"Niech się zajmie Europą i nie próbuje mieszać". Nic tak nie dzieli opozycji, jak apel Tuska o zjednoczenie

Politycy opozycji są podzieleni ws. apelu b. premiera Donalda Tuska o "zjednoczenie wysiłków całej opozycji". PO twierdzi, że współpraca opozycji jest faktem, Lewica mówi o budowaniu odpowiedzialnego stanowiska w najważniejszych sprawach, współpracę z Lewicą wyklucza Konfederacja.
/ Wikimedia Commons

Tusk w czwartkowym wpisie na Twitterze napisał: "Czas na zjednoczenie wysiłków całej opozycji. Sprawy zaszły zbyt daleko. To polskie być albo nie być". B. premier napisał te słowa w dniu, w którym toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych.

Do wpisu Tuska odniósł się lider PO Borys Budka. Polityk podkreślił, że współpraca opozycji jest faktem i będzie kontynuowana. Jak mówił, świadczy o tym m.in. senacka większość, którą udało się uzyskać dzięki porozumieniu przed wyborami. "Wczoraj w Sejmie było widać taki sam głos KO, Lewicy i PSL. Współpraca opozycji jest faktem. Współpracujemy w samorządzie, współpracujemy jako ambasadorzy polskich spraw w UE" - wskazał.

"Jestem zdania, że najlepiej jest udowadniać to czynami. W Senacie od ponad roku właśnie takimi czynami pokazujemy dobrą współpracę. Mówimy jednym głosem jeżeli chodzi o sprawy europejskie. Jestem przekonany będzie słyszalny w Europie" - oświadczył Budka.

Zapowiedział, że efektem współpracy opozycji będzie działanie Senatu w sprawie unijnego budżetu. "Jeszcze wiele wspólnych rzeczy przed nami, ale UE, wartości europejskie łączą wiele ugrupowań opozycyjnych - zarówno parlamentarnych, jak i pozaparlamentarnych" - dodał.

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do wpisu byłego premiera, podkreślił, że "w sprawie budżetu unijnego wszyscy powinniśmy wiedzieć, że racją stanu jest przyjęcie i dostarczenie pieniędzy obywatelom Polski". "Budowanie odpowiedzialnego stanowiska czy to w Sejmie, czy w Senacie przez opozycję jest czymś chyba oczekiwanym, ale to nie znaczy, że we wszystkich innych sprawach będziemy współpracowali" - dodał.

"Budżet unijny to sprawa pieniędzy, które są w portfelach każdego Polaka i każdej Polki. PiS, próbując wetować unijny budżet, pędzi autostradą na katastrofę i ta autostrada na katastrofę powinna zostać powstrzymana i współpraca opozycji w tej sprawie jest oczekiwana, co nie oznacza, że w każdej innej ta współpraca będzie" - powiedział szef klubu Lewicy.

Odnosząc się do tweeta Tuska, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział PAP, że "jak są sprawy racji stanu, sprawy środków europejskich, to widać, że większość opozycji, znakomita większość opozycji mówi jednym głosem".

Z kolei Marek Sawicki (PSL) zaznaczył, że był niejednokrotnie w rządzie Donalda Tuska. "I powiem tak - każdy ma swój czas, Donald Tusk niech się zajmie Europą i niech nie próbuje mieszać w polskiej polityce" - powiedział Sawicki.

Dodał, że jeżeli Tusk chce zjednoczyć polską opozycję, to niech spróbuje postawić obok siebie takich polityków jak Anna-Maria Żukowska, Adrian Zandberg, Kazimierz Michał Ujazdowski i Paweł Kukiz. "Nie rozmawia się o rzeczach niemożliwych, a pan Donald Tusk ciągle zawraca wszystkim +gitarę+, że on jest mesjaszem, który sprawi, że niemożliwe stanie się możliwe. Łatwo jest podpowiadać, nie biorąc za to odpowiedzialności" - dodał Sawicki.

Poseł Konfederacji i prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke przyznał, że Konfederacja chciałaby „obalić rząd PiS”, ale nie sugeruje się apelami byłego premiera. Poza tym w opozycji do PiS – jak zaznaczył – „są gorsi ludzie niż w PiS”, wskazując przy tym na Lewicę. „Nie bardzo sobie wyobrażam, jak moglibyśmy mieć wspólny program powiedzmy z panem (liderem partii Razem, posłem Lewicy Adrianem) Zandbergiem”.

Korwin-Mikke przyznał, że nie bardzo też rozumie ostrzeżenia Tuska o „być, albo nie być Polski” w kontekście wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. „Nie bardzo rozumiem, w czym rzecz. Co się niby takiego stało, że nagle jest +być, labo nie być Polski+. Oprócz Brukseli znamy gorsze momenty w historii Polski, i jakoś je przeżywaliśmy” – zaznaczył.

Podsumowując, Janusz Korwin-Mikke stwierdził: „Nie sugerujemy się panem Donaldem Tuskiem. Czekamy, aż działanie PiS jeszcze bardziej się nie spodoba, i wtedy trzeba będzie rzeczywiście zrobić obalenie PiS, ale nie z Lewicą, tylko przeciwko Lewicy, bo przypominam, że gospodarczo PiS jest bardziej lewicowy od pana Zandberga w pewnych momentach”.

Tusk opublikował tweeta w czwartek wieczorem, w dniu, w którym toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych, możliwości zawetowania w związku z tym przez Polskę kolejnego wieloletniego budżetu UE (na lata 2021-27) wraz z tzw. funduszem odbudowy, a także środowego protestu w Warszawie zorganizowanego m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i postępowania policji wobec protestujących.

W Sejmie w czwartkowym głosowaniu odrzucone zostały w pierwszym czytaniu trzy projekty uchwał złożone przez opozycję: KO, Lewicę i PSL-Kukiz15, wzywające premiera Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy, przyjęta została natomiast uchwała autorstwa PiS wspierająca działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE.

W poniedziałek Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności. W czwartek podczas wideokonferencji szefów państw i rządów UE podczas krótkiej dyskusji w kwestii wieloletniego budżetu i mechanizmu praworządności poza kanclerz Niemiec i szefem Rady Europejskiej głos zabrali premierzy Polski, Węgier i Słowenii, którzy -jak przekazało wysokiej rangą źródło zbliżone do posiedzenia - "bardzo zwięźle powtórzyli swoje stanowiska".

Tego dnia szef PO Borys Budka poinformował, że Koalicja Obywatelska przygotowała wniosek o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak wyjaśnił, jest on związany z "bezprawnymi działaniami wobec protestujących w środę kobiet". Lider PO zaapelował do pozostałych sił opozycyjnych, by poparły wniosek KO. Jak mówił "przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę".

Wniosek KO to m.in. pokłosie środowych wydarzeń podczas protestu organizowanego przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Doszło do nich na pl. Powstańców Warszawy przed gmachem TVP. Demonstrantów otoczył tam kordon policjantów. Dostęp na plac zablokowano ze wszystkich stron. Po próbie przerwania kordonu przez uczestników manifestacji policja użyła wobec nich gazu pieprzowego. Spryskane nim zostały m.in. liderki Strajku Kobiet: Marta Lempart i Klementyna Suchanow oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Grzegorz Bruszewski, Mieczysław Rudy, Aleksandra Rebelińska

kos/ sdd/ gb/ rud/ reb/ itm/


 

POLECANE
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem Wiadomości
„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem

W sobotę, 3 maja, Lech Poznań rozbił Puszczę Niepołomice aż 8:1. Mecz odbył się w ramach 31. kolejki Ekstraklasy. Już od początku było jasne, kto tu rządzi. Ale głośno było nie tylko o wyniku - kibice Lecha wywiesili bowiem mocny transparent dotyczący kandydata na prezydenta z ramienia KO Rafała Trzaskowskiego.

REKLAMA

"Niech się zajmie Europą i nie próbuje mieszać". Nic tak nie dzieli opozycji, jak apel Tuska o zjednoczenie

Politycy opozycji są podzieleni ws. apelu b. premiera Donalda Tuska o "zjednoczenie wysiłków całej opozycji". PO twierdzi, że współpraca opozycji jest faktem, Lewica mówi o budowaniu odpowiedzialnego stanowiska w najważniejszych sprawach, współpracę z Lewicą wyklucza Konfederacja.
/ Wikimedia Commons

Tusk w czwartkowym wpisie na Twitterze napisał: "Czas na zjednoczenie wysiłków całej opozycji. Sprawy zaszły zbyt daleko. To polskie być albo nie być". B. premier napisał te słowa w dniu, w którym toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych.

Do wpisu Tuska odniósł się lider PO Borys Budka. Polityk podkreślił, że współpraca opozycji jest faktem i będzie kontynuowana. Jak mówił, świadczy o tym m.in. senacka większość, którą udało się uzyskać dzięki porozumieniu przed wyborami. "Wczoraj w Sejmie było widać taki sam głos KO, Lewicy i PSL. Współpraca opozycji jest faktem. Współpracujemy w samorządzie, współpracujemy jako ambasadorzy polskich spraw w UE" - wskazał.

"Jestem zdania, że najlepiej jest udowadniać to czynami. W Senacie od ponad roku właśnie takimi czynami pokazujemy dobrą współpracę. Mówimy jednym głosem jeżeli chodzi o sprawy europejskie. Jestem przekonany będzie słyszalny w Europie" - oświadczył Budka.

Zapowiedział, że efektem współpracy opozycji będzie działanie Senatu w sprawie unijnego budżetu. "Jeszcze wiele wspólnych rzeczy przed nami, ale UE, wartości europejskie łączą wiele ugrupowań opozycyjnych - zarówno parlamentarnych, jak i pozaparlamentarnych" - dodał.

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do wpisu byłego premiera, podkreślił, że "w sprawie budżetu unijnego wszyscy powinniśmy wiedzieć, że racją stanu jest przyjęcie i dostarczenie pieniędzy obywatelom Polski". "Budowanie odpowiedzialnego stanowiska czy to w Sejmie, czy w Senacie przez opozycję jest czymś chyba oczekiwanym, ale to nie znaczy, że we wszystkich innych sprawach będziemy współpracowali" - dodał.

"Budżet unijny to sprawa pieniędzy, które są w portfelach każdego Polaka i każdej Polki. PiS, próbując wetować unijny budżet, pędzi autostradą na katastrofę i ta autostrada na katastrofę powinna zostać powstrzymana i współpraca opozycji w tej sprawie jest oczekiwana, co nie oznacza, że w każdej innej ta współpraca będzie" - powiedział szef klubu Lewicy.

Odnosząc się do tweeta Tuska, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział PAP, że "jak są sprawy racji stanu, sprawy środków europejskich, to widać, że większość opozycji, znakomita większość opozycji mówi jednym głosem".

Z kolei Marek Sawicki (PSL) zaznaczył, że był niejednokrotnie w rządzie Donalda Tuska. "I powiem tak - każdy ma swój czas, Donald Tusk niech się zajmie Europą i niech nie próbuje mieszać w polskiej polityce" - powiedział Sawicki.

Dodał, że jeżeli Tusk chce zjednoczyć polską opozycję, to niech spróbuje postawić obok siebie takich polityków jak Anna-Maria Żukowska, Adrian Zandberg, Kazimierz Michał Ujazdowski i Paweł Kukiz. "Nie rozmawia się o rzeczach niemożliwych, a pan Donald Tusk ciągle zawraca wszystkim +gitarę+, że on jest mesjaszem, który sprawi, że niemożliwe stanie się możliwe. Łatwo jest podpowiadać, nie biorąc za to odpowiedzialności" - dodał Sawicki.

Poseł Konfederacji i prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke przyznał, że Konfederacja chciałaby „obalić rząd PiS”, ale nie sugeruje się apelami byłego premiera. Poza tym w opozycji do PiS – jak zaznaczył – „są gorsi ludzie niż w PiS”, wskazując przy tym na Lewicę. „Nie bardzo sobie wyobrażam, jak moglibyśmy mieć wspólny program powiedzmy z panem (liderem partii Razem, posłem Lewicy Adrianem) Zandbergiem”.

Korwin-Mikke przyznał, że nie bardzo też rozumie ostrzeżenia Tuska o „być, albo nie być Polski” w kontekście wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. „Nie bardzo rozumiem, w czym rzecz. Co się niby takiego stało, że nagle jest +być, labo nie być Polski+. Oprócz Brukseli znamy gorsze momenty w historii Polski, i jakoś je przeżywaliśmy” – zaznaczył.

Podsumowując, Janusz Korwin-Mikke stwierdził: „Nie sugerujemy się panem Donaldem Tuskiem. Czekamy, aż działanie PiS jeszcze bardziej się nie spodoba, i wtedy trzeba będzie rzeczywiście zrobić obalenie PiS, ale nie z Lewicą, tylko przeciwko Lewicy, bo przypominam, że gospodarczo PiS jest bardziej lewicowy od pana Zandberga w pewnych momentach”.

Tusk opublikował tweeta w czwartek wieczorem, w dniu, w którym toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych, możliwości zawetowania w związku z tym przez Polskę kolejnego wieloletniego budżetu UE (na lata 2021-27) wraz z tzw. funduszem odbudowy, a także środowego protestu w Warszawie zorganizowanego m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i postępowania policji wobec protestujących.

W Sejmie w czwartkowym głosowaniu odrzucone zostały w pierwszym czytaniu trzy projekty uchwał złożone przez opozycję: KO, Lewicę i PSL-Kukiz15, wzywające premiera Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy, przyjęta została natomiast uchwała autorstwa PiS wspierająca działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE.

W poniedziałek Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności. W czwartek podczas wideokonferencji szefów państw i rządów UE podczas krótkiej dyskusji w kwestii wieloletniego budżetu i mechanizmu praworządności poza kanclerz Niemiec i szefem Rady Europejskiej głos zabrali premierzy Polski, Węgier i Słowenii, którzy -jak przekazało wysokiej rangą źródło zbliżone do posiedzenia - "bardzo zwięźle powtórzyli swoje stanowiska".

Tego dnia szef PO Borys Budka poinformował, że Koalicja Obywatelska przygotowała wniosek o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak wyjaśnił, jest on związany z "bezprawnymi działaniami wobec protestujących w środę kobiet". Lider PO zaapelował do pozostałych sił opozycyjnych, by poparły wniosek KO. Jak mówił "przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę".

Wniosek KO to m.in. pokłosie środowych wydarzeń podczas protestu organizowanego przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Doszło do nich na pl. Powstańców Warszawy przed gmachem TVP. Demonstrantów otoczył tam kordon policjantów. Dostęp na plac zablokowano ze wszystkich stron. Po próbie przerwania kordonu przez uczestników manifestacji policja użyła wobec nich gazu pieprzowego. Spryskane nim zostały m.in. liderki Strajku Kobiet: Marta Lempart i Klementyna Suchanow oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Grzegorz Bruszewski, Mieczysław Rudy, Aleksandra Rebelińska

kos/ sdd/ gb/ rud/ reb/ itm/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe