Polacy „oczyszczają się z zabicia trzech milionów Żydów”? Skandaliczny tekst "New Yorkera"

W „The New Yorker” ukazał się skandaliczny artykuł krytykujący obronę prawdy historycznej przez IPN oraz Rząd RP, w aspekcie kłamliwego przypisywania Polakom sprawstwa w Holokauście. Artykuł miał być obroną prof. Jana Grabowskiego i Barbary Engelking – przypomnijmy - fałszywie obarczających jednego z Polaków śmiercią Żydów w swojej książce. Publikacja artykułu idzie jednak dalej, stając się manifestem uderzającym w Warszawę.
Zdjęcie Powstańców Warszawskich
Zdjęcie Powstańców Warszawskich / Wikipedia domena publiczna

Aktywizacja niektórych zagranicznych mediów w obronie Barbary Engelking i Jana Grabowskiego nie zmienia faktu, iż zgodnie z tym co ustalił Sąd Okręgowy w Warszawie muszą oni przeprosić bratanicę Edwarda Malinowskiego – sołtysa ze wsi Malinowa na Podlasiu, którego w wydanej w 2018 roku książce, obarczyli kłamliwie współwiną za śmierć ukrywających się Żydów. Malinowski nie tylko, że nie był szmalcownikiem, ale ratował Żydów. Nasuwa się pytanie: gdzie podziała się gorliwość zagranicznych mediów w obronie Wolnych Polskich Sądów oraz ich wyroków? Oczywiście jak w wielu artykułach będących peanem na cześć określonych dziennikarzy lub naukowców i w „New Yorkerze” brakuje historycznego kontekstu i pokazania faktu, iż ZWZ-AK szmalcowników karała śmiercią, a współpraca z niemieckim okupantem była przez Polskie Państwo Podziemne traktowana z największą surowością. Tego w artykule zabrakło.

„The New Yorker” w artykule o historii Holokaustu nazywa rząd PiS „autokratycznym”, łączy „polski antysemityzm” z „anty-LGBT”, natomiast rząd PO-PSL określa mianem „proeuropejskiego”. I Czytelnik ma uwierzyć, iż to nie jest artykuł polityczny?

Podtytuł artykułu jest skandaliczny. Brzmi tak:

„Aby oczyścić naród [Polaków – przyp.red] z morderstw trzech milionów Żydów, polski rząd posunie się nawet do ścigania naukowców za zniesławienie”.

Jedno zdanie, a tyle w nim kłamstw – Polacy nie zaplanowali i nie przeprowadzili antyżydowskich zbrodni wojennych tylko sami byli ofiarami tychże zbrodni – podkreślmy – niemieckich zbrodni. Byli jako obywatele okupowanej II Rzeczpospolitej wsadzani do niemieckich obozów koncentracyjnych. Terytoria polskie były przez niemiecką III Rzeszę okupowane militarnie. Nie ma mowy o potrzebie oczyszczania Polaków z czegokolwiek, ponieważ kłamstwo o zabiciu trzech milionów Żydów przez Polaków można przypisać tylko propagandystom nieznającym historii. I to nie polski rząd oskarżył autorów książki, ale rodzina pomówionego Polaka, któremu przypisywano śmierć Żydów. Główny tytuł artykułu sugeruje, że autorzy książki są „atakowani”, ale jest dokładnie odwrotnie bo zgodnie z wyrokiem Sądu zaatakowana została kłamstwem rodzina Malinowskich.

Autorka artykułu sugeruje, iż jest to zemsta polityczna na naukowcach.

„Kiedy fakty staną na przeszkodzie rewizji historii, historycy płacą cenę” – pisze. A dalej dodaje: „W 2016 roku polskie władze zarzuciły polsko-amerykańskiemu historykowi Janowi Tomaszowi Grossowi (…) obrazę Polaków za spostrzeżenie, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców w czasie II wojny światowej”.

Autorka z „New Yorkera” nie podała, iż zamieścił on powyższą tezę w niemieckim „Die Welt”, oraz że sprawa mimo opinii biegłego dr Piotra Gontarczyka, iż nie ma dowodów historycznych na wygłoszoną przez Grossa tezę, została o zgrozo umorzona. Dotyczyła głównie „wolności słowa” i tego czy można wyrażać nawet skrajne opinie.

Czytamy dalej: „W 2017 roku Grabowski opublikował książkę (…) w której nakreślił kluczowy związek między strukturami przedwojennego państwa polskiego - w tym przypadku policji - a Holokaustem. Postać Malinowskiego łączy oba te wątki: był Polakiem, który prowadził Niemców do ukrywających się Żydów, a jako burmistrz wsi reprezentował związek między państwem polskim a nazistowskimi okrucieństwami”.

I znowu wiele kłamstw w jednym fragmencie. „Granatowa policja” nie była kontynuatorką służby policyjnej II Rzeczypospolitej, ponieważ była formacją stworzoną przez okupacyjne siły niemieckie. Podlegała komendantom Ordnungspolizei – o kuriozum – oznaczałoby to, że za działania służb żydowskich w gettach odpowiadają Żydzi, za działania Kapo w obozach koncentracyjnych więzione tam narodowości, a nie okupacyjna zbrodnicza nazistowska administracja. Jest to sprowadzanie ad absurdum dyskusji o historii. Co ciekawe, funkcjonariusze „granatowej policji” pomagali Żydom, czego przykładem jest komisarz Bronisław Marchlewicz, polski bohater, uznany 21 listopada 2004 r., przez Instytut Yad Vashem za „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”. Co do sprawy Malinowskiego wypowiedział się już Sąd.

Jednym z najbardziej skandalicznych fragmentów tekstu jest jednak zrównanie sprawy zniesławionego Malinowskiego z więzieniem Aleksieja Nawalnego w rosyjskiej kolonii karnej. Na łamach „The New Yorker” czytamy takie porównanie:

„zniesławienie (…) ma dziwne podobieństwo z Rosją. W tym samym czasie, gdy Grabowski i Engelking stanęli przed sądem w Warszawie, polityk opozycji Aleksiej Nawalny był przed moskiewskim sądem, oskarżony o obrazę weterana II wojny światowej”.

Polska jest w strukturach Unii Europejskiej i NATO, a jej działania transparentne dla zachodnich instytucji. Zrównanie takiego państwa do Federacji Rosyjskiej, gdzie Władimir Putin rządzi jak współczesny car a opozycja jest wtrącana do więzień jest nieuprawnione. Jeżeli izraelski sąd skaże kogoś za negację Holokaustu to również zostanie porównany do Rosji?

W tekście pojawiają się bardzo nacechowane politycznie fragmenty. Czytamy takie kwiatki:

„Podobnie jak inne współczesne ruchy autokratyczne, polska partia Prawo i Sprawiedliwość” oraz „poprzedni proeuropejski rząd polski sprzeciwił się używaniu słowa „polski” w odniesieniu do obozów koncentracyjnych i zagłady”

„The New Yorker” mógłby się chociaż postarać o polityczną bezstronność. Na szczęście przyznano, że walka ze zniesławianiem narodu polskiego jest ponad-polityczna.

W dalszej części tekstu dochodzi nawet do psychoanalizy polskiego narodu (sic!), krytyki IPN oraz Reduty Dobrego Imienia. Co jeszcze warte podkreślenia w artykule jest widoczna wielka sprzeczność. Sama autorka pisze, że:

„wiedzą o tym Polacy (…), że z dziesiątek tysięcy posadzonych tam drzew około jedna czwarta - największa liczba - to Polacy” – mowa o drzewka Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy ratowali Żydów. A dalej znajdziemy w artykule takie słowa: „Próbując podważyć panujące wówczas mity o polskiej pomocy Żydom w czasie II wojny światowej”.

Gdy pisze się artykuł w obronie kogokolwiek trzeba zapoznać się z prawdą historyczną.

Wspomniany artykuł znajduje się na: https://www.newyorker.com/news/our-columnists/the-historians-under-attack-for-exploring-polands-role-in-the-holocaust?fbclid=IwAR3B94SBaom___zViUX4FxyrXXIALINWSVFLh69wbEGQYGZNLf77hU2Bgzw

 

 

 


 

POLECANE
Kreta nowym gorącym punktem migracyjnym z ostatniej chwili
Kreta nowym gorącym punktem migracyjnym

Jak informuje European Conservative, Kreta znajduje się pod rosnącą presją migracyjną, ponieważ przemytnicy w coraz większym stopniu przekierowują nielegalne przejścia w kierunku południowych wysp Grecji, odsłaniając granice kontroli granicznej UE i zmieniając trasy przez Morze Śródziemne.

Nie żyje legenda polskiego jazzu Wiadomości
Nie żyje legenda polskiego jazzu

W wieku 82 lat zmarł Michał Urbaniak - jazzman, kompozytor i aranżer. Zasłynął w świecie nagrywając płytę „Tutu” z legendą jazzu Milesem Davisem. Znany był jako współtwórca i kreator muzyki Fusion. Nagrał kilkadziesiąt autorskich płyt, był twórcą muzyki do filmów.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Wiosną 2026 roku na antenie Polsatu wróci osiemnasta edycja „Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami”. Choć lista uczestników nie jest jeszcze oficjalna, nazwiska potencjalnych gwiazd już krążą w mediach.

Komunikat dla mieszkańców Kielc Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Kielc

W dwuetapowym konkursie zostanie wyłoniona koncepcja rozbudowy siedziby urzędu marszałkowskiego w Kielcach. Planowany obiekt ma liczyć około siedmiu kondygnacji i 10 tys. m kw. powierzchni użytkowej, z częścią biurową, konferencyjną oraz salą obrad sejmiku.

Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż Wiadomości
Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż

Większość Niemców zgadza się z ministrem spraw wewnętrznych Alexandrem Dobrindtem (CSU), który chce mocno ograniczyć napływ osób ubiegających się o azyl. Z badania instytutu YouGov dla agencji dpa (12–15 grudnia, ponad 2100 osób) wynika, że 53% badanych w pełni popiera ten cel, a 23% raczej go popiera. Tylko 15% jest przeciwko, a 9% nie ma zdania.

Domen Prevc wygrywa po raz piąty z rzędu. Jak wypadli Polacy? Wiadomości
Domen Prevc wygrywa po raz piąty z rzędu. Jak wypadli Polacy?

Kacper Tomasiak zajął 13. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w szwajcarskim Engelbergu. Zwyciężył Słoweniec Domen Prevc. To jego piąty z rzędu triumf w konkursie Pucharu Świata.

Gratka dla miłośników astronomii. Zobacz, co pojawi się na niebie Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Zobacz, co pojawi się na niebie

W niedzielę 21 grudnia rozpocznie się astronomiczna zima. O godzinie 16.03 Słońce osiągnie punkt przesilenia zimowego, co oznacza najkrótszy dzień i najdłuższą noc w roku. Od tego momentu dni będą się stopniowo wydłużać, choć wieczory jeszcze długo pozostaną bardzo ciemne.

Francuska policja zabiła napastnika. Incydent w centrum Ajaccio Wiadomości
Francuska policja zabiła napastnika. Incydent w centrum Ajaccio

Francuska policja zabiła mężczyznę, który groził przechodniom i sprzedawcom nożem w centrum Ajaccio, stolicy Korsyki - poinformowała w sobotę rzeczniczka policji Agathe Foucault. W trakcie interwencji jeden z policjantów został lekko ranny.

Co robi papież, kiedy nie może spać? Internauci odkryli jego tajemnicę gorące
Co robi papież, kiedy nie może spać? Internauci odkryli jego tajemnicę

Gdy papież Leon XIV nie może w nocy spać, czasem uczy się np. języka niemieckiego w popularnej aplikacji - poinformowała w sobotę włoska „La Repubblica”. Wypatrzyli go tam inni użytkownicy tej platformy.

Wyszło słabo. Znany dziennikarz sportowy trafił do szpitala Wiadomości
"Wyszło słabo". Znany dziennikarz sportowy trafił do szpitala

Mateusz Rokuszewski, dziennikarz sportowy związany z portalem Meczyki.pl, trafił do szpitala po udarze. Jak sam podkreśla, nic nie zapowiadało problemów zdrowotnych - czuł się dobrze i uważał się za osobę zdrową.

REKLAMA

Polacy „oczyszczają się z zabicia trzech milionów Żydów”? Skandaliczny tekst "New Yorkera"

W „The New Yorker” ukazał się skandaliczny artykuł krytykujący obronę prawdy historycznej przez IPN oraz Rząd RP, w aspekcie kłamliwego przypisywania Polakom sprawstwa w Holokauście. Artykuł miał być obroną prof. Jana Grabowskiego i Barbary Engelking – przypomnijmy - fałszywie obarczających jednego z Polaków śmiercią Żydów w swojej książce. Publikacja artykułu idzie jednak dalej, stając się manifestem uderzającym w Warszawę.
Zdjęcie Powstańców Warszawskich
Zdjęcie Powstańców Warszawskich / Wikipedia domena publiczna

Aktywizacja niektórych zagranicznych mediów w obronie Barbary Engelking i Jana Grabowskiego nie zmienia faktu, iż zgodnie z tym co ustalił Sąd Okręgowy w Warszawie muszą oni przeprosić bratanicę Edwarda Malinowskiego – sołtysa ze wsi Malinowa na Podlasiu, którego w wydanej w 2018 roku książce, obarczyli kłamliwie współwiną za śmierć ukrywających się Żydów. Malinowski nie tylko, że nie był szmalcownikiem, ale ratował Żydów. Nasuwa się pytanie: gdzie podziała się gorliwość zagranicznych mediów w obronie Wolnych Polskich Sądów oraz ich wyroków? Oczywiście jak w wielu artykułach będących peanem na cześć określonych dziennikarzy lub naukowców i w „New Yorkerze” brakuje historycznego kontekstu i pokazania faktu, iż ZWZ-AK szmalcowników karała śmiercią, a współpraca z niemieckim okupantem była przez Polskie Państwo Podziemne traktowana z największą surowością. Tego w artykule zabrakło.

„The New Yorker” w artykule o historii Holokaustu nazywa rząd PiS „autokratycznym”, łączy „polski antysemityzm” z „anty-LGBT”, natomiast rząd PO-PSL określa mianem „proeuropejskiego”. I Czytelnik ma uwierzyć, iż to nie jest artykuł polityczny?

Podtytuł artykułu jest skandaliczny. Brzmi tak:

„Aby oczyścić naród [Polaków – przyp.red] z morderstw trzech milionów Żydów, polski rząd posunie się nawet do ścigania naukowców za zniesławienie”.

Jedno zdanie, a tyle w nim kłamstw – Polacy nie zaplanowali i nie przeprowadzili antyżydowskich zbrodni wojennych tylko sami byli ofiarami tychże zbrodni – podkreślmy – niemieckich zbrodni. Byli jako obywatele okupowanej II Rzeczpospolitej wsadzani do niemieckich obozów koncentracyjnych. Terytoria polskie były przez niemiecką III Rzeszę okupowane militarnie. Nie ma mowy o potrzebie oczyszczania Polaków z czegokolwiek, ponieważ kłamstwo o zabiciu trzech milionów Żydów przez Polaków można przypisać tylko propagandystom nieznającym historii. I to nie polski rząd oskarżył autorów książki, ale rodzina pomówionego Polaka, któremu przypisywano śmierć Żydów. Główny tytuł artykułu sugeruje, że autorzy książki są „atakowani”, ale jest dokładnie odwrotnie bo zgodnie z wyrokiem Sądu zaatakowana została kłamstwem rodzina Malinowskich.

Autorka artykułu sugeruje, iż jest to zemsta polityczna na naukowcach.

„Kiedy fakty staną na przeszkodzie rewizji historii, historycy płacą cenę” – pisze. A dalej dodaje: „W 2016 roku polskie władze zarzuciły polsko-amerykańskiemu historykowi Janowi Tomaszowi Grossowi (…) obrazę Polaków za spostrzeżenie, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców w czasie II wojny światowej”.

Autorka z „New Yorkera” nie podała, iż zamieścił on powyższą tezę w niemieckim „Die Welt”, oraz że sprawa mimo opinii biegłego dr Piotra Gontarczyka, iż nie ma dowodów historycznych na wygłoszoną przez Grossa tezę, została o zgrozo umorzona. Dotyczyła głównie „wolności słowa” i tego czy można wyrażać nawet skrajne opinie.

Czytamy dalej: „W 2017 roku Grabowski opublikował książkę (…) w której nakreślił kluczowy związek między strukturami przedwojennego państwa polskiego - w tym przypadku policji - a Holokaustem. Postać Malinowskiego łączy oba te wątki: był Polakiem, który prowadził Niemców do ukrywających się Żydów, a jako burmistrz wsi reprezentował związek między państwem polskim a nazistowskimi okrucieństwami”.

I znowu wiele kłamstw w jednym fragmencie. „Granatowa policja” nie była kontynuatorką służby policyjnej II Rzeczypospolitej, ponieważ była formacją stworzoną przez okupacyjne siły niemieckie. Podlegała komendantom Ordnungspolizei – o kuriozum – oznaczałoby to, że za działania służb żydowskich w gettach odpowiadają Żydzi, za działania Kapo w obozach koncentracyjnych więzione tam narodowości, a nie okupacyjna zbrodnicza nazistowska administracja. Jest to sprowadzanie ad absurdum dyskusji o historii. Co ciekawe, funkcjonariusze „granatowej policji” pomagali Żydom, czego przykładem jest komisarz Bronisław Marchlewicz, polski bohater, uznany 21 listopada 2004 r., przez Instytut Yad Vashem za „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”. Co do sprawy Malinowskiego wypowiedział się już Sąd.

Jednym z najbardziej skandalicznych fragmentów tekstu jest jednak zrównanie sprawy zniesławionego Malinowskiego z więzieniem Aleksieja Nawalnego w rosyjskiej kolonii karnej. Na łamach „The New Yorker” czytamy takie porównanie:

„zniesławienie (…) ma dziwne podobieństwo z Rosją. W tym samym czasie, gdy Grabowski i Engelking stanęli przed sądem w Warszawie, polityk opozycji Aleksiej Nawalny był przed moskiewskim sądem, oskarżony o obrazę weterana II wojny światowej”.

Polska jest w strukturach Unii Europejskiej i NATO, a jej działania transparentne dla zachodnich instytucji. Zrównanie takiego państwa do Federacji Rosyjskiej, gdzie Władimir Putin rządzi jak współczesny car a opozycja jest wtrącana do więzień jest nieuprawnione. Jeżeli izraelski sąd skaże kogoś za negację Holokaustu to również zostanie porównany do Rosji?

W tekście pojawiają się bardzo nacechowane politycznie fragmenty. Czytamy takie kwiatki:

„Podobnie jak inne współczesne ruchy autokratyczne, polska partia Prawo i Sprawiedliwość” oraz „poprzedni proeuropejski rząd polski sprzeciwił się używaniu słowa „polski” w odniesieniu do obozów koncentracyjnych i zagłady”

„The New Yorker” mógłby się chociaż postarać o polityczną bezstronność. Na szczęście przyznano, że walka ze zniesławianiem narodu polskiego jest ponad-polityczna.

W dalszej części tekstu dochodzi nawet do psychoanalizy polskiego narodu (sic!), krytyki IPN oraz Reduty Dobrego Imienia. Co jeszcze warte podkreślenia w artykule jest widoczna wielka sprzeczność. Sama autorka pisze, że:

„wiedzą o tym Polacy (…), że z dziesiątek tysięcy posadzonych tam drzew około jedna czwarta - największa liczba - to Polacy” – mowa o drzewka Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy ratowali Żydów. A dalej znajdziemy w artykule takie słowa: „Próbując podważyć panujące wówczas mity o polskiej pomocy Żydom w czasie II wojny światowej”.

Gdy pisze się artykuł w obronie kogokolwiek trzeba zapoznać się z prawdą historyczną.

Wspomniany artykuł znajduje się na: https://www.newyorker.com/news/our-columnists/the-historians-under-attack-for-exploring-polands-role-in-the-holocaust?fbclid=IwAR3B94SBaom___zViUX4FxyrXXIALINWSVFLh69wbEGQYGZNLf77hU2Bgzw

 

 

 



 

Polecane