„The Spectator”: UE będzie żałować prawnej napaści na Polskę

Unia Europejska będzie żałować swojej prawnej napaści na Polskę, bo jeśli Warszawa będzie utrzymywać nieprzejednaną postawę, z punktu widzenia Brukseli nie ma dobrych rozwiązań - pisze w sobotę brytyjski tygodnik "The Spectator".
 „The Spectator”: UE będzie żałować prawnej napaści na Polskę
/ fot. Wiktor Dabkowski / action press

"Rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość jest w Brukseli serdecznie znienawidzona. Jej polityka, która jest dość popularna lokalnie, jest przekleństwem dla liberalnej i kosmopolitycznej euronomenklatury" - wskazuje publicysta gazety Andrew Tettenborn, który jest jednocześnie profesorem prawa na Uniwersytecie w Swansea.

Jak pisze, w tej sytuacji Bruksela "z entuzjazmem" przyjęła argumenty polskiej opozycji, że wprowadzone w 2015 r. przez PiS "techniczne zmiany w warunkach powoływania sędziów wyższej instancji", które miały na celu powstrzymanie korupcji, są próbą nałożenia sądom kagańca.

"Choć można pomyśleć, że to nie jest sprawa UE, Bruksela stwierdziła, że nowe rozwiązania są niezgodne z prawem. Zasugerowała, że przepisy te pozbawiają polskich stron procesowych, które chciały powołać się na prawo UE, dostępu do bezstronnego sądu, który mógłby je zastosować" - pisze Tettenborn.

Jak przypomina, w środę Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakazał Polsce natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a dzień później formalnie uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Tymczasem również w środę polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zgodnie z polską konstytucją sąd UE nie ma prawa ingerować w skład polskiego sądownictwa, czyli w praktyce oświadczył, że każdy europejski wyrok w tej sprawie musi zostać zignorowany.

"Rząd PiS z pewnością nie wszystkim odpowiada. Istnieją powody, by być sceptycznym co do tego, jak bardzo niezależne są (polskie) sądy. (...) Ale nie o to tu chodzi. Dużo ważniejsze jest to, co to wszystko mówi o UE. Po pierwsze, cała ta napaść UE ma wyraźnie polityczny wydźwięk; mianowanie sędziów w danym kraju jest przecież obszarem, o którym można by pomyśleć, że powinien być rozstrzygany w ramach krajowego procesu demokratycznego. Czy naprawdę UE powinna wtrącać się w takie sprawy?" - zwraca uwagę publicysta "Spectatora".

"Pojawiły się pruderyjne stwierdzenia, że jest to tylko kolejne bezstronne działanie Brukseli w zakresie egzekwowania prawa. Trudno jednak nie myśleć, że prawdziwym celem Komisji jest oddanie strzału w kierunku kilku niezależnych państw Europy Wschodniej, takich jak Polska, Węgry i Rumunia, których rządy mają uparcie konserwatywne poglądy. Co więcej, europejski sąd, za którego pośrednictwem Bruksela podjęła działania - choć być może nie jest stronniczy w taki sposób jak polskie sądy - jest na pewno politycznie zmyślny. Bez wątpienia skłania się ku wartościom elit w Brukseli i jednoczeniu Europy. Jej niedawna decyzja stanowi wyraźny zamiar kształtowania prawa w kierunku rozszerzenia uprawnień interwencyjnych UE" - wskazuje.

Tettenborn pisze, że jeśli nieprzejednana postawa Polski będzie się utrzymywać, UE znajdzie się w kłopotliwym położeniu i jeśli nic nie zrobi, "gnicie będzie się rozprzestrzeniać", bo "Węgry są co najmniej tak samo krnąbrne jak Polska, jeśli nie bardziej". "Ale filar władzy UE nad państwami członkowskimi - nadrzędność jej prawa w interpretacji Trybunału Sprawiedliwości UE nad prawem każdego państwa członkowskiego, uznawana za niekwestionowaną od lat 60. - zacznie się kruszyć. Nie minie wiele czasu, zanim inne państwa zakwestionują prawomocność wyroków Trybunału; Niemcy już to zrobiły, ku konsternacji Brukseli" - zauważa autor.

Jak pisze, teoretycznie Bruksela mogłaby skłonić TSUE do ukarania Polski grzywną za niepodporządkowanie się jej nakazom, ale to rodziłoby kolejne problemy, bo Polska, zaprzeczywszy w ogóle prawu UE do ingerencji, po prostu odmówiłaby zapłaty. Podkreśla, że inne teoretycznie możliwe rozwiązanie - zakręcenie kurka z pieniędzmi - również może okazać się zgubne, bo wskutek poważnych sankcji euroentuzjastyczne nastawienie większości mieszkańców Polski szybko mogłoby się zmienić.

"Ostatnią rzeczą, jakiej UE potrzebuje po klęsce w kwestii brexitu, jest przeprowadzony w złej atmosferze polexit, o którym teraz otwarcie się mówi, wraz z utratą prestiżu, jaka by się z tym wiązała" - podkreśla Tettenborn, dodając, że z punktu widzenia UE najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana władzy w Polsce w 2023 r. i zastąpienie PiS przez lewicową eurofilską koalicję.

 


 

POLECANE
Łukasz Jasina: Problemem jest Zełenski tylko u nas
Łukasz Jasina: Problemem jest Zełenski

Relacje polsko-ukraińskie po czterech latach wojny weszły w fazę wyraźnego ochłodzenia. Coraz więcej napięć pojawia się wokół decyzji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, które – zdaniem części ekspertów – utrudniają dialog z Polską i osłabiają pozycję samej Ukrainy. Najnowsze wydarzenia pokazują, że powrót do bliskiej współpracy z pierwszych miesięcy wojny staje się coraz trudniejszy

Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni gorące
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann chce sprzedać na licytacji dokumenty należące do ofiar obozów koncentracyjnych. Wśród wystawionych przedmiotów są listy więźniów, kartoteki Gestapo i osobiste pamiątki. Organizacje pamięci o Holokauście mówią o „skandalu” i żądają natychmiastowego przerwania aukcji.

Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy z ostatniej chwili
Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy

Policja wyjaśnia, jak zginął 45-latek, którego ciało zostało znalezione w sobotę po południu na jednej z ulic w Poznaniu. Niewykluczone, że mężczyzna został pobity; zatrzymano dwie osoby.

Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA Wiadomości
Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA

Zdjęcie wykonane przez Piotra Czerskiego trafiło 15 listopada na stronę NASA jako Astronomy Picture of the Day. To ogromne wyróżnienie, przyznawane jedynie najbardziej wyjątkowym fotografiom związanym z kosmosem. Jego praca, zatytułowana „Andromeda i Przyjaciele”, przedstawia Galaktykę Andromedy oraz towarzyszące jej mniejsze galaktyki - M32 i M110.

Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy Wiadomości
Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy

Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy (która ukaże się w najbliższym wydaniu) stwierdził, że oczekuje przyjazdu Wołodymyra Zełenskiego do Polski. Podkreślił, że wizyta w Warszawie byłaby okazją do spotkania z ukraińską diasporą oraz do podziękowania Polakom za wsparcie udzielane Ukrainie od początku wojny.

Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą z ostatniej chwili
Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą

Sebastian Szymański opuścił zgrupowanie kadry przed poniedziałkowym meczem z Maltą, który zakończy fazę grupową eliminacji mistrzostw świata - poinformował selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jan Urban, cytowany na stronie PZPN.

Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne tylko u nas
Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne

Niemiecki historyk Karl Heinz Roth ujawnia, że Berlin stosuje „kulturę pamięci” jako strategię odsuwania rozmów o odszkodowaniach za II wojnę światową. Jego analiza pokazuje, jak ta metoda zadziałała wobec Grecji — i jak podobny mechanizm ma dziś dotyczyć Polski.

Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki Wiadomości
Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad wschodnią i południowo-wschodnią częścią Europy będzie zalegał jeszcze słabnący układ wyżowy. Resztę kontynentu zdominują liczne niże z frontami atmosferycznymi. Polska od południowego zachodu będzie się dostawać pod wpływ zatoki niżowej z pofalowanym frontem chłodnym. Na froncie tym utworzy się płytki ośrodek niżowy, który w ciągu dnia przemieszczać się będzie przez północną część kraju. Napływać będzie wilgotne powietrze polarne morskie, które przejściowo będzie wypierać z północy kraju chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Od 7 listopada 2025 roku w Łodzi działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości. System pojawił się na ul. Chocianowickiej i ma zwiększyć bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych. Gdzie dokładnie stanęły kamery, jakie obowiązuje tu ograniczenie oraz dlaczego wybrano właśnie to miejsce?

Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi z ostatniej chwili
Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi

Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej w Retkowie stanowczo zaprzeczył doniesieniom o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ze szpitali. „To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje” - mówił szef rządu. Dodał: „Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe”. Podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych, a w razie choćby jednego przypadku osobiście interweniuje minister zdrowia. Tusk wspomniał też o rozmowie z szefową MZ, Jolantą Sobierańską-Grendą.

REKLAMA

„The Spectator”: UE będzie żałować prawnej napaści na Polskę

Unia Europejska będzie żałować swojej prawnej napaści na Polskę, bo jeśli Warszawa będzie utrzymywać nieprzejednaną postawę, z punktu widzenia Brukseli nie ma dobrych rozwiązań - pisze w sobotę brytyjski tygodnik "The Spectator".
 „The Spectator”: UE będzie żałować prawnej napaści na Polskę
/ fot. Wiktor Dabkowski / action press

"Rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość jest w Brukseli serdecznie znienawidzona. Jej polityka, która jest dość popularna lokalnie, jest przekleństwem dla liberalnej i kosmopolitycznej euronomenklatury" - wskazuje publicysta gazety Andrew Tettenborn, który jest jednocześnie profesorem prawa na Uniwersytecie w Swansea.

Jak pisze, w tej sytuacji Bruksela "z entuzjazmem" przyjęła argumenty polskiej opozycji, że wprowadzone w 2015 r. przez PiS "techniczne zmiany w warunkach powoływania sędziów wyższej instancji", które miały na celu powstrzymanie korupcji, są próbą nałożenia sądom kagańca.

"Choć można pomyśleć, że to nie jest sprawa UE, Bruksela stwierdziła, że nowe rozwiązania są niezgodne z prawem. Zasugerowała, że przepisy te pozbawiają polskich stron procesowych, które chciały powołać się na prawo UE, dostępu do bezstronnego sądu, który mógłby je zastosować" - pisze Tettenborn.

Jak przypomina, w środę Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakazał Polsce natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a dzień później formalnie uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Tymczasem również w środę polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zgodnie z polską konstytucją sąd UE nie ma prawa ingerować w skład polskiego sądownictwa, czyli w praktyce oświadczył, że każdy europejski wyrok w tej sprawie musi zostać zignorowany.

"Rząd PiS z pewnością nie wszystkim odpowiada. Istnieją powody, by być sceptycznym co do tego, jak bardzo niezależne są (polskie) sądy. (...) Ale nie o to tu chodzi. Dużo ważniejsze jest to, co to wszystko mówi o UE. Po pierwsze, cała ta napaść UE ma wyraźnie polityczny wydźwięk; mianowanie sędziów w danym kraju jest przecież obszarem, o którym można by pomyśleć, że powinien być rozstrzygany w ramach krajowego procesu demokratycznego. Czy naprawdę UE powinna wtrącać się w takie sprawy?" - zwraca uwagę publicysta "Spectatora".

"Pojawiły się pruderyjne stwierdzenia, że jest to tylko kolejne bezstronne działanie Brukseli w zakresie egzekwowania prawa. Trudno jednak nie myśleć, że prawdziwym celem Komisji jest oddanie strzału w kierunku kilku niezależnych państw Europy Wschodniej, takich jak Polska, Węgry i Rumunia, których rządy mają uparcie konserwatywne poglądy. Co więcej, europejski sąd, za którego pośrednictwem Bruksela podjęła działania - choć być może nie jest stronniczy w taki sposób jak polskie sądy - jest na pewno politycznie zmyślny. Bez wątpienia skłania się ku wartościom elit w Brukseli i jednoczeniu Europy. Jej niedawna decyzja stanowi wyraźny zamiar kształtowania prawa w kierunku rozszerzenia uprawnień interwencyjnych UE" - wskazuje.

Tettenborn pisze, że jeśli nieprzejednana postawa Polski będzie się utrzymywać, UE znajdzie się w kłopotliwym położeniu i jeśli nic nie zrobi, "gnicie będzie się rozprzestrzeniać", bo "Węgry są co najmniej tak samo krnąbrne jak Polska, jeśli nie bardziej". "Ale filar władzy UE nad państwami członkowskimi - nadrzędność jej prawa w interpretacji Trybunału Sprawiedliwości UE nad prawem każdego państwa członkowskiego, uznawana za niekwestionowaną od lat 60. - zacznie się kruszyć. Nie minie wiele czasu, zanim inne państwa zakwestionują prawomocność wyroków Trybunału; Niemcy już to zrobiły, ku konsternacji Brukseli" - zauważa autor.

Jak pisze, teoretycznie Bruksela mogłaby skłonić TSUE do ukarania Polski grzywną za niepodporządkowanie się jej nakazom, ale to rodziłoby kolejne problemy, bo Polska, zaprzeczywszy w ogóle prawu UE do ingerencji, po prostu odmówiłaby zapłaty. Podkreśla, że inne teoretycznie możliwe rozwiązanie - zakręcenie kurka z pieniędzmi - również może okazać się zgubne, bo wskutek poważnych sankcji euroentuzjastyczne nastawienie większości mieszkańców Polski szybko mogłoby się zmienić.

"Ostatnią rzeczą, jakiej UE potrzebuje po klęsce w kwestii brexitu, jest przeprowadzony w złej atmosferze polexit, o którym teraz otwarcie się mówi, wraz z utratą prestiżu, jaka by się z tym wiązała" - podkreśla Tettenborn, dodając, że z punktu widzenia UE najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana władzy w Polsce w 2023 r. i zastąpienie PiS przez lewicową eurofilską koalicję.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe