Luka płacowa i dyskryminacja ze względu na płeć na rynku pracy - debata organizacji młodzieżowych

Dyskryminacja na rynku pracy i różnica w poziomie płac kobiet i mężczyzn (tzw. gender pay gap) stanowiące istotne elementy koncepcji gender equality, są obecnie tematem popularnym w debacie publicznej, jednak z reguły debata ta daleka jest od merytorycznej dyskusji. Mimo to, ze strzępków informacji i stereotypów wyciągane są bardzo daleko idące postulaty polityczne. Szukając możliwości dyskusji merytorycznej, Instytut Ordo Iuris zorganizował debatę młodzieżowych organizacji społeczno-politycznych poświęconą luce płacowej. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele Młodych dla Wolności, Młodzieży Wszechpolskiej, Stowarzyszenia Koliber, Akademickiego Klubu Myśli Społeczno-Politycznej „Vade Mecum” z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Klubu Młodych Solidarnej Polski.
Debata skupiła się na ocenie, czy tzw. gender pay gap jest wynikiem realnie występującej dyskryminacji ze względu na płeć, czy może powodują ją inne czynniki? Jakie grupy zawodowe są najbardziej dotknięte przez lukę płacową? Jak mocno ofiarą obecnej sytuacji na rynku pracy padają ludzie młodzi? Czy i jakie rozwiązania może wprowadzać państwo w celu zmiany warunków, w jakich znajdują się kobiety na rynku pracy?
Prelegenci poruszyli istotne kwestie, takie jak wpływ rodziny jako elementu życia społecznego na sprawy finansowe, zideologizowanie dyskusji w tym obszarze czy rzeczywistych przyczyn nierówności.
Na błędy w wyliczaniu luki płacowej zwrócił uwagę Damian Kowalczyk, przedstawiciel Klubu Młodych Solidarnej Polski.
„Lukę płacową wylicza się często na podstawie uśrednionych zarobków kobiet i mężczyzn. Stąd wyciąga się wnioski nie patrząc na jednostki w poszczególnych przedsiębiorstwach. Dzieje się tak, mimo iż wszyscy się od siebie różnimy i wszyscy mamy różne predyspozycje” – zaznaczył.
Arkadiusz Jabłoński, rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej, podkreślił natomiast problem zideologizowania debaty wokół pojęcia luki płacowej.
„Gender pay gap jest konstruktem ideologicznym, a debata publiczna jest zdominowana przez postmodernistów szerzących teorie krytyczne i promujących niekończącą się walkę kobiet z mężczyznami, walkę z patriarchatem. To nastawianie kobiet przeciwko mężczyznom i tworzenie sztucznego konfliktu doskonale się wpisuje w tę ideologię i zyskuje coraz większy poklask” – stwierdził.
Z kolei Maciej Antczak ze Stowarzyszenia Koliber odniósł się do raportu Światowego Forum Ekonomicznego. Według tej publikacji, Polska miałaby być daleko w tyle za krajami Europy Zachodniej, jeśli chodzi o równość praw kobiet i mężczyzn.
„W świecie, który tak szybko się zmienia, który ma tyle czynników nieobserwowalnych przez proste badania ilościowe, nie jest możliwe odgórne planowanie i prognozowanie tego, co wydarzy się w skali makro. Nie jest to możliwe nawet w tak uproszczonym modelu, jak w tym, zastosowanym w raporcie Światowego Forum Ekonomicznego na temat luki płciowej” – zauważył Maciej Antczak.
Wojciech Machulski, reprezentant Młodych dla Wolności, podkreślił natomiast, że różnice w wynagrodzeniach między kobietami a mężczyznami są w dużej mierze zjawiskiem naturalnym.
„Różnice w płacy między kobietami a mężczyznami wcale nie muszą być złe. W zdecydowanej większości mężczyźni zarabiają bowiem na swoje żony, córki, czasami matki. Jeśli mężczyznom opłacać się będzie dobrze płatna praca, to skorzystają na tym również kobiety. Europa próbuje jednak zanegować takie naturalne mechanizmy rynkowe” – zaznaczył.
W debacie głos zabrał także Piotr Zduńczyk, reprezentant Akademickiego Klubu Vade-Mecum. Przypomniał znaczenie rodziny w perspektywie rynku pracy.
„Często w sztuczny sposób staramy się dyskutować, czy kobiety i mężczyźni mają równe szanse. Dzieje się tak, mimo że to rodzina, a nie jednostka jest najistotniejszym elementem życia społecznego. Dlatego powinniśmy wszystkie sprawy, także te finansowe, postrzegać w kontekście rodziny” – stwierdził.
„Debata pokazała, że możliwa jest merytoryczna dyskusja pomiędzy przedstawicielami różnych nurtów politycznych. Żeby ona zaistniała, potrzeba tylko, by wszyscy zgadzali się jedynie co do celu – a jest nim dobro Polski i Polaków. Samowykluczenie się z debaty przedstawicieli lewicy jest w tym kontekście aż nazbyt wymowne” – komentuje dr Filip Furman, Dyrektor Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki Instytutu Ordo Iuris, moderator debaty.