"Wielu wyborców zastanawia się o co chodzi, część z nich może czuje się zdradzona". Publicyści o kryzysie koalicyjnym

Wojciech Reszczyński uznał, że w ostatnim czasie w obozie Zjednoczonej Prawicy popełniono kilka istotnych błędów.
Błędem była dyscyplina w głosowaniu ustawy ws. ochrony zwierząt i odrzucenie poprawek koalicjantów na komisji i w Sejmie. Błędem były też wypowiedzi deprecjonujące mniejszych koalicjantów i zawieszenie posłów PiS.
- wymienił Reszczyński.
Sławomir Jastrzębowski stwierdził, że zamieszanie koalicyjne znacznie nadszarpnęło wizerunek Zjednoczonej Prawicy.
Wizerunkowo sytuacja Zjednoczonej Prawicy wygląda tak sobie. Wielu wyborców zastanawia się o co chodzi, część z nich może czuje się zdradzona. Moim zdaniem w tej sytuacji chodziło o to, żeby pokazać, na ile można przećwiczyć dyscyplinę wewnątrz koalicji
- stwierdził Jastrzębowski.
W opinii dziennikarza tygodnika "wSieci" Rafała Potockiego retoryka używana przez przedstawicieli PiS-u wskazuje na "grę va banque".
Przedstawiciele PiS-u używają bardzo mocnych sformułowań, twierdząc, że koalicja już nie istnieje. To wygląda jak granie va banque, pokazanie sojusznikom, że na pewne rzeczy się nie pozwoli. Ustawa futerkowa była pewnego rodzaju "crash-testem"
- uznał Potocki.
cwp/Twitter, Polskie Radio 24