"Trudno mi zrozumieć, że na stoku mogę się zarazić." Strasburger żali się z powodu "narodowej kwarantanny"

Myślę, że te decyzje wynikają z jakiejś formy lęku czy odpowiedzialności władz. (...) Najlepiej jest wiele miejsc zamknąć, wtedy mamy czyste sumienie, (...) nie patrząc, czy ma to większy, czy mniejszy sens (...). Jestem narciarzem, który nie wyjechał na stok. Trudno mi zrozumieć, że na stoku mogę się od kogoś zarazić, jadąc prawie 100 km/h w goglach, kasku i masce
- komentuje gospodarz Familiady w rozmowie z Plejadą.
Strasburger uważa, że "narodowa kwarantanna" może przynieść jeszcze więcej szkód.
To miecz obosieczny. Odbiera się nam, ludziom dbającym o zdrowie, szansę na ruch, sport, a tym samym odbiera się nam zdrowie. (...) Zamykają siłownie, baseny, stoki (...). Ludzie siedzą w domach, palą, piją, a potem dziwią się, że dopada ich choroba, bo ich organizm jest wycieńczony
- ocenia Karol.
