedie.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Między sierpniem a wrześniem
/ Pixabay.com
Z wielu dat sierpniowo- wrześniowych wymienić należało by cztery najistotniejsze. Będą to w kolejności chronologicznej pierwszy i piętnasty dzień sierpnia oraz pierwszy i siedemnasty dzień września. Pierwszy sierpnia to oczywiście Powstanie Warszawskie, piętnasty – Wiktoria Warszawska, pierwszy września atak Niemiec na Polskę w 1939 roku a siedemnasty – analogiczny atak z drugiej strony podjęty przez Sowietów. W tych kilku datach zawarte są dramatyczne dzieje Polski, szczególnie dzieje II Rzeczpospolitej, tego fenomenu, który pojawił się z politycznego niebytu, by wbrew woli zaborców przypomnieć kto jest prawdziwym gospodarzem nad Wisłą.  Bitwa Warszawska 1920 roku, którą symbolicznie świętujemy 15 sierpnia, w ważne święto maryjne, była kluczowym momentem w całym łańcuchu działań zbrojnych i działań organicznych zmierzających do odzyskania niepodległości. Był to w istocie „cud”, nawet analizując sprawę z czysto ludzkiego  punktu widzenia, bez odwoływania się do interwencji Bożej Opatrzności. Państwo powstałe po stuleciu nieistnienia, „posklejane” z ziem obcych państw, wyniszczone Wojną Światową zdołało się przeciwstawić nieludzkiej, antycywilizacyjnej ideologii, za którą stał ogromny potencjał Rosji.  Ciężko nam, przyzwyczajonym do stabilności i do spokoju  wyobrazić sobie , jak ogromy był entuzjazm wśród Polaków po odzyskaniu niepodległości.  Dwudziestolecie międzywojenne to okres niezwykle ciekawy, wciąż jeszcze czekający na swoich badaczy, którzy przybliżyli by szerszemu gronu odbiorców te niesamowite dwadzieścia lat II Rzeczpospolitej. Na uwagę zasługują nie tylko oczywiste osiągniecia w dziedzinach takich jak ujednolicenie systemu prawnego, rozwój przemysłu i szkolnictwa ale także ciekawe zjawiska artystyczne. Można czasem dojść do wniosku, że dwudziestolecie to był czas erupcji twórczej, na różnych polach. W poezji mieliśmy powstające w różnych ośrodkach grupy takie, jak Skamander, Pierwsza  Awangarda, Druga Awangarda, w sztukach plastycznych zadebiutowało wielu utalentowanych twórców, którzy odnosili sukcesy nie tylko w kraju. Tworzyli swe dzieła architekci i urbaniści, rozwijał się niesamowicie teatr w różnych formach – od poważnych scen opery i baletu po wodewil i operetkę. Kabarety dwudziestolecia międzywojennego to temat na osobną opowieść.

Rzecz jasna nie była ta epoka wolna od swoich wad. Dzieje polityczne II RP to między innymi zamach majowy i mini wojna domowa, w której żołnierze w polskich mundurach strzelali do siebie. To Bereza Kartuska, zabójstwa polityczne i inne zjawiska, które ciężko zaliczyć do chlubnych kart historii. Były też wielkie obszary biedy, była krzywda ludzka, było i niemało głupoty. Bilans dwudziestolecia wydaje się jednak raczej pozytywny, takim go zapamiętali w większości Polacy, których młodość upłynęła pomiędzy 1920 a 1939 rokiem.   Wszystko to runęło pierwszego i siedemnastego września, gdy Polska została napadnięta przez dwa straszliwe totalitaryzmy. Narodowy socjalizm i socjalizm międzynarodowy nie mogły tolerować żadnej samodzielnej Polski w środku Europy. To był prawdziwy dramat dla Polski, która stała się ofiarą dwóch najbardziej chyba zbrodniczych systemów w dziejach ludzkości. O ile pierwszy z nich został należycie osądzony i potępiony to drugi bywa wciąż relatywizowany. Ciągle możemy usłyszeć, że „wprawdzie rosyjscy komuniści popełnili trochę błędów ale z drugiej strony była to jednak postępowa idea, nie można ich całkiem potępiać. No i to dzięki nim pokonano faszyzm”.  Polacy doskonale wiedzieli, co przynoszą wraz ze sobą ci pogromcy faszyzmu, byli o tym tak dobrze przekonani, że 1 sierpnia 1944 roku ruszyli do walki o Warszawę by wolność zawdzięczać sobie a nie sowieckim antyfaszystom. Po 63 dniach walki w osamotnieniu, po licznych bohaterskich czynach powstańców  i liczniejszych jeszcze niemieckich zbrodniach miasto upadło, w jakiś sposób spinając symbolicznie okres między sierpniem a wrześniem.

Warto pamiętać, że przy tych wszystkich dramatycznych datach sierpniowych i wrześniowych towarzyszyli nam bracia Węgrzy.   W sierpniu 1920 roku, byli praktycznie jedynym państwem Europy Środkowej, które podało nam pomocną dłoń. Transport amunicji z Węgier, dotarł w najważniejszym momencie Bitwy Warszawskiej i pomógł obronić stolicę a następnie pokonać bolszewicka nawałę. Premier Węgier, Pal Teleki, nie zgodził się w1939 roku przyłączyć do napaści III Rzeszy na Polskę ani udostępnić swoich linii kolejowych Niemcom,  natomiast otworzył granice 17 września udzielając schronienia dziesiątkom tysięcy polskich uchodźców. Znaczna część żołnierzy, którzy ewakuowali się na Węgry, trafiła później na Zachód by walczyć dalej o swoją Ojczyznę. Również podczas sierpnia i września 1944 roku węgierscy żołnierze zapisali bardzo piękną kartę polsko- węgierskich relacji. Choć byli sojusznikami Niemców, nie dali się użyć do walki przeciwko Polakom a starali się nieść pomoc ludności cywilnej i powstańcom. Niektórzy zapłacili za to nawet życiem, rozstrzelani przez Niemców jako zdrajcy. Ich groby rozsiane są wokół Warszawy. Warto, żebyśmy o tym pamiętali.
Tak się też składa, że w sierpniu przypada jedno z najważniejszych świąt dla węgierskiej tożsamości narodowej. Chodzi o 20 sierpnia, gdy Kościół wspomina Świętego Stefana, króla który był faktycznym fundatorem państwa. Może to przypadek a może nie, że losy Polaków i Węgrów splatają się tak często właśnie między sierpniem a wrześniem.

Marcin Bąk

 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością

W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza jasno pokazali, że chcą zmian. Jak wynika z sondażu exit poll Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, aż 91,4% głosujących opowiedziało się za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej z funkcji prezydent miasta. Przeciwko było zaledwie 8,6% osób.

Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu? polityka
Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu?

Wideo, które trafiło do sieci po sobotnim spotkaniu liderów tzw. „koalicji chętnych” w Kijowie, wywołało falę spekulacji i komentarzy. Na nagraniu widać prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz premiera i lidera brytyjskiej Partii Pracy Keira Starmera - cała trójka wygląda na rozbawioną i zrelaksowaną, jednak uwagę internautów przykuwa coś jeszcze. Na stole pojawia się biały przedmiot (proszek?), który Macron szybko chowa do kieszeni. Merz w tym samym czasie usuwa z pola widzenia metalową łyżeczkę.

„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej gorące
„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej

W niedzielę premier Donald Tusk oficjalnie potwierdził, że pożar centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie był efektem celowego działania rosyjskich służb specjalnych. Jak ujawnił, część sprawców została już zatrzymana, a pozostali są identyfikowani i ścigani.

Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście z ostatniej chwili
Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że oczekuje, iż Rosja zgodzi się na całkowite i trwałe zawieszenie broni w wojnie przeciwko jego państwu od poniedziałku.

Zaczynam wątpić. Trump reaguje na propozycję Putina z ostatniej chwili
"Zaczynam wątpić". Trump reaguje na propozycję Putina

Ukraina powinna przyjąć propozycję Putina, aby rozpocząć bezpośrednie rozmowy, bo przynajmniej będziemy wiedzieli, na czym stoimy - stwierdził w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jednocześnie przyznał, że "zaczyna wątpić" w to, czy Ukraina pójdzie na układ z Rosją.

Dziwnie się zachowywał. Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach Wiadomości
"Dziwnie się zachowywał". Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach

Zaledwie kilka dni po dramatycznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, które wstrząsnęły opinią publiczną w całym kraju, służby w Katowicach musiały reagować na kolejne niepokojące zgłoszenie w pobliżu jednej z uczelni.

Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać polityka
Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Gryfina i lokalnymi działaczami partii powiedział, że głosowanie na Karola Nawrockiego to kontynuowanie "patriotycznej" polityki Prawa i Sprawiedliwości, a także "walka o utrzymanie demokracji".

Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny Wiadomości
Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie w Nowym Targu, w województwie małopolskim. Podczas rekreacyjnego skoku spadochronowego zginął około 40-letni mężczyzna.

Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP z ostatniej chwili
Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP

Polskie rezerwy złota przebijają zasoby Europejskiego Banku Centralnego i Wielkiej Brytanii. Posiadamy już 510 ton złotego kruszcu.

Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju Wiadomości
Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju

Sobotnia porażka Igi Świątek z Amerykanką Danielle Collins w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie to kolejne świadectwo kryzysu formy polskiej tenisistki. W jej efekcie po 165 tygodniach wypadnie z podium światowego rankingu. Od triumfu we French Open 8 czerwca 2024 roku nie wygrała żadnego turnieju.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Między sierpniem a wrześniem

Sierpień to miesiąc obfitujący w historyczne rocznice, ważne dla naszej tradycji narodowej. Większość z nich to rocznice związane z dziejami najnowszymi, z historią XX wieku. Dwudzieste stulecie było epoką wyjątkowo dramatyczną a dla wielu narodów wręcz tragiczną. Dramat dziejów nie ominął również Polski, która jakoś dziwnym losu zrządzeniem w sierpniu i wrześniu przeżywała swe triumfy i tragedie.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Między sierpniem a wrześniem
/ Pixabay.com
Z wielu dat sierpniowo- wrześniowych wymienić należało by cztery najistotniejsze. Będą to w kolejności chronologicznej pierwszy i piętnasty dzień sierpnia oraz pierwszy i siedemnasty dzień września. Pierwszy sierpnia to oczywiście Powstanie Warszawskie, piętnasty – Wiktoria Warszawska, pierwszy września atak Niemiec na Polskę w 1939 roku a siedemnasty – analogiczny atak z drugiej strony podjęty przez Sowietów. W tych kilku datach zawarte są dramatyczne dzieje Polski, szczególnie dzieje II Rzeczpospolitej, tego fenomenu, który pojawił się z politycznego niebytu, by wbrew woli zaborców przypomnieć kto jest prawdziwym gospodarzem nad Wisłą.  Bitwa Warszawska 1920 roku, którą symbolicznie świętujemy 15 sierpnia, w ważne święto maryjne, była kluczowym momentem w całym łańcuchu działań zbrojnych i działań organicznych zmierzających do odzyskania niepodległości. Był to w istocie „cud”, nawet analizując sprawę z czysto ludzkiego  punktu widzenia, bez odwoływania się do interwencji Bożej Opatrzności. Państwo powstałe po stuleciu nieistnienia, „posklejane” z ziem obcych państw, wyniszczone Wojną Światową zdołało się przeciwstawić nieludzkiej, antycywilizacyjnej ideologii, za którą stał ogromny potencjał Rosji.  Ciężko nam, przyzwyczajonym do stabilności i do spokoju  wyobrazić sobie , jak ogromy był entuzjazm wśród Polaków po odzyskaniu niepodległości.  Dwudziestolecie międzywojenne to okres niezwykle ciekawy, wciąż jeszcze czekający na swoich badaczy, którzy przybliżyli by szerszemu gronu odbiorców te niesamowite dwadzieścia lat II Rzeczpospolitej. Na uwagę zasługują nie tylko oczywiste osiągniecia w dziedzinach takich jak ujednolicenie systemu prawnego, rozwój przemysłu i szkolnictwa ale także ciekawe zjawiska artystyczne. Można czasem dojść do wniosku, że dwudziestolecie to był czas erupcji twórczej, na różnych polach. W poezji mieliśmy powstające w różnych ośrodkach grupy takie, jak Skamander, Pierwsza  Awangarda, Druga Awangarda, w sztukach plastycznych zadebiutowało wielu utalentowanych twórców, którzy odnosili sukcesy nie tylko w kraju. Tworzyli swe dzieła architekci i urbaniści, rozwijał się niesamowicie teatr w różnych formach – od poważnych scen opery i baletu po wodewil i operetkę. Kabarety dwudziestolecia międzywojennego to temat na osobną opowieść.

Rzecz jasna nie była ta epoka wolna od swoich wad. Dzieje polityczne II RP to między innymi zamach majowy i mini wojna domowa, w której żołnierze w polskich mundurach strzelali do siebie. To Bereza Kartuska, zabójstwa polityczne i inne zjawiska, które ciężko zaliczyć do chlubnych kart historii. Były też wielkie obszary biedy, była krzywda ludzka, było i niemało głupoty. Bilans dwudziestolecia wydaje się jednak raczej pozytywny, takim go zapamiętali w większości Polacy, których młodość upłynęła pomiędzy 1920 a 1939 rokiem.   Wszystko to runęło pierwszego i siedemnastego września, gdy Polska została napadnięta przez dwa straszliwe totalitaryzmy. Narodowy socjalizm i socjalizm międzynarodowy nie mogły tolerować żadnej samodzielnej Polski w środku Europy. To był prawdziwy dramat dla Polski, która stała się ofiarą dwóch najbardziej chyba zbrodniczych systemów w dziejach ludzkości. O ile pierwszy z nich został należycie osądzony i potępiony to drugi bywa wciąż relatywizowany. Ciągle możemy usłyszeć, że „wprawdzie rosyjscy komuniści popełnili trochę błędów ale z drugiej strony była to jednak postępowa idea, nie można ich całkiem potępiać. No i to dzięki nim pokonano faszyzm”.  Polacy doskonale wiedzieli, co przynoszą wraz ze sobą ci pogromcy faszyzmu, byli o tym tak dobrze przekonani, że 1 sierpnia 1944 roku ruszyli do walki o Warszawę by wolność zawdzięczać sobie a nie sowieckim antyfaszystom. Po 63 dniach walki w osamotnieniu, po licznych bohaterskich czynach powstańców  i liczniejszych jeszcze niemieckich zbrodniach miasto upadło, w jakiś sposób spinając symbolicznie okres między sierpniem a wrześniem.

Warto pamiętać, że przy tych wszystkich dramatycznych datach sierpniowych i wrześniowych towarzyszyli nam bracia Węgrzy.   W sierpniu 1920 roku, byli praktycznie jedynym państwem Europy Środkowej, które podało nam pomocną dłoń. Transport amunicji z Węgier, dotarł w najważniejszym momencie Bitwy Warszawskiej i pomógł obronić stolicę a następnie pokonać bolszewicka nawałę. Premier Węgier, Pal Teleki, nie zgodził się w1939 roku przyłączyć do napaści III Rzeszy na Polskę ani udostępnić swoich linii kolejowych Niemcom,  natomiast otworzył granice 17 września udzielając schronienia dziesiątkom tysięcy polskich uchodźców. Znaczna część żołnierzy, którzy ewakuowali się na Węgry, trafiła później na Zachód by walczyć dalej o swoją Ojczyznę. Również podczas sierpnia i września 1944 roku węgierscy żołnierze zapisali bardzo piękną kartę polsko- węgierskich relacji. Choć byli sojusznikami Niemców, nie dali się użyć do walki przeciwko Polakom a starali się nieść pomoc ludności cywilnej i powstańcom. Niektórzy zapłacili za to nawet życiem, rozstrzelani przez Niemców jako zdrajcy. Ich groby rozsiane są wokół Warszawy. Warto, żebyśmy o tym pamiętali.
Tak się też składa, że w sierpniu przypada jedno z najważniejszych świąt dla węgierskiej tożsamości narodowej. Chodzi o 20 sierpnia, gdy Kościół wspomina Świętego Stefana, króla który był faktycznym fundatorem państwa. Może to przypadek a może nie, że losy Polaków i Węgrów splatają się tak często właśnie między sierpniem a wrześniem.

Marcin Bąk


 

Polecane
Emerytury
Stażowe