Paweł Jędrzejewski: Księża-pedofile - albo są wrogami Boga, albo w Boga nie wierzą

Ten, kto wykorzystuje seksualnie dzieci lub zapewnia bezkarność tym, którzy wykorzystują - występując jednocześnie w roli "reprezentanta" Boga lub nauczyciela Jego praw - jest albo wrogiem Boga, albo w Boga nie wierzy. Tak czy inaczej, Biblia stwierdza jednoznacznie: przebaczenia nie będzie.
 Paweł Jędrzejewski: Księża-pedofile - albo są wrogami Boga, albo w Boga nie wierzą
/ pixabay.com

Żaden, nawet najbardziej zaciekły wróg religii nie odwiedzie tak skutecznie ludzi od Boga, jak uczyni to ten, kto "reprezentując" Boga, popełnia zło.

Wszyscy księża (także rabini i pastorzy) wykorzystujący seksualnie dzieci, korzystają z zaufania, jakim są obdarzani niejako "z automatu", bo głosząc zasady moralne religii, którą reprezentują, są z nimi powszechnie utożsamiani. Czerpią profity ze swojej funkcji, swojego społecznego statusu, swojej uprzywilejowanej pozycji. A zawdzięczają je roli "pośredników" pomiędzy Bogiem a ludźmi wierzącymi w Jego istnienie i przesłanie. Często sami tę rolę podkreślają. Na Boga się powołują. Wykorzystują demonstrowanie swojej szczególnej relacji z Bogiem po to, żeby krzywdzić. Bez pełnionych funkcji byłoby im bez porównania trudniej popełniać seksualne przestępstwa, być seksualnymi drapieżnikami. 

Kościół - żeby ocaleć - musi, po pierwsze, zdać sobie z tego, co się wydarzyło oraz dzieje i - po drugie - "usunąć zło spośród siebie". Natychmiast. 

Istnieje bowiem przykazanie, wśród Dziesięciorga Przykazań, które interpretowane jest niepełnie lub rozumiane błędnie, a w rzeczywistości dotyczy właśnie także tych ludzi, którzy wykorzystują swoją pozycję do popełniania przestępstw wobec dzieci i tych, którzy umożliwiają im unikanie odpowiedzialności. 

Tym przykazaniem jest jedno, jedyne, całkiem wyjątkowe przykazanie. Wyjątkowe. bo jego złamanie nie podlega nigdy przebaczeniu. To jedyne takie przykazanie w całej Biblii. Oświadczone jest w nim wprost i całkiem jednoznacznie: "Bóg nie wybaczy" - jeżeli popełnisz ten grzech, to nigdy nie otrzymasz przebaczenia. Nie ma takiej groźnej i nieodwołalnej zapowiedzi ani przy morderstwie, ani przy idolatrii, ani przy jakimkolwiek innym grzechu. 

Co to za przykazanie i co to za grzech? 

Grzechem tym jest "branie [wymawianie, wzywanie, przywoływanie] Imienia Boga nadaremno [w czczym lub złym celu]" (Wyjścia 20:7).  

Intrygujące i zadziwiające jest, że złamanie tego zakazu spotyka się z zapowiedzią tak ogromnej kary. Wydaje się to z pozoru zaskakujące: kara nie wygląda na współmierną wykroczeniu. Sprawia wrażenie zbyt surowej w sposób skrajnie drastyczny. 

Przykazanie to rozumie się przecież powszechnie jako zakaz używania i przywoływania imienia Boga w niefrasobliwych przysięgach i w codziennych sytuacjach życiowych z pewnego rodzaju nonszalancją i brakiem szacunku. Na czym więc miałby polegać tu ogrom przestępstwa!? Dlaczego tak dojmująco drobne - w porównaniu z morderstwem, gwałtem czy np. rabunkiem - wykroczenia miałyby być traktowane tak bezwzględnie i surowo?! Coś tu wydaje się mocno nielogiczne. 

Może to popularne rozumienie sensu przykazania jest nieprecyzyjne, a nawet błędne? Jeżeli bowiem jakaś interpretacja tekstu Tory wydaje się nielogiczna, może to oznaczać tylko jedno: nie jest to właściwa interpretacja. 

W oryginale przykazanie to brzmi: Lo tissa et-szem-Adonaj Elohejcha laszaw ki lo jenake Adonaj et aszer-jisa et-szmo laszaw (Tora, Szemot 20:7) 

"Lo tissa" znaczy dosłownie "nie będziesz niósł [podnosił]". Ale czasownik ten nie jest użyty w sensie dosłownym ("nieść jakiś przedmiot"), lecz przenośnym, metaforycznym - tak, jak w języku polskim mówi się o "niesieniu przesłania" - gdzie "nieść" oznacza tyle, co "głosić". 

Najbliższym więc oryginałowi byłoby tłumaczenie: "Nie będziesz niósł [w sensie: głosił] imienia Boga w sposób daremny [wobec celu, jakim jest dobro], niegodny, nielegalny, poniżający, do osiągnięcia złego celu".  Czyli inaczej mówiąc: nie będziesz czynił zła w Imieniu Boga. Nie będziesz - przysięgając na Boga - powoływał Go na świadka, lub (co gorsze) - występując w imieniu Boga - czynił Go wspólnikiem swoich złych czynów. 

Istnieje stara, żydowska interpretacja stwierdzająca, że przykazanie to oznacza "Nie noś na sobie Imienia Haszem", "czyli nie ustanawiaj się Bożym namiestnikiem i autorytetem" (...) "Nie zakładaj również świętych przedmiotów, aby wyglądać jak człowiek Boga, a później, lekceważąc Imię Boga łamać przykazania." (wczesnośredniowieczne dzieło Pesikta Rabati 22). 

Przy takiej interpretacji zrozumiałe staje się, dlaczego Bóg nie wybaczy tym i tylko tym, którzy w Jego imieniu zachowują się nieetycznie, łamią przykazania i czynią zło. 

Gdy człowiek popełnia jakikolwiek akt zła - dyskredytuje siebie i swoje imię. Jednak gdy człowiek popełnia akt zła w imię Boga lub wykorzystując swoją religijną funkcję do zdobycia zaufania ofiar i zapewnienia sobie bezkarności - dyskredytuje także swoim czynem także imię Boga i również samego Boga. W judaizmie nazywa się to chilul Haszem, czyli "profanacją Imienia Boga". 

Inni - obserwując jak zło popełniane zostaje przez ludzi powołujących się na Boga, działających rzekomo w imię Boga - odwracają się nie tylko od tych ludzi, ale od Niego i to Jego postrzegają jako odpowiedzialnego za zło. Złem wyrządzonym przez ludzi, którzy podkreślają w działaniach swoją religijność, obarcza się ich religię. 

Taką właśnie interpretację potwierdza również miejsce, jakie przykazanie to zajmuje w Dekalogu: zaraz po oświadczeniu o istnieniu Boga i po zakazie bałwochwalstwa. Przykazania tworzą więc logiczny ciąg: [1.] Bóg istnieje, czyli [2.] nie wolno tworzyć sobie innych bogów, i jednocześnie [3.] nie wolno czynić zła powołując się na Boga. 

Jest to przykazanie dotyczące przede wszystkim tych, którzy "zawodowo" są reprezentantami Boga. Czyli księży, pastorów, rabinów. 

Ten, kto wykorzystuje seksualnie dzieci lub zapewnia bezkarność tym, którzy wykorzystują - występując jednocześnie w roli "reprezentanta" Boga lub nauczyciela Jego praw - jest albo wrogiem Boga, albo w Boga nie wierzy. Tak czy inaczej, Biblia stwierdza jednoznacznie: przebaczenia nie będzie.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Nie żyje znany japoński skoczek narciarski z ostatniej chwili
Nie żyje znany japoński skoczek narciarski

W wieku 80 lat zmarł słynny japoński skoczek narciarski Yukio Kasaya, mistrz olimpijski z 1972 roku, wielki rywal Wojciecha Fortuny z tamtych igrzysk w Sapporo.

Rozwód w Pałacu Buckingham już pewny? Wcześniej Meghan Markle obrączkę odesłała pocztą z ostatniej chwili
Rozwód w Pałacu Buckingham już pewny? Wcześniej Meghan Markle obrączkę odesłała pocztą

Kilka miesięcy temu hiszpański dziennik „Marca” poinformował, że Meghan Markle złożyła papiery rozwodowe, w których żąda od Harry’ego 80 mln dolarów i pełnej opieki nad dziećmi. Tymczasem na łamach "New Idea" pojawiły się nowe informacje.

Uczestniczka znanego programu poważnie chora. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Uczestniczka znanego programu poważnie chora. Wydano oświadczenie

Uczestniczka znanego programu TVP wyznała jakiś czas temu, że jest chora. Teraz pojawiły się nowe informacje.

Mazurek kontra wiceszef MSZ: „Adieu, mam lepszą robotę na boku!” z ostatniej chwili
Mazurek kontra wiceszef MSZ: „Adieu, mam lepszą robotę na boku!”

– Panie ministrze, nie będzie panu żal tak tego zostawiać? Przychodzi pan na cztery miesiące do rządu i teraz mówi pan: „Adieu, chłopaki, bo ja mam teraz lepszą robotę na boku”? – pytał startującego w wyborach do PE wiceszefa MSZ Andrzeja Szejnę prowadzący program na antenie RMF FM Robert Mazurek.

Rekonstrukcja rządu. „Oddaliśmy się do dyspozycji premiera” z ostatniej chwili
Rekonstrukcja rządu. „Oddaliśmy się do dyspozycji premiera”

– Oddaliśmy się do dyspozycji premiera. Rekonstrukcja rządu nastąpi 10 maja, do tej pory pełnimy nasze funkcje – powiedział w piątek w TVP Info minister aktywów państwowych Borys Budka, który będzie kandydował do PE.

Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce z ostatniej chwili
Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce

Dwóch żołnierzy z USA zostało rannych w wypadku, do którego doszło na Mazowszu – poinformował polsatnews.pl.

z ostatniej chwili
Kto zostanie Mistrzem Europy 2024 w piłce nożnej? Analiza faworytów turnieju

Piłkarskie emocje sięgają zenitu, gdy zbliżają się rozgrywki o mistrzostwo Europy 2024. O tytuł Mistrza Europy powalczą drużyny z całego kontynentu na niemieckich stadionach. Historia Euro pokazuje, że wielokrotnie tytuły zdobywały reprezentacje, które potrafiły połączyć talent indywidualny z doskonałą organizacją drużynową oraz odpowiednio przygotować się mentalnie i taktycznie.

Mentzen: Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę z ostatniej chwili
Mentzen: Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę

– Zielony Ład to upadek europejskiego rolnictwa i przemysłu, utrata dobrych miejsc pracy, wzrost kosztów energii oraz drogie przymusowe remonty. Polska rozwinęła się dzięki ciężkiej pracy Polaków. Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę – powiedział w opublikowanym na YouTubie nagraniu Sławomir Mentzen.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie króla Karola III z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie króla Karola III

W ostatnich tygodniach w Pałacu Buckingham zrobiło się niespokojnie. U króla Karola III wykryto nowotwór. „The Daily Beast” podaje nowe niepokojące informacje.

USA finalizują potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. Politico podaje szczegóły z ostatniej chwili
USA finalizują potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. Politico podaje szczegóły

Stany Zjednoczone finalizują jeden z największych pakietów pomocy wojskowej dla Ukrainy i przygotowują się do podpisania kontraktów na dostawy broni i sprzętu dla Sił Zbrojnych Ukrainy o wartości ok. 6 miliardów dolarów – podał portal Politico, powołując się na dwóch urzędników administracji USA.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Księża-pedofile - albo są wrogami Boga, albo w Boga nie wierzą

Ten, kto wykorzystuje seksualnie dzieci lub zapewnia bezkarność tym, którzy wykorzystują - występując jednocześnie w roli "reprezentanta" Boga lub nauczyciela Jego praw - jest albo wrogiem Boga, albo w Boga nie wierzy. Tak czy inaczej, Biblia stwierdza jednoznacznie: przebaczenia nie będzie.
 Paweł Jędrzejewski: Księża-pedofile - albo są wrogami Boga, albo w Boga nie wierzą
/ pixabay.com

Żaden, nawet najbardziej zaciekły wróg religii nie odwiedzie tak skutecznie ludzi od Boga, jak uczyni to ten, kto "reprezentując" Boga, popełnia zło.

Wszyscy księża (także rabini i pastorzy) wykorzystujący seksualnie dzieci, korzystają z zaufania, jakim są obdarzani niejako "z automatu", bo głosząc zasady moralne religii, którą reprezentują, są z nimi powszechnie utożsamiani. Czerpią profity ze swojej funkcji, swojego społecznego statusu, swojej uprzywilejowanej pozycji. A zawdzięczają je roli "pośredników" pomiędzy Bogiem a ludźmi wierzącymi w Jego istnienie i przesłanie. Często sami tę rolę podkreślają. Na Boga się powołują. Wykorzystują demonstrowanie swojej szczególnej relacji z Bogiem po to, żeby krzywdzić. Bez pełnionych funkcji byłoby im bez porównania trudniej popełniać seksualne przestępstwa, być seksualnymi drapieżnikami. 

Kościół - żeby ocaleć - musi, po pierwsze, zdać sobie z tego, co się wydarzyło oraz dzieje i - po drugie - "usunąć zło spośród siebie". Natychmiast. 

Istnieje bowiem przykazanie, wśród Dziesięciorga Przykazań, które interpretowane jest niepełnie lub rozumiane błędnie, a w rzeczywistości dotyczy właśnie także tych ludzi, którzy wykorzystują swoją pozycję do popełniania przestępstw wobec dzieci i tych, którzy umożliwiają im unikanie odpowiedzialności. 

Tym przykazaniem jest jedno, jedyne, całkiem wyjątkowe przykazanie. Wyjątkowe. bo jego złamanie nie podlega nigdy przebaczeniu. To jedyne takie przykazanie w całej Biblii. Oświadczone jest w nim wprost i całkiem jednoznacznie: "Bóg nie wybaczy" - jeżeli popełnisz ten grzech, to nigdy nie otrzymasz przebaczenia. Nie ma takiej groźnej i nieodwołalnej zapowiedzi ani przy morderstwie, ani przy idolatrii, ani przy jakimkolwiek innym grzechu. 

Co to za przykazanie i co to za grzech? 

Grzechem tym jest "branie [wymawianie, wzywanie, przywoływanie] Imienia Boga nadaremno [w czczym lub złym celu]" (Wyjścia 20:7).  

Intrygujące i zadziwiające jest, że złamanie tego zakazu spotyka się z zapowiedzią tak ogromnej kary. Wydaje się to z pozoru zaskakujące: kara nie wygląda na współmierną wykroczeniu. Sprawia wrażenie zbyt surowej w sposób skrajnie drastyczny. 

Przykazanie to rozumie się przecież powszechnie jako zakaz używania i przywoływania imienia Boga w niefrasobliwych przysięgach i w codziennych sytuacjach życiowych z pewnego rodzaju nonszalancją i brakiem szacunku. Na czym więc miałby polegać tu ogrom przestępstwa!? Dlaczego tak dojmująco drobne - w porównaniu z morderstwem, gwałtem czy np. rabunkiem - wykroczenia miałyby być traktowane tak bezwzględnie i surowo?! Coś tu wydaje się mocno nielogiczne. 

Może to popularne rozumienie sensu przykazania jest nieprecyzyjne, a nawet błędne? Jeżeli bowiem jakaś interpretacja tekstu Tory wydaje się nielogiczna, może to oznaczać tylko jedno: nie jest to właściwa interpretacja. 

W oryginale przykazanie to brzmi: Lo tissa et-szem-Adonaj Elohejcha laszaw ki lo jenake Adonaj et aszer-jisa et-szmo laszaw (Tora, Szemot 20:7) 

"Lo tissa" znaczy dosłownie "nie będziesz niósł [podnosił]". Ale czasownik ten nie jest użyty w sensie dosłownym ("nieść jakiś przedmiot"), lecz przenośnym, metaforycznym - tak, jak w języku polskim mówi się o "niesieniu przesłania" - gdzie "nieść" oznacza tyle, co "głosić". 

Najbliższym więc oryginałowi byłoby tłumaczenie: "Nie będziesz niósł [w sensie: głosił] imienia Boga w sposób daremny [wobec celu, jakim jest dobro], niegodny, nielegalny, poniżający, do osiągnięcia złego celu".  Czyli inaczej mówiąc: nie będziesz czynił zła w Imieniu Boga. Nie będziesz - przysięgając na Boga - powoływał Go na świadka, lub (co gorsze) - występując w imieniu Boga - czynił Go wspólnikiem swoich złych czynów. 

Istnieje stara, żydowska interpretacja stwierdzająca, że przykazanie to oznacza "Nie noś na sobie Imienia Haszem", "czyli nie ustanawiaj się Bożym namiestnikiem i autorytetem" (...) "Nie zakładaj również świętych przedmiotów, aby wyglądać jak człowiek Boga, a później, lekceważąc Imię Boga łamać przykazania." (wczesnośredniowieczne dzieło Pesikta Rabati 22). 

Przy takiej interpretacji zrozumiałe staje się, dlaczego Bóg nie wybaczy tym i tylko tym, którzy w Jego imieniu zachowują się nieetycznie, łamią przykazania i czynią zło. 

Gdy człowiek popełnia jakikolwiek akt zła - dyskredytuje siebie i swoje imię. Jednak gdy człowiek popełnia akt zła w imię Boga lub wykorzystując swoją religijną funkcję do zdobycia zaufania ofiar i zapewnienia sobie bezkarności - dyskredytuje także swoim czynem także imię Boga i również samego Boga. W judaizmie nazywa się to chilul Haszem, czyli "profanacją Imienia Boga". 

Inni - obserwując jak zło popełniane zostaje przez ludzi powołujących się na Boga, działających rzekomo w imię Boga - odwracają się nie tylko od tych ludzi, ale od Niego i to Jego postrzegają jako odpowiedzialnego za zło. Złem wyrządzonym przez ludzi, którzy podkreślają w działaniach swoją religijność, obarcza się ich religię. 

Taką właśnie interpretację potwierdza również miejsce, jakie przykazanie to zajmuje w Dekalogu: zaraz po oświadczeniu o istnieniu Boga i po zakazie bałwochwalstwa. Przykazania tworzą więc logiczny ciąg: [1.] Bóg istnieje, czyli [2.] nie wolno tworzyć sobie innych bogów, i jednocześnie [3.] nie wolno czynić zła powołując się na Boga. 

Jest to przykazanie dotyczące przede wszystkim tych, którzy "zawodowo" są reprezentantami Boga. Czyli księży, pastorów, rabinów. 

Ten, kto wykorzystuje seksualnie dzieci lub zapewnia bezkarność tym, którzy wykorzystują - występując jednocześnie w roli "reprezentanta" Boga lub nauczyciela Jego praw - jest albo wrogiem Boga, albo w Boga nie wierzy. Tak czy inaczej, Biblia stwierdza jednoznacznie: przebaczenia nie będzie.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe