[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Archeologia vs. Pisma

Druga praca, którą chciałbym zareklamować – dla równowagi – to Petera S. Wellsa „Barbarians to Angels: The Dark Ages Reconsidered” (New York and London: W.W. Norton & Company, 2008). Jest to monografia rewizjonistyczna, oparta nie tylko na źródłach pisanych, ale przede wszystkim na interpretacji odkryć archeologicznych. I z tej interpretacji wynika reinterpretacja źródeł pozostałych. Jest to na pewnym poziomie praca o kooptacji, dostosowaniu się i ciągłości kultury materialnej, harmonizowaniu jej z nowymi wymogami, przy jednoczesnym otwarciu na trendy płynące z zewnątrz.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Archeologia vs. Pisma
/ Foto. T. Gutry

Wells dochodzi do kilku wniosków. Po pierwsze, źródła pisane to percepcje elity, a źródła archeologiczne to fakty dotyczące ludu, czyli większości mieszkańców Europy. Po drugie, źródła pisane pochodzą głównie od ludzi Kościoła katolickiego. Oni bowiem posiadali taką umiejętność. Trzeba ich się strzec, ponieważ – po trzecie – byli oni zwolennikami Imperium Rzymskiego, które było potęgą chrześcijańską u swego schyłku i to oni głównie opłakiwali upadek Rzymu. Po czwarte, w związku z tym byli uprzedzeni w stosunku do pogan – „barbarzyńców”, który podbój uskutecznili. Po piąte więc, trzeba wiedzieć, że te „wieki mroczne” wcale nie były w związku z tym takie mroczne.

I Wells jako dowód wytacza zawartość wykopalisk archeologicznych na całym kontynencie – od Anglii do Węgier. Wszędzie różnorodne materiały, towary, przedmioty o rozmaitej proweniencji, nawet posążek Buddy z Indii, który wylądował w Szwecji (ciekawe, czy Wikingowie wymienili go za słowiańskich niewolników, s. 163). I według historyka oznacza to, że cały kontynent z zapałem handlował, na przykład bursztynem, w tym z Polski (s. 162).

Europa współistniała pokojowo. „Kontruje nieudowodnioną opinię, że Wieki Ciemne były w większości czasem chaosu i wojny” (s. 169). Przemoc, w tym wojna, była sprawą zupełnie wtórną.
Być może upadek Rzymu był wydarzeniem ewolucyjnym, ale dla zwykłych ludzi między IV a VIII w. – zupełnie nie. Było to zjawisko jak najbardziej powolne i stopniowe (s. 200-201).

Wiemy o tym wszystkim niewiele, ponieważ klechy katolickie były jedynymi ludźmi, którzy spisywali historię. Barbarzyńcy byli niepiśmienni.
Wells widzi też „synkretyzm” w sztuce, mieszający elementy pogańskie i chrześcijańskie. Ale nie uważa tego za dowód na ciągłość rzymskich elementów w formie schrystianizowanej, a raczej tubylcze, lokalne, rodzime interwencje artystów i rzemieślników, aby ubogacić sztukę przybyłą z zewnątrz o swoje własne motywy. Dochodzi do adopcji form i ich ubogacenia lokalnymi pomysłami i rozwiązaniami (s. 174, 178).

Ponadto – twierdzi historyk – nie mieliśmy do czynienia z masywnymi wędrówkami ludów, a jedynie z marszami relatywnie małych oddziałów pogan pod wodzą swych elit, które z łatwością podbijały, a właściwie przejmowały władzę (takie delikatne określenie) nad ludnością tubylczą rzymską i inną. Mamy więc germańskich, barbarzyńskich wojów z jednej strony, a z drugiej chrześcijańskich łacińskich cywilów (s. 31). I z tego kształtowały się hybrydy narodowe, z których narodziły się nowoczesne państwa Europy.

Praca ma wiele mankamentów. Na przykład potraktowanie kwestii niewolnictwa przez autora jest co najmniej nieadekwatne. Głównie mówi o rzymskim Londynie (s. 105). A przecież to niewolnicy byli głównym towarem i obiektem handlu wczesnego średniowiecza.

W kwestii rozmaitych towarach i przedmiotów, które Wells zidentyfikował jako pochodzące z handlu, też jest problem. Innym sposobem nabywania takich rzeczy jest wojna. Barbarzyńcy znali się na niej, a szczególnie na rabunku i pustoszeniu, znacznie lepiej niż na wartościach wysokiej kultury. I uprawiali ją powszechnie, czemu Wells chce zaprzeczać.
Sceptycznie podchodzę też do stwierdzeń historyka, że po wycofaniu się Rzymu z Brytanii tubylcy po prostu wrócili do swych „tradycyjnych technik budowlanych” (s. 119). Były one prymitywne nie z wyboru, ale dlatego, że miejscowi nie potrafili odtworzyć czy tylko utrzymać stylu rzymskiego. Drewno i gips są łatwiejsze w obróbce niż kamień, łuk i inne cuda architektury antycznej. Po zapaści ludzie nie wiedzieli, jak kontynuować cywilizację wyższą.

Wells tego nie pisze, ale nowa dziedzina pomocnicza historii – badania nad DNA – raczej nie potwierdzają jego rewelacji. Ludzie migrowali na dużą skalę od początku. Bez względu na to cenna prowokacja „Barbarians to Angels: The Dark Ages Reconsidered” wymusza na nas myślenie.

 


 

POLECANE
Znamy laureatów Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich tylko u nas
Znamy laureatów Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich

Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich zostały przyznane już po raz siódmy. To wyjątkowe wyróżnienie, ustanowione przez organizatorów kampanii BohaterON, ma na celu uhonorowanie osób, firm i instytucji, które w szczególny sposób angażują się w promowanie wiedzy o historii Polski z lat 1918–1989 oraz w edukację historyczno-patriotyczną.

Niepokojące doniesienia z Niemiec. Dziki wirus wykryty w ściekach z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z Niemiec. Dziki wirus wykryty w ściekach

W próbce ścieków w Niemczech wykryto dzikiego wirusa polio typu 1 (WPV1). To pierwszy taki przypadek w kraju od 30 lat, a zarazem pierwsze potwierdzenie obecności dzikiego wirusa w badaniach środowiskowych od rozpoczęcia w Niemczech tego rutynowego monitoringu w 2021 roku.

Samuel Pereira: Co łączy Polaka i Portugalczyka? Odpowiadam Jarosławowi Kaczyńskiemu tylko u nas
Samuel Pereira: Co łączy Polaka i Portugalczyka? Odpowiadam Jarosławowi Kaczyńskiemu

Przez centrum Warszawy przeszło wczoraj około 250 tysięcy ludzi, by świętować Narodowy Dzień Niepodległości. Morze biało-czerwonych flag, dzieci na ramionach ojców, starsi z kwiatami i modlitwą — to nie inscenizacja, lecz żywy puls wspólnoty.

Dziwny wpis na profilu Pawła Rubcowa, niedługo po zapewnieniach Waldemara Żurka, że nie miał z nim kontaktów gorące
Dziwny wpis na profilu Pawła Rubcowa, niedługo po zapewnieniach Waldemara Żurka, że nie miał z nim kontaktów

Nowy wpis na profilu Pawła Rubcowa – znanego jako Pablo González, byłego agenta rosyjskich służb – wywołał falę komentarzy w sieci. Pojawił się dzień po tym, jak Waldemar Żurek w nagraniu zaprzeczył, że miał z nim jakiekolwiek kontakty. Wpis Rubcowa odnosi się do zarzutów o powiązania z osobami w Polsce, choć nie wymienia Żurka z nazwiska.

GIF wycofuje trzy popularne leki. Sprawdź, czy nie masz ich w domu Wiadomości
GIF wycofuje trzy popularne leki. Sprawdź, czy nie masz ich w domu

Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) wydał komunikat o wycofaniu z obrotu trzech leków, które są szeroko stosowane w Polsce. Chodzi o Vendal retard, Euthyrox oraz Storvas CRT.

Wybuch gazu w Chełmnie. Nie żyje jedna osoba, są ranni z ostatniej chwili
Wybuch gazu w Chełmnie. Nie żyje jedna osoba, są ranni

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne po wybuchu gazu w jednym z domów w Chełmnie (Kujawsko-Pomorskie). Akcja ratunkowa zakończyła się. Budynek wymaga dodatkowego sprawdzenia, więc tymczasowo został wyłączony z użytkowania. Mieszkańcy trafili do rodzin.

Nie żyje znana amerykańska aktorka Wiadomości
Nie żyje znana amerykańska aktorka

Sally Kirkland, wybitna amerykańska aktorka, zmarła 11 listopada 2025 roku w Palm Springs w Kalifornii. Informację o jej śmierci potwierdził menadżer artystki, Michael Greene. Ostatnie miesiące życia spędziła w hospicjum, walcząc z postępującą demencją.

Demagog.org.pl wykazał, że Donald Tusk kłamał ws. zwolnienia Polski z paktu migracyjnego Wiadomości
Demagog.org.pl wykazał, że Donald Tusk kłamał ws. zwolnienia Polski z paktu migracyjnego

Serwis Demagog.org.pl wykazał, że Donald Tusk podał nieprawdziwe informacje na temat paktu migracyjnego. Szef polskiego rządu niedawno twierdził, że Polska „nie będzie przyjmować migrantów” i że „to już decyzja”.

Krzysztof Stanowski zagroził Elizie Michalik procesem, usunęła wpis, ale w sieci nic nie ginie Wiadomości
Krzysztof Stanowski zagroził Elizie Michalik procesem, usunęła wpis, ale w sieci nic nie ginie

Eliza Michalik odniosła się na platformie X do publikacji użytkownika o pseudonimie Pan Tony. Jego wpis dotyczył rzekomych nieprawidłowości wokół sponsora Kanału Zero, firmy UncensorVPN. Autor posta sugerował, że osoby powiązane z tym projektem mogły mieć w przeszłości problemy z prawem. Dziennikarka po tym, jak Krzysztof Stanowski zagroził jej pozwem, szybko usunęła swój wpis, jednak w sieci nic nie ginie.

Komisja Europejska przedstawiła szczegóły Europejskiej Tarczy Demokracji. Nawet Orwell tego nie przewidział z ostatniej chwili
Komisja Europejska przedstawiła szczegóły Europejskiej Tarczy Demokracji. Nawet Orwell tego nie przewidział

Komisja Europejska przedstawiła szczegóły Europejskiej Tarczy Demokracji. Przewiduje ona cenzurę oraz finansowanie określonej grupy mediów ze środków unijnych.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Archeologia vs. Pisma

Druga praca, którą chciałbym zareklamować – dla równowagi – to Petera S. Wellsa „Barbarians to Angels: The Dark Ages Reconsidered” (New York and London: W.W. Norton & Company, 2008). Jest to monografia rewizjonistyczna, oparta nie tylko na źródłach pisanych, ale przede wszystkim na interpretacji odkryć archeologicznych. I z tej interpretacji wynika reinterpretacja źródeł pozostałych. Jest to na pewnym poziomie praca o kooptacji, dostosowaniu się i ciągłości kultury materialnej, harmonizowaniu jej z nowymi wymogami, przy jednoczesnym otwarciu na trendy płynące z zewnątrz.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Archeologia vs. Pisma
/ Foto. T. Gutry

Wells dochodzi do kilku wniosków. Po pierwsze, źródła pisane to percepcje elity, a źródła archeologiczne to fakty dotyczące ludu, czyli większości mieszkańców Europy. Po drugie, źródła pisane pochodzą głównie od ludzi Kościoła katolickiego. Oni bowiem posiadali taką umiejętność. Trzeba ich się strzec, ponieważ – po trzecie – byli oni zwolennikami Imperium Rzymskiego, które było potęgą chrześcijańską u swego schyłku i to oni głównie opłakiwali upadek Rzymu. Po czwarte, w związku z tym byli uprzedzeni w stosunku do pogan – „barbarzyńców”, który podbój uskutecznili. Po piąte więc, trzeba wiedzieć, że te „wieki mroczne” wcale nie były w związku z tym takie mroczne.

I Wells jako dowód wytacza zawartość wykopalisk archeologicznych na całym kontynencie – od Anglii do Węgier. Wszędzie różnorodne materiały, towary, przedmioty o rozmaitej proweniencji, nawet posążek Buddy z Indii, który wylądował w Szwecji (ciekawe, czy Wikingowie wymienili go za słowiańskich niewolników, s. 163). I według historyka oznacza to, że cały kontynent z zapałem handlował, na przykład bursztynem, w tym z Polski (s. 162).

Europa współistniała pokojowo. „Kontruje nieudowodnioną opinię, że Wieki Ciemne były w większości czasem chaosu i wojny” (s. 169). Przemoc, w tym wojna, była sprawą zupełnie wtórną.
Być może upadek Rzymu był wydarzeniem ewolucyjnym, ale dla zwykłych ludzi między IV a VIII w. – zupełnie nie. Było to zjawisko jak najbardziej powolne i stopniowe (s. 200-201).

Wiemy o tym wszystkim niewiele, ponieważ klechy katolickie były jedynymi ludźmi, którzy spisywali historię. Barbarzyńcy byli niepiśmienni.
Wells widzi też „synkretyzm” w sztuce, mieszający elementy pogańskie i chrześcijańskie. Ale nie uważa tego za dowód na ciągłość rzymskich elementów w formie schrystianizowanej, a raczej tubylcze, lokalne, rodzime interwencje artystów i rzemieślników, aby ubogacić sztukę przybyłą z zewnątrz o swoje własne motywy. Dochodzi do adopcji form i ich ubogacenia lokalnymi pomysłami i rozwiązaniami (s. 174, 178).

Ponadto – twierdzi historyk – nie mieliśmy do czynienia z masywnymi wędrówkami ludów, a jedynie z marszami relatywnie małych oddziałów pogan pod wodzą swych elit, które z łatwością podbijały, a właściwie przejmowały władzę (takie delikatne określenie) nad ludnością tubylczą rzymską i inną. Mamy więc germańskich, barbarzyńskich wojów z jednej strony, a z drugiej chrześcijańskich łacińskich cywilów (s. 31). I z tego kształtowały się hybrydy narodowe, z których narodziły się nowoczesne państwa Europy.

Praca ma wiele mankamentów. Na przykład potraktowanie kwestii niewolnictwa przez autora jest co najmniej nieadekwatne. Głównie mówi o rzymskim Londynie (s. 105). A przecież to niewolnicy byli głównym towarem i obiektem handlu wczesnego średniowiecza.

W kwestii rozmaitych towarach i przedmiotów, które Wells zidentyfikował jako pochodzące z handlu, też jest problem. Innym sposobem nabywania takich rzeczy jest wojna. Barbarzyńcy znali się na niej, a szczególnie na rabunku i pustoszeniu, znacznie lepiej niż na wartościach wysokiej kultury. I uprawiali ją powszechnie, czemu Wells chce zaprzeczać.
Sceptycznie podchodzę też do stwierdzeń historyka, że po wycofaniu się Rzymu z Brytanii tubylcy po prostu wrócili do swych „tradycyjnych technik budowlanych” (s. 119). Były one prymitywne nie z wyboru, ale dlatego, że miejscowi nie potrafili odtworzyć czy tylko utrzymać stylu rzymskiego. Drewno i gips są łatwiejsze w obróbce niż kamień, łuk i inne cuda architektury antycznej. Po zapaści ludzie nie wiedzieli, jak kontynuować cywilizację wyższą.

Wells tego nie pisze, ale nowa dziedzina pomocnicza historii – badania nad DNA – raczej nie potwierdzają jego rewelacji. Ludzie migrowali na dużą skalę od początku. Bez względu na to cenna prowokacja „Barbarians to Angels: The Dark Ages Reconsidered” wymusza na nas myślenie.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe