Kard. Müller: Przemoc polskich katolików wobec Kościoła jest ślepą nienawiścią do samego siebie

"Bez Boga, który w swoim Synu Jezusie Chrystusie przyjął nasze człowieczeństwo, wybawił nas z grzechów i obdarzył łaską, nie ma w Europie humanizmu godnego tego imienia" - powiedział niemiecki kardynał, zaznaczając, że Europa najwyraźniej nie nauczyła się wiele z epoki hitleryzmu i stalinizmu.
Hashtag potężnego medium może wzywać do mordowania hiszpańskich księży i nie jest kwalifikowany jako mowa nienawiści. Przemoc polskich ochrzczonych katolików wobec własnego Kościoła katolickiego, od którego otrzymali zbawczą wiarę w Jezusa Chrystusa, jest niczym innym, jak ślepą nienawiścią do samego siebie. Pozwalają się oni uczynić zdrajcami własnego narodu nawet za zagraniczne pieniądze, z których finansowane jest samozniszczenie. Powiedziano mi, że znawcom historii przypomina to o beneficjentach rozbiorów Polski, którzy zostali dobrze opłaceni przez carycę Katarzynę II za zdradę własnego narodu
- podkreślił.
Hierarcha przypomniał o Bożej i ludzkiej naturze Kościoła, przypomniał, że składa się on z grzeszników, jednak zaznaczył również, że każdy grzesznik musi odpokutować za własne postępowanie, ale piętnowanie całej wspólnoty za grzechy poszczególnych osób jest cechą ideologii komunistycznej. Kardynał dodał, że obecnie chrześcijanie, a zwłaszcza katolicy, są w Europie adresatem mowy nienawiści i ofiarami chrystianofobii oraz że Europa nienawidzi własnych korzeni.
"... nie ma obiektywnych powodów tych oskarżeń" - mówił o oskarżeniach wobec Jana Pawła II, jak zaznaczył, Papież był przez McCarricka okłamywany - "Żadna rozsądna osoba nie pomyślałaby o uznaniu samego Jezusa za winnego zdrady Judasza (...) Nikt nie może zrzucić winy za swoją zdradę i kłamstwa na innych ludzi, a nawet na Boga, tak jak na początku dziejów Adam winił Ewę za swoje nieposłuszeństwo, a ona z kolei chciała zrzucić winę na węża" - dodał.
Kardynał stwierdził, że jest rzeczą rozsądną słuchanie zaleceń rządu ws. postępowania w czasie pandemii, a Kościół uznaje wprowadzane środki, które mają prowadzić do zmniejszenia ilości zakażeń.
Oczywiste jest, że niektórzy antykościelni przywódcy nadużywają kryzysu wywołanego koronawirusem, aby przeforsować swój program dechrystianizacji Europy i Ameryki zarówno w sercach ludzi, jak i w publicznych instytucjach kultury katolickiej (...) Nie będziemy zginać kolan przed żadną władzą państwową ani ideologicznym fanatyzmem
- stwierdził.
Mówił także o próbach dyskredytowania go w powodu zmyślonych - wg niego - zarzutów dotyczących tuszowania spraw o pedofilię w kierowanej przez niego niegdyś diecezji oraz o obronie Polski przez niemieckimi zarzutami o "deficyty demokracji" przez ministra, który nigdy nie słyszał o Konstytucji 3 Maja.
Jeśli chodzi o suwerenność i uzasadnioną dumę narodową, rzut oka na historię pozwoliłby zauważyć różnicę, ponieważ niektóre narody naruszały suwerenność innych, a niektóre, jak na przykład przede wszystkim Polska, walczyły o suwerenność i tożsamość narodową przeciwko uciskowi i wyzyskowi sąsiadów, których ofiarami padły miliony ludzi. Polska reprezentuje tę prawdziwą, ludzką i chrześcijańską Europę, jeśli nie pozwoli się wykorzystać przez to etyczne fałszerstwo i ideologiczne „przewartościowanie wszelkich wartości”
- zaznaczył.
Tylko głupcy pozwalają, aby im sprzedano zniszczenie małżeństwa i rodziny oraz zagładę życia nienarodzonych i niepełnosprawnych dzieci lub osób starszych (eutanazję) jako wolność i postęp
- dodał.
"Berlin nie ma ani moralnego, ani stanowionego prawa do stawiania Polski pod pręgierzem rzekomych deficytów demokracji" - powiedział wymieniając kolejne napaści Niemiec na Polskę.
Powiedział także, że w sprawie demokracji, Niemcy powinny zacząć od własnego podwórka i przy okazji pamiętać o tym, że bez Polski i Węgier nie byłoby upadku muru berlińskiego.
Wierzący i praktykujący katolicy muszą wreszcie odrzucić strach przed kapitalistyczno-socjalistycznymi ideologiami, które chcą nas zniesławić i uciszyć (...) Gromadźmy się ponownie w parafiach, we wspólnotach zakonnych, w diecezjach. Pojawiajmy się na portalach społecznościowych i w mediach z głosem rozsądku i aktywną miłością bliźniego...
- apelował.