Ordo Iuris: TSUE nie zdał testu z praworządności i respektowania prawa do sądu

• Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odmówił rozpatrzenia skargi Instytutu Ordo Iuris na rezolucję Parlamentu Europejskiego „w sprawie faktycznego zakazu aborcji w Polsce”. • Zdaniem Ordo Iuris, rezolucja naruszała zasadę państwa prawnego oraz dobra osobiste Instytutu. • W opinii prawników, decyzja Trybunału stanowi naruszenie prawa do sądu.
 Ordo Iuris: TSUE nie zdał testu z praworządności i respektowania prawa do sądu
/ fot. Pixabay

26 listopada 2020 r. Parlament Europejski uchwalił rezolucję „w sprawie faktycznego zakazu aborcji w Polsce”. Rezolucja ta budzi poważne zastrzeżenia, nie tylko natury prawnej. Dotyczą one braku kompetencji UE do zajmowania się w oceną prawa chroniącego życie w państwie członkowskim, licznych zawartych w niej stwierdzeń o charakterze ideologicznym oraz przedstawionych w niej opinii świadczących o całkowitym niezrozumieniu nie tylko sytuacji politycznej, ale i prawnej w Polsce.

Ponadto, w rezolucji znalazło się też zdanie bezpośrednio odnoszące się do Instytutu Ordo Iuris. Został on bowiem nazwany „organizacją fundamentalistyczną”, „ściśle związaną z koalicją rządzącą”, mającą być „siłą napędową kampanii mających na celu podważenie praw człowieka i równości płci w Polsce” oraz wzywającą do stworzenia „stref wolnych od LGBTI”.

Skarga Ordo Iuris do TSUE

W związku z tym, Instytut zaskarżył rezolucję do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wskazując, że Parlament Europejski wykroczył w niej poza swoje i Unii Europejskiej kompetencje, przyznane przez państwa członkowskie w traktatach założycielskich. oraz naruszył przepisy tych traktatów, w tym przede wszystkim zasadę państwa prawnego. Do kompetencji UE nie należy bowiem kwestia „dostępności” aborcji w państwach członkowskich, uznawanie aborcji za prawo człowieka oraz weryfikowanie tego, czy systemy prawne krajów członkowskich gwarantują to „prawo do aborcji” w ramach instytucji państwa prawnego. Instytut zarzucił również, że rezolucja nierzetelnie prezentuje normy prawa międzynarodowego, przyjmując, że prawo do aborcji czy też prawa seksualne i reprodukcyjne przynależą do praw człowieka i jako takie podlegają ochronie przez powołane do tego instytucje prawne.

Ordo Iuris podkreślił w skardze także to, że rezolucja narusza zasadę państwa prawnego, uznawaną przez Traktat o Unii Europejskiej w jego art. 2 za jedną z jedną z podstawowych wartości na których opiera się Unia. Naruszenie to polegało m.in. na zawarciu w rezolucji nieprawdziwych i krzywdzących Instytut Ordo Iuris stwierdzeń, godząc w dobra osobiste Instytutu jako fundacji i osoby prawnej, co powinno być niedopuszczalne w systemie prawa unijnego gwarantującym praworządność.

Test dla Unii Europejskiej

Instytut zdawał sobie sprawę, że dopuszczalność skargi na tę rezolucję może być kontrowersyjna w świetle art. 263 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który to przepis był podstawą prawną skargi. Kwestia dopuszczenia przez TSUE skargi i zajęcia się merytorycznie zarzutami w niej podniesionymi miała być, w zamierzeniu Ordo Iuris, testem dla Unii Europejskiej z praworządności i z zasadniczego prawa jakim jest prawo do sądu, które jest chronione przez prawo Unii w art. 47 Karty Praw Podstawowych.

Wspomniany art. 263 TFUE nie określa jasno, jakie akty aktów organów lub jednostek organizacyjnych UE mogą być zaskarżane do Trybunału w celu stwierdzenia ich nieważności. Państwa członkowskie w kolejnych traktatach zmieniających traktaty założycielskie oraz TSUE w swoim orzecznictwie, rozszerzały zakres aktów, które mogą być zaskarżane w tym trybie oraz zakres podmiotów, które mogą wnosić skargi. Motywowane to było właśnie prawem do sądu.

W doktrynie prawa unijnego oraz w opiniach rzeczników generalnych Trybunału dostrzegane było napięcie między tym, że liczne akty wydawane przez rozmaite instytucje UE wywołują różne skutki prawne i ingerują w sferę praw jednostek (osób fizycznych i prawnych), a tym, że zasada państwa prawnego i prawo do sądu jako prawo podstawowe, wymagają, aby jednostka, która czuje się dotknięta takim aktem, dysponowała skutecznym środkiem prawnym, pozwalającym skontrolować jego legalność. Stąd nadal formułowane są postulaty, i to wcale nie kręgów eurosceptycznych, aby rozszerzyć możliwości zaskarżania aktów instytucji unijnych.

Takie rozszerzenie mogłoby być dokonane przez zmianę traktatów unijnych lub, co się już zdarzało, poprzez zmianę w orzecznictwie TSUE. W związku z tym, celem skargi złożonej przez Ordo Iuris, oprócz podważenia rezolucji Parlamentu Europejskiego (którą z wielu względów należy uznać za wadliwą), a także, pośrednio obrony praw samego Instytutu, którego dobra osobiste w rezolucji tej zostały naruszone, było właśnie otwarcie szerszej drogi do zaskarżania przez obywateli UE aktów wydawanych przez jej instytucje.

Test z praworządności i respektowania prawa do sądu nie został przez Unię Europejską zdany. Trybunał bowiem nie zajął się w ogóle skargą. Nie orzekł jednak – czego można było się spodziewać w sytuacji, gdyby Trybunał nie zdecydował się na modyfikację swojego dotychczasowego podejścia – iż w trybie art. 263 TFUE skarga Instytutowi nie przysługuje lub że tego rodzaju akt jak zaskarżona rezolucja nie podlega kontroli TSUE, ale sięgnął do wybiegu czysto proceduralnego.

Kwestia niezależności pełnomocnika

Trybunał przyjął, iż pełnomocnik (radca prawny), który złożył skargę w imieniu Instytutu, „nie ma wobec skarżącej [Instututu] statusu niezależnej osoby trzeciej”. Powołanie się na to pozwoliło to Trybunałowi „skargę odrzucić jako oczywiście niedopuszczalną, bez konieczności badania, czy zaskarżony akt jest aktem zaskarżalnym”.

Trybunał w ten arbitralny sposób bardzo rozbudował i tak już mocno wyśrubowane w jego dotychczasowym orzecznictwie wymogi wobec statusu pełnomocników, którzy składają skargi w imieniu skarżących. Do tej pory uznawał bowiem, że pełnomocnik taki (adwokat lub radca prawny) nie może być zatrudniony w podmiocie skarżącym na umowę o pracę i nie może w nim piastować stanowisk o znacznych uprawnieniach administracyjnych i finansowych na poziomie kadry kierowniczej. Właśnie dlatego Instytut prowadzenie sprawy i reprezentowanie powierzył (obok adwokata i radcy prawnego, będących członkami zarządu) radcy prawnemu, który w sposób samodzielny świadczy usługi prawne w ramach kancelarii, współpracującej z Instytutem.

W sprawie skargi Ordo Iuris, Trybunał stwierdził, iż między tym właśnie pełnomocnikiem (radcą prawnym), który złożył skargę w imieniu Instytutu, a Instytutem zachodzą powiązania, które „w sposób oczywisty naruszają” jego [pełnomocnika] zdolność „do obrony z pełną niezależnością jak najlepiej pojętego interesu skarżącej”. Za niewystarczające gwarancje uznał tu brak zatrudnienia pełnomocnika w Instytucie, brak pełnienia przez niego funkcji w jego strukturze, a także niezależność wynikającą z przynależności do zawodu zaufania publicznego. O tym, według Trybunału, dyskwalifikującym pełnomocnika związku z Ordo Iuris zdecydowało natomiast to, że między nim a Instytutem „występuje faktyczne powiązanie w postaci współpracy zawodowej”. Mają one polegać na tym, że jest on prawnikiem świadczącym pomoc prawną dla beneficjentów Instytutu w ramach programu interwencji procesowej oraz że współpracuje z kancelarią prawną, której wspólnikiem jest prezes fundacji.

Konsekwencje orzeczenia

Taka wykładnia po raz pierwszy pojawiła się w orzecznictwie Trybunału. Prowadzi ona do przynajmniej trzech istotnych konsekwencji. Po pierwsze, teraz każdy prawnik, który współpracuje z jakimś klientem (nawet jeżeli jednocześnie świadczy usługi na rzecz wielu podmiotów), może okazać się za mało niezależny, aby prowadzić dla tego klienta postępowania przed Trybunałem, ponieważ będzie miało miejsce „faktyczne powiązanie w postaci współpracy zawodowej”. Po drugie, w przepisach i w orzecznictwie Trybunału nie ma żadnych jasnych i konkretnych kryteriów oceny, czy to faktyczne powiązanie narusza zdolność pełnomocnika do „obrony z pełną niezależnością najlepiej pojętego interesu” jego klienta. Po trzecie decyzja Trybunału, czy dany pełnomocnik posiada tę zdolność jest w pełni uznaniowa i w praktyce nieweryfikowalna.

Ta tak daleko posunięta troska Trybunału o to, aby Instytut Ordo Iuris był w postępowaniu przed nim reprezentowany przez pełnomocnika zdolnego „do obrony z pełną niezależnością (…) jak najlepiej pojętego interesu” Instytutu, doprowadziła Trybunał do tego, że postanowił skargę Instytutu odrzucić jako „oczywiście niedopuszczalną” i w ogóle nie zajmować się nią merytorycznie.

Zdaniem Instytutu, stanowi to poważne naruszenie prawa do sądu jako prawa podstawowego oraz zasady państwa prawnego. Trybunał bowiem stworzył, czysto arbitralne i niemające uzasadnienia w treści przepisów oraz w jego dotychczasowym orzecznictwie, nowe przesłanki „niezależności” pełnomocników. Odebrał w ten sposób Instytutowi prawo do rozpatrzenia złożonej skargi. Dlatego Ordo Iuris zamierza odwołać się od wydanego rozstrzygnięcia (jest to na razie orzeczenie pierwszoinstancyjne).

Niezależnie od tego, Ordo Iuris zamierza wystąpić do TSUE w innym dostępnym trybie, mianowicie na podstawie art. 340 TFUE, który umożliwia dochodzenie od Unii Europejskiej naprawienia przez szkód wyrządzonych przez jej instytucje. Tutaj chodziłoby o ochronę dóbr osobistych naruszonych wydanie przez Parlament Europejski rezolucji, zawierającej nieprawdziwe i krzywdzące sformułowania na temat Ordo Iuris. Będzie to kolejny test z praworządności w Unii Europejskiej – czy umożliwia ona ochronę dóbr osobistych na poziomie choćbym zbliżonym do tego, jaki obowiązuje np. w polskim prawie cywilnym.


 

POLECANE
Prezydent Brazylii spotka się z Władimirem Putinem. W tle inicjatywa pokojowa Wiadomości
Prezydent Brazylii spotka się z Władimirem Putinem. W tle "inicjatywa pokojowa"

Według medialnych doniesień prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ma udać się w podróż do Moskwy. Przywódca zamierza spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Miałby on przedstawić "inicjatywę pokojową" ws. zakończenia wojny na Ukrainie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Dobra wiadomość dla kierowców i mieszkańców Wrocławia – miasto nie będzie musiało wprowadzać strefy czystego transportu w 2025 roku. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował, że poziom dwutlenku azotu w powietrzu nie przekroczył dopuszczalnej normy. Ale czy to koniec tematu? Niekoniecznie.

Sławomir Nitras o opiłowywaniu katolików: To nie jest prawda Wiadomości
Sławomir Nitras o "opiłowywaniu katolików": "To nie jest prawda"

Sławomir Nitras w trakcie rozmowy na antenie Radia Zet został zapytany o kwestię "opiłowywania katolików". - To nie jest prawda - stwierdził w odpowiedzi minister sportu. Przypomnijmy, że chodzi o wypowiedź Nitrasa z 2021 roku z Campusu Polska Przyszłości na temat przyszłości katolików w Polsce.

Polskie wojsko czekają wielkie zmiany? Generałowie chcą nowego systemu dowodzenia z ostatniej chwili
Polskie wojsko czekają wielkie zmiany? Generałowie chcą nowego systemu dowodzenia

– Musimy odejść od obecnego systemu dowodzenia w Wojsku Polskim; potrzebujemy dowództwa, które utrzyma siły zbrojne w gotowości – powiedział we wtorek szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. – Pytanie nie brzmi, czy zmieniać system, tylko kiedy. Moim zdaniem najwyższa pora – wtórował mu szef BBN gen. Dariusz Łukowski.

Zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków? Padła propozycja Wiadomości
Zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków? Padła propozycja

Nowa Zelandia planuje wprowadzić zakaz korzystania z mediów społecznościowych dla osób poniżej 16. roku życia. Firmy będą musiały weryfikować wiek użytkowników.

Tusk atakuje Andrzeja Dudę po zawetowaniu ustawy ws. składki zdrowotnej. Prezydent odpowiada z ostatniej chwili
Tusk atakuje Andrzeja Dudę po zawetowaniu ustawy ws. składki zdrowotnej. Prezydent odpowiada

"Denerwują się, bo nie umieją dodać swoim inaczej niż kosztem większości ludzi. A wciąż nie mogą. Nie pozwólcie!" – pisze na platformie X prezydent Andrzej Duda, odpowiadając na wpis premiera Donalda Tuska ws. obniżenia składki zdrowotnej.

Paweł Kukiz uderza w Szymona Hołownię ws. pisma do Karola Nawrockiego Wiadomości
Paweł Kukiz uderza w Szymona Hołownię ws. pisma do Karola Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował do kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego pismo z zaproszeniem na posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości. Na tę inicjatywę Nawrocki odpowiedział podczas rozmowy na kanale Rymanowski Live. Tę sprawę skomentował także poseł Paweł Kukiz.

Najnowszy sondaż. PiS i KO niemal ex aequo z ostatniej chwili
Najnowszy sondaż. PiS i KO niemal ex aequo

Z najnowszego sondażu preferencji partyjnych pracowni Pollster dla "Super Expressu" wynika, że poparcie dla dwóch największych ugrupowań jest praktycznie takie samo. Koalicja Obywatelska uzyskała 31,28 proc. poparcia, a Prawo i Sprawiedliwość – 31,05 proc. 

Wrocław: Zderzenie autobusu z tramwajem. Kilkanaście osób poszkodowanych Wiadomości
Wrocław: Zderzenie autobusu z tramwajem. Kilkanaście osób poszkodowanych

We wtorek na skrzyżowaniu ulic ulic Kochanowskiego i Różyckiego we Wrocławiu doszło do zderzenia autobusu MPK z tramwajem. Jak podaje PolsatNews.pl, w zdarzeniu ucierpiało 13 osób.

Niemcy zainwestowały miliardy w OZE, a produkcja energii mocno spadła tylko u nas
Niemcy zainwestowały miliardy w OZE, a produkcja energii mocno spadła

Produkcja energii elektrycznej w Niemczech mimo wielomiliardowych nakładów na rozwój energetyki odnawialnej w pierwszym kwartale 2025 roku zmalała. Odnawialne źródła energii wytworzyły zaledwie 47% zużycia energii elektrycznej brutto (ok. 63,5 mld kWh), co stanowi spadek o 16% w porównaniu z rokiem poprzednim (I kwartał 2024 r.: 75,5 mld kWh).

REKLAMA

Ordo Iuris: TSUE nie zdał testu z praworządności i respektowania prawa do sądu

• Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odmówił rozpatrzenia skargi Instytutu Ordo Iuris na rezolucję Parlamentu Europejskiego „w sprawie faktycznego zakazu aborcji w Polsce”. • Zdaniem Ordo Iuris, rezolucja naruszała zasadę państwa prawnego oraz dobra osobiste Instytutu. • W opinii prawników, decyzja Trybunału stanowi naruszenie prawa do sądu.
 Ordo Iuris: TSUE nie zdał testu z praworządności i respektowania prawa do sądu
/ fot. Pixabay

26 listopada 2020 r. Parlament Europejski uchwalił rezolucję „w sprawie faktycznego zakazu aborcji w Polsce”. Rezolucja ta budzi poważne zastrzeżenia, nie tylko natury prawnej. Dotyczą one braku kompetencji UE do zajmowania się w oceną prawa chroniącego życie w państwie członkowskim, licznych zawartych w niej stwierdzeń o charakterze ideologicznym oraz przedstawionych w niej opinii świadczących o całkowitym niezrozumieniu nie tylko sytuacji politycznej, ale i prawnej w Polsce.

Ponadto, w rezolucji znalazło się też zdanie bezpośrednio odnoszące się do Instytutu Ordo Iuris. Został on bowiem nazwany „organizacją fundamentalistyczną”, „ściśle związaną z koalicją rządzącą”, mającą być „siłą napędową kampanii mających na celu podważenie praw człowieka i równości płci w Polsce” oraz wzywającą do stworzenia „stref wolnych od LGBTI”.

Skarga Ordo Iuris do TSUE

W związku z tym, Instytut zaskarżył rezolucję do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wskazując, że Parlament Europejski wykroczył w niej poza swoje i Unii Europejskiej kompetencje, przyznane przez państwa członkowskie w traktatach założycielskich. oraz naruszył przepisy tych traktatów, w tym przede wszystkim zasadę państwa prawnego. Do kompetencji UE nie należy bowiem kwestia „dostępności” aborcji w państwach członkowskich, uznawanie aborcji za prawo człowieka oraz weryfikowanie tego, czy systemy prawne krajów członkowskich gwarantują to „prawo do aborcji” w ramach instytucji państwa prawnego. Instytut zarzucił również, że rezolucja nierzetelnie prezentuje normy prawa międzynarodowego, przyjmując, że prawo do aborcji czy też prawa seksualne i reprodukcyjne przynależą do praw człowieka i jako takie podlegają ochronie przez powołane do tego instytucje prawne.

Ordo Iuris podkreślił w skardze także to, że rezolucja narusza zasadę państwa prawnego, uznawaną przez Traktat o Unii Europejskiej w jego art. 2 za jedną z jedną z podstawowych wartości na których opiera się Unia. Naruszenie to polegało m.in. na zawarciu w rezolucji nieprawdziwych i krzywdzących Instytut Ordo Iuris stwierdzeń, godząc w dobra osobiste Instytutu jako fundacji i osoby prawnej, co powinno być niedopuszczalne w systemie prawa unijnego gwarantującym praworządność.

Test dla Unii Europejskiej

Instytut zdawał sobie sprawę, że dopuszczalność skargi na tę rezolucję może być kontrowersyjna w świetle art. 263 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który to przepis był podstawą prawną skargi. Kwestia dopuszczenia przez TSUE skargi i zajęcia się merytorycznie zarzutami w niej podniesionymi miała być, w zamierzeniu Ordo Iuris, testem dla Unii Europejskiej z praworządności i z zasadniczego prawa jakim jest prawo do sądu, które jest chronione przez prawo Unii w art. 47 Karty Praw Podstawowych.

Wspomniany art. 263 TFUE nie określa jasno, jakie akty aktów organów lub jednostek organizacyjnych UE mogą być zaskarżane do Trybunału w celu stwierdzenia ich nieważności. Państwa członkowskie w kolejnych traktatach zmieniających traktaty założycielskie oraz TSUE w swoim orzecznictwie, rozszerzały zakres aktów, które mogą być zaskarżane w tym trybie oraz zakres podmiotów, które mogą wnosić skargi. Motywowane to było właśnie prawem do sądu.

W doktrynie prawa unijnego oraz w opiniach rzeczników generalnych Trybunału dostrzegane było napięcie między tym, że liczne akty wydawane przez rozmaite instytucje UE wywołują różne skutki prawne i ingerują w sferę praw jednostek (osób fizycznych i prawnych), a tym, że zasada państwa prawnego i prawo do sądu jako prawo podstawowe, wymagają, aby jednostka, która czuje się dotknięta takim aktem, dysponowała skutecznym środkiem prawnym, pozwalającym skontrolować jego legalność. Stąd nadal formułowane są postulaty, i to wcale nie kręgów eurosceptycznych, aby rozszerzyć możliwości zaskarżania aktów instytucji unijnych.

Takie rozszerzenie mogłoby być dokonane przez zmianę traktatów unijnych lub, co się już zdarzało, poprzez zmianę w orzecznictwie TSUE. W związku z tym, celem skargi złożonej przez Ordo Iuris, oprócz podważenia rezolucji Parlamentu Europejskiego (którą z wielu względów należy uznać za wadliwą), a także, pośrednio obrony praw samego Instytutu, którego dobra osobiste w rezolucji tej zostały naruszone, było właśnie otwarcie szerszej drogi do zaskarżania przez obywateli UE aktów wydawanych przez jej instytucje.

Test z praworządności i respektowania prawa do sądu nie został przez Unię Europejską zdany. Trybunał bowiem nie zajął się w ogóle skargą. Nie orzekł jednak – czego można było się spodziewać w sytuacji, gdyby Trybunał nie zdecydował się na modyfikację swojego dotychczasowego podejścia – iż w trybie art. 263 TFUE skarga Instytutowi nie przysługuje lub że tego rodzaju akt jak zaskarżona rezolucja nie podlega kontroli TSUE, ale sięgnął do wybiegu czysto proceduralnego.

Kwestia niezależności pełnomocnika

Trybunał przyjął, iż pełnomocnik (radca prawny), który złożył skargę w imieniu Instytutu, „nie ma wobec skarżącej [Instututu] statusu niezależnej osoby trzeciej”. Powołanie się na to pozwoliło to Trybunałowi „skargę odrzucić jako oczywiście niedopuszczalną, bez konieczności badania, czy zaskarżony akt jest aktem zaskarżalnym”.

Trybunał w ten arbitralny sposób bardzo rozbudował i tak już mocno wyśrubowane w jego dotychczasowym orzecznictwie wymogi wobec statusu pełnomocników, którzy składają skargi w imieniu skarżących. Do tej pory uznawał bowiem, że pełnomocnik taki (adwokat lub radca prawny) nie może być zatrudniony w podmiocie skarżącym na umowę o pracę i nie może w nim piastować stanowisk o znacznych uprawnieniach administracyjnych i finansowych na poziomie kadry kierowniczej. Właśnie dlatego Instytut prowadzenie sprawy i reprezentowanie powierzył (obok adwokata i radcy prawnego, będących członkami zarządu) radcy prawnemu, który w sposób samodzielny świadczy usługi prawne w ramach kancelarii, współpracującej z Instytutem.

W sprawie skargi Ordo Iuris, Trybunał stwierdził, iż między tym właśnie pełnomocnikiem (radcą prawnym), który złożył skargę w imieniu Instytutu, a Instytutem zachodzą powiązania, które „w sposób oczywisty naruszają” jego [pełnomocnika] zdolność „do obrony z pełną niezależnością jak najlepiej pojętego interesu skarżącej”. Za niewystarczające gwarancje uznał tu brak zatrudnienia pełnomocnika w Instytucie, brak pełnienia przez niego funkcji w jego strukturze, a także niezależność wynikającą z przynależności do zawodu zaufania publicznego. O tym, według Trybunału, dyskwalifikującym pełnomocnika związku z Ordo Iuris zdecydowało natomiast to, że między nim a Instytutem „występuje faktyczne powiązanie w postaci współpracy zawodowej”. Mają one polegać na tym, że jest on prawnikiem świadczącym pomoc prawną dla beneficjentów Instytutu w ramach programu interwencji procesowej oraz że współpracuje z kancelarią prawną, której wspólnikiem jest prezes fundacji.

Konsekwencje orzeczenia

Taka wykładnia po raz pierwszy pojawiła się w orzecznictwie Trybunału. Prowadzi ona do przynajmniej trzech istotnych konsekwencji. Po pierwsze, teraz każdy prawnik, który współpracuje z jakimś klientem (nawet jeżeli jednocześnie świadczy usługi na rzecz wielu podmiotów), może okazać się za mało niezależny, aby prowadzić dla tego klienta postępowania przed Trybunałem, ponieważ będzie miało miejsce „faktyczne powiązanie w postaci współpracy zawodowej”. Po drugie, w przepisach i w orzecznictwie Trybunału nie ma żadnych jasnych i konkretnych kryteriów oceny, czy to faktyczne powiązanie narusza zdolność pełnomocnika do „obrony z pełną niezależnością najlepiej pojętego interesu” jego klienta. Po trzecie decyzja Trybunału, czy dany pełnomocnik posiada tę zdolność jest w pełni uznaniowa i w praktyce nieweryfikowalna.

Ta tak daleko posunięta troska Trybunału o to, aby Instytut Ordo Iuris był w postępowaniu przed nim reprezentowany przez pełnomocnika zdolnego „do obrony z pełną niezależnością (…) jak najlepiej pojętego interesu” Instytutu, doprowadziła Trybunał do tego, że postanowił skargę Instytutu odrzucić jako „oczywiście niedopuszczalną” i w ogóle nie zajmować się nią merytorycznie.

Zdaniem Instytutu, stanowi to poważne naruszenie prawa do sądu jako prawa podstawowego oraz zasady państwa prawnego. Trybunał bowiem stworzył, czysto arbitralne i niemające uzasadnienia w treści przepisów oraz w jego dotychczasowym orzecznictwie, nowe przesłanki „niezależności” pełnomocników. Odebrał w ten sposób Instytutowi prawo do rozpatrzenia złożonej skargi. Dlatego Ordo Iuris zamierza odwołać się od wydanego rozstrzygnięcia (jest to na razie orzeczenie pierwszoinstancyjne).

Niezależnie od tego, Ordo Iuris zamierza wystąpić do TSUE w innym dostępnym trybie, mianowicie na podstawie art. 340 TFUE, który umożliwia dochodzenie od Unii Europejskiej naprawienia przez szkód wyrządzonych przez jej instytucje. Tutaj chodziłoby o ochronę dóbr osobistych naruszonych wydanie przez Parlament Europejski rezolucji, zawierającej nieprawdziwe i krzywdzące sformułowania na temat Ordo Iuris. Będzie to kolejny test z praworządności w Unii Europejskiej – czy umożliwia ona ochronę dóbr osobistych na poziomie choćbym zbliżonym do tego, jaki obowiązuje np. w polskim prawie cywilnym.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe