Ukraińscy uchodźcy w Polsce dostaną numer PESEL

W poniedziałek rząd przyjął projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. "W tej ustawie, którą dzisiaj przyjęliśmy jest przepis, który pozwala osobie, która przekroczyła granicę w związku z sytuacją na terenie Ukrainy, w związku z konfliktem zbrojnym, zarejestrować się w polskich urzędach i nadać numer PESEL" - powiedział Müller na konferencji prasowej.
Podkreślił, że jest to numer PESEL o charakterze technicznym. "Po to, aby każda osoba, która uzyskuje dzięki temu prawo stałego pobytu, mogła korzystać również z takich aplikacji, jak profil zaufany oraz z tożsamości elektronicznej, czyli w mObywatelu, który w tej chwili funkcjonuje w polskim systemie prawnym" - zaznaczył rzecznik rządu.
Poinformował, że "pojawi się również dokument, który będzie elektronicznym odpowiednikiem informacji o uzyskaniu statusu osoby, która uciekła przed konfliktem zbrojnym". "To ma pomóc we wszystkich sprawach urzędowych związanych chociażby z pracą, z różnego rodzaju świadczeniami, z edukacją i tak dalej. Taka aplikacja w tej chwili jest przygotowywana i finalizowana" - powiedział Müller.
Rzecznik rządu pytany, ilu uchodźców z Ukrainy nie zostaje w Polsce i udaje się na Zachód odparł: "Jeżeli chodzi o to, to właśnie w tym momencie, gdy dojdzie do rejestracji tych wszystkich osób na terenie kraju, a one będą się chciały rejestrować, dlatego że z tego będą wynikały konkretne uprawnienia do pracy, do świadczeń, wtedy będzie można powiedzieć, de facto, o ostatecznej liczbie osób, które zdecydowały się na wybór Polski, bo to będzie taka weryfikacja rzeczywistych wyborów".
Müller zwrócił uwagę, że w tej chwili większość uchodźców zostaje na terenie Polski. "Natomiast jak będzie wyglądała sytuacja w perspektywie dwóch, trzech, czterech tygodni, to właśnie będzie widać między innymi po rejestracji w bazie PESEL i rejestracji tych dokumentów elektronicznych" - dodał.
Na pytanie, czy rząd ma jakiś pomysł na zwiększenie bazy noclegowej dla uchodźców Müller odparł: "Przed rozpoczęciem inwazji Rosji na teren Ukrainy taką ewidencję przygotowywali wojewodowie kierując określone zapytania do samorządu terytorialnego. To dotyczy zarówno takich miejsc publicznych, czy sal, w których mogą się pojawić miejsca bardziej zbiorowego noclegu i to jest wariant, który docelowo jest brany pod uwagę".
Choć - jak dodał - "teraz to jest ogromna praca i obywateli Ukrainy, którzy wcześniej przebywali na terenie Polski, jak i Polaków, którzy przyjęli do swoich domów, czy usług hotelowych, które też realizują potrzeby związane z tymi osobami". "Natomiast docelowo, jeżeliby te miejsca nie były wystarczające, to jesteśmy gotowi na to, aby właśnie te miejsca takiego zbiorowego zakwaterowania uruchamiać" - podkreślił Müller.