„Opinia publiczna Rosji nie doprowadzi do zmiany władzy. Nie ma znaczenia, że w miastach protestują młodzi ludzie”

Pierwsza rozmowa wtorkowego Poranka dotyczyła trzeciej tury rozmów dyplomatycznych między Rosją a Ukrainą.
„Chwilowo nie ma szans na przełom dyplomatyczny między Ukrainą a Rosją. Stanowisko Rosji sprowadza się do przyjęcia kapitulacji Ukrainy. Delegacja rosyjska żądała uznania aneksji Krymu, niepodległości republik Donbasu i demilitaryzacji Ukrainy. Strona ukraińska nie przystaje na tego rodzaju żądania. Rozmowy nie zakończyły się sukcesem, będą trwały dalej. Przesądzającym o ewentualnej perspektywie zmiany nastawienia Rosji będzie wynik przygotowywanej przez rosyjskie siły zbrojne ofensywy. Czas uspokojenia na froncie, który trwa ostatnie dni, Rosjanie wykorzystują do przegrupowania sił, przygotowania dużej ofensywy we wszystkich kierunkach i okrążenia Kijowa. Wszystko zależy od osiągnięcia celów” - tłumaczył ekspert.
„Rosjanie chcą osiągnąć możliwe szybkie zakończenie wojny. Nie trwa ona jeszcze dwóch tygodni. W historycznych kategoriach nie jest to jeszcze przewlekły, długotrwały konflikt. Gdyby Rosji udało się złamać siły oporu ukraińskich przywódców, to byłaby to realizacja celów politycznych Kremla. Podobno rosyjskie kierownictwo uważało, że jest w stanie szybko pokonać Ukrainę. Istnieją nawet takie teorie, że po szybkim zdobyciu Ukrainy, Putin chciał rzucić wyzwanie NATO i przesunąć siły w kierunku państw bałtyckich. Chciał osiągnąć w ten sposób przedstawione przez niego w ubiegłym roku cele traktatów. Nie doceniono jednak woli walki Ukrainy. Obecnie dochodzimy jednak do kolejnej fazy konfliktu z większą intensywnością działań, ostrzałów i bombardowań. Wydaje się, że Putin nie osiągnie sowich politycznych celów. Nie poprawi sytuacji strategicznej Rosji, a wręcz przeciwne, pogorszy ją. Rosja jest obecnie państwem izolowanym. Putin walczy o swoją pozycję. Zapewne chciałby zakończyć konflikt, ale nie może tego zrobić ogłaszając porażkę. Desperacko dąży do czegoś, co może być przedstawione jako sukces” - mówił Gość Poranka.