KE grozi polskim władzom ws. LGBT? Nieoficjalnie: "Komisja czeka do jutra na odpowiedź rządu..."

Chodzi o odpowiedź Warszawy w ramach wszczętej 15 lipca procedury o naruszenie unijnego prawa. Jak ustaliła dziennikarka RMF FM - Bruksela - oczekuje, że w dokumencie polskich władz (poza odpowiedzią na zarzut o utrudnianie wykonywanych przez KE zadań poprzez niedostarczanie żądanych przez Brukselę - informacji na temat stref LGBT) znajdzie się również odpowiedź 5 województw, które przyjęły uchwały dotyczące osób LGBT
- podaje RMF FM. KE ma najpierw przeanalizować polską odpowiedź i jeżeli uzna ją za niezadowalającą, tzn. że nie będzie w niej np. zapewnienia, że polskie regiony wycofały się z rzekomych uchwał anyt-lgbt, może zawiesić wypłaty w ramach React-EU, czyli dodatkowego funduszu na walkę z pandemią. Dla pięciu regionów to kwota 125 mln euro.
Komisja Europejska ma czas do grudnia, żeby podjąć w tej sprawie decyzję ponieważ wtedy środki mają zostać wypłacone. Bruksela może je jednak zablokować, żeby wymusić na regionach odstąpienie od dyskryminujących uchwał
- podsumowuje Katarzyna Szymańska-Borginon.
KE czeka do jutra na odpowiedź polskich władz w spr. tzw. stref wolnych od LGBT.W zależności od tego czy odp będzie zadawalająca KE podejmie decyzje w spr:
— Szymańska-Borginon (@Sz_Borginon) September 14, 2021
1.Przejścia do kolejnego etapu procedury o naruszenie prawa (pozew do TSUE)
2.Zawieszenia wypłaty 125 mln euro dla 5 woj https://t.co/8V993Fq5AS
Fake news o "strefach wolnych od LGBT
W 2019 roku Rafał Trzaskowski obiecał wprowadzenie tzw. "Karty LGBT+", Jednym z jej elementów szybko okazały się, na co zwróciła uwagę małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, tzw. "standardy WHO" czyli podstawy nauczania dzieci "edukacji seksualnej", które zakładały między innymi naukę o masturbacji, czy "naukę negocjacji satysfakcjonującego seksu". Wywołało to powszechny szok społeczny, na fali którego liczne samorządy podjęły dwa rodzaje uchwał, uchwały sprzeciwiające się ideologii LGBT i Samorządowe Karty Praw Rodziny, w których nawet nie padał skrót "LGBT".
Obydwa rodzaje uchwał stały się przedmiotem masowego ataku propagandowego. Tak zwany "Atlas Nienawiści" czyli interaktywna mapa mieszająca samorządy podejmujące obydwa rodzaje uchwał straszyła "strefami nienawiści", a aktywista LGBT Bart Staszewski zaczął przykręcać do tablic z nazwami miejscowości, które podjęły uchwały o sprzeciwie wobec ideologii LGBT tablice "strefa wolna od LGBT" [bez słowa "ideologia" co ma sugerować podobieństwo z nazistowskimi judenfrei, gdzie nie mieli wstępu Żydzi, w uchwałach sprzeciwiających się ideologii LGBT chodzi wyłącznie o obronę wartości rodzinnych przed groźną neomarksistowską ideologią, a dzieci przed seksualizacją - przyp. red.], co nie miało potwierdzenia w treści samorządowych uchwał.
Zdjęcia i nagrania swoich "happeningów" umieścił w sieci, a mając poparcie międzynarodowych organizacji lewicowych i międzynarodowych lewicowych mediów, szybko zyskał na popularności, w wyniku czego liczni światowi politycy i dziennikarze zaczęli mówić o "strefach wolnych od LGBT" w Polsce, a Parlament Europejski podjął nawet stosowną rezolucję.
Wiele samorządów straciło zagraniczne dotacje a zagraniczne jednostki samorządowe zerwały z nimi współpracę. Mieszkańcy samorządów spotykają się z hejtem.