[Tylko u nas] Marcin Bąk: Po co nam broń?

Świat bez wojen, bez przemocy, bez napadów i przestępstw byłby na pewno całkiem miłym miejscem do życia. Ale na razie takim nie jest i jak wszystko wskazuje, w najbliższej przyszłości takim nie będzie.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Po co nam broń?
/ Pixabay.com

Broń jest narzędziem destrukcji, to oczywiste. Taki argument przytaczają zawsze w dyskusjach przeciwnicy dostępu do broni. Tyle tylko, że nasz osobisty wstręt do broni nie spowoduje, że zniknie ona z rąk przestępców, którzy będą jej używać do złych celów. Przez całe wieki i tysiąclecia ludzie posiadali broń do walki z dzikimi zwierzętami i do walki z innymi ludźmi. Początkowo była to prymitywna maczuga i kamień rzucony jako pocisk w przeciwnika. Z czasem w arsenale ludzkości pojawiać zaczęły się łuki, miecze, włócznie, broń palna.   Broni używali ludzie, którzy byli wolni, niewolnik w większości antycznych społeczeństw broni był pozbawiony. Ciekawie rzecz się miała z bronią w polskiej tradycji. W czasach I Rzeczpospolitej broń nosiła stale szlachta, jako spadkobiercy stanu rycerskiego. Szlachcic miał obowiązek stawać zbrojnie na okresowych popisach. Rodzaj uzbrojenia limitowany był przez stan szkatuły właściciela. Magnaci mogli sobie pozwolić na własną artylerie w postaci lekkich falkonetów, szlachcic osiadły miał i rusznice dla siebie i czeladzi, pistolety, karabelę paradną do kontusza i czarną szablę do potrzeby bitewnej. Gołota szlachecka zadowolić się musiała szablą z żelazną oprawą i w taniej węgorzowej pochwie. Mieszczaństwo zrzeszone w bractwa cechowe ćwiczyło się w użyciu kuszy i rusznicy, bogaci obywatele miast królewskich chodzili przy szablach, jak szlachta, inni używali prostych mieczy i rapierów. Kmiecie z królewszczyzn, jeśli ich było stać, zażywali rusznic  - najlepsi strzelcy Rzeczpospolitej pochodzili z Kurpiowszczyzny. Najpopularniejszą bronią chłopską pozostawał jednak krótki kostur – pałka z twardego drewna, czasem nabijana dodatkowo krzemianami.  Posiadanie broni wiązało się z poczuciem wolności. Z tego też powodu każdy, kto Polakom chciał wolność przykrócić – ograniczał im dostęp do broni.

Dzisiaj Polska jest jednym z najbardziej rozbrojonych państw w Europie. Więcej sztuk broni na tysiąc mieszkańców mają wszystkie kraje tzw. Starej Unii, ale nawet nasi najbliżsi sąsiedzi – Litwa czy uważane za pacyfistyczne Czechy. Są w naszym kraju środowiska, które od lat apelują o zwiększenie możliwości dostępu rodaków do broni. Te starania spotykają się z silną kontrakcją. Prawie zawsze pada tutaj argument użycia broni do masowych morderstw, które mają miejsce od czasu do czasu w USA. Tam faktycznie broń jest powszechnie dostępna ale właśnie dlatego, gdy porównamy jej ilość z liczbą popełnianych przy jej użyciu czynów zabronionych, to okaże się, że wcale nie mamy do czynienia z „Dzikim Zachodem” i nieustanna strzelaniną. Pada też drugi argument, gdy porównujemy rozbrojone społeczeństwo polskie do naszych bardziej uzbrojonych sąsiadów. Mówi się o tym, że nasz naród „jest niedojrzały”, „inny niż Czesi czy Finowie” i gdyby pozwolić Polakom w większym zakresie nabywać legalnie broń to na pewno dojdzie do masakry.

Czy Państwo czujecie się mniej dojrzali niż Czesi, Litwini, Finowie lub Niemcy? Czy czujecie się Państwo mniej odpowiedzialni za siebie i swoich bliskich?

Sprawa dostępu do broni, możliwości zakupienia w legalny sposób broni sportowej, czy bojowej do samoobrony będzie wracała co jakiś czas. Nastawienie znacznej części klasy politycznej i znacznej części naszych rodaków jest nieprzychylne zmianom, więc ciężko oczekiwać, by te zmiany w najbliższym czasie nastąpiły jednak warto zadawać pytania. Warto się zastanawiać nad tym, czy Polakom jest potrzebna broń, czy jej większe rozpowszechnienie faktycznie, jak straszą niektórzy doprowadziło by do masakr, czy może wręcz przeciwnie, zwiększyło by nasze poczucie odpowiedzialności i wolności?


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Strzelanina pod Paryżem z ostatniej chwili
Strzelanina pod Paryżem

W strzelaninie pod Paryżem, w nocy z piątku na sobotę, zginęła jedna osoba, a kilka zostało poważnie rannych – podała agencja AFP, powołując się na informacje otrzymane od prokuratury. Lokalne władze twierdzą, że to porachunki związane z handlem narkotykami.

Niepokojące doniesienia w sprawie „M jak miłość” z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia w sprawie „M jak miłość”

Media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie serialu „M jak miłość”. Pojawiły się spekulacje, że jedna z ulubionych postaci widzów może zniknąć.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Są nowe informacje.

Rosyjskie cyberataki. Jest komunikat MSZ z ostatniej chwili
Rosyjskie cyberataki. Jest komunikat MSZ

Polska wyraża pełną solidarność z Niemcami i z Czechami w związku z wrogą kampanią w cyberprzestrzeni prowadzoną przez grupę powiązaną z rosyjskim wywiadem wojskowym - czytamy w komunikacie przekazanym w sobotę przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Prezydent Chin Xi Jinping rusza w podróż po Europie z ostatniej chwili
Prezydent Chin Xi Jinping rusza w podróż po Europie

Przywódca ChRL Xi Jinping rozpocznie w niedzielę pięciodniową podróż po Europie, w trakcie której odwiedzi Francję, Serbię i Węgry. Będzie to jego pierwsza wizyta w Europie od 2019 r.

ISW: Szpitale w okupowanym przez Rosję obwodzie ługańskim grożą odbieraniem noworodków z ostatniej chwili
ISW: Szpitale w okupowanym przez Rosję obwodzie ługańskim grożą odbieraniem noworodków

Szpitale w okupowanym przez Rosję obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy grożą matkom odbieraniem noworodków, jeśli co najmniej jedno z rodziców nie posiada obywatelstwa rosyjskiego - podaje amerykański Instytut Studiów nad Wojną ISW.

Eksperci: Pekin chce wbić klin między USA a UE i nie zmieni polityki w sprawie Ukrainy z ostatniej chwili
Eksperci: Pekin chce wbić klin między USA a UE i nie zmieni polityki w sprawie Ukrainy

Pekin chce wbić klin pomiędzy USA i UE, a europejscy przywódcy mają niewielką nadzieję na zmianę stanowiska Chin w sprawie Ukrainy – podkreślili w rozmowie z PAP analitycy z Francji i Węgier, komentując rozpoczynającą się w niedzielę wizytę przywódcy Chin Xi Jinpinga w Europie.

Zmiana pogody. Będzie niebezpiecznie. IMGW wydał komunikat z ostatniej chwili
Zmiana pogody. Będzie niebezpiecznie. IMGW wydał komunikat

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia o nadchodzących burzach z gradem oraz porywistych wiatrach.

Tadeusz Płużański: Honor Wiadomości
Tadeusz Płużański: Honor

„Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja skrwawiona w wojnach na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę. Wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor” – mówił 5 maja 1939 r. w Sejmie RP minister spraw zagranicznych Józef Beck.

Deutsche Quelle: Od 2 maja ekologiczne Niemcy konsumują surowce kosztem innych państw Wiadomości
Deutsche Quelle: Od 2 maja ekologiczne Niemcy konsumują surowce kosztem innych państw

W tym roku Niemcy już od 2 maja konsumują surowce naturalne na koszt innych państw – odnotowała lewicowa Tageszeitung, powołując się na dane organizacji Footprintnetwork monitorującej poziom zużycia surowców na świecie. Jak wynika z obliczeń Global Footprint Network, Niemcom zaledwie w cztery miesiące udało się wykorzystać wszystkie „przypisane im” na 2004 r surowce, a miniony czwartek stał się tym samym Dniem Przekroczenia Zasobów Ziemi. Podobno, gdyby wszystkie państwa świata zachowywały się jak Niemcy, nie starczyłoby nam trzech Ziem.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Po co nam broń?

Świat bez wojen, bez przemocy, bez napadów i przestępstw byłby na pewno całkiem miłym miejscem do życia. Ale na razie takim nie jest i jak wszystko wskazuje, w najbliższej przyszłości takim nie będzie.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Po co nam broń?
/ Pixabay.com

Broń jest narzędziem destrukcji, to oczywiste. Taki argument przytaczają zawsze w dyskusjach przeciwnicy dostępu do broni. Tyle tylko, że nasz osobisty wstręt do broni nie spowoduje, że zniknie ona z rąk przestępców, którzy będą jej używać do złych celów. Przez całe wieki i tysiąclecia ludzie posiadali broń do walki z dzikimi zwierzętami i do walki z innymi ludźmi. Początkowo była to prymitywna maczuga i kamień rzucony jako pocisk w przeciwnika. Z czasem w arsenale ludzkości pojawiać zaczęły się łuki, miecze, włócznie, broń palna.   Broni używali ludzie, którzy byli wolni, niewolnik w większości antycznych społeczeństw broni był pozbawiony. Ciekawie rzecz się miała z bronią w polskiej tradycji. W czasach I Rzeczpospolitej broń nosiła stale szlachta, jako spadkobiercy stanu rycerskiego. Szlachcic miał obowiązek stawać zbrojnie na okresowych popisach. Rodzaj uzbrojenia limitowany był przez stan szkatuły właściciela. Magnaci mogli sobie pozwolić na własną artylerie w postaci lekkich falkonetów, szlachcic osiadły miał i rusznice dla siebie i czeladzi, pistolety, karabelę paradną do kontusza i czarną szablę do potrzeby bitewnej. Gołota szlachecka zadowolić się musiała szablą z żelazną oprawą i w taniej węgorzowej pochwie. Mieszczaństwo zrzeszone w bractwa cechowe ćwiczyło się w użyciu kuszy i rusznicy, bogaci obywatele miast królewskich chodzili przy szablach, jak szlachta, inni używali prostych mieczy i rapierów. Kmiecie z królewszczyzn, jeśli ich było stać, zażywali rusznic  - najlepsi strzelcy Rzeczpospolitej pochodzili z Kurpiowszczyzny. Najpopularniejszą bronią chłopską pozostawał jednak krótki kostur – pałka z twardego drewna, czasem nabijana dodatkowo krzemianami.  Posiadanie broni wiązało się z poczuciem wolności. Z tego też powodu każdy, kto Polakom chciał wolność przykrócić – ograniczał im dostęp do broni.

Dzisiaj Polska jest jednym z najbardziej rozbrojonych państw w Europie. Więcej sztuk broni na tysiąc mieszkańców mają wszystkie kraje tzw. Starej Unii, ale nawet nasi najbliżsi sąsiedzi – Litwa czy uważane za pacyfistyczne Czechy. Są w naszym kraju środowiska, które od lat apelują o zwiększenie możliwości dostępu rodaków do broni. Te starania spotykają się z silną kontrakcją. Prawie zawsze pada tutaj argument użycia broni do masowych morderstw, które mają miejsce od czasu do czasu w USA. Tam faktycznie broń jest powszechnie dostępna ale właśnie dlatego, gdy porównamy jej ilość z liczbą popełnianych przy jej użyciu czynów zabronionych, to okaże się, że wcale nie mamy do czynienia z „Dzikim Zachodem” i nieustanna strzelaniną. Pada też drugi argument, gdy porównujemy rozbrojone społeczeństwo polskie do naszych bardziej uzbrojonych sąsiadów. Mówi się o tym, że nasz naród „jest niedojrzały”, „inny niż Czesi czy Finowie” i gdyby pozwolić Polakom w większym zakresie nabywać legalnie broń to na pewno dojdzie do masakry.

Czy Państwo czujecie się mniej dojrzali niż Czesi, Litwini, Finowie lub Niemcy? Czy czujecie się Państwo mniej odpowiedzialni za siebie i swoich bliskich?

Sprawa dostępu do broni, możliwości zakupienia w legalny sposób broni sportowej, czy bojowej do samoobrony będzie wracała co jakiś czas. Nastawienie znacznej części klasy politycznej i znacznej części naszych rodaków jest nieprzychylne zmianom, więc ciężko oczekiwać, by te zmiany w najbliższym czasie nastąpiły jednak warto zadawać pytania. Warto się zastanawiać nad tym, czy Polakom jest potrzebna broń, czy jej większe rozpowszechnienie faktycznie, jak straszą niektórzy doprowadziło by do masakr, czy może wręcz przeciwnie, zwiększyło by nasze poczucie odpowiedzialności i wolności?



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe