"Rośnie liczba dziewcząt, które dają sobie wmówić, że trzeba się pozbyć kobiecych ciał". Przytomny tekst w... GW. Histeria TransFuzji

- "Jestem chłopcem, nienawidzę swego ciała". W ciągu dekady takich dziewczyn przybyło o 4400 procent - czytamy, co zaskakujące, w internetowej wersji Gazety Wyborczej. Tekst jest przedrukiem tekstu z Die Welt na temat książki "Nieodwracalne szkody" Abigail Shrier nt. krzywdy jaką wielu nastolatkom wyrządza "moda" na transpłciowość.
/ Pixabay.com

- Rośnie liczba dojrzewających dziewcząt, które dają sobie wmówić, że ich kobiece ciała są czymś okropnym i należy się ich pozbyć.

Abigail Shrier najbardziej niebezpieczną kobietą w Ameryce? W książce „Irreversible Damage" („Nieodwracalne szkody") pisze, że nie każda transpłciowa nastolatka jest taka naprawdę. Zazwyczaj jest to zjawisko bardzo rzadkie. Tylko niewielka liczba osób (częściej dotyczy to chłopców) wykazuje objawy dysforii płciowej, czyli uważa, że urodziła się w niewłaściwym ciele.

W większości wypadków dysforia płciowa jest obserwowana we wczesnym dzieciństwie. Ostatnio jeszcze coraz częściej dziewczęta w okresie dojrzewania stwierdzają, że tak naprawdę są chłopcami i że musiałyby popełnić samobójstwo, gdyby odmówiono im operacji korekty płci (...)

- czytamy w tekście na Wyborcza.pl

Takie teksty wywołują wściekłość transaktywistów na całym świecie, a opisywanie przypadków detranzycji czyli próby odwrócenia konsekwencji "korekty płci" wobec rozczarowania jej efektami, oraz przekonania o pochopności decyzji, której realizację ułatwia system wręcz wspierający bezkrytycznie każdą taką decyzję, zwykle spotyka się z hejtem i histerią.

Tak też stało się i teraz. 

- Zwracamy się do Państwa w związku z opublikowanym na łamach “Wolnej Soboty”, magazynu “Gazety Wyborczej” przedrukiem opublikowanego przez WELT tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki “Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier. Chciały_libyśmy napisać w tym miejscu, że publikacja tego tekstu jest dla nas zaskoczeniem. Niestety, nie jest. Wpisuje się bowiem w trend użyczania przez “Gazetę Wyborczą” przestrzeni transfobicznym postawom, prezentowania praw osób transpłciowych jako zagrożenia dla praw cispłciowych kobiet, a często też ośmieszania osób transpłciowych opowiadających o swoich doświadczeniach.

- napisała do redakcji Wyborczej fundacja TransFuzja zajmująca się prawami transseksualistów. Ta sama, która organizowała dziennikarzom wyborczej "szkolenia" z "wiedzy" na temat "transfobii" i "inkluzywnego języka"

- Problem zbyt pochopnej - przykro nam, jeśli słowo "pochopna" jest krzywdzące, ale w tych przypadkach każde może okazać się niewłaściwe - tranzycji istnieje. Dowodem są poważne dyskusje toczące się w - i to w mainstreamie medialnym i społecznym - krajach Zachodu. To prawda, zgodnie z liczbami przytoczonymi w liście fundacji Trans-Fuzja, problem jest niszowy, ale też tekst z "Die Welt" nie twierdzi, że to masowe zjawisko. To, co niszowe w skali makro, dla tej konkretnej jednostki, która znalazła się w owych nieco ponad 2 procentach, jest całościowym nieszczęściem.

- odpowiedziała redakcja Wyborczej zapewniając "nie jesteśmy transfobami.

Tego już dla TransFuzji było za wiele

- „Gazeta Wyborcza” od grudnia 2020 r. legitymizuje transfobię poprzez publikację transfobicznych artykułów, rzekomych listów do redakcji i wywiadów, w których przestrzeń do wypowiedzi dostają transfobiczne pseudofeministki. Kolejne publikowane teksty normalizują transfobiczne postawy, począwszy od wywiadów z Urszulą Kuczyńską i Kayą Szulczewską, przez list domniemanej zatroskanej matki i bełkotliwy tekst Piotra Głuchowskiego vel „osoby z jądrami”, a kończąc na opublikowanym w sobotę 31 lipca 2021 r. na łamach magazynu „Wolna Sobota” przedruku tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki „Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier. Po prawdzie nie mamy pewności, czy to koniec. Przedruk tekstu Steina spotkał się z reakcją Fundacji Trans-Fuzja w postaci przesłanego do redakcji i upublicznionego listu Zarządu Fundacji. Na publikację tekstu zareagowało także wiele organizacji, kolektywów, indywidualnych osób wypowiadających się w obronie praw osób transpłciowych. W przesłanej do Fundacji Trans-Fuzja i upublicznionej odpowiedzi, „Gazeta Wyborcza” zapowiada kolejne „zaangażowane” teksty poświęcone transpłciowości. Biorąc pod uwagę dotychczasowe publikacje, nie wiemy, jak to rozumieć - obiecują czy straszą?

- pisze w liście otwartym TransFuzja używając takich określeń jak "obrzydliwa i nienawistna publikacja" czy "terfki" (TERF - trans-exclusionary radical feminist - obraźliwe określenie oznaczające "radykalną feministkę wykluczająca osoby transpłciowe" - przyp. red.)


 

POLECANE
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: Halt Polen! gorące
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: "Halt Polen!"

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz przekazał szokujące informacje. Według jego słów niemiecka policja miała próbować zatrzymać Polaków... na terytorium Polski.

Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii z ostatniej chwili
Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii

- Dziś powstaje Partia Amerykańska, aby zwrócić wam wolność - pisze Elon Musk na platformie "X".

Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym

W serbskim parlamencie doszło do dramatycznych scen. Posłowie opozycji rzucili granaty hukowe i gaz łzawiący w proteście przeciwko rządom Aleksandara Vučića. W wyniku zamieszek posłanka Jasmina Obradović doznała udaru i walczy o życie.

Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

REKLAMA

"Rośnie liczba dziewcząt, które dają sobie wmówić, że trzeba się pozbyć kobiecych ciał". Przytomny tekst w... GW. Histeria TransFuzji

- "Jestem chłopcem, nienawidzę swego ciała". W ciągu dekady takich dziewczyn przybyło o 4400 procent - czytamy, co zaskakujące, w internetowej wersji Gazety Wyborczej. Tekst jest przedrukiem tekstu z Die Welt na temat książki "Nieodwracalne szkody" Abigail Shrier nt. krzywdy jaką wielu nastolatkom wyrządza "moda" na transpłciowość.
/ Pixabay.com

- Rośnie liczba dojrzewających dziewcząt, które dają sobie wmówić, że ich kobiece ciała są czymś okropnym i należy się ich pozbyć.

Abigail Shrier najbardziej niebezpieczną kobietą w Ameryce? W książce „Irreversible Damage" („Nieodwracalne szkody") pisze, że nie każda transpłciowa nastolatka jest taka naprawdę. Zazwyczaj jest to zjawisko bardzo rzadkie. Tylko niewielka liczba osób (częściej dotyczy to chłopców) wykazuje objawy dysforii płciowej, czyli uważa, że urodziła się w niewłaściwym ciele.

W większości wypadków dysforia płciowa jest obserwowana we wczesnym dzieciństwie. Ostatnio jeszcze coraz częściej dziewczęta w okresie dojrzewania stwierdzają, że tak naprawdę są chłopcami i że musiałyby popełnić samobójstwo, gdyby odmówiono im operacji korekty płci (...)

- czytamy w tekście na Wyborcza.pl

Takie teksty wywołują wściekłość transaktywistów na całym świecie, a opisywanie przypadków detranzycji czyli próby odwrócenia konsekwencji "korekty płci" wobec rozczarowania jej efektami, oraz przekonania o pochopności decyzji, której realizację ułatwia system wręcz wspierający bezkrytycznie każdą taką decyzję, zwykle spotyka się z hejtem i histerią.

Tak też stało się i teraz. 

- Zwracamy się do Państwa w związku z opublikowanym na łamach “Wolnej Soboty”, magazynu “Gazety Wyborczej” przedrukiem opublikowanego przez WELT tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki “Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier. Chciały_libyśmy napisać w tym miejscu, że publikacja tego tekstu jest dla nas zaskoczeniem. Niestety, nie jest. Wpisuje się bowiem w trend użyczania przez “Gazetę Wyborczą” przestrzeni transfobicznym postawom, prezentowania praw osób transpłciowych jako zagrożenia dla praw cispłciowych kobiet, a często też ośmieszania osób transpłciowych opowiadających o swoich doświadczeniach.

- napisała do redakcji Wyborczej fundacja TransFuzja zajmująca się prawami transseksualistów. Ta sama, która organizowała dziennikarzom wyborczej "szkolenia" z "wiedzy" na temat "transfobii" i "inkluzywnego języka"

- Problem zbyt pochopnej - przykro nam, jeśli słowo "pochopna" jest krzywdzące, ale w tych przypadkach każde może okazać się niewłaściwe - tranzycji istnieje. Dowodem są poważne dyskusje toczące się w - i to w mainstreamie medialnym i społecznym - krajach Zachodu. To prawda, zgodnie z liczbami przytoczonymi w liście fundacji Trans-Fuzja, problem jest niszowy, ale też tekst z "Die Welt" nie twierdzi, że to masowe zjawisko. To, co niszowe w skali makro, dla tej konkretnej jednostki, która znalazła się w owych nieco ponad 2 procentach, jest całościowym nieszczęściem.

- odpowiedziała redakcja Wyborczej zapewniając "nie jesteśmy transfobami.

Tego już dla TransFuzji było za wiele

- „Gazeta Wyborcza” od grudnia 2020 r. legitymizuje transfobię poprzez publikację transfobicznych artykułów, rzekomych listów do redakcji i wywiadów, w których przestrzeń do wypowiedzi dostają transfobiczne pseudofeministki. Kolejne publikowane teksty normalizują transfobiczne postawy, począwszy od wywiadów z Urszulą Kuczyńską i Kayą Szulczewską, przez list domniemanej zatroskanej matki i bełkotliwy tekst Piotra Głuchowskiego vel „osoby z jądrami”, a kończąc na opublikowanym w sobotę 31 lipca 2021 r. na łamach magazynu „Wolna Sobota” przedruku tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki „Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier. Po prawdzie nie mamy pewności, czy to koniec. Przedruk tekstu Steina spotkał się z reakcją Fundacji Trans-Fuzja w postaci przesłanego do redakcji i upublicznionego listu Zarządu Fundacji. Na publikację tekstu zareagowało także wiele organizacji, kolektywów, indywidualnych osób wypowiadających się w obronie praw osób transpłciowych. W przesłanej do Fundacji Trans-Fuzja i upublicznionej odpowiedzi, „Gazeta Wyborcza” zapowiada kolejne „zaangażowane” teksty poświęcone transpłciowości. Biorąc pod uwagę dotychczasowe publikacje, nie wiemy, jak to rozumieć - obiecują czy straszą?

- pisze w liście otwartym TransFuzja używając takich określeń jak "obrzydliwa i nienawistna publikacja" czy "terfki" (TERF - trans-exclusionary radical feminist - obraźliwe określenie oznaczające "radykalną feministkę wykluczająca osoby transpłciowe" - przyp. red.)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe