„Polska przewodniczy OBWE w kluczowym momencie. Cieszę się z konsultacji z polskim rządem”

Bix Aliu podkreślił w swym wpisie na Twitterze, że Polska przewodniczy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie „w kluczowym momencie”. „Cieszę się z ważnych konsultacji ambasadora USA przy OBWE (Michaela Carpentera) z polskim rządem” – zaznaczył chargé d'affaires ambasady USA.
„Jak powiedział ambasador Carpenter: «To moment, w którym społeczność międzynarodowa, w tym OBWE, musi szukać sposobów na deeskalację napięć»” – napisał Bix Aliu, nawiązując do wywiadu, którego ambasador USA przy OBWE udzielił PAP.
Polska przewodniczy @OSCE w kluczowym momencie. Cieszę się z ważnych konsultacji @USAmbOSCE z polskim rządem. Jak powiedział Ambasador Carpenter: "To moment, w którym społeczność międzynarodowa, w tym OBWE, musi szukać sposobów na deeskalację napięć." https://t.co/55Q1SmwEaL
— Bix Aliu (@USAmbPoland) January 7, 2022
Carpenter mówił w wywiadzie m.in., że sytuacja wokół Ukrainy to decydujący moment, a dalsza eskalacja może mieć dalekosiężne skutki dla relacji Rosji z Zachodem. Ambasador wskazywał, że Rosja może wybrać drogę dialogu. Podkreślił również znaczenie OBWE dla orientacji w wydarzeniach wokół Ukrainy.
Według amerykańskiego dyplomaty „sytuacja, z którą mamy do czynienia wokół Ukrainy, jest bezprecedensowa”. „Na granicy rosyjsko-ukraińskiej jest blisko 100 tys. rosyjskich żołnierzy gotowych do walki; obserwujemy też nasilenie wojowniczej, coraz bardziej agresywnej retoryki Kremla wobec Ukrainy. To decydujący moment, w którym społeczność międzynarodowa, w tym OBWE, musi poszukiwać sposobów na deeskalację napięcia” – powiedział.
„Z jednej strony musimy bardzo jasno mówić o kosztach i konsekwencjach ewentualnej eskalacji, zarazem jesteśmy bardzo otwarci na dialog i dyplomatyczne rozmowy z Rosją – jeżeli wybierze tę drogę” – zapewnił Carpenter.
„NATO, G7, Rada Europejska i wiele innych organizacji jasno zapowiedziało, że jeśli Rosja będzie eskalować napięcie na Ukrainie, będzie miała do czynienia z bezprecedensowymi konsekwencjami: ekonomicznymi – mam na myśli głównie sankcje, politycznymi, dyplomatycznymi, a także militarnymi” – powiedział Carpenter.
Zaznaczył, że eskalacja skłoniłaby NATO do przeorganizowania obecności wojskowej na wschodniej flance, co „miałoby dalekosiężne skutki dla relacji Rosji z Zachodem”. (PAP)