Narodowy „Słowak”…?

Obserwuję lamenty pewnych krakowskich środowisk nad utratą szansy na otrzymanie przez kolejny krakowski teatr tytułu sceny narodowej i zastanawiam się czego bardziej żałują: utraty tytułu, czy związanego z nim dofinansowania rządowego? – Pewnie jednego i drugiego – powie ktoś, ale ja mam nadal wątpliwości.

 

 

Dotyczy to różnorakiej działalności teatru po odejściu na emeryturę prof. Krzysztofa Orzechowskiego, który dbał o jakość tej sceny. Zaczęło się od kwestii wizerunkowych i zmiany logo teatru, w którym odtąd dominuje napis „Teatr w Krakowie” a z boku drobnym drukiem dodane jest „im. Juliusza Słowackiego”, jak gdyby był to patron, którego należy się wstydzić.

Na potwierdzenie tej opinii ukuto w środowisku związanym z teatrem skrót nazwy „Słowak”, co miało w założeniu brzmieć swojsko i skrótowo, ale jeszcze bardziej oddalało osobę patrona od instytucji. Wyobrażacie Państwo sobie ten skrót myślowy, oczywiście gdyby wicepremier Gliński dotrzymał obietnicy, „Chodźmy dziś wieczorem do narodowego Słowaka”?

Nowej dyrekcji nie wychodziły też kontakty z partnerami, o czym świadczy choćby fakt, że Anna Dymna swój, cieszący się wyjątkowym powodzeniem publiczności, „Salon Poezji” przeniosła do teatru Starego.

Trudno też dopatrzeć się w repertuarze inscenizacji, na które widzowie przyjeżdżaliby z całej Polski, jak działo się kiedyś z Teatrze Starym, za czasów dyrekcji Jana Gawlika. Ale wszyscy się niemal zgadzają z opinią, że to właśnie najnowsza inscenizacja „Dziadów” była przyczyną wycofania się Ministerstwa Kultury z obietnicy współfinansowania placówki. Różni się tylko argumentacja. – O ile bowiem dyrekcja i tzw. „Krakówek” uważają, że to rodzaj cenzury i represji oraz „zamachu na wolność artystyczną”, to inni zapytują, czy teatr kaleczący dzieło narodowego wieszcza i dopisujący teksty, które nigdy nie wyszły spod pióra Mickiewicza, zasługuje na miano „narodowego”! Przeróbek dzieł literackich, szczególnie przy ich wersjach filmowych popełniono w minionym wieku wiele, ale zawsze zaznaczano, że jest to dzieło „na motywach” utworu literackiego. Tym razem tego nie dodano i dlatego interweniowała pani kurator oświaty, Barbara Nowak, która słusznie obawia się, że obejrzenie tej inscenizacji może być jedynym kontaktem wielu uczniów z dziełem Mickiewicza i że z takim przekonaniem o treści „Dziadów” pójdą oni w dorosłe życie.

Zaskakuje też bezczelność i hipokryzja środowiska teatralnego, które zdaje się mówić rządowi „dajcie nam pieniądze, a my będziemy dalej na was psy wieszać, obrażać i ośmieszać! Co prawda już od starożytności wiadomo, że pieniądze nie śmierdzą, ale gdzieś powinna być granica uczciwego partnerstwa. Można oczywiście powiedzieć, ze winą obozu rządowego jest to, że po sześciu latach kierowania państwem nie wykreował artystów ceniących wartości zgodne z priorytetami władzy, ale trzeba też przyznać, że zmian mentalnych w tym środowisku można oczekiwać dopiero po zmianach w wyższym szkolnictwie artystycznym, które opanowane jest przez tych, którzy sami klasyczną sztukę niszczyli i w razie czego ogłoszą się „pierwszymi ofiarami reżimu”. Poza tym zawsze można odwołać się do „słusznego protestu zespołu teatralnego”, jak to było w Teatrze Starym po odejściu Jana Klaty, czy we wrocławskim Teatrze Polskim.

Najbardziej absurdalna jest jednak argumentacja dyrektora teatru, który twierdzi, że to co pokazano na scenie, to wina reżyserki, a nie dyrektora, który ją zatrudnił i wypłaca tantiemy od każdego przedstawienia. Przypomina to argumentację prezydenta miasta Krakowa, który twierdzi, że za paraliż komunikacyjny miasta odpowiedzialne są władze Zarządu Dróg Miejskich, a nie prezydent miasta, który te władze powołał! Ale to już temat na osobne opowiadanie.

 

Adam Zyzman


 

POLECANE
Greccy rolnicy blokują drogi i ostrzegają przed Mercosur. Jest apel do Polski z ostatniej chwili
Greccy rolnicy blokują drogi i ostrzegają przed Mercosur. Jest apel do Polski

Greccy rolnicy protestują przeciwko umowie UE z Mercosur i ostrzegają przed jej skutkami dla rolnictwa. W reportażu Polsko-greckiej fundacji Hagia Marina pada bezpośredni apel do polskich rolników. „Bez nas rolników nie będą mieli co jeść” – podkreślają uczestnicy protestów.

Co Karol Nawrocki powiedział Donaldowi Trumpowi? Marcin Przydacz zdradził kulisy rozmów z ostatniej chwili
Co Karol Nawrocki powiedział Donaldowi Trumpowi? Marcin Przydacz zdradził kulisy rozmów

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zdradził kulisy rozmów Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w związku z rozmowami pokojowymi ws. wojny na Ukrainie. Co polski prezydent przekazał amerykańskiemu przywódcy?

Prezydent Nawrocki spotka się z Kosiniakiem-Kamyszem, Siemoniakiem i szefami służb z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki spotka się z Kosiniakiem-Kamyszem, Siemoniakiem i szefami służb

W styczniu prezydent Karol Nawrocki spotka się wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ministrem Tomaszem Siemoniakiem oraz szefami służb – przekazał PAP rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Dodał, że cieszy zmiana stanowiska strony rządowej ws. spotkania.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Stołeczny urząd miasta przypomina o kolejnych zmianach w warszawskiej Strefie Czystego Transportu. Od 1 stycznia 2026 roku zaostrzone zostaną zasady wjazdu dla części pojazdów. Nowe ograniczenia obejmą starsze auta benzynowe i z silnikiem Diesla, jednak dla mieszkańców rozliczających podatki w stolicy przewidziano wyjątki.

Przez Polskę pojedzie pociąg z Przemyśla prosto na lotnisko we Frankfurcie Wiadomości
Przez Polskę pojedzie pociąg z Przemyśla prosto na lotnisko we Frankfurcie

Jednym pociągiem, bez przesiadek, z Przemyśla aż na lotnisko we Frankfurcie nad Menem. Nowe połączenie kolejowe przejedzie przez całą Polskę i połączy wschodnią część kraju z jednym z największych portów lotniczych w Europie.

Ławrow: 91 ukraińskich dronów zaatakowało rezydencję Putina. Jest odpowiedź Zełenskiego z ostatniej chwili
Ławrow: 91 ukraińskich dronów zaatakowało rezydencję Putina. Jest odpowiedź Zełenskiego

W poniedziałek Rosja oskarżyła Ukrainę o próbę ataku dronami na państwową rezydencję Władimira Putina. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski kategorycznie zaprzeczył tym zarzutom, nazywając je próbą storpedowania negocjacji pokojowych.

Spotkanie u prezydenta Nawrockiego? MON chce wrócić do rozmowy o służbach pilne
Spotkanie u prezydenta Nawrockiego? MON chce wrócić do rozmowy o służbach

Plany służb specjalnych, kwestie budżetowe oraz nominacje oficerskie mają być tematem rozmowy z prezydentem Karolem Nawrockim. Wicepremier i szef MON podkreśla, że współpraca w sprawach bezpieczeństwa to obowiązek władzy wybranej przez obywateli.

Kłopoty Czuchnowskiego i „Gazety Wyborczej”. Jest zawiadomienie do prokuratury z ostatniej chwili
Kłopoty Czuchnowskiego i „Gazety Wyborczej”. Jest zawiadomienie do prokuratury

Były funkcjonariusz CBA Artur Chodziński poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie publikacji Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej”. Sprawa dotyczy ujawnienia informacji objętych tajemnicą śledztwa oraz danych funkcjonariusza operacyjnego służb specjalnych.

„Jedyną osobą, która jest w stanie skłonić do negocjacji i Rosję, i Ukrainę, jest Donald Trump” z ostatniej chwili
„Jedyną osobą, która jest w stanie skłonić do negocjacji i Rosję, i Ukrainę, jest Donald Trump”

Nowy szef dyplomacji Czech Petr Macinka powiedział w poniedziałek w rozmowie z agencją CTK, że świat zmierza w kierunku dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie, co popiera również rząd czeski. Minister wyraził przekonanie, że tylko prezydent USA Donald Trump może skłonić Moskwę i Kijów do negocjacji.

Przełom dla wojska. Rakiety do Homar-K powstaną w Polsce z ostatniej chwili
Przełom dla wojska. Rakiety do Homar-K powstaną w Polsce

To przełom dla polskiego przemysłu obronnego i wojska. Po raz pierwszy precyzyjne pociski rakietowe do systemu Homar-K będą produkowane na terytorium Polski, a armia otrzyma ich ponad 10 tysięcy.

REKLAMA

Narodowy „Słowak”…?

Obserwuję lamenty pewnych krakowskich środowisk nad utratą szansy na otrzymanie przez kolejny krakowski teatr tytułu sceny narodowej i zastanawiam się czego bardziej żałują: utraty tytułu, czy związanego z nim dofinansowania rządowego? – Pewnie jednego i drugiego – powie ktoś, ale ja mam nadal wątpliwości.

 

 

Dotyczy to różnorakiej działalności teatru po odejściu na emeryturę prof. Krzysztofa Orzechowskiego, który dbał o jakość tej sceny. Zaczęło się od kwestii wizerunkowych i zmiany logo teatru, w którym odtąd dominuje napis „Teatr w Krakowie” a z boku drobnym drukiem dodane jest „im. Juliusza Słowackiego”, jak gdyby był to patron, którego należy się wstydzić.

Na potwierdzenie tej opinii ukuto w środowisku związanym z teatrem skrót nazwy „Słowak”, co miało w założeniu brzmieć swojsko i skrótowo, ale jeszcze bardziej oddalało osobę patrona od instytucji. Wyobrażacie Państwo sobie ten skrót myślowy, oczywiście gdyby wicepremier Gliński dotrzymał obietnicy, „Chodźmy dziś wieczorem do narodowego Słowaka”?

Nowej dyrekcji nie wychodziły też kontakty z partnerami, o czym świadczy choćby fakt, że Anna Dymna swój, cieszący się wyjątkowym powodzeniem publiczności, „Salon Poezji” przeniosła do teatru Starego.

Trudno też dopatrzeć się w repertuarze inscenizacji, na które widzowie przyjeżdżaliby z całej Polski, jak działo się kiedyś z Teatrze Starym, za czasów dyrekcji Jana Gawlika. Ale wszyscy się niemal zgadzają z opinią, że to właśnie najnowsza inscenizacja „Dziadów” była przyczyną wycofania się Ministerstwa Kultury z obietnicy współfinansowania placówki. Różni się tylko argumentacja. – O ile bowiem dyrekcja i tzw. „Krakówek” uważają, że to rodzaj cenzury i represji oraz „zamachu na wolność artystyczną”, to inni zapytują, czy teatr kaleczący dzieło narodowego wieszcza i dopisujący teksty, które nigdy nie wyszły spod pióra Mickiewicza, zasługuje na miano „narodowego”! Przeróbek dzieł literackich, szczególnie przy ich wersjach filmowych popełniono w minionym wieku wiele, ale zawsze zaznaczano, że jest to dzieło „na motywach” utworu literackiego. Tym razem tego nie dodano i dlatego interweniowała pani kurator oświaty, Barbara Nowak, która słusznie obawia się, że obejrzenie tej inscenizacji może być jedynym kontaktem wielu uczniów z dziełem Mickiewicza i że z takim przekonaniem o treści „Dziadów” pójdą oni w dorosłe życie.

Zaskakuje też bezczelność i hipokryzja środowiska teatralnego, które zdaje się mówić rządowi „dajcie nam pieniądze, a my będziemy dalej na was psy wieszać, obrażać i ośmieszać! Co prawda już od starożytności wiadomo, że pieniądze nie śmierdzą, ale gdzieś powinna być granica uczciwego partnerstwa. Można oczywiście powiedzieć, ze winą obozu rządowego jest to, że po sześciu latach kierowania państwem nie wykreował artystów ceniących wartości zgodne z priorytetami władzy, ale trzeba też przyznać, że zmian mentalnych w tym środowisku można oczekiwać dopiero po zmianach w wyższym szkolnictwie artystycznym, które opanowane jest przez tych, którzy sami klasyczną sztukę niszczyli i w razie czego ogłoszą się „pierwszymi ofiarami reżimu”. Poza tym zawsze można odwołać się do „słusznego protestu zespołu teatralnego”, jak to było w Teatrze Starym po odejściu Jana Klaty, czy we wrocławskim Teatrze Polskim.

Najbardziej absurdalna jest jednak argumentacja dyrektora teatru, który twierdzi, że to co pokazano na scenie, to wina reżyserki, a nie dyrektora, który ją zatrudnił i wypłaca tantiemy od każdego przedstawienia. Przypomina to argumentację prezydenta miasta Krakowa, który twierdzi, że za paraliż komunikacyjny miasta odpowiedzialne są władze Zarządu Dróg Miejskich, a nie prezydent miasta, który te władze powołał! Ale to już temat na osobne opowiadanie.

 

Adam Zyzman



 

Polecane