Paweł Jędrzejewski: USA. przestaje rządzić prawo, zaczynają terror i strach

W tym samym mieście, w którym triumfuje bezprawie, odbywa się proces policjanta Chauvina - oskarżonego o zabójstwo czarnego Georga Floyda. Członkowie ławy przysięgłych nie mogą nie wiedzieć, że ich decyzja wywoła reakcję tłumu. Agresywnego, niebezpiecznego, mściwego tłumu. Ich życie może być w niebezpieczeństwie.
Statua Wolności Paweł Jędrzejewski: USA. przestaje rządzić prawo, zaczynają terror i strach
Statua Wolności / Pixabay.com

Gdy w początku lutego pisałem tu, że Ameryka, jaką znaliśmy dotąd, kończy się, nie przewidywałem, że proces ten będzie postępował aż tak szybko.

Przed kilkoma dniami policjantka w Minneapolis popełnia straszliwą pomyłkę: myśląc, że ma w ręku paralizator, strzela ze służbowego rewolweru do 20-letniego, czarnego przestępcy (był ścigany za naruszenie warunkowego zwolnienia po napadzie z bronią w ręku). Postrzelony umiera.

W mieście wybuchają zamieszki. Niektóre są pokojowe. Inne są agresywne, brutalne. Na konferencji prasowej wkrótce po tym, odpowiedzialny między innymi za pracę policji urzędnik (również czarny), Curt Boganey, odpowiada na pytanie, czy policjantka zostanie natychmiast wyrzucona z policji: "Wszyscy pracownicy naszego miasta mają prawo do należytego procesu". Czyli mówi to, co głosi amerykańska Konstytucja. Każdy ma prawo do "należytego procesu". To esencja państwa prawa. Naciskany przez dziennikarzy, urzędnik podtrzymuje swoje stanowisko: "Wszyscy pracownicy mają prawo do należytego procesu, a po tym należytym procesie zostaną określone działania dyscyplinarne"- mówi Boganey - "Gdybym miał powiedzieć cokolwiek innego, faktycznie zaprzeczałbym idei rzetelnego procesu".

Curt Boganey odpowiada zdaniami z klasycznych westernów - słowami dzielnych szeryfów broniących oskarżonych o przestępstwa przed tłumem domagającym się linczu zamiast procesu. Jednak cios przychodzi z zaskakującej strony. Przełożony tego urzędnika, burmistrz miasta, także Murzyn, zbiera natychmiast Radę Miejską na nadzwyczajnej sesji i uzyskuje od Rady błyskawiczną zgodę na usunięcie go ze stanowiska. Wyrzucenie z pracy za to, co powiedział i za to, że nie zwolnił policjantki.

Ale nie to nawet jest najgorsze. Bo oto wkrótce okazuje się, co przesądziło, że Rada podjęła taką decyzję. Niektórzy członkowie rady wyjaśniają, dlaczego głosowali za zwolnieniem człowieka, który pracował na tym stanowisku od kilkunastu lat i był wybitnym fachowcem. Okazuje się, że zrobili to po prostu ze strachu. Boją się o swoje bezpieczeństwo. Mówią o tym wprost. To dowód, że ich decyzjami nie rządzi już prawo, tylko terror.

Na przykład radna Kris Lawrence-Anderson przyznaje się, że zagłosowała za zwolnieniem ze strachu przed potencjalnymi represjami ze strony protestujących, jeśli tego nie zrobi. "Wykonywał świetną robotę. Bardzo go szanuję" - przyznaje Lawrence-Anderson. Mimo to, głosuje za jego wyrzuceniem z pracy. "Nie chciałam żadnych konsekwencji na poziomie osobistym" - mówi. To oznacza, że nie chce być pobita, nie chce, żeby jej dom został podpalony, albo żeby stało się coś jeszcze gorszego. I mówi to głośno, żeby ci, których się boi, to usłyszeli.

W tym samym czasie w mieście nadal trwają - kierowane przez ruch Black Lives Matter (BLM) i Antifę - protesty, które lewicowe (czyli mainstreamowe) media wciąż lubią nazywać "pokojowymi". Poza tym, motłoch rozbija sklepy i dokonuje masowych rabunków. Między innymi obrabowany został wielki sklep z obuwiem sportowym filmy Foot Locker. Paradoksem jest, że firma ta właśnie niedawno obiecała 200 milionów dolarów na pomoc dla czarnych społeczności.

W tym samym mieście, w którym triumfuje bezprawie, odbywa się proces policjanta Chauvina - oskarżonego o zabójstwo czarnego Georga Floyda. Członkowie ławy przysięgłych nie mogą nie wiedzieć, że ich decyzja wywoła reakcję tłumu. Agresywnego, niebezpiecznego, mściwego tłumu. Ich życie może być w niebezpieczeństwie.

I w tym momencie, gdy wyrok ma być ogłoszony już w najbliższych dniach, w Minneapolis zjawia się czarna Maxine Waters - reprezentantka partii demokratycznej z Kalifornii w Kongresie USA - i wzywa protestujących, aby "pozostali na ulicy", lekceważyli godzinę policyjną i byli "bardziej konfrontacyjni", gdyby Chauvin został uniewinniony. "Bardziej konfrontacyjni" oznacza "bardziej agresywni". Po prostu wzywa ich do łamania prawa, nieuznania wyroku sądowego, jeśli nie będzie wyrokiem, na jaki oczekują. Jednocześnie, pośrednio grozi członkom ławy przysięgłych, którzy mają mocno, bardzo mocno poczuć strach. Dużo większy niż ten, który podyktował decyzję członkom Rady Miejskiej. Pamiętajmy, że słowa te wypowiada członkini Kongresu Stanów Zjednoczonych, a na ulicach czeka na nich wielotysięczny tłum. I potężna organizacja - BLM.

Jaki będzie wyrok i co się stanie po jego ogłoszeniu, dowiemy się za kilka dni.


 

POLECANE
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele z ostatniej chwili
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele

Utworzono wspólną amerykańsko-europejsko-ukraińską komisję, która ma sformułować propozycję dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy - podał we wtorek amerykański serwis Axios. Według źródeł na jej czele stoi sekretarz stanu USA Marco Rubio.

To jest dywersja. Szokujące doniesienia ws. polskich F-35 z ostatniej chwili
"To jest dywersja". Szokujące doniesienia ws. polskich F-35

Serwis Niezależna.pl poinformował o poważnych zastrzeżeniach dotyczących infrastruktury dla polskich myśliwców F-35. Według ustaleń portalu, przy budowie hangarów w bazie w Łasku zastosowano materiały tańsze i słabsze niż te, które zalecał producent samolotów – firma Lockheed Martin. Amerykanie mieli nie wyrazić zgody na takie zmiany, co – jak twierdzi Niezależna – stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo maszyn oraz warunki gwarancyjne.

Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty tylko u nas
Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty

Najpierw miało być Monachium/Jałta w Anchorage, podczas spotkania prezydentów USA i Rosji. Konferencja prasowa, bardzo krótka i sucha, chyba zawiodła wszelkich zwolenników tezy o zaprzedaniu się Donalda Trumpa Moskwie. Ale i tak pisali o zdradzie Stanów Zjednoczonych i o tym, że Rosja przez 20 lat nie podbiła Ukrainy, no ale teraz ma po swej stronie Trumpa. Głosili, że o Monachium/Jałcie dowiemy się dopiero podczas rozmów Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i liderami Europy. No i znów nie wyszło. Jak żyć?

Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada

Na przełomie września i października prezydent Karol Nawrocki powoła specjalną radę, która zajmie się opracowaniem projektu nowej konstytucji – ustalił reporter RMF FM Jakub Rybski. To jedna z najpoważniejszych inicjatyw politycznych od lat.

Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski-Putin z ostatniej chwili
Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski-Putin

W wydanym we wtorek po południu komunikacie Biały Dom informuje, że prezydent Rosji Władimir Putin wyraził zgodę na spotkanie z prezydentem Ukrainy, Wołodymirem Zełenskim. Podkreślono, że pozwala to na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego. Równocześnie serwis Politico informuje nieoficjalnie, że Biały Dom widzi Budapeszt jako miejsce rozmów pokojowych Trump-Zełenski-Putin.

Notowania rządu Tuska najgorsze w historii. Jest najnowsze badanie OGB z ostatniej chwili
Notowania rządu Tuska najgorsze w historii. Jest najnowsze badanie OGB

Rząd Donalda Tuska znalazł się w najgorszym punkcie od początku swojej kadencji. Najnowszy sondaż Ogólnopolskiej Grupy Badawczej pokazuje rekordowo niski poziom ocen pozytywnych i najwyższy dotąd odsetek opinii negatywnych. Nawet wśród wyborców koalicji 13 grudnia topnieje poparcie dla rządu Tuska. 

Szefowa KRS o próbie nieuprawnionego wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa: Tak tego nie zostawimy tylko u nas
Szefowa KRS o próbie nieuprawnionego wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa: Tak tego nie zostawimy

Według pozyskanych przez Tysol.pl informacji, do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa próbowała wejść grupa ludzi prawdopodobnie z Ministerstwa Sprawiedliwości. Zażądano wydania kluczy do pomieszczeń KRS. Zapytaliśmy szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką o to jakie kroki KRS zamierza teraz podjąć.

Próba bezprawnego wejścia do KRS. Nowe informacje z ostatniej chwili
Próba bezprawnego wejścia do KRS. Nowe informacje

Według nieoficjalnych, pozyskanych przez Tysol.pl informacji, do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa próbują wejść na razie "niezidentyfikowani" ludzie. Głos w sprawie podczas konferencji prasowej zabrali sędziowie - Zbigniew Łupina (KRS), Przemysław Radzik (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych), Michał Lasota (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych) i Piotr Schab (Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych).

Spotkanie Putin-Zełenski. Nowe informacje z ostatniej chwili
Spotkanie Putin-Zełenski. Nowe informacje

Przywódca Rosji Władimir Putin zaproponował podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem zorganizowanie w Moskwie dwustronnego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.

Karol Nawrocki nie odpuścił Onetowi. Sprawa o Grand Hotel trafiła do sądu z ostatniej chwili
Karol Nawrocki nie odpuścił Onetowi. Sprawa o Grand Hotel trafiła do sądu

Wygląda na to, że Karol Nawrocki nie zamierza odpuszczać Onetowi głośnej publikacji z prostytutkami i Grand Hotelem w tle. Do sądu w maju trafił pozew cywilny, a także prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom portalu. Wiele wskazuje na to, że sprawa ruszy na początku września.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: USA. przestaje rządzić prawo, zaczynają terror i strach

W tym samym mieście, w którym triumfuje bezprawie, odbywa się proces policjanta Chauvina - oskarżonego o zabójstwo czarnego Georga Floyda. Członkowie ławy przysięgłych nie mogą nie wiedzieć, że ich decyzja wywoła reakcję tłumu. Agresywnego, niebezpiecznego, mściwego tłumu. Ich życie może być w niebezpieczeństwie.
Statua Wolności Paweł Jędrzejewski: USA. przestaje rządzić prawo, zaczynają terror i strach
Statua Wolności / Pixabay.com

Gdy w początku lutego pisałem tu, że Ameryka, jaką znaliśmy dotąd, kończy się, nie przewidywałem, że proces ten będzie postępował aż tak szybko.

Przed kilkoma dniami policjantka w Minneapolis popełnia straszliwą pomyłkę: myśląc, że ma w ręku paralizator, strzela ze służbowego rewolweru do 20-letniego, czarnego przestępcy (był ścigany za naruszenie warunkowego zwolnienia po napadzie z bronią w ręku). Postrzelony umiera.

W mieście wybuchają zamieszki. Niektóre są pokojowe. Inne są agresywne, brutalne. Na konferencji prasowej wkrótce po tym, odpowiedzialny między innymi za pracę policji urzędnik (również czarny), Curt Boganey, odpowiada na pytanie, czy policjantka zostanie natychmiast wyrzucona z policji: "Wszyscy pracownicy naszego miasta mają prawo do należytego procesu". Czyli mówi to, co głosi amerykańska Konstytucja. Każdy ma prawo do "należytego procesu". To esencja państwa prawa. Naciskany przez dziennikarzy, urzędnik podtrzymuje swoje stanowisko: "Wszyscy pracownicy mają prawo do należytego procesu, a po tym należytym procesie zostaną określone działania dyscyplinarne"- mówi Boganey - "Gdybym miał powiedzieć cokolwiek innego, faktycznie zaprzeczałbym idei rzetelnego procesu".

Curt Boganey odpowiada zdaniami z klasycznych westernów - słowami dzielnych szeryfów broniących oskarżonych o przestępstwa przed tłumem domagającym się linczu zamiast procesu. Jednak cios przychodzi z zaskakującej strony. Przełożony tego urzędnika, burmistrz miasta, także Murzyn, zbiera natychmiast Radę Miejską na nadzwyczajnej sesji i uzyskuje od Rady błyskawiczną zgodę na usunięcie go ze stanowiska. Wyrzucenie z pracy za to, co powiedział i za to, że nie zwolnił policjantki.

Ale nie to nawet jest najgorsze. Bo oto wkrótce okazuje się, co przesądziło, że Rada podjęła taką decyzję. Niektórzy członkowie rady wyjaśniają, dlaczego głosowali za zwolnieniem człowieka, który pracował na tym stanowisku od kilkunastu lat i był wybitnym fachowcem. Okazuje się, że zrobili to po prostu ze strachu. Boją się o swoje bezpieczeństwo. Mówią o tym wprost. To dowód, że ich decyzjami nie rządzi już prawo, tylko terror.

Na przykład radna Kris Lawrence-Anderson przyznaje się, że zagłosowała za zwolnieniem ze strachu przed potencjalnymi represjami ze strony protestujących, jeśli tego nie zrobi. "Wykonywał świetną robotę. Bardzo go szanuję" - przyznaje Lawrence-Anderson. Mimo to, głosuje za jego wyrzuceniem z pracy. "Nie chciałam żadnych konsekwencji na poziomie osobistym" - mówi. To oznacza, że nie chce być pobita, nie chce, żeby jej dom został podpalony, albo żeby stało się coś jeszcze gorszego. I mówi to głośno, żeby ci, których się boi, to usłyszeli.

W tym samym czasie w mieście nadal trwają - kierowane przez ruch Black Lives Matter (BLM) i Antifę - protesty, które lewicowe (czyli mainstreamowe) media wciąż lubią nazywać "pokojowymi". Poza tym, motłoch rozbija sklepy i dokonuje masowych rabunków. Między innymi obrabowany został wielki sklep z obuwiem sportowym filmy Foot Locker. Paradoksem jest, że firma ta właśnie niedawno obiecała 200 milionów dolarów na pomoc dla czarnych społeczności.

W tym samym mieście, w którym triumfuje bezprawie, odbywa się proces policjanta Chauvina - oskarżonego o zabójstwo czarnego Georga Floyda. Członkowie ławy przysięgłych nie mogą nie wiedzieć, że ich decyzja wywoła reakcję tłumu. Agresywnego, niebezpiecznego, mściwego tłumu. Ich życie może być w niebezpieczeństwie.

I w tym momencie, gdy wyrok ma być ogłoszony już w najbliższych dniach, w Minneapolis zjawia się czarna Maxine Waters - reprezentantka partii demokratycznej z Kalifornii w Kongresie USA - i wzywa protestujących, aby "pozostali na ulicy", lekceważyli godzinę policyjną i byli "bardziej konfrontacyjni", gdyby Chauvin został uniewinniony. "Bardziej konfrontacyjni" oznacza "bardziej agresywni". Po prostu wzywa ich do łamania prawa, nieuznania wyroku sądowego, jeśli nie będzie wyrokiem, na jaki oczekują. Jednocześnie, pośrednio grozi członkom ławy przysięgłych, którzy mają mocno, bardzo mocno poczuć strach. Dużo większy niż ten, który podyktował decyzję członkom Rady Miejskiej. Pamiętajmy, że słowa te wypowiada członkini Kongresu Stanów Zjednoczonych, a na ulicach czeka na nich wielotysięczny tłum. I potężna organizacja - BLM.

Jaki będzie wyrok i co się stanie po jego ogłoszeniu, dowiemy się za kilka dni.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe