Sąd Okręgowy w #Warszawa czyni historię: pierwsza sprawa o dyskryminację osoby transpłciowej w zatrudnieniu wygrana, na podstawie rzadko stosowanej Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania (tzw. ustawy równościowej, antydyskryminacyjnej)

- informuje Karolina Gierdal. Prawniczka cytuje słowa Sądu Okręgowego, który miał stwierdzić, iż "częścią polskiego porządku prawnego jest zakaz dyskryminacji osób transseksualnych. [...] zakaz dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową może być wyprowadzony z zasad konstytucyjnych dotyczących ochrony godności każdego człowieka i równego traktowania".

SO potwierdził, że taktyka polegająca na nieujawnieniu swojej tożsamości płciowej w CV (podanie używanego imienia zamiast metrykalnego) jest uzasadniona i może chronić przed dyskryminacją w zatrudnieniu

- informuje Karolina Gierdal. 

odszkodowanie, o którym mowa w ustawie antydyskryminacyjnej, dotyczy zarówno rekompensaty szkody majątkowej jak i niemajątkowej, co wynika z celu dyrektyw oraz orzecznictwa TSUE. Zdaniem Sądu w sprawach o dyskryminację, mamy do czynienia głównie ze szkodą niemajątkową

- opisuje sprawę prawniczka. 

Jeszcze tylko "deklarowane wykształcenie" zamiast udokumentowanego i jesteśmy w domu

- komentuje red. naczelny Tysol.pl Cezary Krysztopa. Wielu internautów nie pozostawiło suchej nitki na decyzji sądu.

Sąd Okręgowy w #Warszawa czyni historię:pierwsza sprawa o dyskryminację osoby transpłciowej w zatrudnieniu wygrana, na podstawie rzadko stosowanej Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania (tzw.ustawy równościowej,antydyskryminacyjnej)@KPH_official

— Karolina Gierdal (@Gierdka) October 5, 2020

SO potwierdził, że taktyka polegająca na nieujawnieniu swojej tożsamości płciowej w CV (podanie używanego imienia zamiast metrykalnego) jest uzasadniona i może chronić przed dyskryminacją w zatrudnieniu

— Karolina Gierdal (@Gierdka) October 5, 2020

Zatrudniam Janka wg CV, przychodzi Kaśka. Komu mam płacić pensje? PIP wykaże bałagan w papierach.
A ZUS już jest przystosowany do masowej zmiany płci robotników przed 60-tka?

— Marcin L (@ccinekk) October 5, 2020

Jeszcze tylko "deklarowane wykształcenie" zamiast udokumentowanego i jesteśmy w domu https://t.co/kEjA6PpT5D

— Pan Cezary Krysztopa 🇵🇱💯 (@cezarykrysztopa) October 6, 2020

Co z wami nie tak ? Przez ostatnie lata ilość bredni , bełkotu ,debilizmu , kretyńskich pomysłów jakie obwieściło światu lewactwo i w jakie bez zastrzeżeń każe wszystkim wierzyć utworzyło takie szczyty że Everest wygląda przy nich jak kopiec kreta !

— Wojtek (@Wojtek81827686) October 6, 2020

Tego bełkotu nie da się w spokoju czytać. Człowiek ma prawo uważać się za kogo chce, nawet za lodówkę. Dyskryminacją droga pani jest zmuszanie otoczenia żeby się do takich wyborów dostosowało. Przeciwną płeć można udawać, ale zmienić się jej nie da.

— Karol Tomasz Będziński (@carolus_nervus) October 6, 2020

Przecież to fałszerstwo jest.

— An Ni - 🇵🇱Niech żyje Polska!🇵🇱 (@anni211121) October 5, 2020

Sąd dokonał nadużycia. Wymaganie podawania prawdziwego imienia i nazwiska NIE JEST DYSKRYMINACJĄ.

— Jan P. Trumpist (ɹǝʇʇıq puɐ ʇǝǝʍs) (@West_USA) October 6, 2020

Ok, ale mogę w warunkach zatrudnienia wskazać wykształcenie i poprosić o kopię dyplomu? A jak wyjdzie, że w dyplomie jest Stanisław a w CV podał Margot to jest świadome oszustwo, nie?

— Marcin Waśkiewicz 🇵🇱 🇭🇺💯 (@_MWaskiewicz) October 5, 2020

Hmm. A jeżeli czuję się absolwentem Harvardu - to wpisanie tego do CV nie będzie środkiem chroniącym mnie przed dyskryminacją?

— Marek Domański (@mp_domanski) October 6, 2020

Oby SN to obalił bo tylnymi drzwiami robią z Polski neomarkstowskie szambo. Ogólnie sędziowie do obozów reedukacyjnych bo to co wyprawiają w Gdańsku i Warszawie przechodzi ludzkie pojęcie.

— Smutny mieszkaniec Polin. (@iks_iksinski) October 5, 2020