Piotr Duda: "Dziś Solidarność, my pracownicy, musimy bronić krzyża. Poprzez modlitwę i dawanie świadectwa"

Już 38 lat mija od czasu I Pielgrzymki Hutników na Jasną Górę i to wówczas bł. ks. Jerzy Popiełuszko prosił były nie poszczególnych zawodów, ale ludzi pracy. Bo nauczał, że bez względu jaki sprawujesz zawód jesteś człowiekiem i w pracy musisz być traktowany w sposób podmiotowy a nie przedmiotowy. Dlatego jesteśmy tu po raz kolejny, aby nieść intencje ludzi pracy i dziękować Jasnogórskiej Pani. Jeszcze raz Bóg zapłać za to, że mimo trudnej sytuacji pandemii jesteśmy tutaj wypełniając testament bł. ks Jerzego, by dziękować za jedyny tak wyjątkowy i zakorzeniony w chrześcijaństwie związek zawodowy "Solidarność"
- mówił.
40 lat minęło, ale to było trudne 40 lat i nie byłoby nas w tym miejscu gdyby nie wsparcie naszego patrona duchowego ojca św Jana Pawła II i naszego patrona ks. Jerzego Popiełuszki. Przez całe 40 lat, gdy nasz związek rodził się pod krzyżem
- przypominał.
Tak pamiętamy słowa wypowiedziane przez Papieża 6 czerwca 1997 roku pod Wielką Krokwią: "Brońcie Krzyża, aby imię Boga nie było obrażane". "W waszych sercach w życiu społecznym i rodzinnym ". Jakże te słowa są na czasie. Dziś Solidarność my pracownicy musimy bronić krzyża. Bronić poprzez modlitwę i dawanie świadectwa. Dlatego jesteśmy dzisiaj tutaj, aby modlić się w intencji ludzi pracy, o bezpieczną pracę
- deklarował.
Szczególnie teraz w pandemii koronawirusa, aby ta praca była i była bezpieczna
- dodał.
Mimo wszystko dzisiaj cieszmy się tą kolejną pielgrzymka, tą piękną pogodą. Tym że możemy się wspólnie modlić, spotkać
- zachęcał.
Cieszmy się z jubileuszu 40-lecia Solidarności. "Owocem porozumień sierpniowych było powstanie NSZZ "Solidarność". Jakże piękne słowa papieża Franciszka wypowiedziane 2 września na audiencji generalnej w Watykanie. My dbamy o ten owoc cały czas, dbamy o ten testament ale i bieżące sprawy pracowników, aby ten owoc rozkwitał, tych owoców było coraz więcej i były piękne. Z tego miejsca trzeba powiedzieć że to kolejna pielgrzymka, gdzie całe rodziny pracowników handlu mogą być dzisiaj z nami
- podkreślił.
Mogą tę niedzielę poświęcić Bogu i rodzinie. Jako związkowcy staramy się realizować postulaty i być w nich konsekwentni. Dziękuję wszystkim, którzy angażują się w sprawy związkowe. Ale ten rok możemy powiedzieć o kolejnym ważnym postulacie, o który walczyliśmy dobrych kilkanaście lat. To podniesienie płacy minimalnej, która od przyszłym roku będzie powyżej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia
- zaznaczył.
To efekt ciężkiej pracy i modlitwy, bo Solidarność rodziła się pod krzyżem i wszystko robi po bożemu. To bardzo ważne, bo Solidarność jest związkiem chrześcijańskim
- uznał.
To 40-lecie to wspaniała okazja, by podziękować Kościołowi katolickiemu za Solidarność w '80 roku, za to że wielu działaczy znalazło tam schronienie dobre słowo i modlitwę. Dzisiaj to Kościół i nasi duszpasterze potrzebują solidarności. Widzimy co się dzieje, jesteśmy atakowani jako katolicy. Dlatego musimy dać świadectwo i je dajemy
- przypomniał.
NSZZ "Solidarność" nie przetrwałaby, gdyby nie jedność ludzkich serc. Jak widać tej jedności serc zabrakło politykom Zjednoczonej Prawicy i z tego miejsca chcę powiedzieć, że Polska to dobro wspólne wszystkich Polaków, a nie interesy partyjne i czas najwyższy się ocknąć usiąść i prowadzić prawdziwy dialog między sobą dla dobra Polski i Polaków, bo przed nami dużo problemów do rozwiązania, a nie problemy partykularne partii politycznych
- zwrócił uwagę.
Przed "Solidarnością" wielkie zadania, jak wiemy UE w sprawie tzw transformacji energetycznej mówi o neutralności klimatycznej do roku 2050. Zdanie Solidarności jest tutaj jasne. Sprawa polityki klimatycznej nie jest tylko problemem Śląska i Zagłębia, to sprawa całego kraju, naszej całej gospodarki. Nigdy nie zgodzimy się, aby pod naciskiem UE przyjąć neutralność klimatyczna do 2050 roku, a tym samym na likwidację wielu miejsc pracy i tragedię wielu rodzin. Solidarność gotowa jest na rozmowę i dialog, ale zgodnie z porozumieniem paryskim, które mówi, że tego czasu potrzeba nam do końca wieku. Dlatego mam nadzieję, że rozmowy będziemy prowadzili z rządem w dialogu
- deklarował.
Przed nami wielkie zadania nie tylko tu kraju. Przed nami zadania solidarności z braćmi i siostrami na Białorusi. To też nasz obowiązek Tak jak nam pomagane było w 1980 roku. Byłem w Mińsku, wiem jaka tam jest atmosfera i jak mówił Ojciec Święty - tu też nie może zabraknąć Solidarności przez małe i duże "s" - dlatego jesteśmy angażujemy się i pomagamy
- dodał.
I jeszcze jedno na koniec, walczymy o to, by nie zostało utracone ani jedno miejsce pracy.
Szczęść Wam Boże
- zakończył.