[Tylko u nas] "Zdelegalizować religię! Wierzących do obozów!" Waldemar Krysiak porozmawiał z transaktywistą

Staram się nie wchodzić za wiele na Instagrama. Insta to strata czasu. Jedyne, co staram się z tej aplikacji czerpać, to podstawowa wiedza o tym, co robią znajomi. To, oraz inspiracja do treningów. Czasem trafi się jakiś polityczny post, na który zareaguję. I ostatnio taki post się trafił. Było to czerwone serduszko na tle flagi transseksualistów, a na serduszku napis: "Nie liczą się twoje uczucia, liczą się fakty. To fakty powinny nas obchodzić"
wściekły gość z groźnym bananem [Tylko u nas]
wściekły gość z groźnym bananem / Pixabay.com

Transseksualiści? Fakty? Wiedziałem, że autor postu jest aktywistą LGBT, postanowiłem więc zapytać, co DOKŁADNIE ma na myśli. Od początku zakładałem, że będzie to ciekawa rozmowa, ale nie miałem pojęcia, jak bardzo!

- Prawda! – napisałem w prywatnym czacie w odpowiedzi – To fakty powinny nas obchodzić! Ale po co ta transowa flaga? Fakty liczą się w przypadku osób trans tak samo, jak w przypadku osób cis (przyp.: cis = nie-trans, bez zaburzenia tożsamości).

- Uczucia, o których mówię, to uczucia osób cis, które czują się niekomfortowo w obecności osób trans. Mówię o działaniach, jakie trzeba przedsięwziąć by chronić osoby trans. O działaniach takich, jak akceptacja, jak uznanie prawdziwości ich tożsamości! – odpowiedział mój interlokutor po angielsku – Wolałbym, żeby ci, którzy nie uznają człowieczeństwa osób trans nie dzielili się wcale swoimi uczuciami na ten temat. I o tym był mój post.

Validity, acceptance, humanity... po angielsku brzmiało to jeszcze bardziej wzniośle.

- Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek wątpił w człowieczeństwo osób trans – odpowiedziałem, kontynuując używanie słowa “trans”, tego poprawnego politycznie zwrotu, zamiast “transseksualiści' lub “osoby z syndromem dezaprobaty płci”. Wiedziałem, że mój rozmówca jest z Kalifornii, z progresywnego gniazda żmij. Jeżeli chciałem od niego odpowiedzi, musiałem mówić jego językiem.

- Ich czyny mówią inaczej – odpowiedział Kalifornijczyk, nie precyzując, kim są bezimienni oni.

- Duża część społeczeństwa nie zgadza się zwyczajnie z lewicowym, progresywnym poglądem na płeć – odpisałem ja.

- A to błąd!

- Co jest błędem? - zapytałem i od razu spostrzegłem, jak dyskusja staje się agresywna.

- Błędem jest niezgadzanie się z lewicowym, progresywnym poglądem na płeć. J*bać uczucia tych, którzy się nie zgadzają!

- Ale różnica opinii nie jest uczuciem! - strasznie denerwowało mnie to, co próbował ukradkiem zrobić mój interlokutor: zrównać opinię z uczuciami.

- To jest uczucie! Szczególnie, że niezgadzanie się z lewicą co do płci jest przeciw logice i przeciw nauce! To wszystko tylko uczucia!

Zachichotałem czytając te słowa. A więc przeciwko nauce było myślenie, że w naszym gatunku istnieją tylko dwie płcie? Przeciwko logice było, że ludzie dzielą się na mężczyzn i kobiety, a reszta to najwyżej abklacz, mieszanka, lub marna kopia?

Zapytałem więc:

- Co dokładnie jest przeciwko logice i nauce?

- Mówienie, że nie ma czegoś takiego, jak bycie trans!

- odparł Amerykanin, a ja poczułem irytację. Oczywiście, że istnieje coś takiego, jak bycie trans. Jasne, że są mężczyźni, którym wydaje się, że są kobietami i odwrotnie. Nikt tego nie kwestionuje. Jednak to, że ktoś się jakoś identyfikuje jeszcze nic nie znaczy.

- W moim stanie, Kalifornii, osoby trans, people of color (przyp.: murzyni, osoby nie-białe) i osoby queerowe (przyp. osoby nie-heteroseksualne, lub rożnego rodzaju antysystemowcy, buntownicy) są przez takie myślenie likwidowani. Znikają.

- Znikają? - zapytałem jednym słowem. Cały czas unikałem emotikonek, żeby nie zdradzić, jak bardzo mnie ta rozmowa bawiła – a bawiła mnie coraz bardziej!

- Są pewne miasta, w których radzimy ludziom się nie zatrzymywać. W przeciwnym razie, zostaną prawdopodobnie porwani i zabici.

- Porwani i zabici?

- Tak.

- Czyli... Republikanie mordują osoby LGBT masowo? - napisałem.

Nie mogłem uwierzyć, że mój rozmówca wierzy w takie brednie. Ludzie znikający w małych miasteczkach? Murzyni mordowani ot tak, geje znikający na amerykańskiej wsi? Przecież ten scenariusz rodem z horroru były wiadomością numer jeden w kraju, który pogrążył się w chaosie tylko dlatego, bo jeden nie-biały, zaćpany przestępca zginął śmiercią tragiczną. Całe szeregi „marginalizowanych mniejszości”, znikające z powierzchni Ziemi? To były dopiero news!

- Nie dzieje się to na wielką skalę, ale są takie raporty. Takie coś nie powinno się dziać wcale! Ten post, na który odpowiedziałeś, on mówi o tym, że życie ludzkie jest ważniejsze od uczuć drugiej osoby, która ma jakieś negatywne opinie na temat tych, którzy żyją w strachu. Którzy żyją w strachu każdego dnia!

Jeżeli dyskusja wcześniej była emocjonalna, to teraz emocje zaczęły kipieć. Czułem, jak mój oponent nakręca się w samozachwycie nad własną empatią, nad swoją rzekomą troską o innych.

- Kompletnie się zgadzam – odpisałem sucho – życie ludzkie jest ważniejsze od tego, by czyjeś uczucia nie były ranione. Ale chyba nie o tym był twój post. Według mnie twój był o tym: uczucia i opinie osoby trans są ważniejsze, niż uczucia i opinie osoby, która nie zgadza się się z lewicowym, progresywnym poglądem na płeć. Moim zdaniem, osoba trans może myśleć i mówić, co chce. I tak samo reszta świata – pełna wolność sumienia i wypowiedzi! Jedynie ataki fizyczne powinny być zabronione, ale mówić? Mówić można wszystko! Bo wiesz...

- Opinie osób trans są tak samo ważne, jak opinie osób cis. Aż do momentu, gdy osoby trans są atako...

- Bo wiesz – przerwałem mu, widząc, że próbuje zrównać wolność słowa z atakami – to nawet nie jest kwestia bycia trans, czy nie trans. Są też takie osoby, jak Buck Angel, aktor porno, który zgadza się, że płci jest tyle, co oczu. Sam urodził się jako kobieta i mimo wielu operacji i brania testosteronu, mimo tego, że wygląda jak mężczyzna, mimo tego wszystkiego on sam przyznaje, że jest kobietą. Że to nowoczesna medycyna pozwala mu na życie w takim ciele, o jakim marzył. Ale to wszystko.

- Tak, to bardzo ważne, bardzo ważne! Osoba trans ma prawo do takiej opinii. Podróż każdej osoby trans przez życie jest przecież wyjątkowa. Jednak mówienie osobie trans, że jej płeć nie jest prawdziwa? To przemoc!

No tak, osoba trans ma prawo tak myśleć, tak mówić. Ale inni już nie... W tym momencie poczułem się zirytowany jawnym dwumyśleniem interlokutora, taką jawną niesprawiedliwością. I tą głupotą!Słowa to to samo, co fizyczna przemoc!? Co to za brednie!?

Napisałem więc w moim zdenerwowaniu:

- Dobra, ja to widzę tak, to co ty piszesz: jeżeli ktoś uważa, że trans mężczyźni to kobiety, to jest to opinia, która powinna być zabroniona. Głoszenie takiej opinii powinno być nielegalne.

- Tak.

Na chwilę przestałem, pisać. Spojrzałem drugi i trzeci raz na odpowiedź, by upewnić się, że dobrze przeczytałem, że jego „tak” było reakcją na moje pytanie.

- Jeżeli zakazałbyś tej opinii, to jakich jeszcze opinii byś zakazał?

- Dyskryminacja powinna być absolutnie nielegalna. Złe opinie prowadzą do złych czynów, złe czyny powinny być karane.

- Ja się zgadzam, że złe czyny powinny być karane. Pełna zgoda! Nikt nie ma prawa atakować innych! Ale nie o to się pytam. Głoszenia jakich jeszcze opinii byś zakazał? Czy katolik może powiedzieć, że...

- Musimy chronić osoby trans!

- Nie o to pytam. Pytam cię, czy katolik może powiedzieć, że bycie gejem to grzech? Że stosunki homoseksualne to grzech?

Nastała chwila ciszy – albo raczej bezruchu na ekranie. Po chwili wyskoczyła mi która odpowiedź.

- To co innego. To rozdział Państwa i Kościoła.

- Dobrze, spoko. Czyli można powiedzieć, że bycie gejem to grzech. To legalne. Ale w takim razie można też powiedzieć, że są tylko dwie płcie! Mężczyzną i niewiastą stworzył ich...- przypomniałem sobie naprędce, jak ten biblijny cytat brzmi po angielsku i dodałem – Czyli są tylko dwie płcie według chrześcijan. Czyli jest to pogląd religijny.

- No tak – odparł Kalifornijczyk – niestety! Poglądy religijne mają wpływ na politykę!

Miałem już powoli dość tej rozmowy, tego zmieniania definicji, tego unikania pytań, przewidywalnych odpowiedzi.

Napisałem więc, przyjmując nieco inny ton:

- No tak... W sumie lepiej byłoby się pozbyć religii. Zdelegalizować ją!

- Powinniśmy!

- Tak! - odparłem, podpuszczając go na całego – Wsadźmy osoby religijne do obozów koncentracyjnych! No weź! Przecież chcemy chronić życia osób trans! To dla Wyższego Dobra!

Nastała cisza. Mimo dzielącego nas oceanu czułem, jak mój rozmówca myśli. Ostatecznie odpowiedział pytaniem:

- A nie?

- O, Boże! To trochę straszne, że nie nie jesteś pewien, czy ja mówię na serio!

- To ty – oburzył się Amerykanin – zrobiłeś z tej dyskusji nie wiadomo co!

- … powiedział koleś, który chciał moment temu delegalizować religię i wsadzać wierzących do obozów za to, że nie zgadzają się z jego opiniami. No, cóż! Miłego dnia!

I zakończyłem rozmowę, mając pełną, bolesną świadomość tego, że właśnie zrozumiałem, jak ludzie w imię rzekomego Dobra są w stanie do największego Zła.


 

POLECANE
Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia dla północnej części Polski. Już w nocy z wtorku na środę oraz w środę 6 sierpnia w niektórych regionach może dojść do gwałtownych burz, silnych opadów deszczu, a nawet gradu. Sprawdź, czy zagrożenie dotyczy również Twojego województwa.

Zastępca Waldemara Żurka zawieszony z ostatniej chwili
Zastępca Waldemara Żurka zawieszony

Sąd dyscyplinarny przedłużył do stycznia 2026 roku okres zawieszenia Zastępcy Prokuratora Generalnego prokuratora Michała Ostrowskiego.

Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą z ostatniej chwili
Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą

Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dotyczący groźnego skażenia żywności. W jednej z partii jaj z chowu na wolnym wybiegu wykryto obecność bakterii Salmonella spp. Spożycie zakażonego produktu może prowadzić do poważnych zatruć pokarmowych. Sprawdź, czy masz te jajka w domu.

Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska wraz z jej zastępcą Mateuszem Fałkowskim opublikowali we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej" ws. działań prof. Krzysztofa Ruchniewicza.

Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu z ostatniej chwili
Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu

Sejm we wtorek podjął decyzję o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.

Trump podał sposób na Putina. Wtedy nie będzie miał wyjścia z ostatniej chwili
Trump podał sposób na Putina. "Wtedy nie będzie miał wyjścia"

Jeśli ceny energii spadną, prezydent Rosji Władimir Putin przestanie zabijać ludzi na Ukrainie - powiedział we wtorek w rozmowie z telewizją CNBC przywódca USA Donald Trump. Zagroził znaczącym podniesieniem ceł na Indie za to, że „napędzają machinę wojenną” Rosji.

Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego Wiadomości
Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego

Politico Europe, należąca do koncernu Ringier Axel Springer edycja amerykańskiego pisma, opublikowała w przeddzień zaprzysiężenia na prezydenta dwa duże artykuły o Karolu Nawrockim. Obydwa jednoznacznie krytycznie odnoszą się do, wkrótce, głowy państwa. Obydwa też eksponują argumenty koalicji rządzącej i jej popleczników. Taki obraz sytuacji w Polsce dostali czytelnicy w zachodniej Europie.

Prof. Cenckiewicz: Przyjmuję warunki wojny!. KPRM wniósł  o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN z ostatniej chwili
Prof. Cenckiewicz: "Przyjmuję warunki wojny!". KPRM wniósł o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN

KPRM wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroków uchylających cofnięcie Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa - poinformował rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Jest odpowiedź prof. Cenckiewicza

81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku z ostatniej chwili
81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku

Piątego dnia po wybuchu powstania rozpoczęła się systemowa, zorganizowana eksterminacja ludności stolicy dokonywana rękami SS i niemieckiej policji. Według niektórych szacunków, z rozkazu Adolfa Hitlera wymordowano w ciągu kilku dni nawet do 65 tys. warszawiaków.

REKLAMA

[Tylko u nas] "Zdelegalizować religię! Wierzących do obozów!" Waldemar Krysiak porozmawiał z transaktywistą

Staram się nie wchodzić za wiele na Instagrama. Insta to strata czasu. Jedyne, co staram się z tej aplikacji czerpać, to podstawowa wiedza o tym, co robią znajomi. To, oraz inspiracja do treningów. Czasem trafi się jakiś polityczny post, na który zareaguję. I ostatnio taki post się trafił. Było to czerwone serduszko na tle flagi transseksualistów, a na serduszku napis: "Nie liczą się twoje uczucia, liczą się fakty. To fakty powinny nas obchodzić"
wściekły gość z groźnym bananem [Tylko u nas]
wściekły gość z groźnym bananem / Pixabay.com

Transseksualiści? Fakty? Wiedziałem, że autor postu jest aktywistą LGBT, postanowiłem więc zapytać, co DOKŁADNIE ma na myśli. Od początku zakładałem, że będzie to ciekawa rozmowa, ale nie miałem pojęcia, jak bardzo!

- Prawda! – napisałem w prywatnym czacie w odpowiedzi – To fakty powinny nas obchodzić! Ale po co ta transowa flaga? Fakty liczą się w przypadku osób trans tak samo, jak w przypadku osób cis (przyp.: cis = nie-trans, bez zaburzenia tożsamości).

- Uczucia, o których mówię, to uczucia osób cis, które czują się niekomfortowo w obecności osób trans. Mówię o działaniach, jakie trzeba przedsięwziąć by chronić osoby trans. O działaniach takich, jak akceptacja, jak uznanie prawdziwości ich tożsamości! – odpowiedział mój interlokutor po angielsku – Wolałbym, żeby ci, którzy nie uznają człowieczeństwa osób trans nie dzielili się wcale swoimi uczuciami na ten temat. I o tym był mój post.

Validity, acceptance, humanity... po angielsku brzmiało to jeszcze bardziej wzniośle.

- Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek wątpił w człowieczeństwo osób trans – odpowiedziałem, kontynuując używanie słowa “trans”, tego poprawnego politycznie zwrotu, zamiast “transseksualiści' lub “osoby z syndromem dezaprobaty płci”. Wiedziałem, że mój rozmówca jest z Kalifornii, z progresywnego gniazda żmij. Jeżeli chciałem od niego odpowiedzi, musiałem mówić jego językiem.

- Ich czyny mówią inaczej – odpowiedział Kalifornijczyk, nie precyzując, kim są bezimienni oni.

- Duża część społeczeństwa nie zgadza się zwyczajnie z lewicowym, progresywnym poglądem na płeć – odpisałem ja.

- A to błąd!

- Co jest błędem? - zapytałem i od razu spostrzegłem, jak dyskusja staje się agresywna.

- Błędem jest niezgadzanie się z lewicowym, progresywnym poglądem na płeć. J*bać uczucia tych, którzy się nie zgadzają!

- Ale różnica opinii nie jest uczuciem! - strasznie denerwowało mnie to, co próbował ukradkiem zrobić mój interlokutor: zrównać opinię z uczuciami.

- To jest uczucie! Szczególnie, że niezgadzanie się z lewicą co do płci jest przeciw logice i przeciw nauce! To wszystko tylko uczucia!

Zachichotałem czytając te słowa. A więc przeciwko nauce było myślenie, że w naszym gatunku istnieją tylko dwie płcie? Przeciwko logice było, że ludzie dzielą się na mężczyzn i kobiety, a reszta to najwyżej abklacz, mieszanka, lub marna kopia?

Zapytałem więc:

- Co dokładnie jest przeciwko logice i nauce?

- Mówienie, że nie ma czegoś takiego, jak bycie trans!

- odparł Amerykanin, a ja poczułem irytację. Oczywiście, że istnieje coś takiego, jak bycie trans. Jasne, że są mężczyźni, którym wydaje się, że są kobietami i odwrotnie. Nikt tego nie kwestionuje. Jednak to, że ktoś się jakoś identyfikuje jeszcze nic nie znaczy.

- W moim stanie, Kalifornii, osoby trans, people of color (przyp.: murzyni, osoby nie-białe) i osoby queerowe (przyp. osoby nie-heteroseksualne, lub rożnego rodzaju antysystemowcy, buntownicy) są przez takie myślenie likwidowani. Znikają.

- Znikają? - zapytałem jednym słowem. Cały czas unikałem emotikonek, żeby nie zdradzić, jak bardzo mnie ta rozmowa bawiła – a bawiła mnie coraz bardziej!

- Są pewne miasta, w których radzimy ludziom się nie zatrzymywać. W przeciwnym razie, zostaną prawdopodobnie porwani i zabici.

- Porwani i zabici?

- Tak.

- Czyli... Republikanie mordują osoby LGBT masowo? - napisałem.

Nie mogłem uwierzyć, że mój rozmówca wierzy w takie brednie. Ludzie znikający w małych miasteczkach? Murzyni mordowani ot tak, geje znikający na amerykańskiej wsi? Przecież ten scenariusz rodem z horroru były wiadomością numer jeden w kraju, który pogrążył się w chaosie tylko dlatego, bo jeden nie-biały, zaćpany przestępca zginął śmiercią tragiczną. Całe szeregi „marginalizowanych mniejszości”, znikające z powierzchni Ziemi? To były dopiero news!

- Nie dzieje się to na wielką skalę, ale są takie raporty. Takie coś nie powinno się dziać wcale! Ten post, na który odpowiedziałeś, on mówi o tym, że życie ludzkie jest ważniejsze od uczuć drugiej osoby, która ma jakieś negatywne opinie na temat tych, którzy żyją w strachu. Którzy żyją w strachu każdego dnia!

Jeżeli dyskusja wcześniej była emocjonalna, to teraz emocje zaczęły kipieć. Czułem, jak mój oponent nakręca się w samozachwycie nad własną empatią, nad swoją rzekomą troską o innych.

- Kompletnie się zgadzam – odpisałem sucho – życie ludzkie jest ważniejsze od tego, by czyjeś uczucia nie były ranione. Ale chyba nie o tym był twój post. Według mnie twój był o tym: uczucia i opinie osoby trans są ważniejsze, niż uczucia i opinie osoby, która nie zgadza się się z lewicowym, progresywnym poglądem na płeć. Moim zdaniem, osoba trans może myśleć i mówić, co chce. I tak samo reszta świata – pełna wolność sumienia i wypowiedzi! Jedynie ataki fizyczne powinny być zabronione, ale mówić? Mówić można wszystko! Bo wiesz...

- Opinie osób trans są tak samo ważne, jak opinie osób cis. Aż do momentu, gdy osoby trans są atako...

- Bo wiesz – przerwałem mu, widząc, że próbuje zrównać wolność słowa z atakami – to nawet nie jest kwestia bycia trans, czy nie trans. Są też takie osoby, jak Buck Angel, aktor porno, który zgadza się, że płci jest tyle, co oczu. Sam urodził się jako kobieta i mimo wielu operacji i brania testosteronu, mimo tego, że wygląda jak mężczyzna, mimo tego wszystkiego on sam przyznaje, że jest kobietą. Że to nowoczesna medycyna pozwala mu na życie w takim ciele, o jakim marzył. Ale to wszystko.

- Tak, to bardzo ważne, bardzo ważne! Osoba trans ma prawo do takiej opinii. Podróż każdej osoby trans przez życie jest przecież wyjątkowa. Jednak mówienie osobie trans, że jej płeć nie jest prawdziwa? To przemoc!

No tak, osoba trans ma prawo tak myśleć, tak mówić. Ale inni już nie... W tym momencie poczułem się zirytowany jawnym dwumyśleniem interlokutora, taką jawną niesprawiedliwością. I tą głupotą!Słowa to to samo, co fizyczna przemoc!? Co to za brednie!?

Napisałem więc w moim zdenerwowaniu:

- Dobra, ja to widzę tak, to co ty piszesz: jeżeli ktoś uważa, że trans mężczyźni to kobiety, to jest to opinia, która powinna być zabroniona. Głoszenie takiej opinii powinno być nielegalne.

- Tak.

Na chwilę przestałem, pisać. Spojrzałem drugi i trzeci raz na odpowiedź, by upewnić się, że dobrze przeczytałem, że jego „tak” było reakcją na moje pytanie.

- Jeżeli zakazałbyś tej opinii, to jakich jeszcze opinii byś zakazał?

- Dyskryminacja powinna być absolutnie nielegalna. Złe opinie prowadzą do złych czynów, złe czyny powinny być karane.

- Ja się zgadzam, że złe czyny powinny być karane. Pełna zgoda! Nikt nie ma prawa atakować innych! Ale nie o to się pytam. Głoszenia jakich jeszcze opinii byś zakazał? Czy katolik może powiedzieć, że...

- Musimy chronić osoby trans!

- Nie o to pytam. Pytam cię, czy katolik może powiedzieć, że bycie gejem to grzech? Że stosunki homoseksualne to grzech?

Nastała chwila ciszy – albo raczej bezruchu na ekranie. Po chwili wyskoczyła mi która odpowiedź.

- To co innego. To rozdział Państwa i Kościoła.

- Dobrze, spoko. Czyli można powiedzieć, że bycie gejem to grzech. To legalne. Ale w takim razie można też powiedzieć, że są tylko dwie płcie! Mężczyzną i niewiastą stworzył ich...- przypomniałem sobie naprędce, jak ten biblijny cytat brzmi po angielsku i dodałem – Czyli są tylko dwie płcie według chrześcijan. Czyli jest to pogląd religijny.

- No tak – odparł Kalifornijczyk – niestety! Poglądy religijne mają wpływ na politykę!

Miałem już powoli dość tej rozmowy, tego zmieniania definicji, tego unikania pytań, przewidywalnych odpowiedzi.

Napisałem więc, przyjmując nieco inny ton:

- No tak... W sumie lepiej byłoby się pozbyć religii. Zdelegalizować ją!

- Powinniśmy!

- Tak! - odparłem, podpuszczając go na całego – Wsadźmy osoby religijne do obozów koncentracyjnych! No weź! Przecież chcemy chronić życia osób trans! To dla Wyższego Dobra!

Nastała cisza. Mimo dzielącego nas oceanu czułem, jak mój rozmówca myśli. Ostatecznie odpowiedział pytaniem:

- A nie?

- O, Boże! To trochę straszne, że nie nie jesteś pewien, czy ja mówię na serio!

- To ty – oburzył się Amerykanin – zrobiłeś z tej dyskusji nie wiadomo co!

- … powiedział koleś, który chciał moment temu delegalizować religię i wsadzać wierzących do obozów za to, że nie zgadzają się z jego opiniami. No, cóż! Miłego dnia!

I zakończyłem rozmowę, mając pełną, bolesną świadomość tego, że właśnie zrozumiałem, jak ludzie w imię rzekomego Dobra są w stanie do największego Zła.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe