Ziobro: Pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja

Zapowiedzieliśmy, że pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja - mówił w sobotę w rozmowie z portalem "Do Rzeczy" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
 Ziobro: Pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja
/ fot. YouTube / wRealu24


Ziobro w rozmowie był pytany m.in. o to jaka atmosfera panuje w obozie Zjednoczonej Prawicy po głosowaniu z 4 maja. – Zapowiedzieliśmy, że pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja. Jednak wyjście z rządu i utrata większości przez Zjednoczoną Prawicę oznacza dojście do władzy środowisk lewicowych i lewackich zdeterminowanych w ograniczaniu polskiej suwerenności i tworzenia z UE państwa federacyjnego – stwierdził.

Jak dodał, nasze głosowanie nie mogło być dla PiS zaskoczeniem. – Przez kilka miesięcy na forum rządu przekonywaliśmy kolegów z PiS do weta w sprawie rozporządzenia łączącego wypłatę środków unijnych z kryterium tzw. praworządności. Wskazywaliśmy, że asertywność wobec Komisji Europejskiej nie niesie zagrożenia dla środków europejskich, jakie należą się Polsce, natomiast ustępstwa mogą nas wiele kosztować – wyjaśnił.

Dopytany dlaczego Solidarna Polska tak twardo opowiadała się za wetem, odparł, że stanowisko Solidarnej Polski było i jest zgodne z programem Zjednoczonej Prawicy przyjętym w 2014 r. w Katowicach. – PiS zmienił zdanie i zaakceptował decyzje z grudniowego szczytu UE sprzeczne z naszym wspólnym programem – przypomniał Ziobro.

Szef MS był pytany także o to, czy jednak groźby zakończenia koalicji nie padały również ze strony Prawa i Sprawiedliwości. – Pojawiały się w stosunku do nas tego typu sugestie. Pozostaliśmy jednak konsekwentni – odpowiedział.

Minister był też proszony o ocenę słów przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki, który stwierdził, że taki scenariusz oznaczałby polityczne samobójstwo koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. – Niektórzy zapominają, że w polityce nie chodzi tylko o reelekcję poszczególnych osób, ale również o wartości, a przede wszystkim o Polskę. Lojalnie zobowiązaliśmy się, że będziemy strzec programu, który zdecydowaliśmy się realizować. Ta sprawa nas różniła w sposób fundamentalny. Po pierwsze była to kwestia poszerzenia kompetencji UE w blokowaniu środków finansowych, które się Polsce należą. Do tej pory w kolejnych siedmioletnich budżetach Unia nie mogła zablokować pieniędzy wynegocjowanych dla naszego kraju. Teraz, w wyniku zgody Polski na grudniowym szczycie będzie mogła to uczynić – mówił.

Dodał jednocześnie, że dotychczas KE nie mogła nakładać na Polskę podatków i wprowadzać ich pomijając polski parlamentem, a teraz się to zmieniło. – Wcześniej UE nie mogła zaciągać pożyczek, które oznaczałyby uwspólnotowienie długu, czyli żyrowanie zobowiązań innych państw członkowskich przez Polskę. Teraz będzie miała taką możliwość. W tych sprawach fundamentalnie się różnimy. Nie różnimy się natomiast co do tego, że Polsce należą się unijne pieniądze – wskazał.

Dopytany, czy zatem różnica zdań nie dotyczy unijnych środków, a sposobu, w jaki te pieniądze będą przyznawane, odpowiedział, że "absolutnie tak". – Narracja, że jesteśmy przeciwko środkom z UE jest całkowicie nieuzasadniona. Uważamy, że te pieniądze należą się Polsce z racji zapisów traktatowych i są rekompensatą najbogatszych państw UE za otwarcie rynku dla firm pochodzących z krajów, które mają ogromną przewagę konkurencyjną, technologiczną, know how nad naszymi przedsiębiorstwami. Nie zgadzaliśmy się, aby rekompensata za otwarcie polskiego rynku była ograniczana pod pretekstem nieprzestrzegania tzw. praworządności czy ideologiczno-politycznych żądań. Takich możliwości UE wcześniej nie miała. Obecnie środki dla Polski są bardziej zagrożone w wyniku zgody, którą PiS wyraziło na żądania UE – stwierdził.

 


 

POLECANE
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

Niemiec w koszulce Ruchu Obrony Granic: Winni są Merkel i Tusk z ostatniej chwili
Niemiec w koszulce Ruchu Obrony Granic: Winni są Merkel i Tusk

Donald Tusk jako szef RE mógł wpłynąć na politykę migracyjną kanclerz Niemiec Angeli Merkel – uważa Niemiec z granicznego miasta Guben, który wstąpił do Ruchu Obrony Granic.

Kaczyński ujawnił, o czym rozmawiał z Hołownią z ostatniej chwili
Kaczyński ujawnił, o czym rozmawiał z Hołownią

– My realistycznie podchodzimy do sytuacji, także w obecnej koalicji. Natomiast takie sprawy jak te, o których tak generalnie tu wspominałem, to znaczy, że trzeba Polskę – to słowo jest całkowicie uzasadnione – ratować, to o tym żeśmy rozmawiali – mówił w niedzielę o spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Seria pożarów stacji energetycznych w Warszawie i okolicach. Prawdopodobne przyczyny awarii z ostatniej chwili
Seria pożarów stacji energetycznych w Warszawie i okolicach. Prawdopodobne przyczyny awarii

W ciągu kilku ostatnich dni głośno było o pożarach stacji energetycznych w Warszawie i okolicznych miejscowościach. Eksperci związani z portalem Energetyka24, na podstawie własnych badań, napisali, jaka może być przyczyna nagromadzonych w stosunkowo krótkim czasie przypadków. 

Toruń: Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii z ostatniej chwili
Toruń: Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii

Ulicami toruńskiej starówki ruszył Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii, którą w nocy z 11 na 12 czerwca napadł w Parku Glazja 19-letni obcokrajowiec. Młoda barmanka, doktorantka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zmarła dwa tygodnie później w szpitalu. Zbrodnia wstrząsnęła miastem.

Był zdesperowany. Nowe doniesienia ws. Harry'ego i Meghan Wiadomości
"Był zdesperowany". Nowe doniesienia ws. Harry'ego i Meghan

Związek księcia Harry’ego i Meghan Markle nieustannie wiąże się z emocjami. Brytyjskie media ujawniły nowe szczegóły z początków ich relacji. Według królewskich komentatorów Harry miał być tak zdeterminowany, żeby się ustatkować, że kompletnie zignorował ostrzeżenia starszego brata, księcia Williama.

Bezrobocie wśród młodych w Polsce rośnie najszybciej spośród wszystkich krajów UE z ostatniej chwili
Bezrobocie wśród młodych w Polsce rośnie najszybciej spośród wszystkich krajów UE

Najszybszy wzrost bezrobocia w Unii Europejskiej wśród osób w wieku do 25. roku życia w ujęciu rok do roku od maja 2024 do maja 2025 według danych Eurostatu wystąpił w Polsce.

Kontrole na granicy z Niemcami. Prezes PiS zabrał głos z ostatniej chwili
Kontrole na granicy z Niemcami. Prezes PiS zabrał głos

– Nie wiadomo, czy kontrole na granicach będą wymierzone przeciwko przerzucaniu nielegalnych migrantów, czy przeciwko tym, którzy się przed nimi bronią – ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę na polsko-niemieckiej granicy.

REKLAMA

Ziobro: Pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja

Zapowiedzieliśmy, że pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja - mówił w sobotę w rozmowie z portalem "Do Rzeczy" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
 Ziobro: Pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja
/ fot. YouTube / wRealu24


Ziobro w rozmowie był pytany m.in. o to jaka atmosfera panuje w obozie Zjednoczonej Prawicy po głosowaniu z 4 maja. – Zapowiedzieliśmy, że pozostaniemy w rządzie, ale nie była to łatwa decyzja. Jednak wyjście z rządu i utrata większości przez Zjednoczoną Prawicę oznacza dojście do władzy środowisk lewicowych i lewackich zdeterminowanych w ograniczaniu polskiej suwerenności i tworzenia z UE państwa federacyjnego – stwierdził.

Jak dodał, nasze głosowanie nie mogło być dla PiS zaskoczeniem. – Przez kilka miesięcy na forum rządu przekonywaliśmy kolegów z PiS do weta w sprawie rozporządzenia łączącego wypłatę środków unijnych z kryterium tzw. praworządności. Wskazywaliśmy, że asertywność wobec Komisji Europejskiej nie niesie zagrożenia dla środków europejskich, jakie należą się Polsce, natomiast ustępstwa mogą nas wiele kosztować – wyjaśnił.

Dopytany dlaczego Solidarna Polska tak twardo opowiadała się za wetem, odparł, że stanowisko Solidarnej Polski było i jest zgodne z programem Zjednoczonej Prawicy przyjętym w 2014 r. w Katowicach. – PiS zmienił zdanie i zaakceptował decyzje z grudniowego szczytu UE sprzeczne z naszym wspólnym programem – przypomniał Ziobro.

Szef MS był pytany także o to, czy jednak groźby zakończenia koalicji nie padały również ze strony Prawa i Sprawiedliwości. – Pojawiały się w stosunku do nas tego typu sugestie. Pozostaliśmy jednak konsekwentni – odpowiedział.

Minister był też proszony o ocenę słów przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki, który stwierdził, że taki scenariusz oznaczałby polityczne samobójstwo koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. – Niektórzy zapominają, że w polityce nie chodzi tylko o reelekcję poszczególnych osób, ale również o wartości, a przede wszystkim o Polskę. Lojalnie zobowiązaliśmy się, że będziemy strzec programu, który zdecydowaliśmy się realizować. Ta sprawa nas różniła w sposób fundamentalny. Po pierwsze była to kwestia poszerzenia kompetencji UE w blokowaniu środków finansowych, które się Polsce należą. Do tej pory w kolejnych siedmioletnich budżetach Unia nie mogła zablokować pieniędzy wynegocjowanych dla naszego kraju. Teraz, w wyniku zgody Polski na grudniowym szczycie będzie mogła to uczynić – mówił.

Dodał jednocześnie, że dotychczas KE nie mogła nakładać na Polskę podatków i wprowadzać ich pomijając polski parlamentem, a teraz się to zmieniło. – Wcześniej UE nie mogła zaciągać pożyczek, które oznaczałyby uwspólnotowienie długu, czyli żyrowanie zobowiązań innych państw członkowskich przez Polskę. Teraz będzie miała taką możliwość. W tych sprawach fundamentalnie się różnimy. Nie różnimy się natomiast co do tego, że Polsce należą się unijne pieniądze – wskazał.

Dopytany, czy zatem różnica zdań nie dotyczy unijnych środków, a sposobu, w jaki te pieniądze będą przyznawane, odpowiedział, że "absolutnie tak". – Narracja, że jesteśmy przeciwko środkom z UE jest całkowicie nieuzasadniona. Uważamy, że te pieniądze należą się Polsce z racji zapisów traktatowych i są rekompensatą najbogatszych państw UE za otwarcie rynku dla firm pochodzących z krajów, które mają ogromną przewagę konkurencyjną, technologiczną, know how nad naszymi przedsiębiorstwami. Nie zgadzaliśmy się, aby rekompensata za otwarcie polskiego rynku była ograniczana pod pretekstem nieprzestrzegania tzw. praworządności czy ideologiczno-politycznych żądań. Takich możliwości UE wcześniej nie miała. Obecnie środki dla Polski są bardziej zagrożone w wyniku zgody, którą PiS wyraziło na żądania UE – stwierdził.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe