- Dlaczego NIE ustawię sobie hasztagu #MuremZaRomanem albo #AdwokaturaRazem w związku z tym, co się dzieje aktualnie z Romanem Giertychem (i dlaczego czuję potrzebę napisać, dlaczego).

O sprawie mówi się w środowisku adwokackim rzecz jasna bardzo dużo. Okręgowa Rada Adwokacka wydała kilka oświadczeń, pojawiły się ww. hasztagi #AdwokaturaRazem i najczęściej ubolewanie, że wcześniej przyszli po sędziów, teraz przyszli po nas. Oświadczenia wydały stowarzyszenia sędziowskie takie jak Iustitia, Themis, komunikat wydał i RPO. Chciałabym zgłosić zdanie odrębne

(...)

Mecenas Roman Giertych stylem wykonywania zawodu adwokata budził i budzi co najmniej kontrowersje. W związku z jego poczynaniami rzecznik dyscyplinarny adwokatury wszczynał szereg postępowań. Na przykład:

- 06.2020: afera maseczkowa i rzekoma możliwość przekazania przez Giertycha do mediów informacji powierzonych mu przez klienta - słynnego narciarza, który sprzedał trefne maseczki, przedstawienie Wojciecha Czuchnowskiego z Gazety Wyborczej jako swojego asystenta podczas spotkania z klientem[1],
- 07.2014: afera taśmowa i rzekomy pomysł Giertycha utworzenia grupy, która miałaby szantażować znanych biznesmenów i wyciągnąć od nich pieniądze; komentarz prof. Jana Widackiego: "W podsłuchanej rozmowie są znacznie poważniejsze naruszenia etyki adwokackiej. Jeśli to wszystko prawda, Giertych jest gangsterem, a nie adwokatem i podpada pod prawo karne" [2],
- 12.2018: publiczne zarzuty korupcji kierowane przez Giertycha wobec osoby, której nie udowodniono korupcji [3],

(...)

Po co to piszę: otóż zupełna nieprzejrzystość postępowań dyscyplinarnych w adwokaturze jest czymś skrajnie negatywnym. Wpływa negatywnie i na morale adwokatów i adwokatek, i na nasz wizerunek w społeczeństwie. 

(...)

M.in. dlatego samorząd adwokacki nie jest wiarygodny. Bo nie potrafimy rozliczać się ze społeczeństwem, które nam daje nam kredyt zaufania. A pełnimy zawód zaufania publicznego.

Mętne związki adwokatów z biznesem, lobbingiem także działają na naszą szkodę.

(...)

Myślę, że w dyskusji o zmianach w adwokaturze powinni wziąć udział wszyscy. Sądzę, że najgorsze, co możemy zrobić jako adwokatura, to okopać się na swoich pozycjach i zrobić z siebie ofiary. Owszem, nie powinno się zakuwać adwokata przed sądem tylko po to, by zrobić show, nie powinno się przeszukiwać jego kancelarii bez udziału odpowiednich osób z adwokatury. Ale lepiej wyciągnąć z tej afery coś więcej niż tylko oburzenie, że "Biją nas pisowcy". Zanim przyszli po sędziów, to społeczeństwo było z tych sędziów bardzo niezadowolone, od lat

- pisze mec. Beata Siemieniako