"Jestem antypisowcem". Kabareciarz Robert Górski tłumaczy się z imprezy u Mazurka

Nie milkną echa 50. urodzin znanego dziennikarza i publicysty Roberta Mazurka, na którego imprezie bawiło się wielu polityków z większości opcji politycznych. Zamiast słuchać sprawozdania szefa NIK Mariana Banasia w Sejmie, w ubiegły piątek politycy tacy jak m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, Tadeusz Cymański, Borys Budka czy Piotr Gliński woleli pojechać do jednej z warszawskich restauracji.
Internauci zauważyli, że jednym z gości na imprezie był Robert Górski - na fotografii widać, jak satyryk rozmawia z Markiem Suskim. Wywołało to wściekłość wielu jego dotychczasowych fanów, którzy ostro i nieraz wulgarnie wyrazili swoją opinię na jego temat. Artysta postanowił odpowiedzieć hejterom.
Różne są pomysły na antyfaszyzm. Jeden zmienia co dwa dni nakładkę na zdjęciu profilowym, inny pokazuje dupę politykowi, inny przebiera się za Lorda Vadera i robi antypisowski happening, jeszcze inna w kółko powtarza „ch*je”, a jednocześnie ukradkiem współpracuje z TVP i mówi mi: tylko nie mów mojemu mężowi, bo my jesteśmy antypis. Jeszcze inny zrywa znajomość z każdym, który nie jest wystarczająco antypisowski
- rozpoczął swój wpis Górski. Dodał, że jego antyfaszyzm polega na tym, że robi od 20 lat satyrę skierowaną przeciwko władzy, a teraz tą władzą jest PiS.
Spotkałem na urodzinach kolegi, po raz pierwszy w życiu i pewnie ostatni, Marka Suskiego. Poinformowałem go (zamiast go zabić 😱 - jak woleliby komentujący tu antyfaszyści), że robię program „Młodzi i Moralni” (Polsat, każda niedziela o 20:00), w którym między innymi z niego kpię, choćby dlatego że #polexit to najgorsze co może się nam przytrafić
- napisał Robert Górski.
Wczoraj po publikacji zdjęcia w Fakcie dowiedziałem się, że PiS-ów jest więcej. Jeden prawicowy i drugi lewicowy. Tak samo nie znoszę obu. Jestem więc większym antypisowcem niż ci, którzy od wczoraj do mnie wypisują. Nigdy nie głosowałem na PiS, ale na was - emisariusze tolerancji, demokracji, humanizmu - a tak naprawdę prolewicowi pisowcy, jeśli będziecie startować w wyborach, też nie będę.
***** *** ale przede wszystkim ***** kretynów, bo tych jest dużo dużo więcej
- podsumował artysta.